Ottawa Na naszych oczach pogarsza się jakość lekarstw sprzedawanych w Kanadzie, alarmują specjaliści.
Z danych federalnego Ministerstwa Zdrowia wynika, że w roku ubiegłym liczba przypadków zakwestionowanych leków wzrosła do 143 z 42 w roku 2005. Najbardziej powszechne są w Kanadzie przypadki związane z degradacją skuteczności działania leków czy to ze względu na zanieczyszczenie obcymi ciałami czy mikrobami. Stanowi to realne zagrożenie dla życia.
- Jeśli zrobimy zastrzyk, ze skażonego lekarstwa, efektem może być zgon - mówi Amir Attaran, ekspert w dziedzinie polityki zdrowia na University of Ottawa.
Przyczyna zazwyczaj tkwi poza granicami Kanady, gdzie coraz częściej produkowane są podawane w Kanadzie leki - w Chinach i Indiach.
Attaran uczula więc pacjentów i rodziny chorych, by w przypadku, gdy lek nie skutkuje, lub też ma dziwne skutki uboczne natychmiast informowali lekarza.
Z opublikowanego niedawno raportu komisji senackiej wynika, że kilka indyjskich firm wzbudza zastrzeżenia, w tym Ranbaxy laboratories, która w Kanadzie sprzedaje 160 różnych leków. W USA tamtejsza U.S. Food and Drug Administration zakazała sprowadzania do kraju niektórych leków Ranbaxy, ale kanadyjskie Ministerstwo Zdrowia nigdy nie podjęło działań przeciwko firmie i rzadko prowadzi inspekcje zagranicznych zakładów produkujących leki.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!