farolwebad1

A+ A A-

Przegląd tygodnia. Piątek, 11 kwietnia 2014

Oceń ten artykuł
(1 Głos)

Jim Flaherty nie żyje

Ottawa

W czwartek wczesnym popołudniem w rezultacie rozległego ataku serca zmarł w swym ottawskim mieszkaniu zasłużony polityk, wieloletni kanadyjski federalny minister finansów Jim Flaherty.

Był człowiekiem prostolinijnym, ceniącym swe irlandzkie korzenie, od lat sprawnie kształtującym politykę finansową – najpierw Ontario za rządów Mike'a Harrisa, a następnie federacji przez cały okres rządów Partii Konserwatywnej w Ottawie. Przypisuje mu się wiele zasług, m.in. wyprowadzenie Kanady z recesji 1998 roku i uniknięcie krachu rynku nieruchomości podobnego do tego, jaki sparaliżował amerykańską gospodarkę. Uczynił to, rezygnując wówczas ze ścisłego trzymania się neoliberalnych dogmatów ekonomicznych.

Był człowiekiem lubiącym ludzi, przystępnym, traktującym swoją pracę jako służbę społeczeństwu.

Ojciec trójki chłopaków, zaangażowany był w wiele przedsięwzięć na szczeblu lokalnym, to dzięki jego staraniom w okręgu, który reprezentował, Oshawa-Whitby, wybudowano kampus uniwersytecki i ośrodek rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych. Przy jego kampaniach pracowało wielu Polaków z naszej najnowszej imigracji.

Był przyjacielem redakcji – przeprowadziliśmy z nim wiele wywiadów, co roku organizował wielki festyn dla mieszkańców okręgu. Był kanadyjskim patriotą, człowiekiem obdarzonym dużym poczuciem humoru.

Podczas swej pracy na stanowisku ministra finansów 160 razy obniżał podatki. Składając 18 marca rezygnację z polityki, stwierdził, że najbardziej jest dumny z redukcji podatków korporacyjnych do poziomu najniższego wśród państw grupy G-7.

Urodzony w Lachine w Quebecu, Flaherty skończył Uniwersytet Princeton, a następnie prawo w Osgoode Hall. Zanim poświęcił się polityce, przez 20 lat pracował jako prawnik. W latach 1995–2005 był posłem do legislatury Ontario. W rządzie prowincji piastował stanowiska wicepremiera, ministra finansów, ministra spraw wewnętrznych oraz ministra pracy. W związku ze śmiercią Flaherty'ego w czwartek parlament przerwał prace.

 

 

SUV - samochód ryzykowny

Ottawa

Tylko dwa z dziewięciu średnich SUV-ów badanych przez Insurance Institute for Highway Safety (IIHS) otrzymały w crash testach ocenę dobrą (najwyższą). Były to chevrolet equinox i GMC terrain, oba produkcji General Motors. Następną ocenę – dostateczną – przyznano jedynie toyocie highlander, mierną – jeepowi grand cherokee, toyocie 4Runner i fordowi explorer. Słabo wypadły kia sorento, mazda CX-9 i honda pilot.

Podczas badań wykonano sześć testów symulujących różnego rodzaju zderzenia. W przypadku zderzenia bokiem z przodu (np. z innym samochodem lub słupem) dobrze wypadły tylko equinox i terrain.

Ten rodzaj testu przeprowadza się, uderzając samochodem rozpędzonym do 64 km/h w sztywną barierę po stronie kierowcy, w taki sposób, że uderzane jest tylko 25 proc. przodu. Jest trudniejszy niż w Stanach, gdzie pojazd jedzie 56 km/h, a przeszkoda znajduje się na wprost. Uderzenie w mniejszy obszar jest trudniejsze, ponieważ mniej elementów pochłania energię uderzenia.

Najgorzej wypadła honda pilot, zwłaszcza w omawianej powyżej próbie, w której przestrzeń po stronie kierowcy uległa znacznemu zmniejszeniu.
Instytut przekazuje wyniki badań z rekomendacjami producentom samochodów.

Zmieniono też zasady przyznawania tytułu "Top Safety Pick-Plus". Teraz samochód musi otrzymać ocenę dobrą w czterech testach, dobrą lub dostateczną w próbie uderzenia bocznego przedniego oraz musi być wyposażony w system powiadamiający kierowcę o kolizji lub automatycznie hamujący w takich okolicznościach.

Spośród przebadanych SUV-ów na tytuł "Top Safety Pick-Plus" zasłużyły equinox, terrain i highlander.

 

 

Gastarbeiterzy lepiej pracują?

Toronto

Trwa śledztwo federalne w sprawie nadużyć w ramach programu Temporary Foreign Worker popełnionych przez firmę McDonald's. Miało do nich dojść podczas zatrudniania pracowników w jednej z restauracji w Kolumbii Brytyjskiej. Kalen Christ, pracujący przez cztery lata w McDonald'się w Victorii jako team leader, powiedział, że pracownicy zagraniczni byli lepiej opłacani i dostawali więcej zmian.

Rząd zawiesił pozwolenia na pracę dla osób z zagranicy wystawione pracownikom trzech restauracji, których szefem jest Glen Bishop. Bishop nie może też już sprowadzać pracowników z zagranicy. Biuro ministra Jasona Kenneya zachęca osoby, które uważają, że zostały pokrzywdzone w związku z programem, o anonimowy kontakt pod numerem telefonu 1-800-367-5693 lub mailowo: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Sprawa zaczęła się, gdy Christ powiedział Go Public, że McDonald's sprowadza pracowników z Filipin jednocześnie obcinając godziny Kanadyjczykom i odrzucając aplikacje obywateli Kanady, którzy spełniali wszystkie wymogi. Christ stwierdził, że w ostatnich miesiącach widział co najmniej 50 podań osób mieszkających w okolicy Pandora Avenue, przy której znajduje się restauracja. Niektórzy skończyli uniwersytety, a nie dostali pracy nawet w McDonald'się.

Menedżer miał wtedy wyjaśnić, że rekrutacja jest wstrzymana, bo restauracja czeka na 9 pracowników z Filipin, którzy niebawem przyjadą.

McDonald's potwierdza, że w trzech lokalizacjach w Victorii pracuje 26 Filipińczyków.

Zdaniem Christa, wszyscy pracownicy skarżą się z powodu sprowadzania imigrantów. Wiele osób ma teraz mniej godzin, a konsekwencją będzie obcięcie benefitów zdrowotnych (aby się do nich kwalifikować, pracownicy muszą być zatrudnieni na pełny etat). Christ też spadł z pierwotnych 40 godzin do 36, a potem do 32. Powiedziano mu, że Filipińczycy muszą mieć pełne etaty, bo tak jest w kon-trakcie. Christ dowiedział się też od przełożonego, że imigranci nie spóźniają się i są bardziej pracowici.

