farolwebad1

A+ A A-

Przegląd tygodnia. Piątek, 11 października 2013

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Toronto

Koszty remontu stacji Union mają wzrosnąć o 80 milionów dolarów – komisja budżetowa zajmująca się wydatkami twierdzi, że to z powodu prac renowacyjnych części zabytkowych, trudności w utrzymaniu funkcjonalności budynku podczas prowadzenia prac i brakującej lub niepełnej dokumentacji dotyczącej stanu stacji. To już drugi raz, kiedy trzeba było podnieść koszt związany z pracami na największym torontońskim dworcu.

Prace trwają już czwarty rok. Na początku remont miał kosztować 640 milionów dolarów, potem podniesiono koszt do 715 milionów (połączenie stacji z siecią przejść podziemnych), a teraz znowu do 795 milionów. Plan czeka jeszcze na ostateczne zatwierdzenie przez miasto. Radni miejscy już szykują się na przyszłotygodniowe starcie z komisją budżetową, która przygotowała rozszerzony projekt. W kosztach remontu partycypują też prowincja i rząd federalny. W obecnie proponowanym zwiększeniu kosztów 31 milionów ma być przeznaczone na prace renowacyjne związane z częściami zabytkowymi. Teoretycznie ta część powinna być pokryta z budżetu federalnego, bo są to działania wymagane przez Parks Canada.

Stacja wymagała remontu i przewiduje się, że będzie obsługiwać coraz więcej pasażerów. Obecnie rocznie korzysta z niej 65 milionów podróżnych, a według prognoz liczba ta ma wzrosnąć do 130 milionów w 2021 roku. Budynek stacji, którego remont rozpoczęto w 2010 roku, pochodzi z roku 1927.

 

 

Sąd uznał prawo do naturalnej śmierci

Vancouver

Sąd Apelacyjny Kolumbii Brytyjskiej utrzymał w czwartek w mocy obowiązuje przepisy na temat pomocy lekarskiej dla samobójców, czyli eutanazji.
Sprawa dotyczyła pacjentki Glorii Taylor z Kelowna oraz Stowarzyszenia Wolności Obywatelskich Kolumbii Brytyjskiej, które rok temu w prowincyjnym Sądzie Najwyższym uzyskały zniesienie zakazu asysty lekarskiej przy samobójstwach, jaka obowiązuje w myśl przepisów kodeksu karnego.

Od tego czasu Taylor – chora na chorobę LouGheriga – zmarła, ale wspomniane stowarzyszenie oraz kilku innych powodów kontynuowało proces, w związku z apelacją złożoną przez władze federalne.

Zdaniem strony apelującej, znowelizowanie kodeksu karnego w sposób zakładany przez sąd pozbawia ochrony najbardziej zagrożonych obywateli kraju.

Komentując wyrok wydany w czwartek, Stowarzyszenie Swobód Obywatelskich Kolumbii Brytyjskiej zapowiedziało, że odwoła się do Sądu Najwyższego Kanady.

Decyzję sądu z zadowoleniem przyjął federalny minister sprawiedliwości Peter MacKay.

 

 

Aresztowali kreta gangsterów

Montreal

Były detektyw policyjny z Montrealu Benoit Roberge, który specjalizował się w sprawach gangów motocyklowych, został aresztowany – zarzuca mu się sprzedaż informacji o śledztwach prowadzonych przez policję członkom Hells Angels.

Oprócz współpracy z gangsterami jest oskarżony o nadużycie zaufania i utrudnianie dochodzenia.

Policja prowincyjna z Quebecu rozpoczęła śledztwo w sprawie przecieków kilka miesięcy temu. Trop doprowadził śledczych do Roberge'a, który odszedł z policji w sierpniu i zaczął pracować w Revenue Quebec.

Do aresztowania doszło w sobotę w jego domu w Montrealu, gdy były policjant przebywał w towarzystwie członka gangu Hells Angels.

 

 

Za dużo wydajemy, za mało oszczędzamy

Ottawa

Zgodnie z danymi Statistics Canada, około 1/4 obywateli wydaje za dużo na utrzymanie domu. Federacja miast kanadyjskich (Federation of Canadian Municipalities), skupiająca przedstawicieli 90 proc. miast, twierdzi, że w obecnej sytuacji jest to największy problem finansowy kraju. Do tego dochodzi jeszcze rosnące zadłużenie gospodarstw domowych i coraz wyższe ceny domów.

Problemy zostały poruszone w liście wystosowanym 1 października do premiera Stephena Harpera. Zwrócono uwagę przede wszystkim na sytuację w budownictwie i coraz mniejszą liczbę domów, na które przeciętni obywatele mogą sobie pozwolić. Być może rola rządu jest ograniczona, nie znaczy to jednak, że nie może podjąć, razem z władzami miejskimi i prowincyjnymi, żadnych działań mających na celu przywrócenie równowagi na rynku nieruchomości, wspieranie nowych inwestycji i wzrost mobilności pracowników.

 

 

Pracujemy za grosze

Toronto

Coraz więcej osób w Ontario pracuje za minimalne wynagrodzenie. Najczęściej są to kobiety, osoby należące do różnych mniejszości i imigranci. Według danych przedstawionych przez Wellesley Institute, liczba najsłabiej opłacanych pracowników wzrosła od 2003 roku od 4,3 do 9 proc. Autorzy raportu analizowali dane statystyczne z lat 2003–2011.

Stawka minimalna to 10,25 dol. za godzinę. Patrząc na poszczególne grupy wiekowe, to młodzi pracownicy częściej zarabiają mniejsze stawki. Jednak 40 proc. najmniej zarabiających (183 000) ma 25 lat i więcej. Kolejny milion pracowników, z których większość ma ponad 25 lat, zarabia niewiele więcej – 14,25 dol.

