Już jest światło w tunelu dla pieszych
Toronto
Toronto Port Authority (TPA) ogłosiło w środę, że tunel dla pieszych prowadzący ze stałego lądu do lotniska Billy Bishop na wyspach ma być gotowy jesienią. Pokazano trzy zdjęcia z wiercenia tunelu, który ma już połowę docelowej długości. Prace rozpoczęto w marcu ubiegłego roku.
Tunel będzie miał 240 metrów, a wchodzić się będzie do niego od ulicy Bathurst. W 2010 roku lotnisko na wyspach pod względem liczby obsłużonych pasażerów znalazło się na 14. miejscu w Kanadzie.
Obecnie na lotnisko można dostać się promem. Trasa ma jedynie 122 metry i mówi się, że jest to najkrótsza tak uczęszczana trasa na świecie. Na tunel pasażerowie czekają już od dawna. Jego budowie był przeciwny burmistrz David Miller w 2003 roku, przez co prace się opóźniły.
Jarzyny, kwiatki i kury z ogródka
Mississauga
Marianne Kalich z Port Credit prowadzi batalię z miastem o kury. Dokładnie chodzi o sześć kur, które hoduje na wybiegu w swoim ogrodzie. Pierwsze dwie dostała w kwietniu, potem dokupiła cztery kolejne.
Kalich jest wegetarianką, więc trzyma kury ze względu na jajka. Jest też przeciwniczką stosowania okrucieństwa wobec zwierząt, dlatego troszczy się o swoje kury i dba o nie należycie. Twierdzi, że jej jajka są zdecydowanie lepsze od tych, które wcześniej kupowała w sklepie.
Kury mają imiona, a ich właścicielka ceni ich towarzystwo w ogrodzie. Traktuje je jak zwierzęta domowe, jak inni psy czy koty.
Ostatnio kobieta otrzymała upomnienie od miasta, że hodowanie kur jest sprzeczne z przepisami w Mississaudze. Dostała też wezwanie do sądu prowincyjnego. Jej rozprawa ma się odbyć pod koniec miesiąca.
Kalich domaga się zmiany prawa miejskiego – zwróciła się w tej sprawie z petycją do radnego Jima Toveya. Twierdzi, że kury nie hałasują i nie śmierdzą. Nie może zrozumieć, dlaczego inne miasta zezwalają na trzymanie ptactwa, a Mississauga nie. Choć np. w sąsiednim Brampton liczba ptaków jest ograniczona do dwóch. Radny Tovey dziwił się, dlaczego miasto pozwala na trzymanie w domu tak niebezpiecznych zwierząt jak np. węże, a zakazuje kur. Mississauga nie ma też nic przeciwko hodowaniu jaszczurek i tchórzofretek. W sprawie ptactwa domowego ma powstać raport.
Pustostany w condominiach
Toronto
W drugim kwartale tego roku sprzedano w Toronto 3903 nowe condominia, jak wynika z badań rynku przeprowadzonych przez firmę Urbanation. Jest to 18 proc. mniej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Należy też zwrócić uwagę, że mniej nowych mieszkań trafia na rynek. W drugim kwartale było ich mniej o około 1000 w porównaniu ze średnią liczbą mieszkań oddawanych w zeszłych latach.
Wzrosła natomiast liczba niesprzedanych mieszkań. Obecnie jest ich 19 400. Mniej też jest nowych projektów.
Część deweloperów po spadku sprzedaży w drugiej połowie 2012 roku ma jeszcze nadmiar wolnych lokali. Dotyczy to zwłaszcza budynków powstałych w centrum miasta. Część mieszkań nie sprzedała się tak dobrze, jak się spodziewano. Firmy te chcą najpierw sprzedać to, co jest, zanim zaczną nowe inwestycje.
Yonge & Rich twierdzi, że nowe mieszkania sprzedają się dobrze. Firma sprzedała 68 proc. wybudowanych ostatnio condominiów.
Urbanation śledzi 92 398 "aktywnych" mieszkań w Toronto – są to lokale oczekujące na sprzedaż, dopiero budowane, planowane lub już sprzedane. W drugim kwartale 19 394 z nich (21 proc.) było wolnych. Trochę ponad połowa dopiero się buduje lub czeka na budowę. Aby ruszyć z budową, deweloperzy muszą sprzedać około 70 proc. mieszkań. W praktyce najczęściej tylko kilka mieszkań pozostaje niesprzedanych, gdy budowa jest ukończona. Są wtedy przeznaczane pod wynajem. Popyt na mieszkania do wynajęcia od 20 lat nie słabnie. Tu sytuacja najprawdopodobniej nie zmieni się. Dla wielu młodych wkraczających na rynek pracy jest to pierwsza możliwość zamieszkania na swoim.
Gdzie ta "normalna" pogoda
Vancouver
Podczas gdy w Vancouverze lipiec upłynął pod znakiem upałów i zupełnie bez deszczu, farmerzy w Windsor, Ont., zastanawiają się, ile z ich zbiorów uda się uratować. W ubiegłym miesiącu padł bowiem rekord, jeśli chodzi o opady.
Można powiedzieć, że pogoda do tej pory jest tak zmienna jak kanadyjski krajobraz. Nie zawsze też prognozy się sprawdzały. Mieliśmy do czynienia z powodzią w Albercie, jednak ostrzeżenia powodziowe w innych rejonach nie sprawdziły się. Mieszkańcy prerii po zimie, która trwała niemal do kwietnia, już zaczynali napełniać worki piaskiem, oczekując przyjścia wody stulecia. Na szczęście były to tylko obawy. Śnieg topił się powoli, zagrożenie nie zmaterializowało się. Nie mieliśmy też katastrofalnych pożarów lasów.
Klimatolog David Phillips z Environment Canada nie chce się jednak wypowiadać, czy jesteśmy świadkami zmian klimatu. Wiele osób pyta go, co stało się z "normalną" pogodą. Meteorolodzy także są zdezorientowani, bazują przecież na tradycyjnych modelach. Nie można jednak sądzić na podstawie pojedynczych wydarzeń. Jednak takich zdarzeń ekstremalnych ostatnio kilka było. Wystarczy wspomnieć o oberwaniu chmury, które 8 lipca miało miejsce nad Toronto. Był to prawdopodobnie "najbardziej mokry dzień" w historii. Wiadomo jednak, że aby mówić o zmianach klimatu, potrzebne są wyniki wieloletnich obserwacji potwierdzających dane tezy. Na razie wiadomo, że klimat się ociepla.Eksperci są zdania, że sytuacja powodziowa może się pogorszyć. Miasta powinny być przygotowane na taką ewentualność, żeby nie powtórzyła się sytuacja z Calgary i High River, gdzie skutki powodzi będą usuwane jeszcze przez wiele lat.
