Toronto Mieszkańcy Toronto ze zdziwieniem patrzyli na olbrzymie opady śniegu w odległym o 80 km Buffalo i zastanawiali się jak to się dzieje, "że u nas nie pada", a przynajmniej, że pada nie tak wiele.
Burza śnieżna, która zagrzebała Buffalo pod zwałami śniegu wywołana została przez tzw śnieg z efektu jeziorowego, kiedy to zimne powietrze przechodzi nad powierzchnią ciepłej wody - w tym wypadku jeziora Erie. Mimo że Toronto również położon jest nad jeziorem, efekt ten rzadko powoduje opady śniegu w mieście, a to z uwagi na usytuowanie Toronto na brzegu jeziora. Swiadomie, bądź nie, ojcowie założyciele Toronto wybrali lokalizację, gdzie opady śniegu nie są największe, co ciekawe opady śniegu w Toronto są przeważnie najmniejsze wśród więkzych aglomeracji Ontario - wyjaśnia Geoff Coulson z Environment Canada. A zatem dlaczego w Buffalo spadło tyle śniegu a u nas w Toronto, nie?
Trzy powody:
1. Kierunek wiatru - wiejące z zachodu wiatry przemieszczały masy powietrza wzdłuż osi jeziora Erie maksymalizując czas "styku" z ciepłymi wodami. Kierunek wiatrów na małych wysokościach jest najistotniejszym czynnikiem określającym efekt śniegu jeziorowego.
2. Czas wiania jednostajnego wiatru - w tym wypadku ok 30 godz. podczas gdy zazwyczaj kierunek wiatru zmienia się po 6 - 12 godzinach.
3.Różnica temperatur; w tym wypadku temperatura wody wynosiła plus 6 stopni Celsjusza, a wiatru minus 13 stopni Celsjusza.
Czy może to zdarzyć w Toronto?
Jest to mało prawdopodobne, a jeśli się wydarzy to będzie miało mniejszy skutek. Ze względu na kierunek południowozachodnich wiatrów efekt jeziorowych opadów częściej występuje w okolicach Cobourg czy Prince Edward County. Wiatry wschodnie mogłyby wywołać efekt jeziorowy w Toronto i Mississaudze, ale wiatry tego kierunku rzadko występują.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!