Z tego wniosek, że osoby o najniższych dochodach to wcale nie studenci. Autorzy raportu podkreślają, że wiele osób zyskałoby na podniesieniu stawki minimalnej. Takie posunięcie przyczyniłoby się też do zmniejszenia różnic między najbogatszymi a najbiedniejszymi.

Do czasu nastania rządów liberałów w 2003 roku minimalna stawka godzinowa w Ontario od ośmiu lat utrzymywała się na poziomie 6,85 dol. Wzrost nastąpił w latach 2004–2010. Od tamtego czasu pracownik nie może zarobić mniej niż 10,25 dol. za godzinę.

Jakiś czas temu premier Wynne powołała grupę, która miała podjąć pracę nad podwyżką. Organizacja zajmujące się walką z biedą twierdzi, że stawka minimalna powinna wzrosnąć do 14 dolarów – w ten sposób osoba samotna pracująca na pełny etat byłaby w stanie żyć na poziomie 10 proc. poniżej granicy ubóstwa.

 

 

Nie bądźmy jak Hitler

Ottawa

Evangelical Fellowship of Canada (EFC) – największe stowarzyszenie ewangelików w Kanadzie – nawołuje rząd Quebecu do zaprzestania prac nad ustawa legalizującą eutanazję jako element opieki paliatywnej. Stowarzyszenie opublikowało szczegółową analizę zapisów ustawy zatytułowaną "Quebec's Bill 52: Euphemisms for Euthanasia". Jego autorzy podkreślają, że trzeba mówić otwarcie, czym jest eutanazja – zamierzonym zabijaniem innych ludzi. Jeśli zaczniemy wyżej cenić niezależność człowieka od ludzkiego życia, to przejdziemy do kultury śmierci, która będzie zagrażać najsłabszym obywatelom. A życie zawsze pozostaje wartością – nawet w przypadku śmiertelnej choroby czy ciężkiego upośledzenia umysłowego.

EFC twierdzi, że autorzy ustawy posługują się językiem, który ma zachęcać ludzi do popierania zabijania najsłabszych jako rozwiązania problemu. Jeśli prawo przejdzie, dojdzie do tego, że pacjenci będą umierać z ręki swoich lekarzy pod szyldem opieki paliatywnej.

W analizie odwołano się też do przykładów historycznych, kiedy życiu ludzkiemu odbierano wartość. Eutanazję zalegalizowano w Niemczech hitlerowskich w 1935 roku. Na początku ludziom wmówiono, że może istnieć życie, które nie ma żadnej wartości, do czego potem rozwinięto tę ideologię, wszyscy wiemy. Obecnie eutanazja jest legalna w Holandii i widać, jak wymyka się spod kontroli – można zabić niepełnosprawne dziecko czy po prostu osobę samotną.

 

 

Koniec eksperymentowania z NDP

Halifax

We wtorek NDP poniosło porażkę podczas wyborów prowincyjnych w Nowej Szkocji. Po historycznym zwycięstwie Darrella Dextera przed czterema laty nowi demokraci będą musieli oddać władzę liberałom Stephena McNeila, który obiecał powstrzymanie podwyżek opłat za elektryczność. Przez 14 lat liberałowie nie mieli większości w parlamencie prowincyjnym.

McNeil podziękował wyborcom i przyznał, że rządzenie to wielki honor i odpowiedzialność. Dodał, że zrobi wszystko, by dotrzymać obietnic wyborczych.

Sam lider partii nie wszedł jednak do parlamentu.

Stracił swój mandat z okręgu Cole Harbour-Portland Valley, który reprezentował przez 15 lat – zabrakło mu 31 głosów.

 

 

Testy z rachowania nie wypadły najlepiej

Ottawa

Organization for Economic Co-operation and Development opublikowała wyniki testu z umiejętności liczenia, który przeprowadzono w 24 krajach.
Okazało się, że Kanada wypadła "sporo poniżej przeciętnej". Tego samego dnia jak na ironię w innym raporcie stwierdzono, że duży procent uczniów i studentów przerywających naukę z przedmiotów ścisłych i nauk przyrodniczych jest poważnym obciążeniem dla gospodarki kraju.

Test z umiejętności liczenia przeprowadzony przez OECD rozwiązywały osoby w wieku 16-65 lat. W Kanadzie uczestniczyło w nim 27 000 osób. Jest to jedna z trzech części testów badających podstawowe umiejętności u dorosłych – dwie pozostałe sprawdzają umiejętność pisania i rozwiązywania problemów (myślenia analitycznego).

Kanadyjczycy wypadli przeciętnie jeśli chodzi o pisanie, sporo powyżej przeciętnej w kategorii rozwiązywania problemów technicznych, ale pod względem liczenia nie popisali się – zajęli 13. miejsce na 21.

Kanadyjska rada ministrów edukacji, komentując ten wynik, stwierdziła, że wyraźnie pokazuje, na jakim obszarze należy się obecnie skoncentrować.
W szkołach średnich mniej niż połowa uczniów wybiera kursy z matematyki, nauk przyrodniczych, technicznych i inżynierskich (STEM – science, technology, engineering and math) na zaawansowanym poziomie. Tymczasem aż 70 proc. najlepiej płatnych stanowisk wymaga posiadania umiejętności właśnie z tego zakresu.

Mimo to w wielu prowincjach matematyka i nauki przyrodnicze są obowiązkowe do klasy 10. A statystyki pokazują, że osoby, które przerwały naukę tych przedmiotów przed ukończeniem 12 klasy, zamykają sobie drogę na 40 do 75 proc. kierunków studiów.

Uczniowie bez matematyki i nauk przyrodniczych od 11 klasy nie mogą ubiegać się o przyjęcie do college'ów na połowę z oferowanych programów.
W ten sposób absolwenci liceów są zmuszani do uzupełniania wiedzy z przedmiotów STEM i powrotu do szkół średnich.

W Ontario czyni tak 20 000 osób rocznie.