Milionowe koszty złych decyzji
Toronto
Kilka tygodni po przegłosowaniu propozycji budowy metra w Scarborough Metrolinx przerywa prace nad projektem kolejki LRT. Takie stwierdzenie znalazło się w liście dyrektora generalnego Metrolinksu Bruce'a McCuaiga przesłanym do Joego Pennachettiego, menedżera miasta Toronto. Metrolinx stwierdza, że prace nad projektem odrzuconym przez miasto byłyby w obecnej sytuacji niepotrzebnym generowaniem kosztów.
Szacuje się, że koszt wycofania się z projektu LRT wyniesie 85 milionów dolarów. Do tego dojdą jeszcze kary wypłacane Bombardierowi za pociągi, które miały obsługiwać linię. Do prac będzie można jednak wrócić w każdej chwili.
Projekt miał kosztować 1,48 miliarda dolarów. W związku z decyzją o przedłużeniu linii metra mieszkańców Toronto czeka najprawdopodobniej podwyżka podatku od własności.
Uwaga na cottage'owych naciągaczy
Orillia
Policja prowincyjna przestrzega przed naciągaczami oferującymi domki letniskowe do wynajęcia przez Internet. Osoby, które zainteresują się nieuczciwą ofertą, są proszone o wpłacanie depozytu – części lub całości opłaty za wynajem. Następnie po przyjeździe pod wskazany adres okazuje się, że nie ma tam żadnego domku letniskowego albo też stoi tam zwykły, całoroczny dom, w którym ktoś mieszka na stałe.
OPP podaje, że w ciągu kilku ostatnich tygodni otrzymano sporo zgłoszeń dotyczących tego rodzaju prób wyłudzania pieniędzy. Niestety pieniędzy, które trafią do naciągaczy, praktycznie nie da się odzyskać. Policja zwraca uwagę, żeby wynajmując cottage, kontaktować się bezpośrednio z jego właścicielami lub korzystać z pomocy sprawdzonych agencji, które specjalizują się w wynajmie domków letniskowych.
Powietrze było niestabilne
Toronto
Ze względu na burze, które przeszły w środę nad południowym i środkowym Ontario, dla części miast wydano ostrzeżenia o tornadach.
Do 8.45 wieczorem utrzymano ostrzeżenia dla Fenelon Falls, Balsam Lake i północnej części Kawartha Lakes, Apsley, Woodview i północy Peterborough County. Wcześniej wycofano się z ostrzeżeń dla Haliburton, Minden, południa Haliburton County, Orilli, okolic Lagoon City i Washago, Orangeville, Grand Valley i południa Dufferin County, Lindsay i południowej części Kawartha Lakes, Belleville, Quinte West i wschodniej części Northumberland County. Zagrożone tornadami były też Mount Forest, Arthur, Wellington County, Deep River, Whitney, wschodnia część Algonquin Park, Uxbridge, Beaverton i północ regionu Durham.
Krew latem cenniejsza
Ottawa
Canadian Blood Services bije na alarm – w kraju brakuje krwi. Lato jest czasem, gdy ludzie oddają mniej krwi, a zapotrzebowanie na nią ze strony szpitali jest niezmienne. Organizacja non-profit oblicza, że aby utrzymać rezerwy na "przyzwoitym" poziomie do punktów krwiodawstwa przed Labour Day musiałoby się zgłosić 50 000 dawców.
Z tego powodu wydłużono godziny pracy punktów. W wybranych miejscach utworzono też specjalne kliniki. Co roku latem rezerwy są uszczuplone, jednak nigdy do tego stopnia, jak obecnie.
Canadian Blood Services prowadzi 42 stałe punkty krwiodawstwa oraz 20 000 klinik krwiodawstwa w całym kraju. Wizytę można zarezerwować, dzwoniąc pod numer 1-888-2-DONATE (1-888-236-6283).
Koniec ramadanu
Toronto
Muzułmanie w Toronto i na całym świecie świętowali w czwartek Eid al-Fitr, czyli oficjalny koniec ramadanu. Muslim Association of Canada (MAC) organizuje z tej okazji już po raz 27. uroczystości w Metro Toronto Convention Centre.
Całość rozpocznie się modlitwą, następnie przewidziano rodzinne zabawy, bazar, pokazy i jedzenie. Organizatorzy liczą na przyjście 10 000 osób. Impreza jest otwarta dla wszystkich.
Podczas miesięcznego ramadanu muzułmanie pościli od wschodu do zachodu słońca. Post oznaczał powstrzymanie się pod jedzenia, palenia, picia oraz czynności seksualnych. Eid al-Fitr jest świętem ruchomym – zależy od tego, kiedy wypada nów księżyca.
W Dżakarcie, gdzie żyje największa społeczność muzułmańska, 3000 osób zebrało się, by świętować koniec ramadanu. W Malezji, gdzie odbywa się znany festiwal Hari Raya Aidilfitri, meczet w Kuala Lumpur był wypełniony wiernymi. Po porannych modlitwach wielu udało się na cmentarze.
Przystopowanie programu pracy imigrantów
Ottawa
31 lipca weszły w życie zmiany wprowadzone do programu imigracyjnego dla pracowników czasowych. Kontrowersje wokół programu zaczęły się w kwietniu od sprawy z Royal Bank of Canada.
Teraz pracodawcy, którzy chcą sprowadzić pracowników z zagranicy, będą musieli zapłacić nową wyższą opłatę w wysokości 275 dolarów za każdą osobę. Suma ta ma być przeznaczona na pokrycie kosztów administracyjnych i przygotowanie opinii o rynku pracy (labour market opinion – LMO), która uzasadnia potrzebę sprowadzenia pracownika. Nawet w przypadku, gdy nie uda się znaleźć satysfakcjonującego uzasadnienia, pieniądze te nie będą zwracane. Pracodawca nie będzie też mógł żądać zwrotu od pracowników.
Minister Jason Kenney powiedział, że dzięki temu za rozpatrywanie wniosku nie będą już płacić podatnicy. W zeszłym roku 60 proc. pozytywnych opinii wcale nie skończyło się wydaniem pozwoleń na pracę.
