Utrata roweru dla wielu cyklistów z Toronto jest swego rodzaju elementem inicjacji. Osoby, które przypięły swoje rowery w ostatni długi weekend do stojaków w dzielnicy The Junction, nie spodziewały się jednak, że za zniknięcie pojazdów będą odpowiadać służby miejskie, a nie zwykli złodzieje.
Bez pisemnych powiadomień służby miejskie usunęły stojaki (mających kształt pręta z kołem) wraz z przymocowanymi do nich rowerami. Khadijah Roberts-Abdullah pracująca w Luna Cafe przy Dundas Street West niedaleko Keele opowiada, że była w kuchni, gdy zawołał ją jej menedżer. Powiedział, że zabierają jej rower. Rzeczywiście mężczyźni w pomarańczowych kamizelkach odcinali stojak wraz z rowerami i wrzucali go na ciężarówkę. Roberts-Abdullah zapytała ich, co robią, a oni odpowiedzieli, że będą wymieniać stojak. Pozwolili jej odczepić rower i zdjąć go z ciężarówki. Zapytała, co by było, gdyby nie była akurat w pobliżu. Mężczyźni stwierdzili, że powinna wówczas zadzwonić na 311. Kobieta mówi, że na ciężarówce leżało kilkanaście rowerów.
Pracownik ratusza oświadczył, że podwykonawca usunął tylko jeden stojak w tamtej lokalizacji, który był zepsuty, i tylko jeden rower był do niego przymocowany. Stojak podobno był też pomalowany pomarańczową farbą, co oznaczało, że jest przeznaczony do demontażu. Miasto twierdzi, że rzadko zabiera rowery, które wyglądają na używane. Dodaje, że rowery są przechowywane przez dwa miesiące.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!