farolwebad1

A+ A A-

Ostrożnie z ostrożnością

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

tsxWyjątkowo niska stopa oprocentowania pożyczek to nie tylko błogosławieństwo dla pożyczających. To także poważne zagrożenie dla nadmiernie ostrożnych, którzy obawiają się inwestowania na rynku papierów wartościowych. Zagrożenie – bowiem inflacja, nawet niska, może prędko skonsumować środki, jakie przeznaczaliśmy na podstawę naszych dochodów w wieku emerytalnym.

Sondaż opinii publicznej przeprowadzony niedawno przez agencję CIBC wykazał, że ludzie nadal odnoszą się z optymizmem do własnych, sprawdzonych planów zapewnienia sobie emerytury, nie zważając na to, co sugerowałyby wyliczenia. Aż 45 proc. ankietowanych przez biuro Harris/Decima nie wiedziało nawet, ile muszą zgromadzić pieniędzy, by zapewnić sobie wymarzoną emeryturę. Ponad połowa z nich nie miała pojęcia, że wybierając nisko oprocentowane, ale "pewne" papiery wartościowe w rodzaju obligacji lub GIC, zapewnia sobie sytuację, w której inflacja systematycznie zjada im zaoszczędzone pieniądze.

Nieznajomość rzeczy i brak zrozumienia dla mechanizmów rynkowych, a także brak zaufania dla doradców finansowych, to przyczyny, dla których ludzie albo w ogóle uchylają się od odpowiedzialności za swoje rodzinne dochody, albo też podejmują ewidentnie błędne decyzje. "Ludzie sądzą, że nie pozwalając na jakiekolwiek ryzyko w gospodarowaniu swoimi pieniędzmi, postępują rozważnie i zapewniają sobie optymalną sytuację finansową pod koniec życia" – wyjaśnia przewodniczący agencji CIBC Asset Management Steve Geist. – "Nic bardziej błędnego. W istocie, ustawiają się oni w coraz gorszej sytuacji finansowej."
Z sondażu wynika, iż większość ankietowanych nie ma nawet wyobrażenia o zakresie własnych potrzeb finansowych w emerytalnej fazie życia. Wielu z nich uważa, że mogą sobie zapewnić w miarę dostatnią przyszłość, jeśli inwestowane przez nich pieniądze otrzymają oprocentowanie w wysokości 3 proc. Problem w tym, że w chwili obecnej obligacje ("bonds") oferowane przez rząd Kanady są oprocentowane na jedynie 1,2 proc., a GIC na zaledwie jeden do dwóch procent, zależnie od terminu wypłaty. W sumie – jest to znacznie poniżej notowanego w tej chwili wskaźnika inflacji. Innymi słowy – zasób oszczędzanych pieniędzy realnie zmniejsza się, zamiast rosnąć.
"Magiczny" wskaźnik 3 proc. zysku, jaki wielu z nas uważa za wystarczający dla zapewnienia nam przyzwoitej emerytury, to złudzenie. Jeżeli na emeryturze chcemy – na przykład – uzyskać dochody roczne w granicach 90 tysięcy dolarów, trzeba by przy tym wskaźniku zainwestować w portfolio astronomiczną dla większości sumę 3 milionów dolarów. Nawet uzyskanie 60 tysięcy dolarów emerytury wymaga – przy wskaźniku oprocentowania 3 proc. – zainwestowania ponad 2 milionów dolarów. Na to stać zaledwie nielicznych Kanadyjczyków.
W tej sytuacji, wielu z nas spojrzy na wyliczenia i z rozpaczą w głosie zarzeknie się, że wobec tego nie warto oszczędzać w ogóle. Lepiej już zainwestować w jakieś bardzo ryzykowne przedsięwzięcie, którego promotor obiecuje złote góry i śliwki na wierzbie. Ten sam sondaż wykazał, że zdaniem całkiem poważnej części respondentów, dochód w granicach 10 proc. zainwestowanych pieniędzy można (pozostając po właściwej stronie prawa) osiągnąć tylko poprzez grę na giełdzie, i to na dynamicznych, a więc ryzykownych akcjach.
Czy tak jest w istocie – najlepiej jest zwrócić się z tymi pytaniami do zaufanego, renomowanego i solidnego doradcy finansowego. Taka porada z reguły nic nie kosztuje, a także z reguły może przynieść wymierne korzyści. Znacznie większe niż nadmierna ostrożność i nieufność.

Ostatnio zmieniany sobota, 21 kwiecień 2012 07:27
Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.