Dodatkowy koszt kursów – płacony z pieniędzy podatników – to średnio 12 600 dolarów na osobę.

 

 

Brazylia szpiegowana z Kanady

Ottawa

Kanadyjskie służby bezpieczeństwa z dystansem podchodzą do poniedziałkowych oskarżeń o szpiegostwo wysuwanych przez brazylijski departament ds. wydobycia i energii. Zarzut o szpiegostwie przemysłowym padł nawet z ust prezydenta Brazylii.

Minister spraw zagranicznych Brazylii zażądał wyjaśnień w związku z doniesieniami o kontrolowaniu poczty elektronicznej i rozmów telefonicznych wchodzących i wychodzących z ministerstwa przez Communications Security Establishment Canada (CSEC). Nie wiadomo jednak, czy poczta była czytana, a rozmowy podsłuchiwane.

Dyrektor Canadian Security Intelligence Service stwierdził w poniedziałek, że Kanada nie ma rzeczywistych powodów, by szpiegować brazylijski przemysł wydobywczy. Owszem, ma środki, by to robić, ale takie działania byłyby bezcelowe.

Doniesienia przedstawione w raporcie Brazilian TV miały bazować na dokumentach, które wyciekły od byłego pracownika National Security Agency Edwarda Snowdena i zawierały informację o działaniach agencji szpiegowskich Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii.

Kanada uruchomiła niedawno kosztem miliarda dolarów nowoczesne centrum podsłuchu elektronicznego w Ottawie. Rzeczniczka kanadyjskiego kontrwywiadu powiedziała, że Ottawa nie robi niczego, co jest nielegalne, i nie ma placetu władz ustawodawczych oraz wykonawczych.

 

 

Odkorkować naszą ropę

Ottawa

Premier Harper wziął udział w szczycie przywódców krajów Azji i Pacyfiku na Bali. Wcześniej w niedzielę rano spotkał się z premierem Malezji Mohdem Najibem, który ogłosił podczas spotkania w Putrajaya, że państwowe malezyjskie przedsiębiorstwo Petronas zajmujące się wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego zamierza zainwestować w Kolumbii Brytyjskiej niebagatelną sumę 36 miliardów dolarów. Za te pieniądze powstanie zakład przetwarzający skroplony gaz ziemny oraz rurociąg doprowadzający surowiec. Będzie to największa zagraniczna inwestycja w Kanadzie.

W zeszłym roku Petronas kupił za 5 miliardów dolarów spółkę z Alberty Progress Energy Inc. Są to inwestycje strategiczne. Wcześniej podobnego przejęcia dokonała chińska państwowa firma CNOOC. Transakcja była poprzedzona miesiącami negocjacji z kanadyjskim rządem. Równocześnie z podpisaniem kontraktu rząd wprowadził nowe przepisy określające szczególne przypadki, w których kanadyjskie przedsiębiorstwa mogą być kupowane przez zagraniczne spółki z udziałem skarbu państwa.

Analitycy zastanawiają się, czy polityka zachowawcza jest w tym momencie na miejscu, gdyż hamuje dopływ tak potrzebnego kapitału zagranicznego.
Premier Najib nazwał malezyjską inwestycję budowaniem wzajemnego zaufania obu państw. Reakcja Harpera na tę wiadomość była raczej spokojna.

W wyważonych słowach stwierdził, że rząd Kanady jest zadowolony z przedstawionej propozycji, która umożliwi rozwój sektora energetycznego.

Kancelaria premiera Harpera nie ujawnia szczegółów inwestycji, odsyłając zainteresowanych do Petronasu. Podczas rozmów z Petronasem prowadzonych w czerwcu w Albercie mówiono o 19 miliardach. Nie wiadomo, skąd się wzięło dodatkowych 17.

Obaj premierzy udali się następnie na szczyt do Indonezji.

Harper jest jeszcze zaangażowany w sprawę rurociągu Keystone XL, w której Kanada czeka na decyzję Stanów Zjednoczonych. Ze strony środowisk krajowych propozycja rurociągu biegnącego do Kolumbii Brytyjskiej jest często krytykowana. Poza tym konserwatystom nie idą negocjacje umów handlowych, premier Najib przyznał, że wygląda na to, iż podpisanie Partnerstwa Transpacyficznego między 12 krajami nie nastąpi w tym roku. Kanada ma być jednym z sygnatariuszy.

W tych okolicznościach Harper, który będzie otwierała 16 października nowe posiedzenie parlamentu, będzie mógł się czymś pochwalić. Inwestycja, o której mowa, ma być rozpisana na 30 lat. Premier Malezji ma nadzieję, że zarówno obecny rząd, jak i kolejne będą jej przychylne.

Harper stwierdził, że rząd rozważy wszystkie za i przeciw. Nawiązał przy tym do stanowisk liberałów, którzy są otwarci na wszelkie inwestycje zagraniczne "niezależnie od ich jakości", i NDP, która zdaniem premiera "z założenia jest przeciwna inwestowaniu". Państwa azjatyckie dążą do stworzenia w Kanadzie "zapasowego źródła zasilania", dlatego jakiekolwiek inwestycje muszą być przemyślane.

 

 

Ottawa

Załoga kanadyjskiego okrętu wojennego patrolującego wody morza Arabskiego dokonała w sobotę przechwycenia dużej ilości narkotyków. HMCS "Toronto" zatrzymał podejrzaną jednostkę, żołnierze weszli na jej pokład. Znaleziono 154 torebki z heroiną o łącznej wadze przekraczającej 180 kilogramów. Pieniądze ze sprzedaży substancji odurzających najprawdopodobniej posłużyłyby do finansowania działalności grup ekstremistycznych. Narkotyki zostały skatalogowane, a następnie zniszczone. Do zatrzymania nielegalnego transportu doszło 800 kilometrów na wschód od Rogu Afryki (Półwysep Somalijski), będącego najdalej wysuniętą na wschód częścią kontynentu.