Minister Jason Kenney w niedzielę wydał oświadczenie, w którym napisał, że 3 kwietnia dowiedział się o podejrzeniach wobec osoby, która na mocy umowy o franczyzie prowadzi restaurację McDonald's w Kolumbii Brytyjskiej i łamie zasady programu pracy czasowej dla pracowników zagranicznych.

W zeszły piątek przeprowadzono inspekcję we wskazanych lokalach i zawieszono wydane opinie o rynku pracy i pozwolenia. Minister dodał, że ma podstawy sądzić, iż pracodawca przekazywał Employment and Social Development Canada fałszywe informacje. Glen Bishop trafił na czarną listę programu imigracyjnego.

Co ciekawe, podczas kontroli okazało się, że Filipińczycy zarabiają o 20 proc. więcej niż większość Kanadyjczyków. McDonald's wyjaśnił, że powodem są wyższe kwalifikacje zawodowe (nadzorcy usług gastronomicznych, którzy jednak według przepisów federalnych powinni mieć co najmniej 2-3 lata doświadczenia). Na wyższym stanowisku pensja wynosi 12,36 dol. za godzinę, na niższych – 10,25. Wielu lokalnych pracowników pracuje przy kasie.

Christ mimo posiadania dłuższego doświadczenia dostaje tylko 10,65.

•••

W niedzielę na stronie internetowej Employment and Social Development Canada pojawiły się nazwy trzech firm, wobec których istnieje podejrzenie nadużyć. Wśród nich znalazła się firma Bishopa i dwie inne prowadzące McDonald'sy. Obok nazw napisano, że powyższe firmy złamały zasady programu lub zostały z niego wykluczone.

Rząd zawiesił też czasowo pozwolenia na zatrudnianie pracowników czasowych z zagranicy wydane 59077 Newfoundland and Labrador Limited, właścicielowi Jungle Jim's Restaurant, Greco Pizza i Captain Sub w Labrador City, N.L. Pozwolenie bezpowrotnie stracił właściciel The Boathouse Restaurant w Fenelon Falls, Ont.

CBC News dowiedziało się, że w przypadku firmy z Labradoru 26 pracowników zagranicznych mieszkało przez wiele miesięcy w jednym domu.

W zeszłym miesiącu rząd przyjął projekt ustawy, która pozwoli na nakładanie wysokich kar pieniężnych na pracodawców łamiących zasady programu TFW. Od 31 grudnia rząd ma już prawo do kontrolowania bez ostrzeżenia pracodawców przez sześć lat od dnia skorzystania z programu, publikowania nazw i adresów firm niestosujących się do zasad na tzw. czarnej liście i odbierania im na dwa lata prawa do korzystania z programu.

Część pracodawców przyznaje jednak, że chętniej zatrudnia pracowników zagranicznych, ponieważ ich etyka zawodowa jest wyższa niż Kanadyjczyków, mówi przewodniczący Canadian Federation of Independent Business. Dlatego przedsiębiorcy są gotowi ponosić dodatkowe koszty zatrudniania. Pracownicy zagraniczni mają być często bardziej produktywni, ich praca jest wysokiej jakości, dobrze radzą sobie w kontaktach z klientami i są niezawodni. Ich współpracownicy, także z McDonalds'a, przyznają, że pracują ciężko, biorąc nocne i poranne zmiany. Rzadko korzystają z wolnego.

Nie jest łatwo sprowadzić z zagranicy pracownika na stanowisko niewymagające szczególnych kwalifikacji. Pracodawca musi zapewnić takim osobom przelot i pomóc w znalezieniu mieszkania. Coraz więcej przedsiębiorców dochodzi jednak do wniosku, że taki wysiłek może się opłacać. Zwłaszcza jeśli chodzi o zatrudnienie w handlu czy hotelarstwie.

Gil McGowan, przewodniczący Alberta Federation of Labour, zauważa, że kanadyjscy pracownicy nie pracują gorzej, ale częściej przeciwstawiają się niskim zarobkom czy złym warunkom pracy, chcą być szanowani. Pracownicy zagraniczni często nie mają tyle odwagi i pracodawcy mogą to wykorzystać.

Z kolei Dominique Gross, profesor z Simon Fraser University's School of Public Policy, zauważa, że na Filipinach istnieje program, w ramach którego osoby przechodzą szkolenia przygotowujące do zostania zagranicznym pracownikiem czasowym. Potem Filipińczycy wyjeżdżają, a część zarobionych pieniędzy przysyłają rodzinom. Rząd Filipin też jest zadowolony, bo obywatele wyjeżdżający do pracy są wyszkoleni i mają dobrą reputację.

 

 

Na skutek zderzenia z holownikiem niszczyciel HMCS "Athabaskan" został uszkodzony w sześciu miejscach. Jednostka była w St. Catharines, gdzie przeszła remont, na który przeznaczono 21,7 miliona dolarów. Potem podczas holowania okrętu z Ontario do Nowej Szkocji aż cztery razy pękała lina. Szczegóły wypadku i holowania zostały zawarte w specjalnym raporcie śledczych. Do serii incydentów doszło między 26 a 30 grudnia 2012 roku w Zatoce Św. Wawrzyńca i u wybrzeży Cape Breton. Raport powstał w maju ubiegłego roku. Po zderzeniu trzeba było wymienić 18 metrów kwadratowych blachy, ponadto pękające i spadające liny holownicze porysowały kolejne 711 metrów kwadratowych kadłuba. Wiele elementów trzeba było wymienić. Części napraw jeszcze nie wykonano. Rzecznik prasowy departamentu obrony przyznał, że koszt wszystkich napraw wyniesie około 2 milionów dolarów. Holowanie kosztowało 1 250 000 dol.

•••

Dwa dni przed wyborami parlamentarnymi w Quebecu liderka Parti Québécois Pauline Marois przyznała, że gdyby miała jeszcze raz prowadzić kampanię, mówiłaby mniej o referendum. Powiedziała, że prawdopodobnie nie odpowiadałaby na pytania o suwerenność. Podczas debaty liderów partii 20 marca Marois stwierdziła, że nie dojdzie do referendum tak długo, jak długo mieszkańcy prowincji nie będą na nie gotowi. Jednak dokładnych planów, jak miałby wyglądać niezależny Quebec, przewodnicząca PQ nie zdradzała. Statystyki dawały przewagę liberałom, jednak Marios do końca uważała, że jej partia może wrócić do władzy.

•••

Canada Capital Energy Corp., przedsiębiorstwo zajmujące się przetwarzaniem ropy naftowej z południowo-wschodniego Saskatchewan, założone przez kilka chińskich firm, znalazło nowego inwestora, także chińskiego. Hony Capital Management Ltd. ma zainwestować w Kanadzie 500 milionów dolarów. Właścicielem Hony Capital Management jest Legend Holdings Corp., posiadający znaczną część udziałów w Lenovo Group.

