Pełny zestaw wiadomości agencyjnych z Kanady i aglomeracji torontońskiej wyłącznie w papierowym wydaniu "Gońca" do nabycia w polskich punktach sprzedaży
Harper miał gest na nasz rachunek
Ottawa
Pobyt delegatów z Unii Europejskiej w Toronto kosztował Kanadę 300 000 dolarów. Pierwotnie bowiem Van Rompuy i Barroso mieli wrócić lotem komercyjnym z Ottawy. W sobotę musieli być w Brukseli, by zdążyć na wcześniej zaplanowane spotkanie. Ostatecznie, gdy premier Harper dodał do programu ich wizyty spotkanie z przedstawicielami biznesu w Toronto, musieli wrócić z Toronto specjalnym airbusem kanadyjskich sił powietrznych. Stephen Harper zaoferował im samolot, którym sam normalnie podróżuje za granicę. Wzmocniono też ochronę gości. Godzina lotu airbusa A320 kosztuje 22 537 dol. (dane z 2012 roku). Zakładając 15 godzin podróży do Brukseli i z powrotem wychodzi 338 055 dol. (przy czym koszty operacyjne w ciągu ostatnich dwóch lat na pewno wzrosły).
Rzecznik prasowy premiera, Jason MacDonald, określił to jako "uprzejmość" ze strony Kanady. Widać, że naszemu rządowi szczególnie zależy na umowie z Europą. W jednej z wewnętrznych notatek pada nawet określenie, że dla biura premiera wizyta jest tak samo ważna, jak gdyby składała ją brytyjska rodzina królewska.
Jest tekst porozumienia z Europą
Ottawa
Po miesiącach spekulacji na stronie internetowej rządu federalnego opublikowano pełny tekst 1600-stronicowej umowy handlowej między Kanadą a Unią Europejską. Premier Harper stwierdził, że porozumienie wprowadza zupełnie nowy porządek i otwiera nowe możliwości wymiany handlowej z krajami innymi niż USA. Po jej podpisaniu Kanada znajdzie się w sieci największych powiązań handlowych świata.
Harper przyjmował w zeszły piątek w Ottawie przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso. Tego samego dnia wieczorem w Toronto odbyła się konferencja prasowa w Toronto. Barroso podkreślił, że Kanada jest pierwszym z państw grupy G-7, które ma podpisać umowę handlową z UE. Stany Zjednoczone i Japonia nie zawarły jeszcze tego rodzaju porozumień. Dodał, że CETA (Comprehensive Economic Trade Agreement) jest obecnie najbardziej zaawansowanym traktatem na świecie jeśli chodzi o integrację rynków.
Negocjacje umowy trwały pięć lat i zakończyły się w sierpniu. Teraz dokument czeka na podpisanie. Po stronie europejskiej ma trafić do Rady Europy, która go autoryzuje. Następnie odbędzie się głosowanie w parlamencie europejskim i w miarę potrzeb – w parlamentach państw członkowskich. Do oponentów mają podobno należeć Niemcy, Francja, Włochy, Austria, Belgia i Luksemburg.
Premier Harper liczy się z tym, że także w Kanadzie umowa będzie budzić sprzeciw. Głosowania odbędą się zarówno w parlamencie federalnym, jak i w poszczególnych prowincjach. Zdaniem premiera, w Izbie Gmin nie powinno być problemu, jako że konserwatyści mają większość. Liderzy opozycji zgłaszają pewne zastrzeżenia (np. co do rozstrzygania sporów między inwestorami a rządami państw), ale nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji.
Kanada gotowa na ebolę
Ottawa
Przedstawiciele kanadyjskiej służby zdrowia zapewniają, że stwierdzenie w Stanach Zjednoczony przypadku zarażenia wirusem Ebola nie wpływa na ocenę ryzyka wystąpienia choroby w Kanadzie. W Stanach pierwszy przypadek gorączki krwotocznej w Ameryce Płn. stwierdzono w Dallas w Teksasie. Chory, którego tożsamości nie podano, wrócił z Liberii. Zachorował cztery dni po powrocie do kraju.
W Banff, Alta. spotkali się w środę ministrowie zdrowia prowincji i terytoriów oraz minister federalny. Minister zdrowia Ontario Eric Hoskins podkreślał, że obywatele powinni wiedzieć, że kanadyjskie szpitale są wyposażone w najlepsze środki kontroli zakażeń na świecie. Hoskins, który sam jest lekarzem rodzinnym, dodał, że przypadek zarażenia wirusem Ebola w USA budzi poważny niepokój.
