Matthew Raymond (48 l.) usłyszał cztery zarzuty zabójstwa pierwszego stopnia w związku ze strzelaniną, która miała miejsce 10 sierpnia w Fredericton. Zginęło wówczas dwoje policjantów Robb Costello (45 l.) i Sara Burns (43 l.) oraz dwoje cywilów Donnie Robichaud (42 l.) i Bobbie Lee Wright (32 l.). Oskarżony podczas posiedzenia sądu w pewnym momencie powiedział, że chce przekazać coś ważnego i oznajmił, że jest niewinny, a przyczyną zbrodni była jego chwilowa niepoczytalność. Dodał, że w więzieniu jest zastraszany, inni osadzeni grożą mu, że go zabiją albo zetną mu głowę. Poza tym skarżył się, że na każdą rozprawę musi zakładać te same więzienne ubranie, co stanowi pogwałcenie jego praw. Sędzia powiedział, że rozumie jego frustrację i ostrzegł, że proces pewnie się przeciągnie. Prawnik Raymonda stwierdził, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na zapoznanie się z aktami sprawy. 29 października ma być wyznaczona data wstępnych przesłuchań.
Policja orzekła, że wszystkie strzały padły z trzeciego piętra apartamentowca przy Brookside Drive w północnej części Fredericton. Strzelano z broni długiej.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!