•••

W związku z wygraniem wyborów prowincyjnych przez Partię Liberalną Philippe Couillard został premierem-elektem. Organizacje prorodzinne i pro-life zastanawiają się teraz, co nowy rząd zrobi z pomysłami PQ na legalizację eutanazji i kartą wartości świeckich. Georges Buscemi, przewodniczący Campagne Quebec-Vie twierdzi, że pod tym względem za rządami liberałów może być lepiej. Nie najlepiej, ale partia liberalna to z pewnością "mniejsze zło" niż PQ. Dodaje, że widzi u liberałów otwartość na różne religie, różne poglądy na życie i rodzinę. Oznacza to także otwartość na poglądy proaborcyjne i "małżeństwa" osób tej samej płci.
Zauważa jednak, że dr Gaetan Barrette, wybrany w okręgu La Pinire, prawdopodobny kandydat na nowego ministra zdrowia, opowiada się jednak za eutanazją. Couillard powiedział, że zamierza kontynuować prace nad ustawą o eutanazji, co oznacza, że trafi ona pod ostateczne głosowanie. Jednak by głosować, najpierw wszyscy członkowie parlamentu będą musieli jednogłośnie poprzeć samo głosowanie.

 

 

Przestraszyli się lobby?

Toronto

Członkowie Toronto District School Board zagłosowali przeciwko napisaniu listu do miasta, który zawierałby prośbę o egzekwowanie prawa zakazującego publicznego obnażania się podczas parady równości. Autorem ustawy był Sam Sotiropoulos. Powiedział, że parada to nie Hanlan's Point – plaża nudystów na torontońskich wyspach.

TDSB wystawia swoją platformę na paradzie od 1996 roku, ale część kuratorów coraz głośniej zastanawia się, czy parada nagości jest jeszcze "przyjazna dla rodzin", jak się ją reklamuje. Sotiropoulos twierdzi, że rolą pedagogów jest też ochrona uczniów. Poza tym należy szanować prawa – miejskie, prowincyjne i federalne.

Przeciwnicy ustawy, wśród nich Jerry Chadwick, twierdzili, że do obowiązków TDSB nie należy rozkazywanie policji.

Przeciwko ustawie było 16 członków kuratorium, za – sześciu. Zaraz po tym zagłosowano za poparciem parady – 19 głosów oddano za, 3 – przeciw.

 

 

Stracił pracę, chwycił za noże

Toronto

Mężczyzna pracujący w amerykańskiej firmie zarządzającej zasobami ludzkimi Ceridian mającej siedzibę w Toronto ugodził nożem cztery osoby, gdy dowiedział się, że ma stracić pracę. Do wypadku doszło około 9.30 rano w środę na północy Toronto. Ofiary to czterej współpracownicy napastnika, Chuanga Li (47 l.) z Mississaugi.

Firma nie wypowiada się o byłym pracowniku. W oficjalnym oświadczeniu twierdzi tylko, że wszyscy są zdziwieni i zasmuceni wypadkiem. Czterej ranni pracownicy trafili do okolicznych szpitali. Są to 32-letnia kobieta i trzej mężczyźni w wieku od 35 do 45 lat. Kobieta odniosła poważne obrażenia, jest w ciężkim stanie.

Podejrzany został aresztowany na miejscu wypadku. Policja podaje, że używał małego noża. Obezwładnili go inni pracownicy, zanim przyjechała policja. Nie odniósł obrażeń. Oprócz policji na miejscu zjawiła się tez straż pożarna i karetki pogotowia.

Pracownicy z niższego piętra mówią, że słyszeli odgłosy szamotaniny. Dodają, że budynek ma mocną konstrukcję i rzadko słychać coś z innych poziomów.

Śledztwo trwa. Policja wciąż zbiera dowody na miejscu zdarzenia. Li usłyszał zarzuty trzykrotnego usiłowania zabójstwa, spotęgowanej przemocy i użycia broni. W czwartek po raz pierwszy pojawił się w sądzie.

 

 

Pobiegamy sobie?

Mississauga

Trwają przygotowania do maratonu w Mississaudze. Odbędzie się on 4 maja, początek o 7.30 rano przy skrzyżowaniu City Centre Drive i Robert Speck Parkway. Bieg zakończy się w Lakefront Promenade Park. Uczestnicy będą mogli wybrać pełną 42-kilometrową trasę, jej połowę – Recharge with Milk Half Marathon, 10-kilometrową Valeant Pharmaceuticals, 5-kilometrową Starbucks Hazel, 10-kilometrową Student Relay, Petrillo Law Relay Challenge, dwukilometrową Subway Restaurants 2 K Fun Run/Walk lub krótką Running Room Friendship Run. Przygotowano też bieg MaraFun dla dzieci. Biegacze biorący udział w Mississauga Marathon kwalifikują się do Boston Marathon.

Organizator – Landmark Sport Group – podaje, że zgłosiło się 10 000 osób w wieku od 2 do 81 lat. Burmistrz Hazel McCaillon też powiedziała, że przyjdzie, by dopingować tych, którzy wezmą udział w pięciokilometrowym biegu nazwanym jej nazwiskiem.

Uczestnicy biegu i kibice będą też mogli odwiedzić wystawę Runner's Expo, która odbędzie się w dniach 2-3 maja w Port Credit Memorial Arena. Poza tym na trasie biegu i na mecie rozrywkę maja zapewniać lokalne zespoły muzyczne.

Organizatorzy współpracują, tak jak w zeszłym roku, ze Scotiabank Charity Challenge. W 2013 udało się zebrać 135 000 dol. Teraz uczestnicy będą mogli pomóc takim organizacjom, jak Autism Ontario, Canadian Red Cross, Heart and Stroke Foundation czy Sick Kids.

 

 

Udana filmowa ucieczka

Toronto

Dwóch złodziei gier wideo uciekało skradzionym samochodem przez 90 kilometrów – z północnego Toronto do centrum Hamilton. Gonił ich policyjny śmigłowiec i pięć radiowozów. Złodzieje pędzili 180 km/h. W Oakville zatrzymali się nawet po paliwo, za które nie zapłacili. Dotarli do jednego z budynków mieszkalnych w Hamilton, porzucili samochód z przedmiotami kradzieży i uciekli dalej pieszo.

Wszystko zaczęło się w Thornhill w EB Games przy Disera Drive. O 3.14 nad ranem w poniedziałek policja regionu York odebrała zgłoszenie o włamaniu. Wartość skradzionych gier i konsoli szacuje się na 3-5 tys. dol.

W pościg zaangażowane były oddziały OPP, policji regionów York, Peel i Halton oraz policja miejska z Hamilton. Nie pomogły nawet próby przebicia opon w samochodzie. Policja nie była w stanie zlokalizować podejrzanych, którzy podobno wbiegli do budynku, przy którym porzucili samochód.
Funkcjonariusze mówią, że mogli siłą zatrzymać uciekinierów, ale istniało niebezpieczeństwo dla osób postronnych.