 

 

Nusa Dua, Indonezja

Na tegorocznym spotkaniu szefów państw Azji i Pacyfiku należących do Wspólnoty Narodów w stolicy Sri Lanki, Colombo (planowanym na 10-17 listopada), zabraknie premiera Stephena Harpera. Harper powiedział, że zdecydował się na bojkot szczytu ze względu na łamanie praw człowieka na Sri Lance. Prawa człowieka i międzynarodowe normy humanitarne były łamane podczas wojny domowej w tym kraju, a także dalej po wojnie, a rząd Sri Lanki nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności. Zdaniem kanadyjskiego premiera, jest to sytuacja nie do przyjęcia. Na wyspie w tym roku usunięto z urzędu szefa wymiaru sprawiedliwości, dochodzi do morderstw, politycy i dziennikarze są zastraszani, a mniejszości – prześladowane. Harper powiedział, że Wspólnota Narodów musi stać na straży podstawowych zasad wolności, demokracji i poszanowania godności człowieka.

 

 

Toronto

Ontaryjski Sąd Najwyższy przyjął pozew zbiorowy przeciwko Bell Mobility. Przeciwko operatorowi wysunięto oskarżenie, że wyznaczanie daty wygaśnięcia planów "pre-paid" jest nielegalne. Tego rodzaju plany mają, zdaniem pozywających, kwalifikować się jako karty podarunkowe, czyli podlegać regulacjom Ontario's Consumer Protection Act. Zgodnie z prawem chroniącym prawa konsumenta, karty podarunkowe nie mogą mieć daty ważności. Tymczasem Bell nie oddaje pieniędzy, które zostają na danym koncie po wygaśnięciu jego ważności, co miałoby być łamaniem praw konsumentów. Oskarżający – teoretycznie – ponad milion mieszkańców Ontario – są reprezentowani przez Celię Sankar, mieszkankę Elliot Lake, Ont., stojącą na czele grupy non-profit DiversityCanada Foundation. Sankar twierdzi, że w ciągu ostatnich trzech lat Bell dwukrotnie zabrał jej pieniądze, których nie wykorzystała w wyznaczonym terminie. Operator w pisemnym oświadczeniu stwierdził, że przestrzega właściwych praw i kontraktów podpisywanych z klientami. Czeka, aż sprawę rozstrzygnie sąd. W oświadczeniu dodano, że warunki przyjęcia pozwu zbiorowego nie są zbyt wygórowane, więc fakt, że sąd zajmie się tą sprawą, jeszcze nic nie znaczy. Plany telefoniczne z przedpłatą są popularne wśród klientów o niższych dochodach. Dlatego, zdaniem Sankar, ważne jest, by ich sprawa była potraktowana poważnie i rozpatrzona przez sąd. Strona pozywająca domaga się 100 milionów dolarów odszkodowania od Bella. Pozew zbiorowy odnosi się do wszystkich klientów, którzy kupili plany typu "pre-paid" po 4 maja 2010 roku u takich operatorów, jak Bell Mobility, Virgin Mobile Canada i Solo Mobile. Trwają przygotowania do procesów przeciwko innym dostawcom usług telefonicznych, ten jest jednak pierwszym, w którym powołano się na klasyfikowanie planów z przedpłatą jako kart podarunkowych.

 

 

Ottawa

Podczas spotkania NDP w Ottawie Tom Mulcair podtrzymał swoje stanowisko w sprawie podniesienia podatków dla bogatych. Mówi się, że jego sprzeciw wobec takiej podwyżki można zaliczyć już na poczet przyszłej kampanii wyborczej. Wybory do parlamentu federalnego mają się odbyć w 2015 roku. Mulcair podkreśla, że z trzech dużych partii NDP nie miała jeszcze możliwości sprawdzić się w działaniu, dlatego jest propozycją dla tych wyborców, którzy pragną rzeczywistych zmian. Wcześniej jednak partię czekają wybory uzupełniające w okręgu Toronto Centre. Walka wyborcza rozegra się między kobietami – Lindą McQuaig (NDP) i Chrystią Freeland (Partia Liberalna). McQuaig mówiła właśnie o nierówności dochodów i nawoływała do podniesienia podatków płaconych przez najbogatszą część społeczeństwa. Mulcair wtedy stwierdził, że nie jest to zgodne ze stanowiskiem NDP i ma nadzieję, że jego koleżanka będzie mieć wzgląd na politykę partii. Podkreślił jeszcze raz, że NDP nie planuje podwyżki podatku dochodowego. W odpowiedzi McQuaig wydała oświadczenie, w którym twierdzi, że jest dumna z tego, iż startuje jako kandydatka NDP. Przyznała, że jest to jedyna partia, która przedstawia propozycje mające na celu niwelowanie drastycznych różnic w dochodach, i wymieniła takie działania, jak wzmocnienie programów pomocy publicznej, tworzenie nowych miejsc pracy oraz stawianie na uczciwość i sprawiedliwość systemu podatkowego. Dodała, że to ostatnie można osiągnąć wieloma sposobami, jednak nie wspominała już o opodatkowaniu najbogatszych.

 

 

Ottawa

Wystawa o rodzinie Ulmów, zamordowanej przez Niemców za pomoc Żydom, jest prezentowana w Kanadzie. Można ją obejrzeć do 24 października na Uniwersytecie Ottawskim. Wystawa "Samarytanie z Markowej. Ulmowie – Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom" będzie częścią tegorocznego Miesiąca Edukacji o Holokauście w Ottawie.Składa się z 20 plansz. 24 marca 1944 roku w Markowej w woj. podkarpackim niemieccy żandarmi zamordowali za ukrywanie Żydów Józefa Ulmę, jego będącą w ostatnim miesiącu ciąży żonę Wiktorię oraz szóstkę ich dzieci. Zamordowali także ośmioro ukrywających się Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów.

