W 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej wspomina Zbigniew Bieniawski: Marzyłem, żeby być w lotnictwie
piątek, 05 wrzesień 2014 15:19 Opublikowano w WywiadyPrzedstawiamy Państwu wspomnienia Zbigniewa Bieniawskiego z Wasaga Beach, polskiego lotnika, strzelca pokładowego z 300. Dywizjonu Bombowego, ofiarę wywózek sowieckich, potomka starożytnego polskiego rodu.
Ppor. Zbigniew Bieniawski jest absolwentem Szkoły Junaków w Barbarze i Quastinie. Został strzelcem pokładowym w 300. Dywizjonie Bombowym w Anglii. Pełnił służbę wojskową do 1948 r., kiedy to zostały rozwiązane Polskiego Siły Zbrojne na Zachodzie.
– Nazywam się Zbigniew Bieniawski, urodziłem się w miejscowości Bieniawa w Tarnopolskiem. Uczęszczałem do powszechnej szkoły do piątej klasy. W 1940 roku zostałem wywieziony do Rosji w głąb Komi, koło miasteczka zwanego Noszul.
– Razem z rodziną Pana wywieziono?
– Tak. Mama i dzieci, ojca zabrano osobno. Nic o nim nie wiedzieliśmy, dopiero po amnestii spotkaliśmy się w Uzbekistanie.
– A czym się zajmował Pana ojciec, co robiła Pana rodzina przed wojną?
– Myśmy mieli dużą farmę w Polsce.
– Majątek?
– Tak, majątek. To taka rodzinna farma była.
– Był dwór?
– Tak, dwór był. Rosjanie przyszli w nocy – każdy ma taką samą historię – trzeba było wszystko zostawić, ubierać się i wychodzić na sanki, potem do stacji kolejowej, może kilka kilometrów. Na wagony kolejowe, potem do Tarnopola, przesiadka do osobowego pociągu i prosto do Rosji.
Michał Krupa Błędne jest utożsamianie polskich interesów z realizowaną obecnie polityką Kijowa: Logika kulawego realizmu
Stanisław Michalkiewicz Tromtadracja i ożywienie
Aleksander graf Pruszyński Bez euforii i nadziei
Krzysztof Ligęza Profesory – pozory
Jan Czekajewski Niebezpieczeństwa wynikające z wojny na Ukrainie
Paweł Zyzak Na straży miasta
Izabela Embalo W USA
Andrzej Załęski Dola seniora
Katarzyna Nowosielska-Augustyniak Wspomnienie Bałtyku - Long Point Provincial Park
Mariola Prokopowicz Wycieczka-pielgrzymowanie do francuskiej prowincji Quebec
Maciek Czapliński Property tax
Antoni Ferdynand Ossendowski Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów (Konno przez Azję Centralną) (40)
Krzysztof Jaśkielewicz Niezbity dowód na rekord
Sobiesław Kwaśnicki GMC Terrain - czyli tak wygląda Amerykanin
wandarat Powrót z Wiesbaden
Aleksander Łoś Na ryby by
Monika Curyk Zobowiązania dzieci w stosunku do rodziców
ostojan Problemy rasowe ściśle wiążą się z polityką imigracyjną. Czy się różnimy?
Wojciech Błasiak Siedem dni ze Stanem Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle (26)
Andrzej Kumor Równia pochyła
Drugi letni piknik Rodziny Radia Maryja
niedziela, 31 sierpień 2014 20:43 Opublikowano w Życie polonijneTym razem nie w High Park a w parku Paderewskiego odbył się w niedzielę 31, tradycyjny sierpniowy piknik Rodziny Radia maryja w Kanadzie. Pogoda dopisała, na parkingu stanęło ponad 200 samochodów. Przybyli goście z zagranicy o. Jan Król z Torunia i o. Zgigniew Pieńkos z Chicago.
Bardzo atrakcyjny program dla dzieci, dobre polskie jedzenie i swojskie rytmy w wykonaniu zespołu "Impuls", wszystko to sprawiło, że niezależnie od wieku bawiono się doskonale. Oczywiście nad całością czuwali o. Jacek Cydzik - duchowy opieku RRM oraz Joanna Strzeżek - przewodnicząca. W numerze weekendowym zamieszczamy obszerny wywiad z o. Jackiem Cydzikiem.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/user/64-andrzejkumor?start=1782#sigProId4153d846c9