 

 

Dokumenty do kontroli proszę!

Toronto

Do wtorku mieszkańcy Toronto mieli szansę wypowiedzieć się na temat nowej polityki legitymowania, którą zamierza wprowadzić torontońska policja. W czwartek sprawa została przekazana pod dyskusję Toronto Police Services Board. Rada zajęła się sprawą legitymowania po licznych zgłoszeniach mieszkańców.

Legitymowanie osób na ulicach jest jednak kontrowersyjne, zwłaszcza że wspomniane zgłoszenia często dotyczyły spraw rasowych. Black Action Defence Committee złożył w tej sprawie zbiorową skargę do Trybunału Praw Człowieka w Ontario o osądzanie na tle rasowym.

Rada policji przyznała, że ryzyko profilowania rasowego jest znaczne, dlatego należy stworzyć oficjalną politykę dotyczącą legitymowania. Podobno jak dotąd wiele zatrzymanych osób nie do końca wiedziało, co się dzieje, dlaczego są spisywane, nie powiedziano im, że nie są aresztowane i nie muszą odpowiadać na żadne pytania. 

Jeśli nowe wytyczne wejdą w życie, policjant będzie zobowiązany poinformować spisywanego, że ten w każdej chwili może odejść.

 

 

•••

Służba zdrowia ostrzega, że pasażerowie lotu z Abu Dhabi (Etihad Airways, nr lotu 141 z 25 marca) do Toronto mogli zarazić się odrą. Chorobę stwierdzono u dziecka, które było na pokładzie. Wydano też ostrzeżenia zawierające spis miejsc, w których mogło potem dojść do zarażenia, wymienione są nim m.in. dom kultury przy 150 Central Parkway, trzy kliniki i oddział ratunkowy Brampton Civic Hospital. Przedstawiciele służby zdrowia współpracują z Public Health Agency of Canada przy identyfikacji innych pasażerów. Podkreślają, że osoby, które nie były dwukrotnie szczepione na odrę, są podatne na zarażenie. Objawy powinny wystąpić przed 15 kwietnia. W takich wypadkach, umawiając się na wizytę, należy powiadomić lekarza, że chodzi o odrę.

•••

2 kwietnia w wieku 97 lat zmarł emerytowany biskup pomocniczy Toronto Pearse Lacey. Biskup Lacey wspierał ruchy pro-life i od początku był zaangażowany w przygotowywanie Marszów dla Życia. Biskup urodził się 26 listopada 1916 roku w Toronto. 23 maja 1943 roku w katedrze St. Michael's przyjął święcenia kapłańskie. Pragnął przyczynić się do rozwoju edukacji katolickiej, w latach 1972-74 zasiadał w Metropolitan Separate School Board. Był też kapelanem i dyrektorem ruchu rodzin chrześcijańskich (Christian Family Movement). Biskupem pomocniczym Toronto został w maju 1979 roku. Pracował w zachodniej części archidiecezji. Mając 75 lat, poprosił Ojca Świętego o zwolnienie go z obowiązków i pozwolenie na przejście na kapłańską emeryturę. Nie przestał jednak interesować się sprawami rodzin. W 2011 roku poparł 2600 rodziców sprzeciwiających się wprowadzeniu do szkół strategii promowania homoseksualizmu (EIE) lansowanej przez rząd liberalny. Do 2013 roku sprawował sakramenty.

•••

W poniedziałek tuż przed 7 wieczorem przy Widemarr Road, okolica Winston Churchill i Royal Windsor Drive, wybuchł pożar. Służby ratownicze, które przybyły na miejsce, stwierdziły zgon jednej osoby. Nie ujawniono wieku ani płci ofiary pożaru. Gdy na miejsce przybyła straż, cały dom stał w płomieniach, co uniemożliwiało poszukiwanie innych osób, które mogły znajdować się w środku.

•••

7 kwietnia zginął mężczyzna potrącony przez autobus miejski przy Duke of York Blvd., w pobliżu Rathburn Rd. Do wypadku doszło około 8.15 wieczorem. Policja regionalna podaje, że autobus jechał na zachód Rathburn Rd. i skręcał w Duke of York. Potrącił sześćdziesięciolatka w pobliżu Jack Astor's Bar & Grill. W chwili przybycia służb ratunkowych mężczyzna nie dawał oznak życia. Ratownicy próbowali go bezskutecznie reanimować. Kierowca autobusu pozostał na miejscu wypadku. Policja prosi o zgłaszanie się świadków wypadku.

•••

Z ankiety przeprowadzonej przez Forum Research wynika, że maleje poparcie dla ontaryjskich liberałów. 45 proc. ankietowanych jest zdania, że premier Kethleen Wynne wiedziała o usuwaniu korespondencji związanej z przeniesieniem budowy dwóch elektrowni. 47 proc. jest zdania, że to ona zleciła kasowanie obciążających maili. Konserwatyści Hudaka mogą liczyć na 38-procentowe poparcie, a liberałowie – na 31-procentowe. NDP popiera 23 proc. ankietowanych. Jeszcze dwa tygodnie temu liberałowie cieszyli się największym, 35-procentowym poparciem. Spadek poparcia dla rządu może być uzasadniony ostatnim sporem między Wynne a Hudakiem i pogróżkami pani premier o podaniu lidera konserwatystów do sądu.



W tym roku na drogach będzie zoo

Toronto

Steve Buckley, główny menedżer ds. usług transportowych Miasta Toronto, powiedział, że w tym sezonie większość prac remontowych będzie wykonywana w dzień. Roboty drogowe zwykło się przeprowadzać w nocy, jednak ze względu na coraz większą liczbę budynków mieszkalnych w Toronto, prace będą prowadzone w dzień.

Prace na Lake Shore Blvd. dalej będą się toczyć nocą, Gardiner ma być jednak remontowany za dnia. Aby przyspieszyć remonty, miasto zwraca się z prośbą do wykonawców projektów o wprowadzenie 12-godzinnego dnia pracy i pracę przez 6 dni w tygodniu.

Jak na razie miasto załatało 131 000 dziur w jezdniach. Ale dziury to nie wszystko, Buckley mówi, że problem dotyczy też studzienek i odpływów. Na naprawę dróg rada przeznaczyła dodatkowe 4 miliony.

Dokładny raport o remontach drogowych przedstawił w tym tygodniu podczas posiedzenia komisji ds. prac publicznych i infrastruktury radny Denzil Minnan-Wong. Dokładnie omówił rodzaj używanego asfaltu i sposób układania warstw nawierzchni. Minnan-Wong chciałby, żeby miasto zapobiegało tworzeniu się dziur, niż co roku wydawało miliony na ich łatanie.