Zmieniły się też zasady dotyczące wymogów językowych i publikacji ogłoszeń o wakatach. Zasadniczo wśród wymagań językowych można teraz podawać tylko języki angielski i francuski. Dopuszczalne są wyjątki, ale mają być stosowane rzadko. Pracodawcy będą też musieli odpowiadać na szereg pytań, co ma wykazać, że nie chcą zlecać imigrantom zadań, które z powodzeniem mogliby realizować pracownicy krajowi.
Zmiany mają prowadzić do częstszego zatrudniania Kanadyjczyków. W idealnej sytuacji pracodawcy mieliby korzystać z programu tylko w nielicznych i ściśle uzasadnionych wypadkach – tam gdzie czasowo brakuje odpowiednio wykwalifikowanych Kanadyjczyków.
Rząd planuje wprowadzanie dalszych zmian. Chce zarezerwować sobie prawo do odmowy wydania lub zawieszenia pozwolenia na pracę, a także opracować metody obligujące pracodawców do przedstawiania i realizacji planu stopniowego zastępowania zagranicznych pracowników czasowych Kanadyjczykami. Obecne zmiany nie dotyczą osób zatrudnionych w rolnictwie.
Nowa nietolerancja
Ottawa
Wygląda na to, że Kanadyjczycy, mimo że dumni ze swoich narodowych osiągnięć, mają jeszcze wiele do zrobienia w kwestii ochrony wolności wypowiedzi i wolności religijnej.
Sprawa rozbija się o środowiska homoseksualne. Kanada dopuściła prawnie małżeństwa osób tej samej płci ponad dziesięć lat temu. Dla wielu jest to ikona tolerancji kanadyjskiego społeczeństwa. Dbając o dobre samopoczucie gejów i lesbijek, dobrowolnie zrzekli się prawa do pytania o takie kwestie, jak negatywny wpływ powyższego na społeczeństwo, które porzuciło tradycyjne rozumienie małżeństwa.
Powstaje pytanie, jak należy traktować wyznawców religii, którzy nie mogą porzucić myślenia o małżeństwie jako o nierozerwalnym związku między kobietą i mężczyzną. Czy osoby takie mogą brać czynny udział w życiu publicznym? Czy mogą wypowiadać się na temat małżeństwa i rozumienia seksualności człowieka w taki sposób, jak uczy ich religia?
Problem w tym, że kanadyjskie komisje zajmujące się przestrzeganiem praw człowieka są szczególnie wyczulone na "mowę nienawiści". Prawo zapewnia im środki, którymi mogą skutecznie walczyć z osobami, które nie są tolerancyjne. Niedawny wyrok Sądu Najwyższego pokazuje, do jakich absurdów może to prowadzić. Niebezpieczne staje się wygłaszanie jakichkolwiek komentarzy dotyczących orientacji seksualnej i sposobów współżycia.
Ortodoksja w odniesieniu do małżeństw homoseksualnych nie jest zarezerwowana tylko dla komisji praw człowieka. Zdaje się przenikać kanadyjskie społeczeństwo, a zwłaszcza widać ją w rozmaitych instytucjach publicznych i prywatnych. Z powodu epatowania nadmiarem tolerancji osoby opowiadające się za tradycyjnym małżeństwem napotykają szereg barier.
Ostatnio głośna była sprawa Trinity Western University w Vancouverze – jednej z niewielu prywatnych szkół prawniczych. TWU jest uczelnią katolicką. Studenci są zobowiązani do przestrzegania zasad panujących w kampusie, które dotyczą m.in. zakazu spożywania alkoholu czy oglądania pornografii.
Wśród zapisów znalazł się również taki o powstrzymaniu się od zachowań seksualnych, które naruszają świętość związku mężczyzny i kobiety.
Sprawą uniwersytetu zainteresowała się Canadian Council of Law Deans, w której zasiadają przedstawiciele wszystkich uczelni prawniczych.
Z początku rada była ostrożna i twierdziła, że jej kompetencje dotyczą tylko programów nauczania. Potem jednak orzekła, że prawnicy kształceni w TWU są uczeni etosu przepełnionego dyskryminacją.
Takie osoby nie będą zdolne do pracy przy sprawach dotyczących gejów i lesbijek, nie będą potrafiły też współpracować z innymi prawnikami o orientacji homoseksualnej.
Psy nie psuły się tak często
Ottawa
Z danych przedstawionych przez Postmedia News wynika, że sprzęt najnowszej generacji, z którego korzysta kanadyjska straż graniczna, wcale nie jest tak niezawodny, jak by się wydawało.
Okazuje się, że duże skanery służące do prześwietlania ciężarówek i kontenerów na wielu przejściach granicznych wykorzystywane są średnio przez 24 dni w roku. Dla porównania, przez średnio 37 dni są niesprawne.
W grudniu 2012 roku przeprowadzono 3047 inspekcji 12 punktów kontroli. Tam, gdzie wyniki były niezadowalające, trzeba było powtórzyć procedurę – łącznie 105 razy.
Skanery najczęściej były zepsute na przejściach w Halifaksie i Montrealu Tellier. Co ciekawe, sprzęt, który się tam znajduje, jest nowy. Zapłacono za niego 2,5 miliona dolarów. Maszyny Heimann Cargo Vision Mobile zostały wprowadzone, by jednocześnie zacząć wycofywać stare skanery pracujące w paśmie gamma – Vehicle and Cargo Inspection Systems (VACIS). Te także wymagały wielu czynności obsługowych, powinny być bowiem wymienione trzy lata wcześniej.
Do tego stwierdzono, że koszty napraw skanerów służących do detekcji śladowych ilości narkotyków i materiałów wybuchowych między 1 stycznia 2012 a 31 marca 2013 roku sięgnęły 160 000 dolarów. W Saskatoon skaner był wyłączony z użytku przez cały miesiąc we wrześniu zeszłego roku.
Było to zaledwie dwa tygodnie po poprzedniej naprawie, która kosztowała 8000 dol. Urządzenie powinno być sprawne, ponieważ punkt kontroli nie jest wyposażony w żaden inny skaner tego typu. Nie korzysta też z pomocy specjalnie przeszkolonego psa.
Funkcjonariusze zajmujący się na co dzień obsługą skanerów twierdzą, że dane są niekompletne. Niektóre przejścia zadeklarowały, że sprzęt był sprawny przez cały rok, to jednak podobno mija się z prawdą.
Miasto przemienione
Lac-Megantic
We wtorek, miesiąc po katastrofie kolejowej niektórzy mieszkańcy miasta usłyszeli, że nie będą mogli powrócić do swoich domów przez co najmniej rok. Przedstawiciele ministerstwa środowiska uznali, że część terenu wymaga jeszcze prac związanych z usuwaniem zanieczyszczeń. Dotyczy to zwłaszcza epicentrum katastrofy. Jeśli nie uda się oczyścić gleby, niektórzy mieszkańcy nie będą mogli wrócić w ogóle.