 

 

Rozbierają rozpoczętą halę elektrowni

Mississauga

Elementy hali, niedokończonej elektrowni przy 2315 Loreland Ave. we wschodniej Mississaudze zaczęły być wyburzane przy użyciu sprzętu ciężkiego. Tak przynajmniej twierdzą reporterzy "Mississauga News", którzy od wtorku obserwują wzmożony ruch na placu budowy niedoszłej elektrowni.

Urzędnicy City of Mississauga nie mają jednak żadnych oficjalnych informacji na ten temat, jednak Gregory Vogt, prezes Eastern Power, firmy matki Greenfield South Power Corporation, która jest właścicielem działki, potwierdził, że wzniesione elementy zostaną rozebrane w najbliższym czasie.

Budowa została wstrzymana z powodów politycznych przed wyborami 2011 roku i od tego czasu miasto monituje prowincję, by posesja przywrócona została do poprzedniej postaci. Jak wynika z raportu poprzedniego audytora prowincji Jima McCartera, decyzja zaprzestania budowy elektrowni przy Loreland Ave. kosztowała ontaryjskich podatników 275 milionów dolarów.

Koszt zaprzestania budów tej i drugiej elektrowni gazowych w Mississaudze oszacowano obecnie na miliard dolarów.

 

 

Chcą kontrolować, kuszą zniżką

Toronto

Firmy ubezpieczeniowe zwracają się z zapytaniami do Financial Services Commission of Ontario (FSCO) z prośbami o opinie dla nowej oferty, w ramach której ubezpieczenia samochodów byłyby o 15 proc. tańsze i zależały od stopnia wykorzystywania samochodu. Kierowcy z GTA mają nadzieję, że zaoszczędzą trochę pieniędzy, jeśli rząd zrealizuje swoje obietnice o obniżkach ubezpieczeń. FSCO dokładnie analizuje, czy założenia nowych programów są jasno sformułowane, porównuje oferty różnych firm i ocenia je według swoich zasad. Jak można przypuszczać, ocena taka trochę jednak potrwa.

Tradycyjnie ubezpieczenia działały tak, że nie opłacało się korzystać z ich świadczeń. Teraz możliwe, że wszystko pójdzie w kierunku wyceny ryzyka na bieżąco.

Tak działa już program Ajusto oferowany od maja przez kompanię z Quebecu Desjardins Insurance. Można otrzymać 5 proc. zniżki, jeśli zdecydujemy się na ten program. Firma instaluje wtedy w samochodzie "czarną skrzynkę", bezprzewodowe urządzenie, które sprawdza, jak jeździmy – zbiera dane o liczbie przejechanych kilometrów, częstości gwałtownego hamowania i szybkiego przyspieszania, szybkości wykonywania skrętów i czasie używania samochodu. Na tej podstawi jest tworzony profil stylu jazdy każdego kierowcy. Ubezpieczony może zapoznać się ze swoim profilem na stronie ubezpieczalni i od razu dowiedzieć się, na jaką zniżkę może liczyć podczas odnawiania ubezpieczenia.

Według Insurance Bureau of Canada, przeciętny roczny koszt ubezpieczenia samochodu w GTA to 1500 dolarów. Firma Desjardins twierdzi, że wykupując jej ubezpieczenie, można zaoszczędzić nawet 25 proc.

Firmy ubezpieczeniowe mają różne pomysły, które musi rozpatrzyć FSCO. Komisja zwraca uwagę np. na konieczność ochrony prywatności. Klient decydujący się na to musi być dokładnie poinformowany, jakie dane będą zbierane i w jakim celu.

Podobne pomysły rozważają inne firmy ubezpieczeniowe.

Allstate Canada oferuje cztery takie programy w 47 stanach USA. Od 2010 roku przyciągnęły one 430 000 nowych klientów. Szczególnie lubią je rodziny z dziećmi, którym zależy na zaoszczędzeniu pieniędzy. Inną grupą są rodzice płacący za ubezpieczenie nastolatków. Poza tym chętnie decydują się na nie seniorzy, którzy jeżdżą rzadko.

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli dany kierowca jeździ gorzej niż przeciętny (np. za często lub za bardzo dynamicznie), jego ubezpieczenie w związku z tym nie wzrośnie. Jednak w razie wypadku firma ubezpieczeniowa jest zobowiązana do przekazania danych policji.

Desjardins podaje, że w ciągu 4,5 miesiąca zyskała 40 000 klientów. Niewielu udaje się wywalczyć 25 proc. zniżki, średnie zniżki to 12 – 15 proc. W modelu stosowanym przez firmę kierowca, który rocznie zrobi więcej niż 15 000 kilometrów (o co wcale nietrudno), nie może liczyć na zniżkę większą niż 15 proc. Model zakłada, że taki kierowca jeździ w godzinach szczytu i późno wieczorem, czyli w czasie, gdy łatwiej o wypadek.

 

 

W Peel zmniejszą liczbę nauczycieli?

Mississauga

W związku z mniejszą liczbą uczniów w szkołach średnich dyrektor Peel District School Board stwierdził, że czas na zmniejszenie liczby etatów dla nauczycieli. W porównaniu z zeszłym rokiem szkolnym, w tym naukę w liceach podjęło o 1,75 proc. uczniów mniej (ekwiwalent 777 uczniów full-time – FTE). W średnich szkołach publicznych uczy się obecnie 43 627 FTE. Kuratorium podaje liczbę uczniów w FTE. Niektórzy nie wybierają wszystkich kursów, ale pieniądze z Ministerstwa Edukacji są przyznawane w przeliczeniu na uczniów uczęszczających do szkoły w pełnym wymiarze godzin.

Dyrektor kuratorium wyjaśnił, że nie zamierza przeprowadzać zwolnień. Redukcja etatów będzie następować, gdy nauczyciele będą odchodzić na emeryturę lub z innego powodu rezygnować z dalszej pracy.