O dobrym przygotowaniu służby zdrowia na możliwość wystąpienia przypadku gorączki krwotocznej Ebola zapewniał też nowy główny lekarz Kanady, dr Gregory Taylor. Public Health Agency prowadzi ścisłą współpracę z partnerami prowincyjnymi i terytorialnymi, a agencyjne narodowe laboratorium mikrobiologiczne – z siecią laboratoriów prowincyjnych. Do tego niektóre prowincje mają już doświadczenie z przypadkami podejrzenia zarażenia wirusem.
WHO podaje, że jak dotąd w zachodniej Afryce wirusem Ebola zaraziło się prawie 6600 osób, prawie 3100 zmarło. Naukowcy z amerykańskiego Centers for Disease Control ostatnio opublikowali prognozę, według której, jeśli choroba nie będzie zwalczana skuteczniej, do końca stycznia zarażonych może być od 550 000 do 1,4 miliona osób.
O dobrym przygotowaniu Kanady na ewentualny przypadek zarażenia wirusem Ebola mówi też minister zdrowia Rona Ambrose. Dodaje, że ryzyko przeniesienia wirusa do Kanady jest "bardzo małe". Zapewnia, że pacjent ze Stanów nie podróżował przez Kanadę, nie ma też obecnie żadnych bezpośrednich lotów do naszego kraju z państw w zachodniej Afryce, które walczą z epidemią gorączki krwotocznej. Pracownicy służb granicznych na lotniskach są wyczuleni na osoby, których stan zdrowia budzi wątpliwości. Wypytują każdą osobę podróżującą z Afryki. W razie wątpliwości do akcji wkraczają urzędnicy zajmujący się kwarantanną.
Obecnie na wyniki badań krwi stwierdzających zarażenie wirusem Ebola czeka się trzy godziny. Niestety, wykonują je tylko dwa laboratoria w kraju – w Winnipegu i Quebecu. Wkrótce odpowiednie wyposażenie otrzymają laboratoria w Kolumbii Brytyjskiej, Albercie, Ontario i Nowej Szkocji.
Istotny jest też poziom świadomości społeczeństwa. Ten element zawiódł w Stanach. Pacjent z Dallas został bowiem odesłany do domu i nie wyznaczono mu kwarantanny.
Laboratorium w Winnipegu posiada ponadto eksperymentalne szczepionki przeciwko wirusowi. Część ma być wysłana do Afryki.
Jak dotąd Kanada przekazała 35 milionów dolarów na pomoc w walce z epidemią rozprzestrzeniającą się w krajach zachodniej Afryki. Na tym terenie od czerwca działa też przenośne laboratorium opracowane przez naukowców z Winnipegu.
Problemy z wizami dla Chińczyków i Rosjan
Toronto
Podczas poniedziałkowego otwarcia konferencji astronautycznej w Toronto zabrakło przedstawicieli agencji kosmicznych z Chin i Rosji. 3000 uczestników sympozjum z około 70 krajów zastanawiało się, co jest przyczyną ich nieobecności. Najprawdopodobniej Ottawa nie wydała wiz delegatom z tych krajów.
Pytania kierowano w pierwszej kolejności do przedstawicieli kanadyjskiej agencji kosmicznej i International Astronautical Federation. IAF wyjaśniła, że wystąpiły problemy z wizami, i przeprosiła za nieobecność części delegatów. Sytuacja zwróciła uwagę na konieczność współpracy międzynarodowej w kwestii eksploracji przestrzeni kosmicznej. Symbolem takiej współpracy jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Kanadyjski astronauta Chris Hadfield wrócił na ziemię w rosyjskiej kapsule. Wielu naukowców mówiło, że nie można mówić o podboju kosmosu, wykluczając Rosję i Chiny.
Walter Natynczyk, szef kanadyjskiej agencji kosmicznej, nie potrafił wyjaśnić, co tym razem zawiodło. Powiedział, że w ostatnich dniach sygnalizowano mu problemy wizowe. Zanim jednak wypowie się na ten temat, chce dokładnie zapoznać się ze sprawą.