Tydzień wcześniej policja zleciła firmie ochroniarskiej nadzór nad najbardziej zniszczoną częścią miasta.
Na miejscu śledztwo prowadzą Transportation Safety Board of Canada i policja prowincyjna z Quebecu.
Średnia klasa do kontroli
Ottawa
Canada Revenue Agency rozpoczęła pilotażowy program kontroli podatkowej osób o średnich dochodach. Pod lupą znalazło się kilka grup zawodowych, m.in. kelnerki i kelnerzy, sprzedawcy używanych samochodów, a nawet producenci syropu klonowego. Ostatnio kontrolowano kelnerów w St. Catharines. Do tej pory CRA skupiała się przede wszystkim na inwestycjach i kontach w rajach podatkowych oraz unikaniu opodatkowania przez osoby o najwyższych dochodach.
Nieprzygotowani na nagłe wypadki
Toronto
Mniej niż 20 proc. Kanadyjczyków jest przygotowanych na zdarzenia awaryjne. Według danych przedstawionych przez Bank of Montreal zebranych podczas dorocznej ankiety Rainy Day, 17 proc. badanych przyznało, że ma mniej niż 1000 dolarów oszczędności. W kolejnym przedziale: 1000-5000 dol. znalazło się 20 proc. respondentów. 14 proc. odłożyło do 10 000, a 18 proc. – 50 000 i więcej.
Połowa badanych stwierdziła, że ich oszczędności pozwalają na pokrycie trzymiesięcznych wydatków. 43 proc. ma mniej oszczędności. 23 proc. żyje od wypłaty do wypłaty, nie odkłada pieniędzy. Dwie trzecie respondentów przyznało, że musiało sięgnąć do swoich oszczędności przeznaczonych na "czarną godzinę" – najczęściej z powodu niespodziewanej naprawy samochodu, utraty pracy i remontu domu. Okazało się, że najlepiej przygotowane na sytuacje awaryjne są osoby powyżej 65. roku życia, a najgorzej – te między 35. a 44.
Analitycy banku mówią, że zalecana wielkość oszczędności wynosi równowartość od trzech do sześciu pensji.
Ankietę przeprowadzono wśród 1000 osób między 26 a 30 lipca.
Inwigilacja motorem zamówień
Ottawa
Decyzję rządu o wycofaniu się z dwóch programów NATO dotyczących nadzoru i inwigilacji Kanada prawdopodobnie przypłaci kilkoma kontraktami w przemyśle lotniczym. Chodzi o projekty AWACS – Airborne Warning and Control System i AGS – Alliance Ground Surveillance – nowy program, który zakłada użycie dronów do monitorowania sytuacji na polu walki.
Kanadyjski udział miał wynieść 90 milionów dolarów.
Na decyzji ma stracić co najmniej kilka przedsiębiorstw high-tech, a straty są szacowane na dziesiątki milionów dolarów rocznie. Firmy te nie będą mogły ubiegać się o nowe kontrakty, nie będą też mieć możliwości odnowienia bieżących umów.
Informacje o stratach znalazły się w notatce sporządzonej przez ministra obrony Petera MacKaya datowanej na 12 stycznia 2012 roku. Decyzja o wycofaniu się z programów zapadła w 2011 roku.
Gender - internacjonalizm
Ottawa
Prywatna konserwatywna organizacja Real Women of Canada twierdzi, że minister spraw zagranicznych John Baird głosi swoje osobiste poglądy, mówiąc o sprawach Ugandy, Kenii i Rosji, gdy kraje te wprowadzają ustawy wymierzone przeciwko homoseksualistom. W oświadczeniu prasowym organizacja stwierdziła, że działania Bairda są szkodliwe dla Kanady. Potępiła ministra za przekazanie "specjalnym grupom interesu" w Kenii 200 000 dolarów i uznała ten krok za nadużycie władzy i propagowanie własnego zdania na temat homoseksualizmu. Ministrowi zarzucono też zakulisowe działania i wywieranie nacisku na Rosję, by nie uchwalała prawa zakazującego adopcji rosyjskich dzieci zagranicznym parom homoseksualnym.
W odpowiedzi rzecznik prasowy ministra stwierdził, że elementem polityki zagranicznej Kanady jest promocja i ochrona praw człowieka, wolności, demokracji i przestrzegania prawa. Powiedział, że uznanie homoseksualizmu za czyn karalny jest pogwałceniem praw człowieka. Takiego zdania jest większość Kanadyjczyków.
Wiceprzewodnicząca Real Women of Canada nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Uważa, że Kanada nie powinna mieszać się w sprawy Ugandy – kraju o innej kulturze i religii, który inaczej pojmuje prawa człowieka. Nie każdemu państwu można narzucić kanadyjskie rozumienie praw człowieka. I jeszcze wydawać na pieniądze kanadyjskich podatników.
Amnesty International twierdzi z kolei, że sprawy, w których występował Baird, dotyczą nie tylko kanadyjskich wartości. Dotykają one praw człowieka w rozumieniu międzynarodowym. W Ugandzie homoseksualizm karany jest kilkunastoma latami więzienia. Prawo w Rosji nie jest tak restrykcyjne. Zakazuje jednak np. organizacji parad i festynów gejowskich.
Pytony powinny być zakazane
St. John
Ze sklepu zoologicznego Reptile Ocean Inc. w Campbellton w Nowym Brunszwiku uciekł pyton. Wąż przedostał się przewodami wentylacyjnymi do mieszkania nad sklepem, w którym spało dwóch braci w wieku pięciu i siedmiu lat. Chłopcy to Noah Barthe i Connor Barthe. Nie wiadomo, czy dzieci tam mieszkały. Sekcje zwłok przeprowadzono we wtorek.
Policja przybyła na miejsce w poniedziałek o 6.30 rano – dzieci wtedy już nie żyły, najprawdopodobniej uduszone przez węża. Pyton został schwytany i obecnie jest w posiadaniu RCMP. Właściciel sklepu mieszkał właśnie na piętrze nad sklepem.
W sprawie rozpoczęto śledztwo kryminalne.
