Walmart wszędzie się pcha
Toronto
Walmart chce wkroczyć do historycznej części Toronto i zbudować sklep w pobliżu Kensington Market i zbudować sklep o powierzchni 130 000 stóp kwadratowych.
Pomysłowi sprzeciwiają się mieszkańcy i właściciele sklepów. Mówią, że gigant powinien przesunąć inwestycje, podkreślają też jedyny w swoim rodzaju charakter dzielnicy, do którego Walmart nie pasuje. Inną poruszaną kwestią, poza negatywnym wpływem na rozwój małych sklepików, jest ruch uliczny. Nie ma bowiem wątpliwości, że korków będzie więcej.
W Internecie została zamieszczona petycja w tej sprawie. Podpisało ją dotychczas 55 000 osób.
Trzeba wyremontować, póki stoi
Toronto
W środę burmistrz Ford ogłosił, że wiadukt nad Dufferin Street będzie naprawiany. Obiekt jest w coraz gorszym stanie, o czym Ford mógł się przekonać osobiście – po wielu doniesieniach o fatalnym stanie technicznym mostu, w zeszły piątek wybrał się obejrzeć uszkodzenia.
Most został zbudowany w 1912 roku. W ciągu dnia przejeżdża nim 18 000 pojazdów. Zostanie zamknięty dla ruchu 12 czerwca. W czasie remontu cały czas będą mogli korzystać z niego piesi i rowerzyści.
Ford podziękował przy tym pracownikom ratusza, którzy zajmują się infrastrukturą, a nie latają na konferencje do Vancouveru, robiąc w ten sposób aluzję do delegacji 18 radnych uczestniczących w Federation of Canadian Municipalities Conference. Koszty podróży pokrywane są oczywiście z pieniędzy podatników. Burmistrz dodał, że infrastruktura jest priorytetem w budżecie na 2013 rok. Miasto zamierza inwestować w drogi i chodniki.
Toronto
Serwis plotkarski Gawker podaje, iż nagranie obciążające burmistrza Forda "zniknęło". Taką informację otrzymał od swojego "kontaktu", który pod koniec ubiegłego tygodnia rozmawiał wreszcie z posiadaczami filmu. John Cook, redaktor portalu, pisze, że nie wie, czy taśmy zostały sprzedane, czy zniszczone, czy może zaginęły. Zamieszanie wokół burmistrza zaczęło się w zeszłym miesiącu od stwierdzenia przez portal Gawker i "Toronto Star", że ich pracownicy widzieli film przedstawiający Forda palącego coś, co wyglądało jak crack. Burmistrz twierdził od początku, że podejrzenia są niedorzeczne, potem stwierdził, że nagranie nigdy nie istniało.
Toronto
Burmistrz Toronto Rob Ford i jego brat Doug domagają się przeprosin od "Toronto Star". Chodzi o oskarżenia dotyczące rzekomego polecenia usunięcia e-maili i wykazów połączeń byłych pracowników biura burmistrza. W związku z tą sprawą, mimo iż informacja pochodzi z nieznanego źródła, burmistrz otrzymał list od komisarza ds. informacji niejawnych z zapytaniem, czy to prawda. Ann Cavoukian powiedziała, że gdyby wszystko się potwierdziło, zaufanie do ratusza spadłoby drastycznie. Doug Ford utrzymuje, że coś takiego nie mogło mieć miejsca, bo poczta elektroniczna przychodząca i wychodząca jest przechowywana na serwerach przez siedem lat. Burmistrz ogłosił w niedzielę, że zatrudnia cztery nowe osoby do swojego biura. Na razie powiedział tylko, że są to "ludzie czynu", którzy chcą pracować w interesie podatników.
Mississauga
Ruszają prace budowlane na parkingu przy stacji GO Streetsville. Będą prowadzone na parkingu po wschodniej stronie i potrwają najprawdopodobniej do początku lipca. W związku z nimi ma być wyburzony budynek przy 12 Old Station Rd. W ten sposób będzie można uzyskać więcej miejsca. Po zakończeniu prac planowany jest remont wschodniej części parkingu północnego.
Aurora
Kuratorium szkół katolickich przyznało, że we współpracy z archidiecezją Toronto prowadzi poszukiwania "darczyńców", po tym jak okazało się, że jedna ze szkół zaangażowała się w zbieranie pieniędzy dla grupy CARE. CARE znana jest z popierania aborcji, sterylizacji i antykoncepcji w krajach rozwiniętych, co nazywa propagowanie "zdrowia seksualnego". Uczniowie St. Maximilian Kolbe Catholic High School w Aurorze wzięli udział w projekcie "One Million Bones", którego celem było podniesienie świadomości ludobójstwa i okrucieństwa w krajach Trzeciego Świata. Na konto CARE wpływało po dolarze od każdej sprzedanej w ramach akcji cegiełki. CARE nie kryje się ze swoim propagowaniem "kultury śmierci". Na stronie internetowej organizacji można przeczytać, że "skuteczne programowanie zachowań seksualnych i reprodukcji jest znaczącym czynnikiem redukującym biedę i niesprawiedliwość społeczną".
Toronto
Koalicja zainicjowana przez Ontario Physical Health Education Association, do której weszły m.in. Sick Kids Hospital, Council of Ontario Directors of Education, Elementary Teachers' Federation of Ontario i University of Toronto, wywiera nacisk na rząd Kathleen Wynne, by wprowadzić radykalny program edukacji seksualnej, odrzucony w 2010 roku po naciskach rodziców uczniów. Program zakładał nauczanie o "orientacji seksualnej" i "tożsamości płciowej" już w 3. klasie. Z kolei uczniowie klasy 7. poznawaliby ze szczegółami tajniki seksu oralnego i analnego. Lobbyści chcą, żeby program ruszył już tej jesieni. Twierdzą, że obecny program z 1998 roku jest przestarzały i krzywdzi dzieci. Ponadto zdecydowanie wymaga dostosowania do polityki prowincji. Tymczasem w starym programie nie ma nic o orientacji seksualnej, tożsamości płciowej, homofobii czy rodzicach tej samej płci.
Toronto
W poniedziałek niedaleko stacji Eglinton West doszło do poważnego wypadku z udziałem rowerzysty, który został potrącony przez autobus TTC. Miało to miejsce tuż po 1 po południu. Policja zdecydowała o zamknięciu ulicy Eglinton między Park Hill Road i Winnett Avenue. Poważnie ranny rowerzysta został przetransportowany do szpitala, nie wiadomo jednak, jak rozległe są jego obrażenia. Policja nie podaje wieku ani płci poszkodowanej osoby. Nie ma też informacji o ewentualnym postawieniu zarzutów.
