Coalition Avenir Québec (CAQ) obiecuje, że jeśli wygra wybory prowincyjne, zwiększy dostęp do eutanazji. Koalicja mówi, że przeznaczy 5 milionów dolarów na badania nad chorobą Alzheimera oraz przeprowadzi konsultacje publiczne dotyczące wcześniejszej zgody na eutanazję dla osób z Alzheimerem i podobnymi chorobami. Mówili o tym w poniedziałek w St-Sauveur kandydaci CAQ Marguerite Blais i François Bonnardel.
Wesprzyj nas
Matka Bonnardela cierpi na chorobę Alzheimera. Kandydat powiedział, że poparłby prawo, które osobom takim jak ona pozwoliłoby na wcześniejsze podpisywanie zgody na śmierć z ręki lekarza. „Widzę, w jakim stanie moja matka jest dzisiaj, po 15 latach choroby. Czy chciałbym umierać tak jak ona? Nie… Chcę mieć możliwość decydowania i myślę, że duża większość mieszkańców Quebecu chce mieć taki wybór”, mówił Bonnardel. „Chcemy rozpocząć debatę ze względu na 125 000 rodzin, które na co dzień żyją z Alzheimerem. Musimy tak zrobić, bo to kwestia godności”.
Warto przypomnieć o przypadku, który miał miejsce w lipcu bieżącego roku. Duńska lekarka otrzymała reprymendę za to, że dokonała eutanazji pacjentki z demencją wbrew jej woli. Według tego, co podaje dokumentacja sprawy, lekarka najpierw podsunęła pacjentce kawę ze środkiem uspokajającym, a potem zaczęła podawać jej śmiercionośny zastrzyk. W trakcie zastrzyku pacjentka ocknęła się i próbowała walczyć z lekarką. Ta mogła dokończyć wykonywanie zastrzyku tylko wtedy, gdy rodzina pacjentki przytrzymała kobietę. Z dokumentów wynika, że pacjentka parę razy powiedziała, że nie chce umierać, a lekarka nie mówiła jej, co planuje, żeby jej dodatkowo nie denerwować.
Pozostaje więc pytanie, czy należy zakładać, że osoby, które kiedyś chciały umrzeć, chcą tego nadal. Czy należy im odmawiać prawa do zmiany zdania?
Wybory w Quebecu już 1 października.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!