Każdego roku na wiosnę kuratorium przewiduje, ilu uczniów rozpocznie nowy rok szkolny. Na tej podstawie ustala liczbę zatrudnianych nauczycieli. We wrześniu następuje konfrontacja prognoz z rzeczywistością. Wtedy należy zatrudnić więcej osób, tam gdzie są braki. Tam, gdzie prognozy były zawyżone, nauczyciele nie są zwalniani – pracują na zastępstwa do czasu, aż zwolni się etat. Jest to normalnie stosowana praktyka.

Liczba uczniów spadła pierwszy raz od 17 lat. Kuratorium chce przeprowadzić audyt, aby ustalić przyczyny tej sytuacji.

 

 

W metrze lepsze numerki?

Toronto

23 października rada TTC ma rozpatrzyć propozycję przemianowania linii metra. Pomysł jest, by zamiast od nazw ulic, linie nazywać numerami. Podobno ma być w ten sposób łatwiej, zwłaszcza nowo przybyłym i turystom, którzy nie znają miasta.

I tak, linia Yonge-University-Spadina stałaby się jedynką, Bloor-Danforth – dwójką, Scarborough RT – trójką, a Sheppard – czwórką. Zmiana nie byłaby trudna do wprowadzenia, bo jak podaje rzecznik prasowy TTC, nowe nazwy już funkcjonują, nie są tylko używane w stosunku do pasażerów.
Na razie nikt jednak nie mówi nic o kosztach. Zmiana ma być elementem ulepszającym działanie TTC zawartym w Customer Charter.

Wśród nowości już wprowadzonych lub obecnie wprowadzanych są ekrany wyświetlające informacje o zaburzeniach ruchu pociągów, godzinach odjazdów najbliższych tramwajów i autobusów, bardziej czytelne mapy komunikacji miejskiej i nowe wiaty przystankowe na przystankach tramwajowych.

 

 

Mississauga

W niedzielę, 6 października, na UTM odbył się 22. Doroczny bieg CIBC Run For The Cure na rzecz Canadian Breast Cancer Foundation. Wzięło w nim udział ponad 2600 osób. Uczestnicy nosili białe koszulki i różowe akcesoria – kapelusze, peruki, pióra czy skarpetki. Różowy jest właśnie kolorem fundacji na rzecz walki z rakiem piersi. Dla wielu osób był to czas powracania do smutnych wspomnień o tych, którzy przegrali walkę z rakiem. Wśród nich była grupa CCGirls & Sue's Angels zbierająca pieniądze od 13 lat. Tym razem podczas biegu udało im się zgromadzić ponad 10 000 dolarów. Biegaczki nosiły zdjęcie Sue, która przez długi czas angażowała się w akcje charytatywne związane z rakiem piersi, a w zeszłym roku sama zachorowała i zmarła. 39 członków innej grupy – Breast Friends Forever – zbierało pieniądze na leczenie Megan Rovinelli, u której wykryto chorobę wiosną tego roku. Rovinelli jest pacjentką Credit Valley Hospital, przeszła chemoterapię, teraz jest w trakcie terapii hormonalnej.

 

 

Montreal

Między Montrealem a południowym Ontario pod polami uprawnymi, domami mieszkalnymi czy szlakami wodnymi przez prawie 40 lat rurociągiem Line 9 płynęła sobie spokojnie ropa naftowa. Nikt nie zwróciłby na ów rurociąg uwagi, jednak przedsiębiorstwo, które go eksploatuje, zwróciło się o wydanie zgody na zwiększenie jego przepustowości i dopuszczenie transportu ropy także w przeciwnym kierunku. Stronami w dyskusji, która odbędzie się w siedzibach National Energy Board w Toronto i Montrealu, będą z jednej strony przedstawiciele Enbridge Inc. z Calgary, a z drugiej – ekolodzy i mieszkańcy terenów, pod którymi biegnie rurociąg, którzy twierdzą, że linia stanowi zagrożenie dla rezydentów. Przeciwnicy rozbudowy rurociągu, którzy mają już za sobą serię protestów, twierdzą, że Enbridge chce puścić nim inny rodzaj ropy, który powoduje szybszą korozję infrastruktury przesyłowej. W ten sposób znacznie zwiększy się ryzyko przecieku. Enbridge mówi, że to nieprawda. Przedsiębiorstwo jednak w dalszym ciągu usuwa skutki wycieku, który miał miejsce w 2010 roku w Michigan. Dodaje, że w chwili obecnej brak zgody oznaczać może zamknięcie wydobycia. 831-kilometrowy odcinek jest stale monitorowany z centrum nadzoru w Edmonton. W przypadku stwierdzenia wycieku linia przesyłowa jest zamykana w ciągu 10 minut. Każdy spadek ciśnienia powoduje zamknięcie zaworów. Linia jest też patrolowana z powietrza i przez ekipy naziemne. Jeśli zostaną stwierdzone nieprawidłowości, odpowiednie załogi pojawią się na miejscu w czasie krótszym niż trzy godziny. Enbridge twierdzi, że cały czas pracuje nad skróceniem tego czasu i tworzy dodatkową ekipę stacjonującą w Mississaudze, która zajmowałaby się interwencjami na terenie GTA. Linią nr 9 na początku płynęła ropa z Sarni do Montrealu. Kierunek zmieniono pod koniec lat 90. Ze względu na potrzeby rynku. Teraz Enbridge chce ponownie skierować ropę naftową z Ontario do rafinerii w Quebecu.

 

 

Mississauga

Policja w Toronto podaje, że 55-letni David Thomas, dziecięcy instruktor fitness, został oskarżony o nadużycia seksualne. Thomas jest właścicielem i samozatrudnionym w Fun Fit Kids Inc. Do wykorzystywania seksualnego dzieci miało dojść między 20 lipca a 2 września. Mężczyznazostał aresztowany i był przesłuchiwany w ostatni piątek. Zdaniem policji, mogą być jeszcze trzy inne ofiary.

