Kanadyjska minister spraw zagranicznych Chrystia Freeland podobno doprowadziła do wściekłości prezydenta Trumpa swoim przymówieniem wygłoszonym po odebraniu prestiżowej nagrody Diplomat of the Year przyznawanej przez Foreign Policy Magazine. Freeland odbierała nagrodę w Waszyngtonie w czerwcu tego roku. Skrytykowała podejście Ameryki do polityki międzynarodowej, m.in. do handlu, ceł i głównych sojuszników takich jak NATO. Wyraziła wątpliwość, czy Stany Zjednoczone podążają we właściwym kierunku.
Źródła podają, że amerykański reprezentant ds. handlu Robert Lightizer i prezydent Trump odebrali przemówienie kanadyjskiej minister jako obelgę. Biały Dom od dawna nie darzy Freeland sympatią, krytykowane są jej poglądy i sposób prowadzenia negocjacji. Pani minister dolała więc oliwy do ognia krótko po zakończeniu szczytu G7 w Charlevoix, Que. Rząd twierdzi jednak, że Freeland nie jest lubiana, bo niestrudzenie broni kanadyjskich interesów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!