Premier Trudeau nie dał się sprowokować dziennikarzom i nie komentował słów prezydenta Trumpa wypowiedzianych podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Helsinkach. Pytany o Trumpa, odchodził od tematu i zaczynał mówić o Putinie. „Kanada zawsze jednoznacznie potępiała działania Rosji – niezależnie od tego, czy chodziło o aneksję Krymu, czy o atak na Donbas, czy o pomoc udzielaną mordercy Assadowi w Syrii, czy o użycie broni chemicznej w Salisbury”, wyliczał Trudeau. Po kolejnym konkretnym pytaniu o amerykańskiego prezydenta, premier powtórzył, że „potępiamy Rosję i sposób, w jaki Władimir Putin prowadzi politykę zagraniczną”.
W poniedziałek Donald Trump stwierdził, że nie widzi powodu, dla którego Rosja miałaby się wtrącać w przebieg amerykańskich wyborów prezydenckich 2016 roku. Jego agencje wywiadowcze od dawna mają inne zdanie na ten temat. Kilka dni przed konferencją prasową specjalny prokurator oskarżył dwunastu rosyjskich agentów o kradzież dokumentów z partii demokratycznej, co pomogło Trumpowi wygrać wybory. Na pytanie, czy uważa, że Rosja jest za cokolwiek odpowiedzialna, prezydent odparł, że „odpowiedzialność ponoszą oba kraje”. Członkowie partii republikańskiej nie wierzyli własnym uszom.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!