W tym czasie wywiązała się dyskusja wśród ekspertów. Wielu nie wierzy, że wąż zaatakował chłopców. Pyton afrykański skalny nie jest bardziej agresywny od większych przedstawicieli rodziny pytonów. Do tej pory ataki na ludzi były bardzo rzadkie. Ostatni wydarzył się w 2002 roku – wąż udusił i połknął 10-letniego chłopca w Durbanie w RPA. Trzy lata wcześniej doszło do ataku na 3-letniego chłopca, po tym jak pyton uciekł z hodowli w Centralii w Illinois.
Pyton afrykański skalny jest największym występującym w Afryce. Długość jego ciała dochodzi do sześciu metrów. Egzemplarz z Campbellton mierzy między 3,5 a 4,5 metra i waży 45 kilogramów.
Prawo w Nowym Brunszwiku dopuszcza sprzedaż węży niejadowitych, których długość nie przekracza trzech metrów. W każdej prowincji przepisy są inne, mogą nawet różnić się w ramach tej samej prowincji. Np. prawo w Guelph jest takie jak w Nowym Brunszwiku, podczas gdy w Richmond Hill w ogóle nie można hodować pytonów i boa dusicieli. Niektórzy jednak, kupując węża, sami do końca nie wiedzą, na co się decydują. W niebezpieczeństwie są też same węże, które w przypadku ucieczki trafiają do ekosystemu, do życia, w którym zupełnie nie są przystosowane. Nie mają też żadnych naturalnych wrogów.
Zaostrzenie warunków gwarantowania kredytów
Toronto
Canada Mortgage and Housing Corp. zablokuje pewne kwoty gwarancji kredytów hipotecznych udzielanych przez banki. Dotyczy to pożyczek miesięcznej wartości ponad 350 milionów dolarów. Decyzja CMHC nastąpiła po "niespodziewanym wzroście popytu" na gwarancje kredytowe.
Program National Housing Act Mortgage-Backed Securities (NHA MBS) zakłada, że banki będą zdolne do ubezpieczenia znacznej części udzielanych pożyczek. Pożyczki te są ubezpieczane przez CMHC, a nie przez same banki, które w tej sytuacji mogą oferować korzystne warunki kredytowe dla nowych klientów.
Wcześniej Ottawa zapowiedziała udzielanie gwarancji kredytowych na poziomie 85 miliardów dolarów rocznie – jest to o 9 miliardów więcej niż rok wcześniej. Ale w połowie lipca okazało się, że banki wykorzystały już 66 miliardów z przysługującej puli. Stąd poniedziałkowa decyzja CMHC.
Posunięcie to ma spowodować większą rozwagę podczas udzielania pożyczek. Już nie tak łatwo będzie zrzucić odpowiedzialność za niespłacanie na CMHC – czyli w rzeczywistości na rząd i podatników. W ten sposób rząd dąży do wyciszenia sytuacji na rynku nieruchomości.
Już wcześniej wprowadzono szereg zaostrzeń do stosunkowo liberalnych zasad kredytowych, które panowały przez ponad 40 lat. Przede wszystkim nowe kredyty nie mogą być zaciągane na dłużej niż 25 lat, wymagana jest też wpłata w wysokości 5 proc. wartości domu.
Podmyło im ulicę
Montreal
Podczas prac związanych z naprawą nieszczelnego wodociągu zapadła się ziemia pod pracującą koparką. Do wypadku doszło przy skrzyżowaniu uczęszczanych ulic handlowych Ste-Catherine i Guy. Operatorowi maszyny nic się nie stało, jednak w ramach środków ostrożności trafił do szpitala.
Rzecznik prasowy dzielnicy Ville-Marie powiedziała, że przeciek stwierdzono w weekend. Obecnie trwają kontrole. Policja zamknęła ulice w pobliżu miejsca wypadku. Wyrwę ogrodzono. Służby zastanawiają się, jak przeprowadzic napćawę, by uniknąć powtórnego zapadnięcia się gruntu.
Na miejscu byli też strażacy i tłum gapiów, którzy w porze lunchu wylegli z okolicznych barów i restauracji. Wiele osób z ciekawością robiło zdjęcia telefonami komórkowymi.
Jeden z restauratorów, którego lokal znajduje się w piwnicy, twierdzi, że już tydzień wcześniej zgłaszał problem. Władze miasta jednak odpowiedziały, że nikt dotąd nie skarżył się na obniżone ciśnienie wody i wtedy zupełnie zignorowały zgłoszenie.
Obywatelu, bądź człowiekiem, nie żyj długo!
Ottawa
Kanadyjczycy żyją obecnie dłużej niż kiedykolwiek. Dla większości osób jest to bardzo dobra prognoza. Jednak dłuższa przewidywana średnia długość życia oznacza zwiększenie ryzyka niewypłacalności planów emerytalnych.
Według Canadian Institute of Actuaries, przeciętna kobieta w wieku 60 lat może mieć nadzieję, że jeszcze 29,4 roku życia przed nią. To aż o 2,7 roku więcej niż pokazywały wcześniejsze statystyki. W przypadku mężczyzn typowy 60-latek pożyje jeszcze 27,3 roku – czyli o 2,9 więcej w porównaniu z poprzednią prognozą.
W odpowiedzi na opublikowane dane Towers Watson, główne przedsiębiorstwo zajmujące się doradztwem w sprawach planów emerytalnych, stwierdziło, że wróży to potencjalny problem w przypadku gwarantowanych wysokości emerytur (defined benefit plans).
Firmy oferujące tego rodzaju plany będą musiały prawdopodobnie w tej sytuacji podnieść wysokość składek. Oznaczałoby to, zdaniem Towers Watson, wzrost składek nawet o 5-10 proc.
Analitycy przewidują, że zmiany odczują też pracownicy korzystający z planów emerytalnych z określoną wysokością składki (defined contribution (DC) pension plans). W sytuacji, gdy średnia przewidywana długość życia rośnie, osoby te powinny pracować dłużej lub oszczędzać więcej.
Obecnie wysokość składek w planach emerytalnych jest ustalana na podstawie takich czynników, jak przewidywania dotyczące stóp procentowych, wiek ubezpieczanego, płeć czy właśnie przewidywana długość życia.
Z nowych danych wynika również, że osoby zatrudnione w sektorze publicznym żyją dłużej niż te pracujące w prywatnych przedsiębiorstwach.
