Policja podała, że podczas demonstracji przed sobotnią debatą Munków w Roy Thomson Hall rannych zostało dwóch funkcjonariuszy. Rzecznik prasowy torontońskiej policji Gary Long poinformował, że 12 osób usłyszało zarzuty m.in. o wtargnięciu na zakazany teren, zakłócanie porządku i stosowanie przemocy wobec policjanta. Nie podał nazwisk zatrzymanych ani nie sprecyzował, kto usłyszał jakie zarzuty i ile. Jeden z policjantów pilnujących porządku przed debatą został popchnięty, a drugi - uderzony kijem. Z powodu demonstracji debata rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem.
W mediach społecznościowych pojawiły się filmy pokazujące, jak policjanci z pałkami próbują opanować tłum przed audytorium. Na jednym zdjęciu widać też policjanta z gazem pieprzowym. Rzecznik policji nie komentował zdjęć i filmów tłumacząc, że ich nie widział.
W kontrowersyjnej debacie wzięli udział były strateg prezydenta Donalda Trumpa Steve Bannon i konserwatywny komentator David Frum. Tematem była rola populizmu w polityce. Krytycy nawoływali organizatorów do odwołania debaty, która ich zdaniem umożliwiała Bannonowi promowanie swoich rasistowskich i antysemickich poglądów. Podczas debaty Bannon twierdził, że zwolennicy Trumpa nie są rasistami i mówił, że to właśnie populiści są prawdziwymi antyfaszystami, ponieważ faszyzm polega na uwielbianiu państwa. Zdaniem Fruma populizm nie powinien być antidotum na problemy liberalnej demokracji. Jego zdaniem Bannon i Trump używają słów, które mają budzić niechęć do Żydów, ciemnoskórych i imigrantów. Debata zakończyła się remisem.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!