Aktywista chrześcijański Bill Whatcott (51 l.) 22 czerwca oddał się w ręce policji w Calgary i został zwolniony za kaucją, ale będzie odpowiadał w Toronto za umyślne promowanie nienawiści w stosunku do środowisk homoseksualnych.
Skargi na Whatcotta wpłynęły w 2016 roku i torontońska policja przez dwa lata prowadziła śledztwo. Whatcott wraz z kilkoma innymi osobami wziął udział w paradzie równości w 2016 roku. Grupa zarejestrowała się jako Gay Zombies Cannabis Consumers Association i paradowała w lateksowych zielonych kombinezonach rozdając przy tym pakiety ulotek opatrzone nazwą "Zombie Safe Sex". Ulotki ostrzegały o zgubnych skutkach homoseksualizmu, a także ganiły premiera Justina Trudeau, byłego liberalnego ministra obrony Billa Grahama i byłą premier Ontario Kathleen Wynne za aktywizm homoseksualny. Znajdowały się w nich także zdjęcia brodawek odbytu, brodawek narządów płciowych zlokalizowanych w jamie ustnej oraz zdjęcie premiera Trudeau.
Dochodzenie przeciwko Whatcottowi jest dość niecodzienne i wymagało autoryzacji prokuratora generalnego, którym wówczas był Yasir Naqvi. Whatcott mówi, że jeśli zostanie skazany, znacząco zmienią się kryteria, co wolno mówić, a czego nie. Opisał swoje doświadczenie z aresztowaniem i lotem do Toronto na swoim portalu Free North America. Zauważył, że na lotnisku czekał na niego sierżant Henry Dyck z 51 wydziału policyjnego, który nosił tęczową bransoletkę i tęczowy emblemat na piersi.
Whatcott wyszedł za kaucją w wysokości 5000 dol. Ma zakaz kontaktów z pozywającymi, którym podobno po wniesieniu skargi grożono śmiercią. Nie może rozprowadzać ulotek ani opuszczać Kanady. Nakazano mu oddanie paszportu. Prokurator wnioskował o zakazanie Whatcottowi wypowiadania się i pisania na temat homoseksualizmu, ale sędzia odrzucił tę prośbę.
Po powrocie do Alberty Whatcott dowiedział się, że stracił pracę kierowcy autobusu na polu naftowym. GoFundMe nieodwołalnie zamknęło stronę do zbierania dotacji, którą założyła jego żona. Małżonkowie uruchomili nową zbiórkę, tym razem na GoGetFunding.
Whatcott ma stanąć przed sądem 23 lipca, ale prawdopodobnie będzie reprezentował go prawnik, który ustali daty przedstawiania dowodów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!