Vancouver
Molly Millar z Vancouveru jest oburzona, po tym jak przy swoim zaparkowanym rowerze znalazła kartkę, że nie powinna używać miejskiego stojaka na rowery. Rower Millar stał przed biurowcem przy Granville Street, gdy kobieta udała się do pracy. Pod koniec dnia zauważyła kartkę informującą, że zostawienie roweru na dłużej niż 15 minut jest zabronione i jeśli zdarzy się ponownie – grozi za to konfiskata pojazdu. Millar napisała e-mail do właściciela budynku z prośbą o zamontowanie stojaków rowerowych dla osób w nim pracujących. W odpowiedzi firma Cadillac Fairview stwierdziła, że popiera dojeżdżanie do pracy rowerem, ale musi dbać o profesjonalny wygląd budynku. Stojak, który obecnie się tam znajduje, jest dla kurierów. Rowery, za roczną opłatą, można zostawiać w przeznaczonej do tego przechowalni. Millar, będąca redaktorem w "Momentum Magazine", nie jest jednak usatysfakcjonowana. Richard Campbell z B.C. Bike Coalition również nie zgadza się z opinią Cadillac Fairview. Mówi, że w mieście jest 1468 stojaków na rowery. Większość znajduje się w centrum, a brakuje ich w innych częściach miasta. Vancouver w przyszłym roku uruchamia program rowerów miejskich. Cały czas powstają też nowe ścieżki rowerowe.
Vancouver
Mieszkanka Vancouver Pauline Tantost przekonała się na własnej skórze, że powinna mieć przygotowaną dokładną kwotę, by zapłacić za autobus. Gdy w zeszłym tygodniu okazało się, że nie wystarczy jej pieniędzy, nie tylko została wyrzucona z autobusu, ale jeszcze otrzymała karę w wysokości 219 dolarów za zapłacenie niewłaściwej stawki. Kobieta jechała z dwuletnim synem. Wsiadła do autobusu linii 108 Bannantyne około 10 wieczorem na przystanku Atwater Avenue i Ste-Catherine Street West. Jechała do domu w Verdun po pięciu godzinach spędzonych w montrealskim szpitalu dziecięcym. Tantost szukała 3 dolarów w drobnych, okazało się jednak, że nie ma, i zaproponowała kierowcy banknot pięciodolarowy. Ten jednak odmówił przyjęcia go, tłumacząc, że maszyna do sprzedaży biletów nie akceptuje banknotów. Poinformował ją, że w wypadku kontroli będzie ukarana. Kobieta z synem zostali w autobusie. Inni pasażerowi mówią, że kontroler wsiadł na jednym z przystanków i od razu podszedł do Tantost. Kobieta musiała wysiąść z autobusu. Inna osoba, która miała nieważny bilet, otrzymała tylko pouczenie. Wtedy jedna z pasażerek zaproponowała, że zapłaci za bilet Tantost, kierowca odmówił jednak przyjęcia pieniędzy. Powiedział, że kobieta otrzyma tylko pouczenie. Niestety, okazało się, że dostała karę. Resztę drogi do domu przeszła pieszo.
Halifax
W Whitney Pier w Nowej Szkocji, Cape Breton, spalono polską kapliczkę, która została postawiona zaledwie pięć dni wcześniej. Kapliczka miała upamiętniać obchody 100-lecia polskiego kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i stylem nawiązywała do podobnych budowli w Polsce i na Ukrainie. Wykonaną z drewna poświęcono w niedzielę – podpalona została w czwartek tydzień temu. Tamtejsza polska społeczność ma nadzieję, że świadkowie podpalenia zgłoszą się na policję. Kapliczka powstała z inicjatywy społecznej.
Quebec City
Podczas konferencji prasowej w zeszły piątek w Quebec City premier Stephen Harper mówił o rurociągu Keystone XL. Powiedział, że projekt jest numerem jeden dla kanadyjskiej gospodarki. Przyczyni się do utworzenia nowych miejsc pracy po obu stronach granicy. Wcześniej przedstawił liczbę 2000 miejsc pracy w budownictwie i 50 stałych etatów po zakończeniu budowy. W piątek nie odniósł się jednak do liczby 40 000 podawanej w amerykańskim raporcie Departamentu Stanu. Projekt rurociągu czeka obecnie na ostateczną akceptację i podpis prezydenta Obamy. Keystone XL częściowo ma przebiegać przez terytorium USA. Harper mówił też o wpływie projektu na poprawę bezpieczeństwa energetycznego Kanady. Rurociągiem ma być transportowana ropa naftowa z Alberty do Nowego Brunszwiku. TransCanada w ramach projektu Energy East ma wykorzystać rurociąg biegnący przez Quebec do Saint John, N.B., którym po odnowieniu mogłaby popłynąć ropa na eksport i do użytku krajowego. Obecnie rafinerie na wschodzie kraju muszą importować ropę naftową. Pytany o bezpieczeństwo rurociągów Harper stwierdził, że jest to najbezpieczniejszy sposób transportu i przed rozpoczęciem projektu przeprowadzonych będzie szereg analiz. Premier wspomniał też, że Ottawa zamierza przeznaczyć 8,2 miliona dolarów na projekt Gilmour Hill – historycznej drogi prowadzącej do Plains of Abraham.
Winnipeg
Rodzina zmarłego 45-letniego Briana Sinclaira ma nadzieję, że dochodzenie prowadzone przez sąd prowincyjny udzieli odpowiedzi na pytanie, dlaczego mężczyźnie oczekującemu na przyjęcie do szpitala na ostrym dyżurze nie udzielono pomocy. Mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim zgłosił się do Winnipeg's Health Sciences Centre we wrześniu 2008 roku. Na nagraniu ze szpitalnych kamer widać, jak rozmawia z pracownikiem rejestracji, po czym udaje się do poczekalni. Najprawdopodobniej od momentu przyjazdu nikt z pracowników szpitala nie zainteresował się Sinclairem. 34 godziny po przyjeździe do szpitala stwierdzono jego śmierć. Brak sygnałów życia zgłosił inny pacjent. Prawdopodobnie mężczyzna cierpiał na infekcję pęcherza. Biegły z Manitoby orzekł, że gdyby zmieniono zatkany cewnik i wcześniej podjęto działania, mężczyzna by przeżył. Podczas procesu ma być też wyjaśniona kwestia, czy został źle potraktowany ze względu na niskie dochody i indiańskie pochodzenie. Policja badała sprawę pod kątem postawienia zarzutów kryminalnych, co jednak nie nastąpiło. Winnipeg Regional Health Authority wypłaciło rodzinie zmarłego odszkodowanie w wysokości 110 000 dol. za zaniedbanie.
Tramwaj, w którym zginął Yatim, wróci na tory
Toronto
TTC rozmawiało z rodziną 18-letniego Sammy'ego Yatima, do którego policja strzelała w tramwaju 27 lipca.