Wiele prac jest prowadzonych pod kątem przyszłorocznych Pan American Games. Rząd dąży do tego, by podczas igrzysk ograniczyć liczbę remontów do minimum. Konsekwencją tego jest przyspieszanie prac, a także odkładanie niektórych na 2016 rok.

 

 

Tunel to nie jest prosta sprawa

Toronto

Przyczyną opóźnienia prac nad tunelem łączącym miasto z lotniskiem Billy Bishop ma być problem zanieczyszczenia gleby, przepisy o hałasie i natrafienie na pozostałości starego, 79-letniego tunelu. Opóźnienie ma sięgnąć roku, a koszt projektu miał wynieść 82,5 miliona dolarów. Należy doliczyć do tego 10,2 miliona – jest to kwota rzekomo niewypłaconych wynagrodzeń dla Technicore Underground z Newmarket.

Projekt od listopada 2012 roku prowadzi Toronto Port Authority do spółki z prywatnym konsorcjum. W zeszłym tygodniu ogłoszono, że z uwagi na lód tworzący się w wykopach prace skończą się na przełomie 2014 i 2015 roku.

Niektóre źródła podają jednak, że problem nie polega na oblodzeniu tuneli. Rozpoczynając pracę, wykonawcy mieli nadzieję, że miasto pójdzie im na rękę i uchyli przepisy o hałasie. Wtedy mogliby pracować przez całą dobę. Po konflikcie między TPA z radnym Adamem Vaughanem zgoda nie została jednak wydana.

Potem natrafiono na pozostałości tunelu z 1935 roku. Wtedy projekt został zarzucony, ale część elementów została w ziemi. W końcu TPA udostępniło rysunki starego projektu. Dodatkowo tamte prace osłabiły skałę na tym odcinku. Stała się bardziej porowata, ściany zaczęły przeciekać, a nawet przesuwać się.

 

 

Rząd ucieka od dyskusji

Kyle Seeback w obronie życia

Toronto

Podczas ogólnokrajowej konferencji Campaign Life Coalition zorganizowanej w zeszły weekend w Woodbine Banquet and Convention Hall poseł federalny Kyle Seeback przypomniał, że gdy został wybrany trzy lata temu, namawiał ludzi do głosowania na konserwatystów, bo tylko w taki sposób można zmienić politykę na pro-life. Teraz jednak stwierdził, że partia nie ma znaczenia. Ważne jest, by głosować na osobę, której poglądy nam odpowiadają. Przynależność partyjna jest w tym momencie mniej istotna.

Seeback przywołał ustawy w obronie życia, które jego zdaniem powinny przejść, a utknęły w komisjach lub nie otrzymały wystarczającej liczby głosów. Powiedział o ustawie 312 Stephena Woodwortha (o statusie dzieci nienarodzonych) i ustawie 408 Marka Warawy (o potępieniu aborcji ze względu na płeć). W przypadku ustawy Woodwortha sprawa była postawiona jasno: jeśli głosujesz za, jesteś przeciwko premierowi.

W sytuacji uciekania rządu od otwarcia dyskusji o ochronie życia Seeback uważa, ze jedyne, co można zrobić, to zwiększyć reprezentację posłów, którzy opowiadają się przeciwko aborcji i nie będą się wahali głosować zgodnie ze swoim sumieniem. Na tym, jego zdaniem, polega teraz aktywność polityczna wyborców.

Kandydaci mogą wypełnić kwestionariusz przygotowany przez CLC. Znalazło się w nim 6 pytań dotyczących poglądów na ochronę życia. Przypomniał, że w czasie każdych wyborów otrzymuje telefony od osób odradzających mu wypełnienie kwestionariusza. Straszą go konsekwencjami. Zdaniem Seebacka, politycy, którzy deklarują się jako pro-life, a nie chcą przedstawić tego na piśmie, nie są wiarygodni. Nie powinni wstydzić się swoich poglądów.

Seeback jest posłem z okręgu Brampton West, ale w następnych wyborach będzie startował z nowo utworzonego okręgu Brampton South.

 

 

Rewizja bagaży bez ceregieli

Ottawa

Transport Canada zastanawia się nad wprowadzeniem przepisu zezwalającego na otwarcie zapieczętowanego bagażu, jeśli podczas prześwietlania walizek na lotnisku pojawią się jakieś wątpliwości. Wszystkie bagaże główne są prześwietlane, zanim trafią do luków bagażowych samolotu. Po otwarciu podejrzanej walizki pracownicy służb lotniskowych wkładają do niej kartkę z oświadczeniem, że bagaż był sprawdzany.

Jednak osoby zajmujące się inspekcją nie mogą otworzyć bagaży, które są zamknięte na zamek, kłódkę czy np. owinięte szczelnie folią. Muszą poinformować linię lotniczą, która wzywa pasażera. Jeśli nie uda się go znaleźć, dopiero pracownik linii może "włamać się" do walizki. Inną możliwością jest pozostawienie bagażu na lotnisku.

Transport Canada daje szansę pasażerom, by wypowiedzieli się, co myślą na temat zmian w przepisach. Czas jest do przyszłego poniedziałku.

Wiadomo jednak, że jeśli zasady będą zmienione, linie nie będą zwracały pasażerom pieniędzy za zepsuty zamek/kłódkę. W przypadku rozfoliowania bagażu, nowa folia nie będzie nakładana. Agencja podkreśla jednak, że część kłódek popularnych firm, które można kupić na lotniskach czy w sklepach z artykułami podróżnymi, może być otwarta za pomocą narzędzi, jakimi dysponują inspektorzy.

Liczba pasażerów w najbliższych latach ma rosnąć, co oznacza więcej kontroli. Po zmianie przepisów mogłyby one odbywać się szybciej. W Stanach Zjednoczonych podobne przepisy już funkcjonują.

 

 

UWAGA, UWAGA, jeśli byłeś w tych miejscach

Brampton

W związku z wykryciem odry u dziecka z Brampton, Peel Public Health opublikowało listę miejsc, w których mogło dojść do zarażenia osób postronnych. Są to:

1. 27 marca, Muslim Community Services (3. piętro) i okolice budynku przy 150 Central Pkwy., Brampton, 8 a.m. – 2.30 p.m.

2. 28 marca: Muslim Community Services (1. piętro) i okolice budynku, 8.30 a.m. – 2.30 p.m.

3. 31 marca, King's Cross Walk-In Clinic, 17 Kings Cross Rd., Brampton, 3 – 8 p.m.

4. 31 marca: King's Cross Pharmacy (przylegająca do King's Cross Walk-In Clinic), 17 Kings Cross Rd., Brampton, 3 – 8 p.m.

5. 1 kwietnia, ta sama King's Cross Walk-In Clinic, 6 – 8 p.m.