Toronto
Minister finansów Charles Sousa powiedział, że rządzący liberałowie nie przywrócą fotoradarów. Odpowiedzi na to pytanie domagali się konserwatyści. Była to jedna z wielu propozycji, jak wygenerować dodatkowy dochód bez podnoszenia podatków. Inne dotyczyły m.in. zwiększenia liczby kamer na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną i doliczanie do rachunków telefonicznych kwoty do 75 centów na działanie linii 911. Zdaniem skarbu prowincji, w ten sposób dochody wzrosłyby o około 167,7 miliona dolarów do 2015–16 roku. Minister przyznał, że decyzje o wprowadzeniu w życie którejś z propozycji jeszcze nie zapadły. Na ich temat ma być przygotowany raport.
Zacierali ślady w gabinecie premiera
Toronto
W specjalnym raporcie komisji ds. informacji niejawnych opublikowanym w środę znalazł się zapis o celowym usuwaniu e-maili dotyczących przeniesienia elektrowni z Mississaugi i Oakville. Praktyka była stosowana przez pracowników biur ministra energii i byłego premiera Ontario Daltona McGuinty'ego. Z odkrycia cieszy się oczywiście opozycja.
Oskarżenie, że proceder taki miał miejsce, wpłynęło od posłów NDP, która zgłosiła brak poczty elektronicznej wśród dowodów w rozpatrywanej sprawie. Komisarz Ann Cavoukian zajęła się tym i potwierdziła, że starsi urzędnicy rzeczywiści skasowali wiadomości wysłane i odebrane w związku z kontrowersyjną decyzją rządu. Dodała w raporcie, że trudno uwierzyć, jakoby miały to być rutynowe działania. David Livingston i Craig MacLennan, szefowie biur premiera McGuinty’ego i ministra energii, złamali prawo o archiwizacji danych, ochronie prywatności i wolności informacji.
Mniej domów na rynku, wyższe ceny
Toronto Real Estate Board (TREB) podaje, że w maju sprzedaż domów w GTA spadła o 3,4 proc. (sprzedano 10 182 domy) w porównaniu z majem 2012. W samym Toronto spadek był większy i wynosił 4,6 proc. (3840 sprzedanych domów).
Jednak średnie ceny nieruchomości w GTA poszły w górę o 5,4 proc. Za dom trzeba było średnio zapłacić 542 174 dol. W Toronto było drożej – średnia cena wyniosła 600 791 dol. (6,1 proc. więcej niż przed rokiem).
Analitycy TREB zgodnie twierdzą, że zmiany są odpowiedzią na politykę rządu. Tendencję spadkową i uspokojenie rynku obserwuje się od czasu zaostrzenia zasad udzielania kredytów.
W Toronto domy jednorodzinne sprzedawano za średnio 864 536 dol., bliźniaki – za 633 625 dol., condominia-domy za 404 957 dol., condominia-mieszkania – za 372 768 dol, a domy szeregowe – za 566 076 dol.
Chorobowe to nie urlop
Toronto
Minister edukacji w rządzie Ontario Liz Sandals wypowiedziała się w sprawie zwolnień chorobowych nauczycieli. Według doniesień mediów, liczba dni wolnych wykorzystywanych przez nauczycieli bije rekordy. Pani minister twierdzi jednak, że kuratoria nie zgłaszają jej takiego problemu.
Jesienią zeszłego roku podpisano umowy zbiorowe, na mocy których dni chorobowe nie kumulują się aż do czasu przejścia na emeryturę. Ich liczbę w ciągu roku ograniczono do 11. Sandals powiedziała, że ministerstwo oczekuje, iż nauczyciele będą wykorzystywać wolne dni, gdy rzeczywiście są chorzy.
Peel District School Board powiedział CBC News, że 1104 nauczycieli korzystało ze zwolnienia chorobowego. W zeszłym roku było to 958 osób. Oznacza to wzrost o 15 proc. Kuratorium sprawuje pieczę nad 10 000 nauczycieli. TDBS odmówiło komentarza.
Za wysoka cena energii
Toronto
Coraz więcej burmistrzów i wytwórców w Ontario przyznaje, że koszty energii i stan infrastruktury nie zachęcają do przedsiębiorczości. Według Association of Major Power Consumers of Ontario, klienci przemysłowi płacą około 85 dolarów za MWh (w tę cenę wliczone są już wszystkie dodatkowe opłaty). Jest to ponad dwa razy tyle co w sąsiednich prowincjach – Manitobie, Quebecu, czy nawet stanie Michigan – gdzie stawka za MWh wynosi 40 dolarów.
Ian Howcroft z Canadian Manufacturers and Exporters Ontario przyznaje, że ceny energii są pierwszą rzeczą, na którą patrzą przedsiębiorcy, planując inwestycje w prowincji. Dodaje, że w przypadku przemysłu wydobywczego i odlewniczego koszty energii stanowią 30 proc. wydatków.
Burmistrz Sarni mówi, że zainteresowanie inwestycjami zgłosiła Nova Chemicals, ale ceny energii mogą sprawić, że firma wybierze jakieś miejsce w Stanach. Przyznaje, że o te koszty rozbija się wiele projektów. Zainteresowane firmy idą do naszych amerykańskich konkurentów. Zgodnie z danymi prezentowanymi przez Ontario Hydro, ceny energii w Ontario w 2011 roku były na czwartym miejscu w kraju – drożej było w Saskatchewan, Nowej Szkocji i na Wyspie Księcia Edwarda. Jednak ontaryjskie Ministerstwo Energii uważa, że stawki są konkurencyjne. Podaje, że w Michigan koszt jednej megawatogodziny to 76 dolarów ("all inclusive"), a nie 45. Przewiduje się, że ceny w Ontario jeszcze wzrosną. Prognozowany wzrost do 2030 roku wynosi 2,7 proc. Pojawiają się propozycje utworzenia specjalnej stawki dla przemysłu. Obecnie coś takiego nie istnieje.
Zaczęła się krecia robota
Toronto
W środę ruszyły prace nad budową linii kolejki LRT Eglinton-Scarborough Crosstown. Dwie maszyny rozpoczęły drążenie tunelu pod Eglinton Avenue. Dwie kolejne będą wkrótce pracować na zachód od Leslie Street, przez Yonge Street do Eglinton.
