Polski oblat biskupem w Kanadzie
Watykan (KAI) Papież mianował polskiego oblata, od niemal 23 lat pracującego na północy Kanady, o. Wiesława Krótkiego, biskupem diecezji Churchill-Baie d’Hudson. Zastąpi on dotychczasowego ordynariusza, swego zakonnego współbrata, Kanadyjczyka 77-letniego bpa Reynalda Rouleau.
Bp Wiesław Krótki urodził się 12 czerwca 1964 roku w Istebnej, na terenie archidiecezji katowickiej. W 1979 roku wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów (O.M.I.) w Markowicach. 7 września 1983 r. został przyjęty do nowicjatu tego zgromadzenia w Kodniu, a 8 września 1988 r. złożył pierwsze śluby zakonne. Przygotowywał się do kapłaństwa w latach 1985-1990 w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów w Obrze i 19 czerwca 1990 roku otrzymał święcenia kapłańskie.
Przełożeni wysłali go od razu w tym samym roku na misje w północnej części Kanady. Pracował duszpastersko wśród Eskimosów nad Zatoką Hudsona w Kanadzie. W latach 1999-2005 był przełożonym delegacji oblatów nad Zatoką Hudson. Ostatnio pracował w Igloolik, jednej z najstarszych misji na tym terenie. Obsługiwał stamtąd jeszcze pięć innych misji na Ziemi Baffina: Sanerajak, Iqaluit, Pond Inlet, Nanisivik i Arctic Bay, przy czym te ostatnie są oddalone od Igloolik o 1000 do 1500 km.
Diecezja Churchill-Baie d’Hudson ma powierzchnię siedmiokrotnie większą od Polski (2,3 mln km²). Na jej terenie mieszka 33,5 tys. osób, z czego 9,5 tys. katolików. Posługę duszpasterską pełni tam 16 kapłanów zakonnych i 3 diecezjalnych.
Śnieżne zaskoczenie
Toronto Depresja termiczna (thermal low), czyli obszar niskiego ciśnienia nie wywołanego przez front atmosferyczny, przyniosła w sobotnie popołudnie gwałtowne opady śniegu między innymi w Mississaudze. Depresja termiczna, lub niż termiczny, to ośrodek obniżonego ciśnienia atmosferycznego, będący efektem konwekcji ciepłych mas powietrza, o małej gęstości, znad bardziej ogrzanej powierzchni Ziemi i w konsekwencji spadek ciśnienia. Ośrodek taki powstał w sobotę nad Wielkimi Jeziorami co zaowocowało nagłymi i niezwykle obfitymi śnieżycami. Snieg padał, od Windsor i Sarni po Toronto. W ciągu 3 godzin od 2 po południu do 5 wieczorem na pasy torontońskiego lotniska Pearsona spadło 5 cm białego puchu
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!