6. 1 kwietnia: ta sama apteka Kings Cross Pharmacy, 6 – 8 p.m.

7. 2 kwietnia, MCI Medical Clinic: The Doctor's Office – Bramalea City Centre, 25 Peel Centre Dr., 2:30 – 7:30 p.m.

8. 2-3 kwietnia, Brampton Civic Hospital (ostry dyżur), 2100 Bovaird Dr., 5 p.m. (2 kwietnia) – 3 a.m. (3 kwietnia)

Więcej informacji znajduje się na stronie peelregion.ca/health.

Dziecko przyleciało z Abu Dhabi lotem (EY141) (Etihad Airways) 25 marca o godz. 5.14 po południu na terminal 1 lotniska Pearsona. Osoby, które w wymienionym czasie znalazły się w miejscach z listy, a nie przyjęły wcześniej dwóch dawek szczepionki lub nie chorowały na odrę, mogły się zarazić.

Objawy odry to wysoka gorączka, kaszel, katar, zaczerwienione, szczypiące oczy, nadwrażliwość na światło, małe krostki z białym środkiem w jamie ustnej, wysypka trwająca od 4 do 7 dni. Objawy mogą wystąpić w ciągu 21 dni od zarażenia.

Wirus odry najczęściej rozprzestrzenia się, gdy chory kicha lub kaszle, czyli drogą kropelkową. Poza ciałem człowieka żyje jeszcze przez dwie godziny.

Po zarażeniu zawsze dochodzi do zachorowania. Powikłania to obrzęk mózgu lub płuc, co w rzadkich przypadkach może być śmiertelne (zależy od stanu układu odpornościowego chorego). W przypadku zgłoszenia się do lekarza, należy wcześniej telefonicznie poinformować gabinet, że chodzi o podejrzenie odry.

Peel Public Health twierdzi, że nawet pojedynczy przypadek odry jest powodem do niepokoju, ponieważ choroba bardzo łatwo się rozprzestrzenia i może prowadzić do poważnych komplikacji. Do tego wiele osób nie jest zaszczepionych. Najlepszą ochroną jest podwójna dawka szczepionki MMR (measles mumps rubella), którą można przyjąć także w wieku dojrzałym. Dzieci są szczepione, gdy skończą rok.

Przypadek dziecka z Brampton jest pierwszym potwierdzonym w regionie w tym roku. W latach 2008–13 odnotowano pięć przypadków zachorowania w regionie Peel. W większości z nich wirus został przywieziony z zewnątrz. W Ontario w 2014 roku do końca marca zachorowało 11 osób. W skali kraju w różnych latach liczba zachorowań się waha: w 2005 było 5 przypadków, w 2007 – 102, w 2009 – 14, w 2011 – 750 (z tego 725 w Quebecu, u osób wracających z Europy).

 

 

Toyota Motor Corp. wydała notę o wycofaniu 6,76 miliona samochodów na całym świecie. Chodzi o prawie 29 modeli, które jeżdżą po Europie, Japonii czy Ameryce: 27 modeli Toyoty (m.in. corolla, RAV4, matrix, yaris, highlander, tacoma), pontiaca vibe i subaru trezia produkowane od kwietnia 2004 do sierpnia 2013 roku. Wycofywane są pontiaki, ponieważ produkuje się je w tej samej fabryce w Kalifornii co toyoty matrix. W tym wypadku przyczyną wycofania jest problem ze spiralnym przewodem przy poduszce powietrznej. Z kolei model subaru jest prawie taki sam jak toyota ractis. Toyota jest częściowym właścicielem Subaru.
Nie było jak dotąd doniesień o wypadkach śmiertelnych w związku z wykrytymi usterkami. Możliwe, że jedna z nich stała się przyczyną dwóch pożarów. Defekt polega na błędnej pracy rozrusznika, który może się nie wyłączyć. Poza rozrusznikiem i przewodem przy poduszce powietrznej występują też awarie prowadnic siedzeń, układu mocowania kolumny kierownicy i silników wycieraczek.
Szacuje się, że 2,3 miliona samochodów do wycofania jeździ po drogach Ameryki Północnej, 1,09 miliona – w Japonii, a 810 000 – w Europie. Pozostałe znajdują się w Afryce, Ameryce Południowej i na Bliskim Wschodzie.
National Highway Traffic Safety Administration podaje, że nigdy nie spotkało się z awariami elektroniki i oprogramowania w toyotach.

•••

Nauczycielka Jennifer Kurka, 40, ze Scarborough, zatrudniona do jesieni 2013 roku w Pine Ridge Secondary School w Pickering, została zatrzymana za nachodzenie jednego z uczniów wbrew jego woli. Nauczycielkę zatrzymała policja regionu Durham w Pickering, gdzie zauważono ją siedzącą w samochodzie i obserwującą dom byłego ucznia. Jej sprawa zacznie się w sądzie w Oshawie 29 kwietnia. Na razie została zwolniona pod warunkiem spełnienia określonych reguł (m.in. powstrzymania się od kontaktów z uczniem).

•••

Kampania wyborcza Roba Forda będzie mieć nowe twarze. Jedną z nich jest Ben Johnson, były biegacz kanadyjski. Pojawi się też członek obsady Trailer Park Boys (przedstawiony przez burmistrza jako Cave, grał bohatera Sama Losco, który w serialu miał przydomek Caveman). Ford ogłosił to we wtorek i podziękował za wsparcie. Nie wyjaśnił jednak dokładnie, co Cave i Ben mieliby robić. Stwierdził tylko, że będą pomagać, jak umieją.
Gdy zapytano go, co myśli o przeszłości Bena Johnsona, odparł, że popiera go w 100 procentach. Każdy ma w życiu wpadki.

•••

Windows przestał oferować wsparcie techniczne dla użytkowników systemu Windows XP. Wyjątek stanowią instytucje rządowe i przedsiębiorstwa, które płacą za tzw. custom support. Ostatni zestaw zabezpieczeń do 12-letniego systemu operacyjnego Microsoft opublikował we wtorek. I na tym koniec. Instytucje, które będą chciały przejść na któryś z nowszych systemów, mogą wykupić czasowy custom support. Jakie mogą być konsekwencje? Microsoft straszy, że użytkownicy XP będą bardziej narażeni na cyberataki. Czy tak będzie w rzeczywistości, czas pokaże.

 

 

Wirus Heartbleed paraliżuje urząd skarbowy

Ottawa

Canada Revenue Agency spodziewa się, że ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa jej serwis internetowy nie będzie czynny przed weekendem.

Problem nazywa się Heartbleed bug – jest to błąd związany z zabezpieczeniami i szyfrowaniem danych wysyłanych do stron internetowych. Błąd był wykorzystywany przez około dwóch lat przez cyberprzestępców do wykradania haseł i danych z kart kredytowych. Teraz od kilku dni serwisy naprędce poprawiają swoje zabezpieczenia, by wyeliminować ryzyko.