Trasa LRT ma być otwarta w 2020 roku. Będzie liczyć 19 kilometrów, z czego 11 km to część podziemna między Keele Street i Laird Drive. Całość będzie się rozciągać od Black Creek do Kennedy Road.
Prace spowodują utrudnienia w ruchu, zostaną wprowadzone zwężenia jezdni. Maszyny kopią wolno – tylko 15 metrów dziennie. Dodatkowo należy się liczyć ze wzmożonym ruchem pojazdów wywożących np. gruz z budowy.
Na otarcie łez mieszkańcy Toronto mogli jednak wymyślić imiona dla maszyn drążących tunele. I tak, kolej LRT jest budowana przez Dennisa, Leę, Dona i Humber. Nazwy pochodzą od Mount Dennis, Leaside oraz rzek Don i Humber.
Zaczęli grozić rodzinie
Toronto
Policja bada sprawę zastraszania rodziny burmistrza Forda. Chodzi o e-mail, który otrzymała jedna z córek brata burmistrza – radnego Douga Forda. Burmistrz mówi, że nie może komentować sprawy, zajmuje się nią policja. Szef policji Bill Blair potwierdził, że funkcjonariusze dotarli do wiadomości, która rzeczywiście budzi niepokój.
Jeżdżenie na ubezpieczeniowej smyczy
W Ontario i Quebecu monitoring taki stosują już dwie firmy ubezpieczeniowe, Desjardins Insurance i Industrial Alliance. Desjardins poinformowała, że z programu korzysta ponad 35 proc. klientów. Urządzenie tej firmy zbiera informacje o tym, jak często kierowca ostro hamował i ostro przyspieszał, ile godzin dziennie samochód jeździł po drogach, przy czym, na przykład, godziny od północy do 5 rano uważane są za okres podwyższonego ryzyka.
W zależności od rezultatów, wysokość składki może spaść do 25 proc. Ubezpieczalnie zapewniają, że informacje te nie będą wykorzystywane, by "karać" kierowców.
Zdaniem torontońskiego prawnika Leonarda Kunki, jest to technologia o bardzo inwazyjnym charakterze.
Najdłuższe kontrakty na dwa lata
Ottawa
Rząd nie zgodził się na przyłączenie zakresu sygnału, z którego korzysta Mobilicity, z tym używanym przez Telus. Decyzję ogłosił minister gospodarki Christian Paradis, niwecząc tym samym plan przejęcia mniejszego operatora. Minister stwierdził, że byłoby to sprzeczne z założeniami przyjętej polityki rządu. Powołał się też na zapis z 2009 roku, gdy powstawało Mobilicity, stanowiący o tym, że nowi operatorzy nie mogą połączyć się z innymi przez pięć lat.
Oświadczenie nastąpiło dzień po ogłoszeniu przez CRTC nowych zasad świadczenia usług telekomunikacyjnych. W zmienionym kodeksie znalazły się zapisy chroniące konsumentów, jak np. ograniczenia co do opłat za przesyłanie danych czy kosztów roamingu oraz długo oczekiwany zakaz podpisywania umów trzyletnich. Operatorzy twierdzą, że spowoduje to wzrost cen oferowanych telefonów.
Wzrósł deficyt wymiany handlowej
Ottawa
Statistics Canada podaje, że w kwietniu Kanada importowała więcej niż eksportowała, a to oznacza wzrost deficytu handlu do 567 milionów dolarów. Import rósł czwarty miesiąc z rzędu, tym razem wzrost wynosił 1,2 proc. Z kolei wzrost eksportu oszacowano na jedyne 0,2 proc.
Rekordowa wartość tego, co sprowadzono do kraju – 40,8 miliarda dol. – została osiągnięta poprzez import paliw, samochodów i części samochodowych, rud metali i surowców niemetalicznych. Kanada eksportowała mniej rud metali i surowców niemetalicznych (zwłaszcza rudy miedzi), produktów przemysłu obróbki powyższych, energii (przede wszystkim paliw), maszyn przemysłowych i części do nich. Wartość kwietniowego eksportu wyniosła 40,3 miliarda dolarów. Jednak eksport rozpatrywany pod względem objętościowym wzrósł o 0,5 proc. Oznacza to spadek cen (o 0,7 proc.).
Utrzymała się nadwyżka w handlu ze Stanami Zjednoczonymi i wyniosła w kwietniu 3,9 miliarda dol. Import ze Stanów wzrósł o 1,9 proc. do rekordowego poziomu 26,2 miliarda. Jeśli chodzi o wymianę handlową z innymi krajami, to import utrzymał się na dotychczasowym poziomie przy spadku eksportu o 5,6 proc. do 10,2 miliarda dol.
Miał to być rutynowy lot
Moosonee
Cztery osoby zginęły w wypadku śmigłowca ratunkowego krótko po starcie w Moosonee na północy Ontario. Miał to być rutynowy lot w celu przywiezienia pacjenta z Attawapiskat. Dyrektor ontaryjskiego lotniczego pogotowia ratunkowego Ornge, dr Andrew McCallum, podał w ubiegły piątek nazwiska ofiar wypadku. Są to kapitan śmigłowca Don Filliter (54 l.) ze Skead, Ont., pierwszy oficer Jacques Dupuy (43 l.) z Otterburn-Park, Que oraz ratownicy medyczni Dustin Dagenais (34 l.) z Moose Factory, Ont. i Chris Snowball (38 l.) z Burlington, Ont.
Śmigłowiec, którym lecieli, to jeden z sześciu egzemplarzy Sikorsky S76 z 1980 roku, certyfikowany przez Transport Canada. Do czasu wyjaśnienia przyczyn pozostałe pięć maszyn uziemiono. Nie wiadomo na razie, co działo się tuż przed katastrofą. Na miejscu wypadku byli urzędnicy z Transportation Safety Board. Na początku skupiono się na poszukiwaniach czarnych skrzynek zawierających zapisy rozmów.
Wiadomo, że ostatni kontakt z załogą miał miejsce tuż przed startem. Rob Giguere, szef operacyjny Ornge, powiedział, że niebo było zachmurzone, padał drobny deszcz, ale widzialność była dobra.
Wrak znalazł się w odległości 1,3 kilometra od punktu wyjścia.
Ładne mieszkanie w Vancouverze
Vancouver
W Vancouverze sprzedano jeden z najdroższych penthousów notowany na liście MLS. Oferta była na rynku przez 650 dni. condominium w Fairmont Pacific Rim o powierzchni 6400 stóp kwadratowych było wycenione na 28,8 miliona dolarów. Ostatecznie sprzedało się za 25 milionów.