65. International Astronautical Congress jest organizowany przez Canadian Aeronautics and Space Institute.
Dyrektor zarządzania majątkiem w Richardson GMP Hiillard MacBeth uważa, że czeka nas załamanie na rynku nieruchomości. O tezach zawartych w nowej książce "When the Bubble Bursts: Surviving the Canadian Real Estate Crash" opowiada w wywiadzie udzielonym CBC. Powtórzył swoje prognozy co do przyszłości rynku. Jego zdaniem, wszystko wskazuje na bliskie załamanie – gwałtowny wzrost cen, żal wyrażany przez kupujących, którzy uważają, że przegapili swoją szansę, ciągły szum w mediach i pytanie o rzeczywistą wartość nieruchomości. MacBeth mówi, że czeka nas twarde lądowanie. Po nim nastąpi tak potrzebne unormowanie sytuacji. Ceny spadną o 40-50 proc. i zacznie się recesja. Premier Harper uważa natomiast, że rynek nie jest zagrożony. Szef Banku Centralnego Stephen Poloz widzi ryzyko, ale wierzy w "miękkie lądowanie".
•••
Canada Lands Agency i koalicja First Nations z Kolumbii Brytyjskiej (Musqueam, Squamish and Tsleil-Waututh) kupiły za 307 milionów dolarów trzy działki – w Point Gray, Cambie i West Vancouver. Teren o powierzchni 32 hektarów był dotąd własnością rządu federalnego. Na obszarze znajduje się garnizon wojskowy Jericho Lands, gdzie wcześniej mieściła się centrala RCMP, a także mała działka należąca uprzednio do Fisheries and Oceans Canada. Ludność rdzenna w ramach umowy zyskała prawo do połowy zakupionej ziemi.
•••
RCMP w Fox Creek przedstawiło zarzuty 37-letniemu mężczyźnie, który pozostawił broń w samochodzie, w którym przebywało dziecko. 6-latek odpalił pozostawioną w pojeździe strzelbę. W samochodzie było jeszcze dwoje młodszych dzieci. Rodzice wyszli na chwilę do domu. Broń została na siedzeniu pasażera. Najstarsze dziecko zdołało jej dosięgnąć i wypalić przez drzwi pasażera. Nikt nie odniósł obrażeń. Ojciec usłyszał zarzuty związane z nieuprawnionym posiadaniem i niewłaściwym przechowywaniem broni, a także stwarzaniem zagrożenia dla dziecka.
•••
RCAF przekazało w poniedziałek, że kanadyjskie CF-18 Hornet wyposażone w rakiety Sidewinder przechwyciły nad Morzem Bałtyckim rosyjski samolot wojskowy. Do incydentu doszło 11 września w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Kanadyjskie myśliwce przez kilka minut leciały obok rosyjskiego An-26. Dokonano identyfikacji samolotu. Następnie piloci dopilnowali, by rosyjski samolot transportowy oddalił się we właściwym kierunku. Antonow wystartował z rosyjskiej bazy w Kaliningradzie. Na Litwie bazują cztery kanadyjskie hornety. Misja rozpoczęła się w sierpniu i ma potrwać 4 miesiące. Uczestniczą w niej rotacyjnie także jednostki z Europy Wschodniej, Portugalii, Holandii i Niemiec. Po zajęciu Krymu zaobserwowano zwiększoną aktywność Rosji w pobliżu Litwy, Łotwy i Estonii. Kanadyjczycy na Litwie są świadomi, że w Ottawie mogą niebawem zapaść decyzje dotyczące wysłania CF-18 do Iraku i Syrii. W takim wypadku na Litwę zostanie skierowany nowy oddział.
•••
Po całonocnych poszukiwaniach policji prowincyjnej udało się odnaleźć dwuletnią Brooklyn Honderich. Dziewczynkę znalazł wolontariusz na polu fasoli w poniedziałek rano. Od miejsca zaginięcia przeszła spory kawałek. Prewencyjnie zabrano ją do szpitala, ale lekarze nie stwierdzili żadnych nieprawidłowości. Zaginięcie dziecka w niedzielę wieczorem zgłosili jego rodzice. Dziewczynka oddaliła się od stodoły, w której rodzina trzyma bydło. Poszukiwania rozpoczęto natychmiast, okoliczne pola kukurydzy były sprawdzane przez oddziały policji z psami. W akcji uczestniczyło 25 policjantów, śmigłowiec, pomagali też liczni wolontariusze. Na szczęście też noc była stosunkowo ciepła.
