Aż 66 proc. mieszkańców Toronto zna tylko kilku swoich sąsiadów lub nawet nie zna żadnego, wynika z badania przeprowadzonego przez Toronto Foundation.
Jak wzorowo budować sąsiedzkie więzy, dobrze wiedzą osoby mieszkające przy Helena Avenue, 450 metrowej ulicy na południe od St. Clair Avenue West, między Wychwood Barns Park i Bathurst Street. Chandra Sookdeosingh mieszka tam od 15 lat i mówi, że gdy zachorowała, nie obawiała się zapukać do drzwi sąsiadki. Ta pojechała z nią karetką do szpitala i poczekała, aż przyjedzie ktoś z rodziny chorej. Sookdeosingh podkreśla, że znajomość z sąsiadami daje jej poczucie przynależności i bezpieczeństwa. Wie, że ktoś się o nią troszczy.
W Toronto nie jest to niestety normą. Naukowcy zauważają, że zanikanie relacji sąsiedzkich następuje coraz częściej. Utrzymywanie znajomości z sąsiadami według socjologów jest jednak ważne nie tylko ze względu na budowanie społeczności, lecz także ze względu na zdrowie (fizyczne i psychiczne) i dobre samopoczucie. Człowiek jest w końcu „zwierzęciem społecznym”.
Tylko 9 proc. ankietowanych odpowiedziało, że zna większość swoich sąsiadów, kolejne 25 proc. – że wielu. Prawie jedna na 10 osób nie zna zupełnie nikogo z okolicy. Autorzy badania zauważają, że znajomość sąsiadów nie ma bezpośredniego związku z dochodami, wykształceniem, historią pobytu w Kanadzie, a raczej z charakterem zabudowy w danej okolicy i długością mieszkania w tym miejscu. Helena Avenue dokładnie wpisuje się w tę charakterystykę. Przy ulicy stoją domy wolnostojące lub bliźniaki, wiele osób mieszka tu od kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!