Trump znowu straszy nas cłami na samochody. W zeszły piątek prezydent napisał na twitterze, nawiązując do renegocjacji NAFTA, że rozmowy z Meksykiem przebiegają pomyślnie, a Kanada musi czekać. Następnie poskarżył się, że kanadyjskie cła i bariery handlowe są za wysokie, a jak się nie dogadamy, to USA opodatkuje samochody.
Rzecznik prasowy kanadyjskiej minister spraw zagranicznych Chrystii Freeland powiedział, że Ottawa nie zmieni swojego stanowiska. Podczas renegocjacji umowy trójstronnej będziemy bronić interesów Kanady.
Rozmowy między Kanadą, Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi zostały przerwane w maju ze względu na czerwcowe wybory prezydenckie w Meksyku. Potem USA zaczęło negocjacje z Meksykiem, które prawdopodobnie będą się toczyć jeszcze w przyszłym tygodniu. Część obserwatorów twierdzi, że Kanada może być postawiona pod ścianą i zostanie zmuszona do zaakceptowania warunków ustalonych przez dwoje partnerów. Ottawa powtarza jednak, że nie został odstawiona na boczny tor, a w czasie ostatniego roku wiele razy rozmawiała indywidualnie z USA i Meksykiem. Anonimowe źródła rządowe podają, że nasi negocjatorzy nie będą rozpoczynać rozmów, dopóki Stany nie dogadają się z Meksykiem w zaległych sprawach, przede wszystkim dotyczących sektora motoryzacyjnego.
Od czasu przerwania rozmów trójstronnych stosunki między Kanadą i USA uległy pogorszeniu. Najpierw prezydent Trump wprowadził cła na stal i aluminium, na które Kanada odpowiedziała cłami odwetowymi, a potem miał miejsce szczyt G7 w Quebecu.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!