Ludzie nie płacą na dzieci
Toronto
Szacuje się, że osoby, którym sądy nakazały płacenie alimentów czy innych należności członkom rodziny, w skali całego kraju zalegają z wypłatami na 3,7 miliarda dolarów. Zaległych jest prawie dwie trzecie wypłat. W Ontario ten odsetek wynosi nawet 80 proc. Nie pomogło nawet wprowadzenie nowego systemu ściągania należności. Od 2003 roku udało się w ten sposób ściągnąć 6,9 miliarda dol.
Eksperci są zdania, że brakuje personelu monitorującego terminowość wypłat. W skali kraju alimenty powinno otrzymywać prawie pół miliona osób. W Quebecu przypada jeden urzędnik na 233 sprawy, w Kolumbii Brytyjskiej – jeden na 725. Większość przypadków dotyczy alimentów na dzieci.
Osoby, które wygrywają sprawy w sądzie, rejestrują się w urzędach nadzorujących ściąganie alimentów i mają nadzieję, że wszystko będzie przebiegać gładko. Okazuje się, że często tak nie jest. Miesiącami nie otrzymują wypłat i zaczynają się zastanawiać, na co właściwie idą pieniądze z podatków, jeśli urzędy nie potrafią działać skutecznie. Urzędy teoretycznie mogą zmuszać do płacenia alimentów, zajmując własność osoby zalegającej, odbierając jej licencje, a nawet nakładając karę więzienia.
W Saskatchewan jedna osoba zalega z wypłatą 580 000 dol., na Wyspie Księcia Edwarda – 240 000, na Terytoriach Północno-Zachodnich – 238 000.
Ci, którzy mają płacić alimenty, skarżą się z kolei, że system nie jest elastyczny. W 1997 roku wprowadzono federalne wytyczne co do wysokości wypłat. Problem zaczyna się, gdy płatnik próbuje dostosować kwoty do swoich możliwości, bo np. straci pracę. Osoba, której nie stać na płacenie alimentów, jest potem napiętnowana do końca życia.
Obniża się poziom kanadyjskich uczelni
Toronto
Kanadyjskim uniwersytetom znajdującym się w Times Higher Education World University Rankings z wyjątkiem UofT, nie udało się utrzymać zeszłorocznych lokat. Stawia to pod znakiem zapytania politykę dotyczącą finansowania uczelni wyższych. Wydatki w przeliczeniu na studenta uniwersytetu lub college'u w Kanadzie są jednymi z najwyższych wśród krajów OECD. Najczęściej jednak sprawdza się prawidłowość, że kraje, które najwięcej inwestują w studentów, znajdują się coraz wyżej w rankingach.
Najwyższe miejsca wśród uczelni kanadyjskich zajęły University of Toronto (20.), University of British Columbia (32.) i McGill University (39.).
Można zastanawiać się, czy polityka finansowania wszystkich po równo jest słuszna. Czy rząd nie powinien przekazywać dodatkowych funduszy na rozwój najlepszych? W Niemczech funkcjonuje Excellence Initiative, w ramach której pieniądze są przekazywane instytucjom najbardziej konkurencyjnym w skali międzynarodowej. Japonia dofinansowuje 22 uniwersytety właśnie po to, by zajmowały miejsca w pierwszych dziesiątkach rankingów. Kanada sześć lat temu zdecydowała się uruchomić program Canada Excellence Research Chair skierowany do najlepszych wydziałów. W tym roku ruszył z kolei Canada First Research Excellence Fund oferujący 1,5 miliarda dolarów w ciągu 10 lat. Niektóre prowincje zaczęły też różnicować finansowanie uczelni w zależności od jakości prowadzonych badań naukowych i osiąganych wyników.
Uniwersytety jednak skarżą się, że często mają za małą swobodę decydowania, na co będą przeznaczone pieniądze. Fundusze płyną od rządu na konkretne cele i wydatki są kontrolowane. Na przyznanie finansowania w ramach Canada Excellence Research Chair czeka się, według przedstawicieli McGill University, nawet 18 miesięcy. Jest to bariera nie do pokonania, jeśli uczelnia chce zatrudnić znanego naukowca z zagranicy.
Podczas tworzenia rankingu brane są pod uwagę takie czynniki, jak nauczanie, badania naukowe, współpraca z przemysłem, współpraca zagraniczna. Każdemu przypisywana jest określona waga (największa przypisana jest liczbie cytowań).