Mieszkanie zajmuje dwa piętra i ma 14 pomieszczeń, w tym cztery łazienki i trzy sypialnie, a także taras na dachu, z którego rozciąga się widok na Coal Harbour i North Shore Mountains. Utrzymanie Penthouse One będzie kosztować nowych właścicieli 68 000 dolarów rocznie (podatek) i 4200 dolarów miesięcznie (condo fees).
Wcześniej mieszkanie sprzedano w kwietniu 2010 roku za 17 milionów. Teraz wnętrze zostało na nowo zaprojektowane przez architekta wnętrz z Vancouveru Roberta Baileya.
Agent Malcolm Hasman nie podał nazwiska nabywcy, nie potwierdził też ceny sprzedaży.
Źródła podają, że te same osoby kupiły co najmniej jeszcze jedną nieruchomość.
Napadł na dziewczynkę, zabrał rowerek
Toronto
Policja zatrzymała mężczyznę, który prawdopodobnie ukradł rower dziecięcy dziewczynce przejeżdżającej wraz ze swoją opiekunką przez parking niedaleko ulic Queen i Spadina. Zdarzenie miało miejsce w środę rano około 9.45. Mężczyzna prawdopodobnie zbliżył się do dziewczynki, popchnął ją tak, że spadła z roweru, po czym zabrał jej pojazd. Prawdopodobnie wziął też jej kurtkę i jeden but. Świadkowie zadzwonili na policję. Podejrzany został zatrzymany niedługo potem. Odzyskano rower i kurtkę.
Policja ciągle jednak poszukuje dziewczynki i jej opiekunki.
Wyłudzili z banku, na podpompowany kredyt
Calgary
Bank of Montreal już prawie zakończył proces ze 160 osobami dotyczący sprawy kredytów hipotecznych w Albercie. Sprawa wyszła na jaw w 2006 roku, kiedy władze banku zauważyły pewne nieprawidłowości. Wynajęto księgowych zajmujących się sprawami kryminalnymi, by dokonali kontroli transakcji. W końcu setkom osób, które miały związek z domniemaną defraudacją, wytoczono procesy.
Okazało się, że owe osoby, w większości nowo przybyli imigranci, zostały wynajęte, by ubiegać się o fałszywie zawyżone pożyczki hipoteczne o łącznej wartości około 70 milionów dolarów na przeszło 200 nieruchomości. Proceder trwał w 2006 i 2007 roku. Był prowadzony przez 325 osób – w tym brokerów, rzeczoznawców, pośredników w handlu nieruchomościami, pracowników banku i prawników.
Wśród oskarżonych prawników jest nawet poseł federalny Partii Konserwatywnej Devinder Shory, który reprezentuje Calgary Northeast. Szczegóły procesu nie są znane, ale mówi się, że Alberta Lawyers Insurance Association (ALIA) zgodziła się zapłacić bankowi 9,2 miliona dolarów w imieniu 17 pozwanych prawników jako ugodę. Law Society of Alberta nałożyło sankcje na czterech prawników, wymierzono im kary od reprymendy i kary pieniężnej po usunięcie z palestry. Co do siedmiu innych, w tym posła Shory'ego, nie podjęto jeszcze decyzji. Sześciu kolejnych dobrowolnie zrezygnowało z wykonywania zawodu. Śledczy banku stwierdzili, że zdefraudowane pieniądze wypłynęły do takich krajów, jak Liban, Indie, Pakistan, Arabia Saudyjska i Dubaj. RCMP badanie sprawy zakończyło kilka miesięcy temu, wyniki będą jednak przedstawione po ostatecznym ogłoszeniu wyroku.
Dostała rozliczenia innych osób
Ottawa
Federalny komisarz ds. ochrony prywatności bada sprawę Canada Revenue Agency, która wysłała dane dotyczące podatników do mieszkanki w Kolumbii Brytyjskiej.
Danielle Baxter z Langley znalazła w swojej skrzynce kopertę zawierającą poufne zapisy dotyczące pięciu osób. Nadawcą była CRA. Baxter uznała to za pomyłkę. Przesyłka doszła do niej w połowie maja. Była to odpowiedź na prośbę kobiety o informacje podatkowe dotyczące jej zmarłej córki. Baxter potrzebowała ich, by złożyć zeznanie podatkowe córki. W kopercie znalazła nie tylko dane, o które prosiła, ale też analogiczne zestawy o czterech innych osobach.
Baxter mówi, że nie zaglądała do nich, tylko od razu zadzwoniła do CRA, by powiedzieć o błędzie. Nie udało jej się jednak dodzwonić tam, gdzie chciała, postanowiła więc odnieść przesyłkę osobiście do centrum rozliczeń w Surrey. Zastała tam strażnika, który powiedział, że biuro informacji publicznej zostało zamknięte kilka miesięcy temu. Zapytała, co w takim razie powinna uczynić. Wtedy dowiedziała się, że strażnik nie może jej doradzić, w ogóle nie powinien z nią rozmawiać, bo pomieszczenie jest monitorowane. Zasugerował tylko, że może wrzucić kopertę z danymi do skrzynki na zewnątrz budynku.
Kobiecie nie wydało się to bezpiecznym rozwiązaniem. Wróciła do samochodu i ponownie próbowała dodzwonić się do CRA.
Quebec
Soccer Federation utrzymuje zakaz noszenia turbanów przez zawodników. Decyzja została podjęta przez radę dyrektorów, mimo iż w kwietniu Canadian Soccer Association wydało przyzwolenie na turbany. Turbany, w tym patka i keski noszone przez sikhów, zostały zakazane przez QSF w zeszłym roku. Podczas konferencji prasowej Federacja odwołała się do przepisów FIFA dotyczących dopuszczalnego sprzętu i możliwych odstępstw od ustalonych zasad. Gracze, którzy się do nich nie dostosują, będą wykluczeni z rozgrywek. FIFA nie podjęła jednak ostatecznej decyzji dotyczącej turbanów. The World Sikh Organization of Canada wydało oświadczenie opublikowane w prasie wyrażające "głęboki smutek" z powodu przyjętego stanowiska. Prem Singh Vinning, przewodniczący grupy, dodał, że kobiety mogą nosić nakrycia głowy, nie jest więc zrozumiałe, dlaczego zabrania się turbanów. Dzieci sikhijskie i młodzież czekały w zeszłym roku na zmianę postanowień. Niestety muszą czekać dalej, tracąc kolejny sezon rozgrywek.
