W poniedziałek wieczorem przy terminalu promowym im. Jacka Laytona w Toronto doszło do ostrej kłótni między muzułmańską rodziną i przypadkowym mężczyzną. Incydent został nagrany, a film opublikowano w internecie. Sprawą zajęła się policja.
Muzułmanie przyjechali z Chicago do brata, który mieszka w Toronto. Mężczyzna nie podaje swojego imienia ani nazwiska. Wszyscy wracali z całodniowej wycieczki na wyspy. Gdy wysiedli z promu i szli do miasta, podszedł do nich bardzo blisko jakiś nieznajomy mężczyzna. Muzułmanin z Toronto zapytał go, co robi, a wtedy ten zaczął krzyczeń na jego rodzinę ze Stanów. Wiele razy padło zdanie: „nie będziecie mi mówić, co mam robić w mojej prowincji”. „To moja prowincja, co wy tu robicie?”, wrzeszczał. Ktoś z muzułmańskiej rodziny odpowiedział mu, że się tu urodził. Tamten jednak dalej powtarzał, że to jego prowincja, że tu dorastał, i witamy w Ontario. Popychał i trącał przy tym muzułmanów, tamci czasami go odpychali.
W końcu przyszedł ochroniarz, ale mężczyzna nie przestawał krzyczeć. Potem przyjechała policja.
Mężczyzna, który gościł u siebie swoich krewnych z Chicago, był rozczarowany, że nikt nie zareagował na całą sytuację. Wokół było pełno ludzi, ale nikt nie zwrócił uwagi mężczyźnie obrażającemu jego rodzinę.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!