Piękne jest życie kanadyjskiego staruszka
Toronto
Według wskaźnika Global AgeWatch Index obrazującego sytuację osób starszych na świecie, kanadyjscy seniorzy mają się nad wyraz dobrze. Kanada jest czwartym najlepszym miejscem na starość. Pierwsze i drugie miejsce przypadło Norwegii i Szwecji, ostatnie (96.) – Afganistanowi.
Listę tworzy organizacja non-profit z Londynu HelpAge International, która ma oddziały w 65 krajach. Bierze pod uwagę 13 czynników, wśród których są średnia oczekiwana długość życia, wysokość emerytur i szanse na przyznanie ich, dostęp do komunikacji publicznej czy odsetek osób po 60. roku życia żyjących w biedzie.
Według autorów raportu, 97,7 proc. Kanadyjczyków po 65. roku życia otrzymuje emeryturę, a 7,2 proc. tych powyżej sześćdziesiątki ma dochód poniżej krajowej mediany. 83,9 proc. seniorów ma co najmniej wykształcenie średnie.
Część krajów nie została uwzględniona ze względu na brak danych umożliwiających ocenę według przyjętych kryteriów. W pierwszej piątce znalazły się też Szwajcaria i Niemcy. Stany Zjednoczone były ósme, Japonia – dziewiąta, Chiny – 48., Rosja – 65., Indie – 69.
Prawie 12 proc. światowej populacji stanowią osoby powyżej 60. roku życia. Jest ich około 868 milionów. Do 2050 roku odsetek ma się zwiększyć do 21 proc. (2,02 miliarda). W niektórych społeczeństwach seniorzy będą stanowić ponad 30 proc.
Autorzy raportu zwracają szczególną uwagę na problem emerytur. Według HelpAge, tylko połowa ludności świata może liczyć na jakąkolwiek emeryturę w starszym wieku.
Linda Gibbons za kratami czeka na proces
Toronto
Proces Lindy Gibbons o nieprzestrzeganie nakazu i świadome utrudnianie lub uniemożliwianie odpowiednim służbom egzekwowania prawa ruszy 12 listopada o 9.30. Rozprawa odbędzie się w sali 508 w Sądzie Najwyższym Ontario w College Park, ulice Yonge i College. Datę ustalono podczas przesłuchania, które odbyło się w tym samym miejscu 25 września. Obecnych było kilku zwolenników Gibbons.
Linda Gibbons czeka na proces w zakładzie karnym dla kobiet w Milton. Nie zgodziła się na warunki wyjścia za kaucją, zgodnie z którymi nie mogłaby się zbliżać do klinik aborcyjnych.
Do tej pory Gibbons była oskarżana jedynie o niestosowanie się do nakazów sądowych. Zarzut dotyczący utrudniania funkcjonariuszom egzekwowania prawa był odrzucany na samym początku procesów.
Mimo że Gibbons została aresztowana prawie dwa miesiące temu, jej prawnik otrzymał dokumentację związaną ze sprawą (dotycząca np. dowodów świadczących przeciwko Gibbons) dopiero podczas ostatniego przesłuchania. Płyta CD z dokumentacją, którą dostał wcześniej, nie działała. Wstępną rozprawę, podczas której adwokat potwierdzi, że otrzymał potrzebne dokumenty, zaplanowano więc na 14 października, na godz. 10 (sala 505, College Park).
Gibbons została aresztowana 7 sierpnia przed kliniką Morgentalera. Klinika jest chroniona orzeczeniem sądowym, które zabrania prowadzenia określonych działań w pewnej odległości od budynku.
Pożegnanie burmistrz McCallion
Mississauga
Na sobotnią galę pożegnalną dla burmistrz Hazel McCallion, która odbyła się w International Centre w Malton, przybyło około 1000 osób. Pani burmistrz przyjechała czerwonym buickiem skylark z 1968 roku. Weszła na scenę, przechodząc przez szpaler utworzony przez przedstawicielki lokalnych żeńskich drużyn hokejowych.
Nie zabrakło gości specjalnych. Obecny był były premier Jean Chrétien, który najpierw podniósł McCallion, a potem wyraził uznanie dla jej zasług. Stwierdził, że burmistrz Mississaugi jest przykładem tego, jak godnie należy pełnić służbę publiczną.
Przemawiała też premier Kathleen Wynne. Podkreśliła, że McCallion pokazała kobietom, ile mogą osiągnąć.