 

 

Mississauga

Dane dotyczące stanu zdrowia 18 000 osób z regionu Peel znajdowały się na karcie pamięci, która została skradziona z samochodu jednego z urzędników zajmującego się opieką zdrowotną. Zaginięcie karty zgłoszono 24 września, możliwe jednak, że zginęła parę dni wcześniej. Na karcie przechowywane były takie dane,< jak imię i nazwisko, adres, data urodzenia, stan cywilny i ocena zdrowia osób biorących udział w programie Healthy Babies Healthy Children między marcem 2010 a sierpniem 2011 oraz dane kilku pacjentów z wcześniejszego okresu. Urzędnicy zastrzegają, że wśród informacji nie było numerów SIN, OHIP, jakkolwiek osoby mające podejrzenia, że ich dane zostały skradzione powinny dla bezpieczeństwa monitorować swoje operacje finansowe. Szef służby zdrowia regionu Peel przeprosił za incydent, dodając, że jest to odosobniony przypadek. Nie jest także praktykowane przechowywanie danych pacjentów na niezabezpieczonych kartach, jak to miało miejsce teraz. Sprawą ma zająć się prowincyjna komisarz ds. ochrony informacji Ann Cavoukian.

 

 

Podniosą podatki i metro pojedzie do Scarborough

Toronto

Po długiej debacie i ostrej wymianie zdań radni Toronto przegłosowali projekt wydłużenia linii metra w Scarborough. Różnica głosów nie była duża – tylko 24 do 20.

Zadowolenia z wyniku głosowania nie krył burmistrz Rob Ford. Stwierdził, że przez trzy lata walczył o metro dla Scarborough, dodał, że po to też ludzie wybrali go na to stanowisko.

Żeby jednak sfinansować budowę metra, rada uchwaliła 1,6-procentowy wzrost podatku. Komisja budżetowa zalecała wstrzymanie się z podwyżką do 2015 roku, do następnych wyborów. Podwyżka będzie rozłożona na trzy lata – po pół procent rocznie, zaczynając od 2014 roku.

Głosowanie jest zwycięstwem burmistrza, który przez długi czas oponował przeciwko budowie LRT, jednocześnie przeciwstawiając się jednak podnoszeniu podatków. Decyzja ratusza zbiegła się w czasie z kolejną falą kontrowersji narastającej wokół Forda, która tym razem dotyczy znajomości z aresztowanym niedawno Alexandrem Lisim. Lisi od czasu do czasu pełnił funkcję kierowcy burmistrza. Teraz odpowie na zarzuty związane z narkotykami.

Po całkowitym wprowadzeniu podwyżki podatku szacuje się, że właściciel przeciętnego domu w Toronto zapłaci rocznie o 41 dolarów więcej. I tak przez następnych 30 lat. Miasto potrzebuje wyłożyć na budowę metra 910 milionów dolarów. Dodatkowo zwiększono też opłaty za rozbudowę nieruchomości.

W kosztach będą partycypować również prowincja i rząd federalny. TTC już wcześniej mówiło, że prowincja nie jest zainteresowana budową kolejki LRT. Podczas debaty budowę LRT popierał radny ze Scarborough Paul Ainslie. Przede wszystkim zwracał uwagę na niższe koszty przedsięwzięcia. Skrytykował go potem Doug Ford, mówiąc, że działa przeciwko swoim wyborcom.

Menedżer miasta Joe Pennachetti podczas debaty zaznaczył, że zdecydowanie się na budowę metra będzie jednoznaczne z wycofaniem finansowania dla innych projektów, które miały być realizowane w Toronto.

 

 

Zmarnowali miliard naszych pieniędzy

Toronto

Według ustaleń ontaryjskiego audytora generalnego, koszt przeniesienia budowy elektrowni z Oakville wyniósł co najmniej 675 milionów dolarów. Pierwotnie rząd liberalny szacował straty na 40 milionów. Ontario Power Authority mówiło potem o kwocie 310 milionów.

W swoim raporcie audytor Bonnie Lysyk dodała, że koszt nie jest jeszcze ustalony i może wzrosnąć o dalsze 140 milionów. Będzie to zależało od ceny dostaw gazu do nowego miejsca w Napanee.

Pani audytor stwierdziła, że tak wielki niepotrzebny koszt jest skutkiem szeregu wątpliwych decyzji ówczesnego rządu.

Lysyk zauważyła, że biuro premiera dodało do całkowitego kosztu budowy elektrowni 225 milionów dolarów odszkodowania dla przedsiębiorstwa budującego zakład – mimo że w kontrakcie zapisano, iż prowincja może wycofać się z inwestycji w ciągu 24 miesięcy od jej rozpoczęcia bez ponoszenia dodatkowych kosztów.

We wcześniej opublikowanym raporcie koszt przeniesienia budowy elektrowni w Mississaudze audytor ocenił na 275 milionów dolarów. Rząd wcześniej twierdził, że straty wyniosły 85 milionów.

W ten sposób okazuje się, że błędna decyzja liberałów kosztowała co najmniej 950 milionów, a może nawet 1,1 miliarda dolarów.

 

 

Korupcja przy wypłacie odszkodowań?

Toronto

Pięciu pracowników Toronto Community Housing zostało zwolnionych, po tym jak podczas wewnętrznego śledztwa prowadzonego w sprawie pożaru w jednym z budynków w centrum miasta ujawniono dowody wskazujące na ich winę.