Rozmowa dotyczyła przywrócenia do ruchu tramwaju, w którym zginął Yatim.
Nastolatek zmarł tuż po północy w szpitalu na skutek ran postrzałowych. Policja użyła też paralizatora. Wydarzenie miało miejsce przy skrzyżowaniu Dundas Street West i Bellwoods Avenue, na zachód od Bathurst Street. Z nagrań wynika, że podczas konfrontacji padło dziewięć strzałów. Świadkowie twierdzą, że nastolatek trzymał nóż. Tramwaj, w którym wszystko się rozegrało, jeździł jeszcze przez dwa dni po strzelaninie, po czym został wycofany z użytku. TTC pragnęło przywrócić pojazd, rozważało jednak nadanie mu innego numeru, aby uniknąć np. tworzenia w pojeździe miejsca pamięci. Rodzina przystała na to.
Z takim psem warto chodzić
Toronto
42-latek z Thunder Bay zaatakowany przez niedźwiedzia podczas pobytu na kempingu w Sand Bar Provincial Park zawdzięcza życie psu. Pies niestety zginął, jego właściciel trafił na krótko do szpitala.
Mężczyzna był na spacerze z psami i akurat zatrzymał się na odpoczynek nad wodą. Wtedy niedźwiedź zaatakował. Mężczyzna uciekł do wody i czekał, aż niedźwiedź odejdzie. Potem chciał wrócić na kemping, jednak zwierzę wróciło i zaatakowało ponownie. Wtedy jeden z psów zaczął bronić swojego właściciela. Mężczyzna uciekł i udał się od razu do strażników parku. Przewieziono go do Dryden Regional Health Centre. Niedźwiedź został postrzelony przez pracowników parku i schwytany. Straż parku prowadzi dochodzenie.
Okoliczne szlaki zamknięto do czasu wyjaśnienia sprawy.
Samobójstwo czy wypadek?
Vancouver
RCMP prosi o pomoc w zidentyfikowaniu kobiety, która spadła ze skał w Stawamus Chief w Squamish, B.C., w niedzielę. Miała około 35-40 lat, ciemne kręcone włosy, nosiła niebieskie krótkie spodnie i niebieską podkoszulkę. Była rasy kaukaskiej. Nie wiadomo, czy chodziła po górach, czy się wspinała. Nie znaleziono przy niej sprzętu wspinaczkowego.
Z granitowej góry wznoszącej się nad Howe Sound rozciągają się rozległe widoki. Kobieta spadła w rejonie zwanym Bellygood Ledge na Grand Wall, gdzie spadek wynosi około 500 metrów. Do transportu ciała wezwano śmigłowiec. Wiadomo, że podróżowała samotnie, przez co trudno będzie ustalić przebieg wypadku.
Policja sprawdza rejestracje samochodów i rejestry zaginionych.
Po prostu nieszczęście
Montreal
32-letni Saad Syed, nauczyciel w GEOS Language Academy, zmarł w poniedziałek rano, gdy spadła na niego stalowa płyta pochodząca z jednego z placów budowy. Element ważył trzy tony. Do wypadku doszło kilka budynków od szkoły, przy skrzyżowaniu De la Montagne Street i René-Lévesque Boulevard o 8.20 rano czasu lokalnego.
Syed przechodził pod koparką, która przenosiła płytę na łańcuchach. Trafił do szpitala w stanie krytycznym. Niedługo potem policja potwierdziła jego śmierć. Inspektorzy bezpieczeństwa pracy badają, dlaczego element zabezpieczający przed wysunięciem się płyty nie był zapięty.
Rosja krytykowana przez Ottawę
Ottawa
Kanada dołączyła do grona krajów krytykujących Rosję za udzielenie azylu Edwardowi Snowdenowi – który ujawnił w prasie informacje na temat inwigilacji prowadzonej przez amerykańską agencję bezpieczeństwa (U.S. National Security Agency).
Minister spraw zagranicznych John Baird powiedział podczas jednego z wywiadów, że Rosja po raz kolejny pokazała inne stanowisko niż pozostali członkowie grupy G8.
Była to pierwsza wypowiedź osoby z kanadyjskiego rządu w tej sprawie. Kreml zezwolił Snowdenowi na opuszczenie moskiewskiego lotniska, na którym ten koczował od końca czerwca. Władimir Putin udzielił mu rocznego azylu pod warunkiem zaprzestania rozpowszechniania posiadanych informacji. Stany Zjednoczone były bardzo zawiedzione tą decyzją. Oczekiwano odesłania Snowdena do USA w celu postawienia go przed sądem. Odpowiadałby za szpiegostwo.
Wcześniej premier Harper wypowiedział słowa krytyki pod adresem rosyjskiego prezydenta podczas ostatniego szczytu G8 w Irlandii Północnej. Chodziło wtedy o poparcie Rosji dla prezydenta Syrii Baszara Asada.
Kanadzie nie podoba się też nowe antygejowskie prawo uchwalone w Rosji. Zdaniem polityków nawołuje do nienawiści.
Rosja nie zgadzała się z zapisem wyrażającym poparcie dla mniejszości, który znalazł się w oświadczeniu wydanym przez członków grupy G8.
Zbliża się termin szczytu G20, który odbędzie się w Sankt Petersburgu. Biały Dom rozważa, czy prezydent Obama weźmie w nim udział.
Przeciwko niebezpiecznym warunkom pracy
Hamilton
Kierowcy taksówek w Hamilton protestowali we wtorek po południu, chcąc zwrócić uwagę na problemy bezpieczeństwa podczas wożenia pasażerów. Trzy tygodnie wcześniej w pobliżu osiedla przy Limeridge Road doszło do brutalnego pobicia taksówkarza – 55-letniego Anwara Sajada. Mężczyzna ma złamaną miednicę, nogę i przemieszczenie barku.
Kierowcy powtarzają, że często obawiają się o swoje bezpieczeństwo – zwłaszcza w weekendy, gdy wieczorami i w nocy wożą pasażerów pijących wcześniej alkohol. "Pokojowa demonstracja", jak sami określili podjętą akcję, rozpoczęła się o 12.30. Taksówkarze przejechali w procesji pod budynek ratusza.
Taksówkarze domagają się wprowadzenia przepisu nakładającego obowiązek przedpłaty za kursy wykonywane po zmierzchu. Chcą też zaostrzenia kar dla osób napadających na kierowców taksówek.
19-latek, który pobił Sajada, wyszedł po wpłaceniu kaucji w wysokości 5000 dolarów.
