Opitz: Apeluję, bo to ważne dla wszystkich
Ottawa Poseł federalny Ted Opitz, reprezentujący okręg Etobicoke Centre, ogłosił w poniedziałek, że odwoła się od decyzji Sądu Apelacyjnego w Ontario do Sądu Najwyższego.
Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny podważył wynik wyborów, w których Opitz wygrał 26 głosami, uznając skargę Wrzesnewskiego, którego adwokaci wykazali, że ponad 70 głosów oddano bez wymaganej dokumentacji potwierdzającej prawo głosowania.
W związku z decyzją poprosiliśmy posła Opitza o krótką rozmowę.
- Dlaczego nie chciał Pan przystać na apel Borysa Wrzesnewskiego i nie zgodził się na natychmiastowe wybory uzupełniające, czy nie byłoby to najlepsze rozwiązanie; ucięcia całej tej kwestii raz na zawsze?
- Żyjemy w demokracji, mamy demokratyczne prawa, zwłaszcza prawo do tego by zaskarżać do sądu, jak również prawo do korzystania z instancji odwoławczej, jeśli orzeczenie wydaje nam się niewłaściwe.
Korzystam z moich demokratycznych praw. Byłem oczywiście głęboko rozczarowany decyzją sądu i z nią się nie zgadzam. Korzystam więc z demokratycznego prawa do odwołania.
Moim zdaniem, wchodzi tutaj w grę sprawa ogólna o znaczeniu ogólnokrajowym, która powinna zostać rozstrzygnięta przez najwyższy sąd kraju. Skutki tej sprawy będą miały znaczenie nie tylko dla Etobicoke Centre, ale w każdym innym okręgu na terenie całej Kanady.
- A zatem jakie są podstawy Pana apelacji? Nie zgadza się Pan z decyzją i...
- Przeważająca większość wyborców w Etobicoke Centre głosowała poprawnie.
- No tak, ale różnica 26 głosów to niewiele.
- Tu nie chodzi o 26 głosów. 52 tys. wyborców przyszło do lokali wyborczych, aby zagłosować, i zrobiło to dobrze. Głosy zakwestionowane przez sędziego to 0,15 proc. Pomyłki personelu Elections Canada zdarzają się w każdym okręgu na terenie całego kraju. Standardy błędów w lokalach wyborczych mają odniesienie do całego kraju, w okręgach, gdzie stosunek głosów był bliski, jak i tam, gdzie nie był.
Jest to pierwszy przypadek, kiedy nowy artykuł ordynacji wyborczej kiedykolwiek był rozpatrywany przez sąd, i obecnie powinien być poddany szczegółowej rozwadze przez Sąd Najwyższy. Ma to wpływ na cały system demokratyczny i to powinno zostać ustalone. Tylko Sąd Najwyższy jest władny takiego ustalenia dokonać.
- Kiedy spodziewa się Pan decyzji?
- Szczerze mówiąc, nie wiem, apelację złożyliśmy wczoraj. Adwokaci będą rozmawiać regularnie z sądem i gdy tylko zapadną decyzje w SN, zaraz mi je zakomunikują. Odbywa się to w konsultacji między prawnikami a administracją sądową.
- Zatem o jakich ramach czasowych możemy mówić – rok – dwa lata?
- O nie, nie sądzę, by było to tak długo. W moim rozumieniu, mogłoby to być jesienią, ale zależy to od terminarza Sądu Najwyższego. Nie chciałbym więc spekulować na temat konkretnej daty, ale powinno to zostać zrobione względnie szybko.
Podobnie jak pan, chciałbym wiedzieć, kiedy to konkretnie zostanie rozstrzygnięte.
- Czy nie sądzi Pan, że Elections Canada powinna mieć wyższe standardy? W dzisiejszych czasach, kiedy przyjeżdża liczna rzesza nowych imigrantów, czy wybory nie powinny być ściślej nadzorowane?
- Z pewnością są to nowe doświadczenia, z tego przypadku z pewnością zostaną wyciągnięte wnioski. To właśnie się dzieje za sprawą tego rodzaju procesów sądowych – pozwalają zobaczyć niedociągnięcia.
Czy Elections Canada wyniosła lekcję z tej sprawy – z całą pewnością, i myślę, że to analizują. Nie wiem, jaki będzie rezultat, ale biorąc sprawę do Sądu Najwyższego, dajemy sędziom okazję do komentarza i poczynienia rekomendacji; co robić aby usprawnić system?
Dlatego właśnie jest ważne, aby się odwołać do Sądu Najwyższego, abyśmy uzyskali standardy, które można będzie zastosować w całym kraju
- Ostatnie pytanie – czym Pan się teraz zajmuje w Izbie Gmin?
- Pracuję na rzecz wszystkich mieszkańców mojego okręgu. W czasie kiedy sprawa ta jest w sądzie, mam wszelkie demokratyczne prawo, by nadal być posłem z mojego okręgu, i z niego korzystam. Mam każdego dnia bardzo wiele spraw. Pracuję w komisji ds. obrony oraz w komisji ds. imigracji.
Byłem niedawno w Nowym Jorku, gdzie występowałem na forum ONZ w sprawie statusu kobiet, reprezentuję Kanadę w Radzie Arktyki.
Rozwiązuję również wiele ważnych spraw na poziomie lokalnym, jak reforma OAS, o czym rozmawiam z mieszkańcami okręgu.
Pracuję nad wieloma konkretnymi problemami zgłoszonymi do mojego biura przez mieszkańców. Tak że jest całe spektrum zagadnień, w których bierzemy udział i które załatwiamy regularnie. Oddzwaniam na telefony wyborców, wiele osób przyjmuję w biurze podczas weekendu, gdy jestem w domu. Nasze biuro jest bardzo ruchliwe.
Ludzie wiedzą, jak się ze mną skontaktować, i to robią. Tu, w Ottawie, gdzie jestem w tygodniu, zawsze oddzwaniam na telefony od mieszkańców mojego okręgu. Tak więc można do mnie pisać listy, dzwonić, e-mailować; zawsze reaguję tak szybko, jak tylko mogę.
- Dziękuję bardzo za czas i życzę wszystkiego dobrego. (ak)
Montreal Environment Canada – czyli kanadyjski instytut meteorologiczny potwierdził, że w rejonie St. Benoit-de-Mirabel pod Montrealem w piątkową noc przyziemiły dwa tornada klasy F-0 i F-1, czyli takie, których prędkość wiatru dochodzi do 170 km/h. Wiatr wyrządził szkody idące w dziesiątki milionów dolarów, ale ograniczone do terenów wiejskich, zrujnowany został doszczętnie jeden kościół liczący 200 lat. Szczęśliwie nikt nie doznał obrażeń. Meteorolodzy nie kryją, że tak gwałtowne tornada o tej porze roku to rzadkość. Wiatr pozrywał przewody elektryczne, co dodatkowo pogarszało sytuację poszkodowanych. Łącznie bez elektryczności było 30 tys. klientów Hydro-Quebec.
Ottawa System pogodowy, który wywołał tornada w Montrealu, w Ottawie spowodował gwałtowne burze. W rezultacie uderzenia piorunem poniósł śmierć młody rowerzysta, który schronił się przed deszczem pod drzewem w jednym z parków, 18-letni Joel Gauthier z Rockland w Ontario. Nastolatek jechał na rowerze w towarzystwie 18-letniej koleżanki. Kobieta doznała obrażeń nie zagrażających życiu. Joel Gauthier studiował na wydziale elektrycznym.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!