Laura Loomer jest dziennikarką z Arizony znaną z poruszania spraw, które „media głównego nurtu” najchętniej zamiotłyby pod dywan. W ostatnią niedzielę przyjechała do Toronto z zamiarem wysłuchania wystąpienia Lindy Sarsour, amerykańskiej działaczki politycznej, muzułmanki noszącej hidżab, która miała przemawiać podczas spotkania „Carry the Light” zorganizowanego przez Islamic Circle of North America (ICNA). Oprócz Sarsour zaproszony był także Siraj Wahhaj, radykalny islamski duchowny. Przed spotkaniem ICNA ogłaszało na fejsbuku, że wstęp jest bezpłatny i zaprasza wszystkich spragnionych wiedzy. Organizator zachęcał, by przyjść z rodziną i przyjaciółmi.
Kiedy jednak Loomer, razem z kandydatką na burmistrza Toronto Faith Goldy, chciały wejść na spotkanie, jakiś mężczyzna w zielonej kurtce zastąpił im drogę i powiedział, że wejście jest darmowe tylko dla muzułmanów. Loomer zapytała, czy ma rozumieć, że Żydzi i chrześcijanie nie są mile widziani i że wstęp mają tylko muzułmanie. Inny mężczyzna stojący dalej potwierdził, że spotkanie jest tylko dla muzułmanów. Loomer nagrywała całe zdarzenie i w tym momencie mężczyzna w zielonej kurtce próbował jej przeszkodzić, twierdzą, że to sprzeczne z prawem. Wtedy wtrąciła się Goldy, która powiedziała, że niezgodne z prawem jest dyskryminowanie kogoś ze względów religijnych. Wtedy mężczyzna zagroził, że zadzwoni na policję, a Loomer zauważyła, że policja już tu jest i wskazała na policjanta stojącego z tyłu.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!