Brampton
Peel Crime Stoppers poszukuje wolontariuszy. W tym celu organizuje trzy sesje informacyjne dla chętnych w każdym wieku. Godzinne sesje odbędą się w Mississaudze w Emil Kolb Centre for Police Excellence, 80 Derry Rd.: we wtorek, 20 sierpnia, o 10 rano i 4 po południu oraz w sobotę, 24 sierpnia, o 10 rano. Zainteresowane osoby proszone są o wcześniejsze wysłanie zgłoszenia na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Crime Stoppers jest organizacją non-profit zbierającą w różnych środowiskach informacje o popełnianych przestępstwach. Osoby zgłaszające przestępstwo nie podają swoich danych. Program jest wspierany przez policję regionu Peel, ale prowadzą go wolontariusze. Wolontariusze pomagają w zbieraniu pieniędzy (za zgłoszenie o przestępstwie otrzymuje się wynagrodzenie), prowadzą prezentacje w szkołach czy rekonstrukcje zbrodni dla telewizji, mogą też podjąć własne inicjatywy. Najmłodsi są w liceum, najstarsi mają nawet ponad 80 lat. Jedynym wymaganiem stawianym osobom zgłaszającym się do programu jest dobrowolne poddanie się sprawdzeniu przez policję. Należy też wypełnić formularz, który znajduje się na stronie www.peelcrimestoppers.ca. Tam też można znaleźć informacje o osobach poszukiwanych przez policję i nierozwiązanych sprawach.
Peel
W czterech koloniach komarów w regionie Peel stwierdzono występowanie wirusa gorączki zachodniego Nilu. Peel Public Health podaje, że kolonie zlokalizowano w trzech rejonach Mississaugi: Dundas St. W. i Old Carriage Rd., Dixie Rd. i Lakeshore Rd. E. oraz Burnhamthorpe Rd. W. i Mississauga Rd., a także w Brampton w okolicy McLaughlin Rd. i Queen St. W. W ten sposób liczba kolonii komarów, w których występują zarażone osobniki, wzrosła do sześciu. Do tej pory Peel Public Health nie zanotowało przypadku zarażenia człowieka. Jednak według Toronto Public Health, wirusem WNV w połowie lipca zaraził się 68-letni mężczyzna, ale nigdy nie został z tego powodu przyjęty do szpitala. Więcej informacji można znaleźć na stronie peel-bugbite.ca.
Milton
Czterdziestokilkuletni mężczyzna został przewieziony do regionalnego centrum leczenia urazów, po tym jak spadł około trzech metrów, gdy próbował wspiąć się na skałę wysokości około 15 metrów. Wypadek miał miejsce w Kelso Conservation Area. Zostały wezwane służby ratunkowe i straż pożarna z Milton. Spodziewano się prowadzenia akcji przy pomocy lin, okazało się jednak, że do poszkodowanego można dotrzeć z podnóża skarpy. Strażacy pomogli Halton EMS w transporcie rannego od terenu narciarskiego do innej części parku, w której czekał ambulans. Życie poszkodowanego nie jest zagrożone, mężczyzna prawdopodobnie doznał złamań i stłuczeń. Wezwano też śmigłowiec, jednak po wstępnych oględzinach transport lotniczy zostało odwołany.
Barrie
OPP podaje, że podczas wypadku, który miał miejsce na Six Mile Lake, na północ od Barrie, zginęła 70-letnia Beverly MacDonald z Kingston. Dwie łodzie płynęły razem, gdy jedna uderzyła w małą wyspę. Wypadek zgłoszono na policję w nocy w sobotę. 46-latek z Athens, który kierował łodzią, z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala w Toronto. Czterej pozostali pasażerowie z niewielkimi urazami zostali przewiezienie do szpitala Georgian Bay. Policja prowadzi dochodzenie.
Toronto
Podczas parady wieńczącej Scotiabank Caribbean Carnival 18-latek spadł z jednej z platform, po czym został przez nią przygnieciony. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja z Toronto. Na razie nie wiadomo, dlaczego chłopak spadł z platformy. Wszystko wydarzyło się tuż przed 9 wieczorem w sobotę, gdy parada przechodziła w okolicy Lake Shore Boulevard West i Dowling Avenue. 18-latek odniósł ciężkie obrażenia, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Zarząd festiwalu opublikował oświadczenie, w którym składa kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego. Policja prosi osoby, które były świadkami wypadku, o pomoc w śledztwie.
Toronto
Mural rozciągający się na 32 piętrach budynku Toronto Community Housing (TCHC) przy 200 Wellesley Street East budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Docelowo ma przedstawiać wielkiego kolorowego feniksa. Jego koszt to 24 000 dolarów. Projekt powstaje w ramach Street Art Toronto Partnership Program. Mieszkańcy uważają, że pieniądze przeznaczone na uatrakcyjnienie elewacji można było przeznaczyć na naprawy i utrzymanie budynku. Mówią też, że nikt z nimi pomysłu nie konsultował. Radna Frances Nunziata uspokaja jednak, że środki na pomalowanie budynku nie pochodzą z puli przeznaczonej na remonty i zaznacza, że nie są to pieniądze TCHC.
Toronto
Policja podaje, że w mieście w nocy w sobotę miały miejsce trzy strzelaniny. W wyniku pierwszej, do której doszło w pobliżu Moss Park (okolica Queen St. E i Sherbourne St.) do szpitala trafiła jedna osoba. W drugiej, która rozegrała się w okolicy Keele St. i St. Clair Ave., ranny w nogę został 30-letni mężczyzna. Trzecia wydarzyła się na parkingu przy ulicach Adelaide i Peter. Zniszczono kilka samochodów. Na razie nie wiadomo, czy w wyniku dochodzenia kogokolwiek aresztowano.
Burlington
Policja w Halton zajmuje się serią włamań, które miały miejsce w okolicy Brant St. i Upper Middle Rd. w ciągu ostatnich dwóch tygodni. W każdym przypadku włamywacze weszli przez niezamknięte okno lub drzwi. Szukali drobnej elektroniki. W trakcie żadnego z napadów nie doszło do spotkania z osobami przebywającymi w domu. Policja przypomina o zamykaniu okien i drzwi, włączaniu alarmów i systemów nadzoru. W przypadku podejrzenia włamania należy zadzwonić pod numer alarmowy 911. W sprawie serii włamań należy kontaktować się z Burlington Criminal Investigations Bureau pod numerem 905-825-4747 wewn. 2316, CrimeStoppers: 1-800-222-TIPS (8477) lub wysłać sms o treści "Tip 201" pod numer 274637.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!