Na stronę CRA nie można się zalogować od wtorku wieczorem. Ministerstwo Dochodu Narodowego oświadczyło, że podatnicy nie będą ponosić konsekwencji niesprawności systemu. CRA ma też sprawdzić, czy jakiekolwiek dane podatników nie zostały wykorzystane przez przestępców.

Błąd występuje w jednej z wersji bezpiecznego kodowania OpenSSL, które jest zainstalowane na dwóch trzecich serwerów na całym świecie. OpenSSL miał być absolutnie bezpieczny. Okazuje się jednak, że hakerzy, korzystając z błędu Heartbleed, podszywają się pod właściwych użytkowników i mają dostęp do pamięci ich systemów.

Swoje serwery sprawdza też rząd Kanady. Sposób naprawy kodu jest w gruncie rzeczy prosty, ale dodatkowy plik musi być zainstalowany także w odniesieniu do przeszłych operacji. W CRA będzie dotyczył np. deklaracji podatkowych składanych za pomocą takich serwisów, jak EFILE czy NETFILE, a także dostępu do serwisu dla użytkowników indywidualnych i firm.

Minister dochodu narodowego Kerry-Lynne Findlay pytana o to, czy osoby, które wypełniły już dokumenty podatkowe, powinny się czegoś obawiać, stwierdziła, że podejmowane działania są środkiem zaradczym.

We wtorek ostrzeżenie o błędzie kodu OpenSSL pojawiło się też na stronie internetowej Departamentu bezpieczeństwa Publicznego. Wewnętrzna agencja departamentu zajmująca się infrastrukturą teleinformatyczną Canadian Cyber Incident Response Centre zaleca administratorom systemów jak najszybsze zainstalowanie aktualizacji.

Do 24 marca 6,7 miliona Kanadyjczyków wysłało przez Internet deklaracje podatkowe. Na początku tego tygodnia CRA podało, że przetwarza średnio 1763 dokumenty na minutę.

Wśród zagrożonych stron znalazły się także: Yahoo (częściowo zaktualizowane), OkCupid, Eventbrite, Indiegogo, Imgur, a nawet FBI. Facebook, Amazon i Google twierdzą, że już skończyły aktualizację zabezpieczeń.

 

 

Śmierdzący robak spędza sen z oczu

Toronto

W Ontario rozprzestrzeniają się owady z rodziny tarczówkowatych (rodzaj pluskwiaków, ang. brown marmorated stink bugs lub po prostu stink bugs). Pierwszy egzemplarz stwierdzono w Hamilton w 2012 roku.

Ontaryjskie Ministerstwo Rolnictwa potwierdza, że przedstawiciele inwazyjnego gatunku byli widziani m.in. w Toronto (2012), Vaughan (2013), Windsor (2013), Niagara-on-the-Lake (2013), London (2013), Fort Erie (2014) i Ottawie (2014).

Owady nie są niebezpieczne, nie gryzą ludzi. Gdy czują się zagrożone, jak sama nazwa wskazuje, zaczynają wydzielać nieprzyjemny zapach.

Spędzają jednak sen z powiek farmerom, ponieważ żywią się warzywami i owocami. Niszczą uprawy i przyczyniają się do zmniejszenia plonów. Nie są wybredne, zadowalają się 170 gatunkami roślin uprawianych w prowincji.

Powodują występowanie przebarwień i deformacji owoców, wcześniejsze spadanie owoców jagodowych, schnięcie pąków, zwijanie się liści, występowanie wybrakowanych i pomarszczonych ziaren, opóźnienie wegetacji.

W 2010 roku amerykańskie stowarzyszenie farmerów hodujących jabłonie stwierdziło, że straty spowodowane działalnością owadów wyniosły 37 milionów dolarów. Tarczówkowate wywodzą się z Japonii, Korei, Tajwanu i Chin. Do Ameryki trafiły przypadkiem w latach 90. W USA trwają próby znalezienia ich naturalnych wrogów. Naukowcy podróżowali nawet do Azji, by znaleźć odpowiednie gatunki.

Ministerstwo Rolnictwa apeluje do osób, które znajdą owada, by go złapały, sfotografowały i przesłały zdjęcie do ministerstwa.

 

 

Liberałowie rozgromili separatystów

Quebec City

Wiadomo już, że nowy rząd Quebecu będą tworzyć liberałowie i będzie to rząd większościowy. Spośród 125 miejsc 70 przypadło liberałom, 30 – Parti Québécois, 22 – Coalition Avenir Québec i 3 – Québec Solidaire.

Procentowo liberałowie otrzymali 41 proc. głosów (o 10 więcej niż podczas wyborów w 2012), PQ – 25 proc. (spadek o 7), Coalition Avenir Québec – 23 proc. (4 proc. w dół), a Québec Solidaire – 7 proc. (wzrost poparcia o 1 proc.).

Wcześniejsze wybory od początku były ryzykowne dla Parti Québécois. Pauline Marois, która straciła miejsce z okręgu Charlevoix–Côte-de-Beaupré, zrezygnowała z przewodzenia partii.

Wynik jest jasnym sygnałem, że mieszkańcy Quebecu oczekują przede wszystkim stabilności gospodarczej i pracy, a nie prowadzenia polityki podziałów, które narosły po tym, jak PQ zaczęła forsować kartę wartości świeckich.

Philippe Couillard w swoim rodzinnym okręgu Roberval obiecał, że jako premier chce służyć wszystkim. Podkreślił siłę zjednoczenia. Jest to pierwsza wygrana liberałów pod wodzą Couillarda, byłego neurochirurga.

Liderzy pozostałych partii weszli do parlamentu.

Frekwencja wyniosła około 63 proc. Do głosowania uprawnionych było 6 012 440 osób, które mogły wybierać spośród 814 kandydatów.

 

 

W gospodarce jakby lepiej

Ottawa

Z badań przeprowadzonych przez Bank of Canada wynika, że przedsiębiorstwa radzą sobie coraz lepiej, rośnie sprzedaż i być może wkrótce zacznie wzrastać zatrudnienie. W ankiecie przeprowadzonej w marcu wzięło udział 100 firm. Bank podsumowuje, że przedsiębiorcy pozytywnie odczuwają poprawę gospodarki amerykańskiej i spadek wartości dolara kanadyjskiego.

Około 44 proc. ankietowanych stwierdziło w zeszłym roku wzrost sprzedaży, 51 proc. spodziewa się utrzymania tej tendencji w 2013. Firmy, które eksportują towary, są nastawione optymistycznie. Działające w kraju chcą walczyć o nowe rynki i wprowadzać nowe produkty. Wielu przedsiębiorców raportuje, że pracuje pełną parą. 53 proc. poważnie rozważa zatrudnienie nowych pracowników. Część myśli o zakupie nowych maszyn i sprzętu.