Montreal
Setki mieszkańców w Quebecu nie miały prądu, po tym jak nad prowincją w zeszłą sobotę w nocy przeszła silna burza, która pozrywała linie energetyczne. Hydro-Québec podało, że w najgorszym momencie bez prądu było nawet 47 000 osób. Rano udało się tę liczbę zmniejszyć do 17 000. Najdłużej odcięte od zasilania były domy w Laurentynach, Montérégie, Lavalu i Montrealu. Prędkość wiatru dochodziła w porywach do 90 kilometrów na godzinę. Wiatr wyrywał drzewa i łamał gałęzie. Do tego padał ulewny deszcz i biły pioruny. W niektórych miejscach doszło też do podtopień. Wylały dwie rzeki w Quebec City.
Ottawa
Environment Canada podaje, że tegoroczne lato nie będzie tak upalne jak poprzednie, kiedy to padły rekordy temperatur. Czerwiec, lipiec i sierpień mają być cieplejsze niż zwykle w Kolumbii Brytyjskiej, na północnych Preriach oraz na obszarze od Ottawa Valley po Labrador, mówi klimatolog Dave Phillips. Dodaje, że jeśli jakimś terenom szczególnie potrzeba ciepła, to chyba właśnie Preriom, na których zima utrzymywała się szczególnie długo, a wiosna też przyniosła raczej niskie temperatury. Prognozy dla reszty kraju nie odbiegają raczej od normy. W niektórych rejonach będzie nawet chłodno. Prognozy wskazują na mniejsze niż zwykle sumy opadów w Kolumbii Brytyjskiej, co może być przyczyną pożarów. Phillips zaznacza jednak, że modele w tym względzie są mniej dokładne. Na koniec stwierdza, że nie przewiduje się żadnych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Należy jednak być przygotowanym na niespodziewane tornada czy burze – średnio rocznie w Kanadzie zdarzają się 3 miliony uderzeń piorunów.
Vancouver
Lider liberałów Justin Trudeau stwierdził, przemawiając w Federation of Canadian Municipalities w Vancouverze, że jedynym sposobem na odbudowanie zaufania obywateli do Senatu jest podniesienie poprzeczki i dążenie do większej przejrzystości wydatków senatorów. Przedstawił przy tym propozycje nowych sposobów księgowania wydatków zarówno w Senacie, jak i Izbie Gmin. Dzięki temu ma być, jego zdaniem, przejrzyście jak nigdy dotąd. Trudeau dopuszcza też możliwość sprawozdawania wydatków przez Internet. Wspomina też, że ubiegając się o przywództwo w Partii Liberalnej ujawnił swoje dochody i wydatki. Wtedy wszyscy mogli zobaczyć, ile np. dostawał za przemówienia czy jakie akcje i obligacje odziedziczył po ojcu. Dodajmy, że nie jest to wymagane od posłów.
Ottawa
W zeszłą sobotę, 1 czerwca, Starbucks wprowadził zakaz palenia przed kawiarniami, których w Kanadzie i USA ma około 7000. Zakaz obowiązuje w promieniu 8 metrów od wejścia do budynku, niezależnie od tego, czy w danej lokalizacji jest tzw. ogródek, czy nie. Dotyczy przestrzeni wynajmowanej przez Starbucks. W ten sposób sieć chce dbać o zdrowie i bezpieczeństwo klientów oraz ujednolicić przepisy. Do tej pory palenie było zabronione tylko w pomieszczeniach zajmowanych przez Starbucks. Wiele kanadyjskich miast stosuje przepisy zakazujące palenia w określonej odległości od wejść do budynków użyteczności publicznej. Często też zakazy są rozszerzane na tarasy czy ogródki. Nie wolno palić również w żadnym z miejsc będących własnością państwową.
Ottawa
Według oficjalnych danych opublikowanych w zeszły piątek, deficyt budżetowy Kanady spadł do 18,3 miliarda dolarów, czyli o 3 miliardy w porównaniu z poprzednim rokiem. Rok fiskalny kończy się w marcu. Dochody z podatków rosły szybciej niż wydatki – pierwsze wzrosły o 3,9 miliarda dolarów (o 1,6 proc.), drugie o 2,7 miliarda (1,1 proc.). Ministerstwo Finansów dodaje, że poza tym w poprzednim roku fiskalnym Quebec otrzymał 2,2 miliarda dolarów w związku z wprowadzeniem HST. Podatek wprowadzono w marcu 2012 roku.
Justin Trudeau chce przejrzystości
Ottawa
Lider liberałów Justin Trudeau zaleca bardziej szczegółowe sprawozdawanie wydatków przez członków parlamentu. Obecnie posłowie i senatorowie rozliczają się przez Internet, klasyfikując swoje wydatki jako koszty podróży, wynagrodzenia, szkolenia i wyposażenia biura. Zdaniem Trudeau, to zbyt ogólne. Jego zdaniem, podatnicy chcieliby wiedzieć dokładniej, na co są wydawane ich pieniądze.
Dlatego Trudeau opracował plan, który zawiera się w czterech punktach. Wydatki w dalszym ciągu byłyby raportowane przez Internet. Zakłada też powołanie specjalnego komitetu, który monitorowałby wydatki. Raporty dotyczące wydatków miałyby być składane przez posłów i senatorów co kwartał na odpowiednio przygotowanych arkuszach, co potem ułatwi ich obsługę za pomocą specjalnego oprogramowania. Do tego pracę Izby Gmin i Senatu sprawdzałby systematycznie audytor generalny. Audyt byłby planowo przeprowadzany co trzy lata. Dodatkowo należałoby opracować wytyczne dla częstszych kontroli.
Trudeau przemawiał przed parlamentem w Ottawie. Wokół niego zaraz pojawiła się grupa demonstrantów. Po szybkiej interwencji RCMP protestujący rozeszli się.
Co do ostatniego punktu, to Trudeau nie jest specjalnie surowy. W ustawie zaproponowanej przez przewodniczącą Senatu Marjory LeBreton znalazł się zapis pochodzący od lidera senatorów liberalnych Jamesa Cowana, mówiący o audytowaniu każdego senatora indywidualnie.
Dyskusja na ten temat została jednak przełożona. Planowane jest jednak spotkanie z audytorem generalnym Michaelem Fergusonem, by poznać jego opinię w tej sprawie.
Kraina napompowanych domów
Paryż
Mieszcząca się w Paryżu Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (Organization for Economic Co-operation and Development – OECD) przedstawiła raport klasyfikujący jej 34 kraje członkowskie pod względem sytuacji mieszkaniowej. Pod uwagę wzięto średnią cenę przeciętnego domu w porównaniu z czynszem, jaki trzeba płacić za jego wynajem, oraz średni koszt zakupu domu w porównaniu do średniej pensji.
