Premier Trudeau powiedział, że nie będzie bawił się w politykę, jeśli chodzi o kontrowersyjną amerykańską praktykę stawiania nielegalnych imigrantów przybywających do USA w stan oskarżenia i odbierania im dzieci. Imigranci ciągną do USA z Meksyku. Rząd Stanów Zjednoczonych jest ostro krytykowany za stosowanie zasady "zero tolerancji". W tej sprawie wypowiadał się m.in. przewodniczący Rady Praw Człowieka ONZ, który twierdził, że rozdzielanie rodzin jest bezprawne i stanowi poważny przypadek łamania praw dzieci. Justin Trudeau stwierdził, że jego rolą jako premiera Kanady jest obrona "kanadyjskich wartości", a jednocześnie utrzymywanie "konstruktywnych" stosunków z południowymi sąsiadem. Zastrzegł, że nie będzie przedstawiał swojej opinii o amerykańskiej polityce. Podkreślił, że w kwestii praw człowieka trzeba mówić jednym głosem, twardo bronić swojego stanowiska i dawać przykład innym.
Amerykański prokurator generalny Jeff Sessions ogłosił w kwietniu, że służby graniczne będą się kierować zasadą "zero tolerancji". Podkreślał, że liczba osób nielegalnie przekraczających granicę ze Stanami Zjednoczonymi rośnie i trzeba temu przeciwdziałać. Dlatego wszyscy "nieregularni" imigracji i ci, którzy nie posiadają dokumentów, z automatu podlegają federalnemu wymiarowi sprawiedliwości. Dzieci zatrzymanych są odbierane rodzicom i trafiają do miejsc tymczasowego pobytu. W okresie od 19 kwietnia do 31 maja odebranych zostało prawie 2000 dzieci.
W poniedziałek na twitterze prezydent Trump bronił bezwzględnej egzekucji prawa podkreślając, że dzieci są wykorzystywane przez kryminalistów, którzy próbują nielegalnie dostać się do Stanów Zjednoczonych. Mówił też, że Stany Zjednoczone nie będą obozem dla imigrantów.
Krytyk polityki imigracyjnej z ramienia NDP Jenny Kwan uważa, że kanadyjski premier powinien tymczasowo unieważnić umowę Safe Third Country zawartą z USA. Stany Zjednoczone ewidentnie przestały być bezpiecznym krajem dla uchodźców poszukujących azylu.
Minister imigracji Ahmed Hussen powiedział, że kanadyjskie prawo wymaga okresowych przeglądów amerykańskiego systemu azylowego i właśnie teraz taka ocena jest przygotowywana. Do prowadzenia podobnej analizy zobowiązane są też Stany Zjednoczone i agencja zajmująca się uchodźcami w ONZ. Zanim Kanada wprowadzi jakiekolwiek zamiany do umowy o Safe Third Country, trzeba się zastanowić, jaki to będzie miało wpływ na samych uchodźców.
Minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale dodał, że w Kanadzie dzieci uchodźców są aresztowane tylko w skrajnych przypadkach. W zeszłym roku 162 nieletnich było przetrzymywanych w kanadyjskich centrach imigracyjnych. Nielegalni imigranci trafiają do aresztu imigracyjnego, gdy po zatrzymaniu ich służby graniczne stwierdzają, że są niebezpieczni, mogliby uciec lub nie da się potwierdzić ich tożsamości. Urzędnicy nie chcą przetrzymywać dzieci, ale niektórzy rodzice chcą, by dzieci przebywały w areszcie razem z nimi. Czyli jest zupełnie odwrotnie niż w Stanach, gdzie rodziny są rozdzielane.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!