Słowa uznania dla pani burmistrz przekazali też hokeiści Paul Henderson (który od 24 lat mieszka w Mississaudze), Sami-Jo Small (z kobiecej drużyny, która w 2000 roku wygrała mistrzostwa świata odbywające się w Hershey Centre), minister federalny ds. weteranów Julian Fantino i radna okręgu 2 Pat Mullin (w imieniu rady regionu Peel).
McCallion przyznała, że nie lubi myśleć o odejściu z ratusza. Praca dla miasta stanowiła olbrzymią część jej życia. Przypomniała, że w zeszłym tygodniu na Celebration Square zebrało się 2000 pracowników miasta, którzy chcieli jej podziękować. Dodała, że każdemu uścisnęła dłoń. Na koniec stwierdziła, że gdy się coś robi, trzeba dawać z siebie wszystko. Wtedy dobro wraca do człowieka. A do niej wraca właśnie dzisiaj.
Plastikowe mikrogranulki to codzienność
Montreal
Naukowcy z McGill University i rządu Quebecu odkryli na dnie Rzeki Św. Wawrzyńca mikrogranulki – dodawane często do kosmetyków, past do zębów czy środków czyszczących. Granulki stanowią zanieczyszczenie na skalę globalną, zalegają w oceanach, ale po raz pierwszy znaleziono je w wodach płynących.
Naukowcy pobrali osady z rzeki na 320-kilometrowym odcinku od Lake St. Francis do Quebec City. W próbkach pobranych z niektórych miejsc doliczono się nawet ponad 1000 mikrogranulek na litr osadu. Jest to ilość porównywalna z najbardziej zanieczyszczonymi regionami oceanicznymi.
Małe granulki z tworzyw sztucznych, niekiedy toksycznych, mogą być zjadane przez ryby i w ten sposób trafiać do łańcucha pokarmowego. Naukowcy z McGill mają zbadać w prosektorium ryby żerujące przy dnie rzeki.
W amerykańskim stanie Illinois w ubiegłym roku zakazano sprzedaży kosmetyków zawierających mikrogranulki. Partia Zielonych z Quebecu domaga się wprowadzenia podobnych ograniczeń w prowincji. Firmy takie jak L'Oréal czy Johnson & Johnson zapowiadają wyeliminowanie granulek z ich produktów w ciągu trzech lat.
Ford zwiększa zatrudnienie
Toronto
Ford Motor Co. w Kanadzie ogłosił, że do końca roku przyjmie do pracy w fabryce w Oakville 1000 osób. Ford zamierza produkować model edge 2015 na eksport. Obiecuje też, że będzie kupował więcej części produkowanych w Kanadzie. Wydatki na ten cel mają wzrosnąć nawet o 200 milionów dolarów, czyli do 4 miliardów rocznie.
Fordy edge z Oakville mają trafić na rynki 100 krajów świata. Na początku planowano eksport do 60 państw. Fabryka produkuje też modele flex, lincolny MKX i MKT.
Dwa lata temu Ford zapowiedział inwestycje w rozwój fabryki rzędu 700 milionów dolarów. Koncern przeznaczył wówczas na ten cel 70,9 miliona, drugie tyle dołożył rząd prowincji. Nie padły jednak żadne zapewnienia o dodatkowych miejscach pracy. Premier Wynne twierdzi, że decyzja rządu zaprocentuje właśnie teraz.
Do końca 2014 roku u Forda ma pracować ponad 4000 osób. Koncern posiada też fabrykę silników w Windsor, która zatrudnia 6000 pracowników.
Tymczasem Automodular Corp., który dostarcza części do fabryki Forda w Oakville, ma zamiar zamknąć dwie fabryki i zwolnić 525 osób. Nastąpi to jeszcze przed końcem roku. Decyzja została ogłoszona, gdy Ford postanowił zrezygnować ze zlecania produkcji zespołów do nowego forda Edge. Rzecznik Forda ogłosił, że zwolnieni pracownice będą mogli ubiegać się o zatrudnienie w jego fabryce.
Ford będzie redukował podatek od przekazania własności gruntu
Toronto
Ford wyjaśnia, że podatek od przekazania własności ziemi byłby obniżany przez cztery lata, co roku o 15 proc.
Jeśli zostałby na drugą kadencję, kontynuowałby obniżki aż do całkowitej rezygnacji z podatku.
Aby wyrównać wpływy do miejskiej kasy, proponuje zakontraktowanie na zewnątrz usługi wywozu śmieci na wschód od ulicy Yonge i stworzenie jednolitych procedur zamówień publicznych we wszystkich agencjach miejskich.