Okazało się, że Kanada jest trzecim krajem, gdzie ceny nieruchomości są najbardziej przeszacowane. Pierwsze i drugie miejsce przypadło Belgii i Norwegii. W pierwszej kategorii, jeśli porównany cenę zakupu i wynajmu, cena zakupu jest zawyżona o 60 proc. Gdy weźmiemy koszt domu w porównaniu do dochodów, jest nieco lepiej – 30 proc. Na drugim końcu listy znalazły się kraje z zaniżonymi cenami nieruchomości. Są to wg OECD Japonia, Niemcy, Korea Południowa, Irlandia i Portugalia.
Ropa płynie z nas rzeką
Ottawa
Canadian Association of Petroleum Producers przewiduje, że do 2030 roku wydobycie ropy naftowej w Kanadzie zwiększy się dwukrotnie. Obecnie dzienne wydobycie to 3,2 miliona baryłek, a mamy dojść do 6,7 miliona. Najbardziej wzrośnie wydobycie piasków roponośnych w Albercie – od obecnego 1,8 miliona baryłek dziennie do 5,2 mln. Ilość ropy z konwencjonalnych źródeł zwiększy się z 1,2 mln do 1,4 mln baryłek dzienne. Bez zmian ma pozostać wydobycie w strefie przybrzeżnej w prowincjach atlantyckich (200 000 baryłek dziennie). Obecnie eksploatowane źródła kończą się, ale ciągle uruchamiane są nowe projekty. Ropa trafi na rynek krajowy i na eksport – przede wszystkim do USA i Azji.
Opublikowana prognoza nie różni się wiele od tej z zeszłego roku. Nieznaczny wzrost wydobycia należy przypisać, zdaniem CAPP, nowym technologiom pozwalającym na prowadzenie wydobycia tam, gdzie jeszcze parę lat temu byłoby ono nieekonomiczne.
Niektórzy twierdzą jednak, że prognozy są zbyt optymistyczne. Aby im sprostać, należy wybudować nowe rurociągi.
Poza tym rząd wprowadził niedawno ograniczenia dotyczące udziału kapitału zagranicznego w kanadyjskich przedsiębiorstwach zajmujących się wydobyciem.
To się robi wszędzie
Montreal
Gdy już nieco przycichła wrzawa w związku ze sprawą uchwały sprzeciwiającej się aborcji ze względu na płeć, dziennik "La Presse" ujawnia szczegóły tego procederu w Quebecu.
Gazeta posłużyła się prowokacją. Wysłała młodą Chinkę do jednej z klinik w Montrealu. Kobieta była jakoby w 12. tygodniu ciąży i chciała wykonać USG, by koniecznie dowiedzieć się, jaka jest płeć dziecka. Klinika nie odmówiła współpracy. Kobietę poinformowano, że w danym tygodniu można jedynie w przybliżeniu określić płeć. Technik, który miał przeprowadzać badanie, powiedział, że jeśli ona chce, może jej podać płeć dziecka, ale ma jakieś 70 proc. pewności. Wtedy kobieta powiedziała, że zastanowi się i przyjdzie na badanie z matką. A technik na to, że jeśli chce się poddać aborcji, musi się pospieszyć z decyzją, ma na to jeszcze tylko dwa tygodnie. Dziennikarze "La Presse" rozmawiali też z właścicielem innej kliniki, który przyznał, że z podobnymi prośbami o określenie płci dziecka spotyka się średnio dwa razy w tygodniu.
W monopolowych nie mają lekko
Toronto
Pracownicy LCBO zagłosowali za przyjęciem umów zbiorowych wynegocjowanych przed Victoria Day. Umowy dotyczą 7000 pracowników.
Podczas negocjacji najważniejsze kwestie dotyczyły nierównego traktowania pracowników niepełnoetatowych oraz standardów w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Udało się uzyskać częściową poprawę.
Więcej osób ma być zatrudnionych na pełny etat. Wciąż jednak nierozwiązane pozostają sprawy nadmiernego obłożenia pracowników obowiązkami.
Nowa umowa daje związkom 90 dni na rozwiązanie kwestii płac – w tej sprawie związek złożył w zeszłym miesiącu pozew przeciwko LCBO i rządowi ontaryjskiemu.
Nadprodukcja nauczycieli
Toronto
Rząd Ontario zamierza ograniczyć o połowę liczbę młodych nauczycieli, którzy co roku kończą szkołę. Coraz więcej osób nie może znaleźć pracy po zakończeniu nauki – nie tylko w Ontario, ale i w innych częściach Kanady (Kolumbia Brytyjska czy Nowa Szkocja). W 2006 tylko 3 proc. młodych nauczycieli nie miało pracy, dzisiaj jest to co trzeci.
Plany dotyczą też wydłużenia czasu nauki w college'u do dwóch lat oraz zwiększenia liczby godzin praktyk studenckich, dzięki czemu osoby uczące się w Ontario miałyby większą szansę na rynku pracy, na którym jest bardzo duża konkurencja. W innych prowincjach nauka trwa 3-4 semestry, a w niektórych przypadkach nawet 4 lata.
Zmiany miałyby wejść w życie od września. Liczba miejsc w college'ach w przyszłym roku byłaby ograniczona do 4500. The Ontario College of Teachers co roku certyfikuje 11 000 nowych nauczycieli, wśród których 7500 zdobyło wykształcenie w prowincji.
Walczymy z Europą o wołowinę
Ottawa
Trwają negocjacje umowy handlowej między Kanadą i Unią Europejską. Na koniec ma być zostawiona kwestia rolnictwa. Na początku mówiło się, że rozmowy wydłużą się ze względu na rodzaj bydła hodowanego w Kanadzie. Rzeczywiście ostatnie boje toczone są o wołowinę. Prawdopodobne jest dojście do porozumienia w sprawie serów.
Kanada w obecnej sytuacji jest zainteresowana zwiększeniem eksportu mięsa wołowego, Europa chce możliwie najlepiej chronić swój rynek. W 2011 roku Kanada wyeksportowała do wszystkich krajów świata 337 000 ton wołowiny, jest to o 17 proc. mniej niż rok wcześniej. Ambasador Unii Europejskiej w Kanadzie, Matthias Brinkmann, powiedział, że w zeszłym miesiącu negocjatorzy unijni zaproponowali limit na mięso w ilości 40 000 ton rocznie, z zaznaczeniem, że będzie ono pochodzić od bydła, któremu nie podawano hormonów ani antybiotyków. Dla Kanady było to jednak za mało.
