Arcybiskup Moncton Valéry Vienneau był wielce zaskoczony, gdy dowiedział się, że jedna z rad parafialnych na jego terenie świadomie podpisała proaborcyjne i popierające prawa transseksualistów oświadczenie wymagane przez rząd federalny od wszystkich podmiotów składających wnioski w ramach programu Canada Summer Jobs. W lutym arcybiskup wysłał do wszystkich parafii list, w którym podkreślał, że katolickie parafie nie mogą dostosować się do treści oświadczenia. Teraz wysyła kolejny list, w którym apeluje, by te parafie, którym przyznano finansowanie, nie przyjmowały pieniędzy. Prosi w nim też kapłanów, by wytłumaczyli swoim parafianom, dlaczego przyjęcie pieniędzy byłoby nieetyczne.
Na stronie programu Canada Summer Jobs można znaleźć listę tegorocznych beneficjentów. Wymienionych jest na niej co najmniej 157 grup, stowarzyszeń i organizacji katolickich (tyle przynajmniej można zidentyfikować), które musiały przecież podpisać oświadczenie. Dziennikarze portalu LifeSiteNews próbowali się z nimi skontaktować. W wielu przypadkach osoby, które przygotowywały wnioski, nie zastanawiały się nad treścią oświadczenia i jego konsekwencjami albo miały nadzieję, że rząd zrezygnuje z wymogu składania oświadczenia.
Rada parafialna parafii Notre-Dame-du-Mont Carmel w diecezji Moncton zrobiła to jednak z pełną świadomością. Bertin LeBlanc, członek rady, napisał, że wszyscy wiedzieli, jakie są wymagania, że liberałowie żądają poszanowania „praw reprodukcyjnych”, i jednogłośnie podjęli decyzję o podpisaniu oświadczenia.
Arcybiskup Vienneau zauważa, że parafia nie ma kapłana na stałe u siebie. Rada parafialna bardzo często spotyka się bez księdza i sama podejmuje decyzje. Dodaje, że gdy sam był proboszczem, składał wnioski tak często, jak tylko mógł, bo uczniowie i studenci potrzebują pracy, a ich praca jest potrzebna parafii.
Sąsiednia parafia Sainte-Anne-de-Kent także podpisała oświadczenie i jej reprezentanci mówią, że nie będą zwracać pieniędzy, bo są parafii po prostu potrzebne. Przygotowując aplikację zaznaczyli kwadrat z oświadczeniem nie przykładając do niego wagi, dopiero potem ich ksiądz zwrócił im uwagę. Członkowie rady parafialnej powtarzają, że sytuacja finansowa wspólnoty jest niewesoła, dlatego chcą zatrzymać przyznane środki.
Z kolei o. Louis-Joseph Boudreau, proboszcz parafii Ste-Thérèse d’Avila w Cap-Pelé mówi, że nie przyjmie pieniędzy federalnych. Składając wniosek on i jego asystent nie zwracali szczególnej uwagi na oświadczenie, zaznaczyli je, a potem mieli nadzieję, że rząd zniesie ten wymóg. Tak się jednak nie stało.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!