Dzięki zleceniu wywozu śmieci w części miasta na zachód od Yonge zaoszczędzono 80 milionów dolarów. Zdaniem Forda, to samo posunięcie w odniesieniu do wschodniej strony pozwoli na oszczędności rzędu 97 milionów.
Co do regulacji wydatków takich agencji, jak TTC, Toronto Police czy Toronto Hydro, można by zaoszczędzić kolejne 50 – 60 milionów.
Po spotkaniu z Toronto Real Estate Board (TREB) stwierdził, że podatek osłabia gospodarkę i rynek mieszkaniowy. Krzywdzi mieszkańców, dla których stanowi poważny wydatek. Młodych blokuje przed zakupem pierwszej nieruchomości.
Szlam w metrze
Toronto
We wtorek między 8 rano a 3 po południu Toronto przeżywało paraliż komunikacyjny. Nie jeździło metro między stacjami Keele a Ossington. Na początku zamknięty był odcinek od St. George do Keele, półtorej godziny później przywrócono ruch od St. George do Ossington. Na Keele trudno było nawet wysiąść z metra, ludzie tłoczyli się na peronie i na schodach, mimo że co chwila podjeżdżały autobusy komunikacji zastępczej.
Powodem zamieszania był szlam i woda na torach w pobliżu stacji Dundas West. Metrolinx potwierdził, ze miało to związek z pracami nad nową stacją GO Dundas Street West, która będzie częścią linii ekspresowej Union-Pearson. Ekipa budowlana przewierciła się do tunelu metra, dzieła dopełniły podsiąkające wody gruntowe.
Zastępca CEO TTC Mike Palmer powiedział, że dziurę odkryto w zeszłym tygodniu, ale nie stwarzała zagrożenia, dopóki nie zaczęła podsiąkać. Póki co dokonano naprawy tymczasowej. Trwałe usunięcie problemu odbędzie się w ciągu najbliższych miesięcy.
Premier Wynne zamierza ruszyć z misją handlową do Chin, mimo że na ulicach Hongkongu trwają protesty. Setki tysięcy osób domagają się wolnych wyborów. Delegacja Wynne ma rozpocząć się 25 października. Pani premier odwiedzi Nanjing, Szanghaj i Pekin. Będą jej towarzyszyć zarówno ministrowie ds. obywatelstwa, imigracji i handlu Michael Chan i rozwoju ekonomicznego, handlu i infrastruktury Brad Duguid, jak i przedstawiciele 60 firm i organizacji biznesowych. Aby zaznaczyć chęć umocnienia współpracy między naszą prowincją a Chinami, w środę na Queens Park pojawiła się chińska flaga. Wynne uczestniczyła w uroczystości wciągnięcia jej na maszt.
•••
Metrolinx dogaduje się z Ivanhoe Cambridge z Montrealu, by zbudować większy terminal autobusowy przy stacji Union. Terminal byłby częścią węzła komunikacyjnego Union. Byłby przesunięty z obecnej lokalizacji przy 141 Bay St. na południe od torów, do 45 Bay St. Wartość projektu to 2 miliardy dolarów, prace mają ruszyć wiosną 2015 roku. Oddanie nastąpiłoby w 2018. W ten sposób podróżni z jednego miejsca mogliby wyruszyć autobusem lub pociągiem GO, autobusem dalekobieżnym, pociągiem Via Rail, komunikacją TTC czy ekspresem na lotnisko. Na działce powstaną też dwa bliźniacze biurowce o powierzchni 250 000 metrów kwadratowych. Kompleks ma być połączony z systemem przejść podziemnych PATH. Metrolinx ma sprzedać Ivanhoe obecny terminal GO w zamian za 99-letnią dzierżawę nowego.
•••
Na terenie Waldron Ranch (80 km na południowy zachód od Calgary) powstanie obszar ochronny. Na 12 300 hektarach znajdują się rozległe łąki i lasy. O ich ochronę zwróciło się 70 ranczerów. Nie chcieli, by teren był dzielony i przeznaczony pod uprawy. Jest to największy tego rodzaju obszar objęty ochroną w historii prowincji. Dzięki temu uda się utrzymać korytarz między Porcupine Hills, regionem Whaleback i Rocky Mountains' Livingston Range, którym mogą migrować zwierzęta. Ochrona obszaru ma kosztować 37,5 miliona dolarów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!