25 lat temu Europa była drugim największym odbiorcą kanadyjskiej wołowiny. Sytuacja zmieniła się w latach 80., gdy Europa wprowadziła przepisy dotyczące obróbki mięsa oraz zakaz stosowania produktów hormonalnych w hodowli zwierząt rzeźnych (w Ameryce Północnej jest to powszechna praktyka). Bardzo niewiele zakładów kanadyjskich eksportuje obecnie wołowinę do Europy. Być może, gdy rynek się otworzy, będzie to zachętą do wprowadzania europejskich standardów.
Strona kanadyjska twierdzi jednak, że różnice w przepisach nie przesądzają o tym, że mięso z tej strony Atlantyku jest mniej bezpieczne dla konsumentów. Na razie trzy czwarte tutejszej produkcji wołowiny jest wysyłane na południe. Co jakiś czas pojawiają się jednak problemy – od konfliktów dotyczących etykietowania po całkowite wstrzymanie transportów podczas kryzysu BSE.
Dlatego poszukiwanie nowych rynków zbytu jest priorytetem rządu premiera Harpera. Nawet niewielkie umowy międzynarodowe są obszernie opisywane w mediach. Tak jest w przypadku ostatniej umowy z Chile, która opiewa na kwotę 5-10 milionów dolarów rocznie (całkowity eksport wołowiny w 2011 roku to dla porównania 1,3 miliarda). Wciąż jednak najbardziej pożądany jest rynek europejski, zarówno dla rządu federalnego, jak i dla prowincji. Umowa z Unią Europejską także musi zyskać aprobatę poszczególnych prowincji, co może nie być takie proste.
Kanada chce eksportować wołowinę przede wszystkim najwyższej jakości, tak by poprzez eksport dużych ilości taniego mięsa nie stwarzać zagrożenia dla europejskiej polityki cenowej. Niektóre kraje Unii jednak oponują. Są wśród nich Francja i Irlandia.
Politycy chcieliby zakończenia negocjacji i podpisania umowy przed szczytem grupy G-8 w Irlandii Północnej 17-18 lipca. Na razie istnieją różnice w przepisach bezpieczeństwa dotyczących mięsa, ale najważniejsza pozostaje kwestia wielkości eksportu – i na niej skupiają się negocjacje.
Chiny biorą, co chcą
Ottawa
Minister obrony Peter MacKay poruszył sprawę cyberataków z Chin. MacKay powiedział generałowi Changowi Wanquanowi, że oczekujemy od Chin zacieśnienia więzi z innymi krajami i dostosowania się do zasad korzystania z Internetu. Była to pierwsza rozmowa zachodniego ministra z nowym ministrem obrony Chin.
Kanada ma poważne obawy związane z działaniem chińskich hakerów i ich atakami na systemy informatyczne. Dlatego minister zachęcał Chiny do większego zaangażowania w pilnowanie przestrzegania określonych zasad podczas korzystania z podstawowej infrastruktury informatycznej, która zapewnia ochronę przepływu danych na całym świecie.
Kilka dni później sprawa bezpieczeństwa w sieci wróciła podczas szczytu w Kalifornii, na którym spotkali się Barack Obama i prezydent Chin Xi Jinping. Z kolei wcześniej miała miejsce rozmowa MacKaya z ministrem obrony USA Chuckiem Haglem. Hagel, uczestniczący w szczycie studiów strategicznych nad bezpieczeństwem w Azji, powiedział, że rząd amerykański wyraża poważne zaniepokojenie rosnącym zagrożeniem związanym z internetowymi włamaniami, a niektóre z nich zdają się być powiązane z chińskim rządem i armią. Podczas sympozjum w Singapurze sformułowano też publiczne ostrzeżenie kierowane do Chin na temat cyberataków. MacKay jest najdłużej urzędującym ministrem obrony wśród krajów NATO.
Obywatelu, zachowaj czujność klasową
Vancouver
Podczas wystąpienia na kongresie nauk humanistycznych i socjologicznych w Victorii profesor socjologii i dyrektor Surveillance Studies Centre w Queen's University w Kingston w Ontario, David Lyon, stwierdził, że potrzebna jest zmiana nastawienia do nadzoru i obserwacji. Podejście odgórne powinno być zastąpione oddolnym, w którym to jedni powinni obserwować drugich, wyręczając w ten sposób organy nadzoru. Lyon nazwał to przejściem od "strachu" do "zabawy", od nadzoru będącego narzędziem bezpieczeństwa do rozrywki społecznej.
Obecnie intensywny dozór prowadzony jest na coraz szerszą skalę. W ten sposób zbierane są dane o populacji, pozwalające na klasyfikację grup społecznych i porównywanie ich. W takim podejściu każdy z założenia jest podejrzany, mówił Lyon. Widać, że ludzie podchodzą do tego z dużym entuzjazmem, zamieszczając swoje dane osobowe w Internecie czy korzystając z programów lojalnościowych w sklepach. Przechodzimy zmiany kulturowe. Nadzór odgórny cały czas jest prowadzony, musimy jednak mieć świadomość swojego w nim udziału.
Granice są płynne i ciągle się zmieniają. Profesor mówi, że jakkolwiek do "nadzoru dla zabawy" prowadzonego przez media społecznościowe można się przyzwyczaić, to są inne formy, bardziej wyrafinowane, które wkraczają w obszar wolności obywatelskich. Zwraca też uwagę na kamery używane do monitoringu, a konkretnie na efekty ich pracy w porównaniu do oczekiwań.
Ludzie czują się bezpieczniej, ale tak naprawdę to kamery dostarczają jedynie dowodów sądowych, jeśli zanotują popełnienie przestępstwa. Prof. Lyon przyznaje, że może to brzmieć jak spisek, ale rzeczywiście tak działa.
Koniec blokady kanadyjskiej kopalni
Kutmor
Protestujący znieśli blokadę kanadyjskiej kopalni złota we wschodnim Kirgistanie, jednak ich zwolennicy nadal oblegają siedzibę gubernatora. Kopalnia w Kutmorze, zarządzana przez torontońskie przedsiębiorstwo Centerra Gold, przez kilka dni otoczona była przez tłum miotający kamieniami, domagający się upaństwowienia zakładu i zasiłków socjalnych. Pracownicy blokowali drogę dojazdową do kopalni i przerwali dostawy energii do kopalni, zmuszając prezydenta tego byłego kraju sowieckiego w Azji do wprowadzenia stanu wyjątkowego. W Kirgistanie znajduje się baza wojskowa USA – to z niej przeprowadzane są operacje w pobliskim Afganistanie.