Na skutek pożaru, który miał miejsce we wrześniu 2010 roku, konieczna była ewakuacja 1200 mieszkańców. Ogień wybuchł od niedopałka papierosa pozostawionego na balkonie na 24. piętrze wieżowca przy 300 Wellesley Street. Od niego zapaliły się materiały łatwopalne. Wyniki śledztwa i wnioski o wypłatę odszkodowań przekazano policji, która ma stwierdzić, czy istnieją podstawy do kontynuowania śledztwa. W związku z pożarem został wytoczony pozew zbiorowy. 600 osób otrzymało 4,85 miliona dolarów odszkodowań za straty mienia i obrażenia odniesione podczas pożaru. Burmistrz Ford stwierdził, że ustalenia są niepokojące, i wysunął przypuszczenie, że mogło dojść do wręczania łapówek. Jednak w odpowiedzi tego samego dnia Toronto Community Housing opublikowało oświadczenie, w którym napisano, że powodem zwolnień nie były dowody przekupstwa.

 

 

Solarium - grzeszny owoc tylko dla dorosłych

Queen's Park

W środę uchwalono ustawę Skin Cancer Prevention Act zakazującą nieletnim korzystania z solariów. Decyzją rządu prowincyjnego, aby skorzystać z tego typu usługi, trzeba będzie mieć ukończone 18 lat.

Minister zdrowia Deb Matthews po głosowaniu powiedziała, że w ten sposób ocalimy życie wielu osób. Ograniczenie dostępu do solarium jest jedną z najważniejszych rzeczy, jakie można zrobić, by zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka skóry przez młodych ludzi. Pani minister podziękowała wszystkim, którzy pracowali nad ustawą.

Właściciele solariów są teraz zobligowani do sprawdzania dowodów tożsamości klientów, którzy wyglądają na mniej niż 25 lat. Za niedopełnienie tego obowiązku grożą kary.

Ustawę popiera Canadian Cancer Society. Stowarzyszenie ma nadzieję, że prawo przyczyni się nie tylko do zmniejszenia zachorowalności na nowotwory skóry, ale też co istotne – do zwiększenia świadomości niebezpieczeństwa, które niesie sztuczne opalanie.

Podobne ustawy wprowadzono już na Wyspie Księcia Edwarda, w Quebecu, Kolumbii Brytjskiej, Nowej Szkocji i Nowej Fundlandii. W Manitobie na korzystanie z solariów nastolatki muszą mieć zgodę rodziców.

Również w środę liberałowie obiecali wprowadzenie ustawy nakazującej dużym restauracjom sieciowym zamieszczanie wartości energetycznej (liczby kalorii) poszczególnych potraw w kartach i na menu wyświetlanych na ekranach. Ustawa może wejść w życie zimą po konsultacjach ze służbą zdrowia i przemysłem spożywczym i, jeśli przejdzie, Ontario będzie pierwszą prowincją, która wprowadzi takie regulacje. Podczas konsultacji ma być ustalone m.in., które restauracje będą musiały wprowadzić zmiany.

Minister Matthews zastrzega, że nie chce, by problemem zmian były obarczone małe punkty gastronomiczne. Jest też otwarta na rady, jak ograniczyć promocję niezdrowego jedzenia wśród dzieci. Podczas dyskusji panelowych, które odbyły się w marcu, zalecano zakazanie reklam fast-foodów adresowanych do dzieci poniżej 12. roku życia i wystawiania niezdrowego jedzenia przy kasach w supermarketach. Takie prawo wprowadzono przed 30 laty w Quebecu. Statystyki pokazują, że zainteresowanie dzieci niezdrowym jedzeniem skutecznie zmalało.

Liczba cierpiących z powodu nadwagi lub otyłych dzieci wzrosła w Ontario w ciągu ostatnich 30 lat o 75 proc. W 2004 roku problemy z wagą miało 27,5 proc. dzieci w wieku 2-17 lat.

W zeszłym roku na ochronę zdrowia osób otyłych prowincja wydała 4,5 miliarda dolarów.

 

 

Rogers zamilkł i ogłuchł

Toronto

Rogers Communications twierdzi, że po pięciogodzinnej przerwie w dostawach prądu, która miała miejsce w środę w nocy, połączenia głosowe i przesyłanie wiadomości tekstowych powinny działać bez zarzutu. Rzeczniczka prasowa firmy przekazała, że Rogers bada przyczyny awarii i przeprasza swoich klientów. Z usług nie mogli też korzystać abonenci Fido.

W ramach rekompensaty Rogers i Fido mają oddać pieniądze za jeden dzień abonamentu.

Na stronie internetowej opublikowano też oświadczenie dyrektora generalnego Rogersa – Nadira Mohameda, który pisze, że awaria była niedopuszczalna ze względu na klientów. Zapewnia, że ekipy techniczne pracowały najszybciej, jak się dało, i także przeprasza za niedogodności.
Nie wiadomo na razie, co było przyczyną problemu. Podczas awarii działały tylko usługi związane z przesyłaniem danych. Oficjalna strona internetowa operatora była jednak niedostępna.

W całej Kanadzie Rogers ma około miliona klientów usług bezprzewodowych. Ma znaczne udziały w 680News, City, CityNews i CityNews.ca.

 

 

Dżihad za pieniądze miasta

Toronto

Władze miasta mają wyjaśnić sprawę muralu, który zdaniem niektórych promuje świętą wojnę przeciwko niemuzułmanom. Koszt malowidła został pokryty z pieniędzy publicznych.

Mural znajduje się na budynku przy Gerrard St. E., niedaleko Greenwood Ave., który mieści meczet Al-Tawakal. Przedstawia wers z Koranu w języku arabskim. Krytycy twierdzą, że słowa nawołują do dżihadu przeciwko państwom Zachodu. Artysta, który wykonał graffiti, kwestionuje ten punkt widzenia. Z krytyką nie zgadza się też co najmniej dwóch torontońskich wykładowców.

Przed zleceniem wykonania muralu prowadzono konsultacje społeczne co do jego treści. W tamtym czasie nikt nie miał zastrzeżeń.


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.