Toronto Kilka tysięcy protestujących osób mimo przejmującego chłodu, zgromadziła manifestacja przed amerykańskim konsulatem w Toronto, zorganizowana we wtorek wieczorem w związku z uniewinniającym wyrokiem amerykańskiego sądu w Ferguson, w Missouri, gdzie ława przysięgłych uznała, iż biały policjant Darren Wilson działał prawidłowo, kiedy zastrzelił nieuzbrojonego 18-letniego Murzyna na ulicy. Ten ostatni wcześniej obrabował sklep.
Liderka protestu Lena Peters przemawiając stwierdziła, że zebrani uważają, iż ten wyrok "nie jest OK" i że jest częścią większego problemu. Protest, który policja oceniła na 3000 ludzi, odbywał się pokojowo.
W kilku amerykańskich miastach wyrok wywołał zamieszki na tle rasowym.
Zebrani w Toronto skandowali: “No justice, no peace” oraz “Being black is not a crime” . Jedna z manifestujących, Christina Miniaci, mówiła, że przyszła przed konsulat USA ponieważ nie chce żyć w świecie, w którym wartość ludzkiego życia zależy od koloru skóry.
Protestujący apelowali do rządów prowincji i federacji o potępienie "nadmiernej siły użytej przez policję w Ferguson".
Przy okazji krytykowano kanadyjską policję za różne przypadki postrzelenia Murzynów. Żądano sprawiedliwości dla Jermaine Carby zastrzelonego podczas zatrzymania przez policję drogową we wrześniu tego roku w Brampton. Na wiecu przemawiała kuzynka Carbyego LaToya. Sprawa wciąż jest badana przez zwierzchnika policyjnego.
Jednocześnie falę oburzenia w mediach społecznościowych wywołała sugestia jednego z organizatorów, by biali uczestnicy protestu trzymali się z dala od środka i stali za czarnymi, aby poprawić widoczność Murzynów w mediach, proszono również, aby to czarni, a nie biali udzielali wywiadów dziennikarzom obecnym na wiecu. Wywołało to oburzenie, niektórzy pytali, czy jest to rzeczywiście wiec antyrasistowski, czy może zwolenników segregacji rasowej.
W zgromadzeniu licznie uczestniczyli ludzie biali.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!