Tydzień temu w piątek podczas zamieszek ponad 50 osób zostało rannych, 80 zostało zatrzymanych. Protestujący próbowali dostać się do biura zarządu kopalni. Do akcji wkroczyła policja, która użyła kul gumowych i granatów ogłuszających.
Premier Kirgistanu Dżantoro Satybałdijew odwiedził kopalnię w sobotę, by ocenić sytuację i spotkać się z mieszkańcami. Powiedział, że z powodu akcji strajkowej kopalnia straciła 4 miliony dolarów.
Kopalnia w Kutmorze jest największą kopalnią na terenie byłego ZSRS, której właścicielem jest zagraniczne przedsiębiorstwo. Do gospodarki kirgijskiej wnosi około 12 proc. wszystkich dochodów. Była kością niezgody między stronnictwami opowiadającymi się za upaństwowieniem i z drugiej strony – zwiększeniem udziału kapitału zagranicznego.
Premier zapowiedział, że rząd podejmie starania, by państwo otrzymywało większe dochody z kopalni, zamierza to osiągnąć poprzez podniesienie podatków. Jego wysłannik spotkał się z kanadyjskim zarządcą zakładu, domagając się przywrócenia normalnego funkcjonowania zakładu od poniedziałku.
Poseł, chłopak na posyłki
Ottawa
W środę poseł federalny Partii Konserwatywnej z Alberty (okręg Edmonton-St. Albert) Brent Rathgeber ogłosił swoją rezygnację z mandatu. Decyzję uzasadnił brakiem zgody w rządzie i przejrzystości jego działań. Rząd wyraził rozczarowanie z rezygnacji Rathgebera.
Rathgeber skarżył się, że rzeczywista władza nie należy już do parlamentu, ale skupia się w rękach rządu, a konkretnie w rękach premiera Harpera.
Konserwatyści po wyborach mieli to zmienić, ale jego zdaniem nic nie robią w tym kierunku. W marcu Rathgeber gorąco wspierał projekt dotyczący umożliwienia posłom przemawiania w Izbie Gmin bez uzyskania wcześniejszej zgody partii. Podkreślał rolę i znaczenie każdego pojedynczego posła i prywatnych inicjatyw ustawodawczych. Jego zdaniem, na tym polega demokracja, którą pogwałcono w sprawie projektu uchwały Marka Warawy.
Femen dotarł do Kanady
Montreal
Przemówienie byłego premiera Tunezji zostało zakłócone przez kobietę, która wtargnęła na trybunę topless. 26-letnia Xenia Chernyshova, członkini grupy feministycznej Femen, powiedziała, że w ten sposób chciała zwrócić uwagę na sprawę przetrzymywania w tunezyjskim więzieniu Aminy Tyler, również należącej do grupy.
Tyler wywołała skandal wśród ekstremistów, publikując na Facebooku zdjęcie swoich nagich piersi z podpisem "moje ciało należy do mnie".
Hamadi Jebali dopiero rozpoczął swoje przemówienie, gdy Chernyshova przerwała mu. Rozdarła podkoszulkę, ukazując napis na piersiach "Femen everywhere", i skandowała hasło "Wolność dla Aminy". Audytorium składało się z około 75 osób. Jebali zachował spokój. Niektórzy obecni chcieli uderzyć protestującą.
Organizacja Femen powstała na Ukrainie w 2010 roku i jest znana na świecie właśnie za sprawą młodych kobiet protestujących topless podczas wydarzeń politycznych.
W zeszłym tygodniu Amina Tyler została ukarana grzywną w wysokości 182 dolarów.
Kierowcy są potrzebni
Toronto
Canadian Trucking Alliance (CTA) przedstawiło nowy raport dotyczący pracy kierowców ciężarówek. Wyraziło w nim poważne obawy w związku ze zmniejszeniem się liczby miejsc pracy, jakie jest prognozowane do 2020 roku, i jego konsekwencjami dla przemysłu samochodowego, dóbr konsumenckich i gospodarki. Przewiduje się, że za siedem lat będzie mniej o 25 000-33 000 kierowców.
Ontario Trucking Association (OTA) podaje, że z przewozem towarów związane jest wytwarzanie 17 miliardów produktu krajowego brutto. Obrazuje to skalę problemu. W Ontario 90 proc. towarów jest przewożonych ciężarówkami. Przemysł transportowy zatrudnia 480 000 osób, których łączny dochód wynosi prawie 24 miliardy dolarów.
Problem polega na tym, że wielu kierowców niebawem osiągnie wiek emerytalny, a młodych pracowników nie starcza, by zapełnić braki. 60 proc. kierowców przekroczyło 45. rok życia, a 25 proc. ma 55 lat i więcej. Z drugiej strony, tylko 12 proc. liczy sobie poniżej 30 lat. W przypadku innych zawodów tego rodzaju statystyki są bardzie wyrównane. Praca w transporcie nie jest atrakcyjna dla młodych ludzi.
W raporcie zwrócono też uwagę na inne czynniki, np. możliwość pracy w innych branżach, stosunkowo niskie płace, rosnące koszty pracy, warunki pracy i uwarunkowany przez nie rytm życia, zwiększający się stale ruch na drogach i korki, zwiększone kontrole na przejściach granicznych i przepisy bezpieczeństwa.
Na razie transport pozostaje na drugim miejscu, jeśli chodzi o miejsce zatrudnienia Kanadyjczyków. OTA zwraca jednak uwagę, że w kolejnych latach coraz mniejszą rolę będą mieć tradycyjni zleceniodawcy (farmerzy, przemysł budowlany). Dodaje, że kierowcy będą musieli być lepiej wykształceni, by poradzić sobie z nowymi rozwiązaniami technicznymi, które są instalowane w ciężarówkach. Padają propozycje, by firmy zatrudniające kierowców były bardziej otwarte np. na zatrudnianie kierowców-imigrantów, kobiet czy małżeństw. W tym kierunku należy konstruować przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Optymistycznym akcentem jest skok technologiczny, jaki miał miejsce w przemyśle samochodowym. Dzięki nowym rozwiązaniom ciężarówki są teraz bardziej przyjazne dla środowiska i zużywają mniej paliwa.
CTA zaprasza do odwiedzenia strony internetowej drivershortage.ca.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!