W związku z rosnącą liczbą uchodźców przybywających do Toronto i szukających miejsca do spania, miasto zaczyna wdrażać plan awaryjny. James Kilgour, dyrektor wydziału ds. zarządzania w sytuacjach kryzysowych, powiedział, że dodatkowe noclegownie będą zorganizowane w akademikach dwóch uczelni. Od tego czwartku dostępnych będzie 400 miejsc w Centennial College Residence and Conference Centre w Scarborough. 1 czerwca uchodźcy będą mogli znaleźć nocleg także w Humber College w Etobicoke. Tam również będzie na nich czekać 400 łóżek. Noclegownie w akademikach będą działać przez wakacje. Jesienią miasto będzie musiało przenieść nowo przybyłych do swoich budynków (np. do centrów kultury).
Zorganizowanie noclegów dla uchodźców przez najbliższe 75 dni ma kosztować 6,3 miliona dolarów. Rząd prowincji zadeklarował, że zapłaci połowę tej kwoty. Rządowe pieniądze będą w dużej mierze przeznaczone na pokrycie kosztów osobowych Czerwonego Krzyża.
Burmistrz John Tory stwierdził, że Toronto od dawna było znane ze swojej otwartości, jednak nie jest już w stanie pokrywać kosztów związanych z napływem uchodźców przybywających do Kanady. System miejskich schronisk dla bezdomnych staje się niewydolny. Potrzebna jest pomoc rządu federalnego. Musi być skuteczna i szybka.
Na dzień 19 kwietnia z torontońskich schronisko korzystało 368 osób oczekujących na rozpatrzenie wniosku o azyl. Jeśli tempo napływu uchodźców się nie zmieni, do listopada osoby te będą stanowić 54 proc. wszystkich korzystających z miejskich noclegowni.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!