Toronto zamierza prosić Ottawę o wprowadzenie zakazu sprzedaży krótkiej broni palnej w granicach miasta, a prowincję – zakazu sprzedaży amunicji do niej. Głosowanie nad uchwałą w tej sprawie odbyło się we wtorek wieczorem. 41 radnych Toronto opowiedziało się za, czterech było przeciw. Inne uchwały dotyczyły m.in. natychmiastowego zatrudnienia 100 policjantów i instalacji 40 nowych kamer monitoringu.
Burmistrz John Tory powiedział, że oprócz zakazu sprzedaży rząd federalny powinien też pomyśleć o zaostrzeniu przepisów dotyczących przemytu broni. Poza tym osoby z problemami psychicznymi lub zamieszane w przemoc domową powinny mieć utrudniony dostęp do broni.
W tym roku w Toronto podczas strzelanin zginęło już 29 osób (łącznie ofiar zabójstw jest 58), w ubiegłym do tego samego czasu było ich 17.
Federalny minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale powiedział, że Ottawa jest gotowa wysłuchać argumenty Toronto i rozważyć propozycję. Zaznaczył, że zmiana prawa nie jest rzeczą łatwą, podobnie zmiana klasyfikacji broni. Wymaga to zmian w kodeksie karnym, a te są już rozważane po wysłuchaniu zeznań osób poszkodowanych podczas strzelaniny w meczecie w Quebec City.
Minister powiedział, że zamachowiec z Toronto nie znajdował się na federalnych listach osób, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Zdanie torontońskich radnych podziela poseł federalny Adam Vaughan, sekretarz federalny odpowiedzialny za sprawy mieszkalnictwa i aglomeracji miejskich. Vaughan uważa, że zasady dotyczące posiadania broni powinny być inne w przypadku osób mieszkających na wsi i inne dla tych, którzy mieszkają w miastach.
Rząd przedstawił ustawę C-71, która obecnie jest na etapie trzeciego czytania. Ustawa rozszerza wymagania stosowane podczas wydawania licencji na broń i nakazuje m.in. sprawdzenie całej historii aplikanta, a nie branie pod uwagę tylko ostatnich pięciu lat. Do tego sprzedawcy broni byliby zobowiązani do prowadzenia rejestru sprzedaży i spisu inwentarza. Każda osoba sprzedająca broń musiałaby się upewnić, że nabywca posiada licencję na jej posiadanie.
Śledczy badający strzelaninę na Danforth mówią, że znaleźli broń, z której strzelał napastnik. Nie wiadomo, czy została ona pozyskana legalnie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!