Wyniki ankiety zgadzają się z opiniami innych analityków rynku, którzy prognozują wzrost PKB w 2014 roku na poziomie 2,3 proc.

 

 

Wzmocnić rolę Elections Canada

Ottawa

Audytor generalny Sheila Fraser zeznawała przed komisją zajmującą się sprawą zmiany ordynacji wyborczej. Ważna okazała się sprawa wypłat, które Fraser i Preston Manning (uczestniczący w posiedzeniu komisji przez telekonferencję) otrzymali lub otrzymają od Elections Canada za udział w panelu doradczym. Panel powstał jesienią ubiegłego roku z inicjatywy dyrektora Elections Canada, Marca Mayranda.

Fraser jak dotąd ujawniła, że otrzymała z tego tytułu 2400 dol.

Fraser i Manning przedstawili też swoje rekomendacje dotyczące zmian – przede wszystkim podkreślając wzmocnienie roli Elections Canada i położenie nacisku na działania promocyjne i edukacyjne zachęcające Kanadyjczyków do uczestnictwa w głosowaniu.

Manning popiera także wydzielenie stanowiska niezależnego komisarza ds. wyborów, który zajmowałby się stricte przestrzeganiem prawa. Dzięki temu Elections Canada mogłoby się skupić na części administracyjnej przeprowadzenia wyborów. Zaleca też uczestnictwo kandydatów w szkoleniach. Takie kursy oferuje m.in. Manning School for Practical Politics. Wydatki na szkolenia mogłyby być zaliczane do kosztów wyborczych.

Fraser z kolei obawia się, że wydzielenie biura komisarza ds. wyborów w gruncie rzeczy ograniczy jego niezależność. Z zapisów ustawy można wywnioskować, że komisarz będzie musiał współpracować ze skarbem państwa i radą ministrów podczas wybierania ekspertów. Nie zgadza się też z zapisem zakazującym byłym pracownikom Elections Canada ubiegania się o stanowisko komisarza.

Wcześniej Fraser odpowiadała przez godzinę na pytania senackiej komisji do spraw konstytucyjnych, która także ma przedstawić swoją opinię na temat zmian w prawie wyborczym. W komisji senackiej pojawił się też Mayrand i były dyrektor Elections Canada Jean-Pierre Kingsley, a także Borys Wrzesnewskyj, który w 2011 roku stoczył walkę prawną z Tedem Opitzem o mandat z okręgu Etobicoke Centre. Wrzesnewskyj zwrócił uwagę na problem wyborców nieposiadających dowodów tożsamości.

Nowe prawo wyborcze jeszcze pod koniec tego miesiąca ma trafić do Izby Gmin do trzeciego czytania.

 

 

Statistics Canada opublikowało dane, według których w marcu przybyło 43 000 nowych miejsc pracy. Bezrobocie spadło o 0,1 punktu procentowego do poziomu 6,9 proc. W porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku na rynku było o 190 000 etatów więcej. Po dobrych wieściach o sytuacji na rynku pracy pod koniec zeszłego tygodnia zaobserwowano umocnienie się dolara kanadyjskiego. Od początku roku przybyło 65 000 miejsc pracy. W marcu większość nowych etatów (33 000) przypadła osobom w wieku 15-24 lat. Teraz jednak dużo młodych wchodzi na rynek pracy, dlatego bezrobocie w tej grupie utrzymuje się na poziomie 13,6 proc. 30 000 nowo zatrudnionych pracuje na część etatu, na pełny – tylko 13 000. W usługach przybyło 58 000 etatów, w produkcji – ubyło 15 000. Rynek rozrastał się nierównomiernie. Nowe miejsca pracy tworzono w Kolumbii Brytyjskiej, Nowym Brunszwiku i Quebecu. Bezrobocie rosło natomiast w Nowej Szkocji.

•••

Minister handlu międzynarodowego Ed Fast ogłosił, że 18 maja uda się na sześciodniową delegację poświęconą sprawom handlowym do Chin. Głównym celem ma być pomoc w wejściu na rynek azjatycki małym i średnim kanadyjskim przedsiębiorstwom, które specjalizują się w oczyszczaniu gleby, wody i ścieków. Fast przypomniał, że Chiny mają najszybciej rozwijający się rynek jeśli chodzi o technologie przyjazne środowisku, a Kanada posiada wiedzę i doświadczenie, które mogą się przydać w rozwiązaniu szeregu problemów. Premier Chin Li Keqiang w marcu zadeklarował, że jego kraj wypowiada wojnę zanieczyszczeniu środowiska. Minister ma odwiedzić trzy miasta: Szanghaj, Nankin i Kanton. Ma nadzieję, że delegacja będzie liczyła 25 przedsiębiorców. Będzie to jego piąta podróż do Chin jako ministra. Ma być częścią ogłoszonego w listopadzie Global Markets Action Plan.

•••

Wśród grupy misjonarzy porwanych w sobotę wieczorem w Kamerunie jest 74-letnia siostra Gilberte Bussiere pochodząca z Asbestos, Que., a ostatnio przebywająca na misji. Dwie uzbrojone grupy porwały jeszcze dwóch włoskich księży. Cala trójka przebywała na parafii w Techere. Siostra Gilberte wyjechała do Kamerunu w 1979 roku i od tego czasu pracuje tam jako nauczycielka. Całym sercem jest oddana misjom. Włoskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało tylko imiona i nazwiska księży – Giampaolo Marta i Gianantonio Allegri. Ministerstwo zaznaczyło, że na stronie internetowej odradza podróżowanie do tej części Kamerunu (oddalonej o około 30 km od granicy z Nigerią), co ma związek z obecnością nigeryjskich dżihadystów, którzy dopuszczają się porwań. Kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że współpracuje z władzami Kamerunu. Rzecznik prasowy Watykanu powiedział, że włoscy księża należeli do diecezji Vicenza w północno-wschodnich Włoszech.

•••

Peter Veselinovich, wicedyrektor ds. operacji bankowych i kredytowych Investors Group z Winnipegu, mówi, że powoli zmienia się podejście młodych Kanadyjczyków do zadłużenia. Młodzi zdają się czuć bardziej komfortowo, nie rozwodzą się nad tym, że skończą płacić raty, dopiero gdy będą na emeryturze. Poza tym coraz więcej długów zaciągają osoby po pięćdziesiątce, co jest wyjątkowo ryzykowne i grozi niewypłacalnością. Z badań przeprowadzonych w Vancouverze wynika, że ponad połowa emerytów spłaca kredyt, przy czym wielu ma dwie lub trzy pożyczki. Nierzadko w momencie przejścia na emeryturę zostaje im około 400 000 dol. do spłacenia. Jest to spowodowane m.in. chęcią utrzymania dotychczasowego standardu życia lub pomocy dzieciom w kupnie domu.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.