Informacja o braku zgody władz RP na wjazd do Polski uczestników grupy „Motocykliści Rosyjscy”
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało 28 kwietnia br. Ambasadzie Federacji Rosyjskiej notę dyplomatyczną z informacją o braku zgody kompetentnych władz RP na wjazd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uczestników grupy „Motocykliści Rosyjscy”. Podstawą do podjęcia decyzji odmownej było zapewnienie ochrony porządku publicznegoMSZ RP nie akceptuje nieuprawnionych działań strony rosyjskiej, prowadzonych na płaszczyźnie relacji bilateralnych oraz na forum międzynarodowym. Działania te są podejmowane w ramach kampanii dezinformacyjnej w odniesieniu do realizacji przez stronę polską zobowiązań wynikających z Umowy między Rządem RP a Rządem FR o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z 22 lutego 1994 r., która jest ukierunkowana na dyskredytację polityki rządu Rzeczypospolitej Polskiej wobec Federacji Rosyjskiej.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
reakcje z sieci:
„To haniebna decyzja" – powiedział komandor Rajdu Katyńskiego Wiktor Węgrzyn. "Chciałbym wiedzieć, co ten pan Waszczykowski znowu wymyślił. Niestety, do tej pory nikt nie udzielił żadnych wyjaśnień w tej sprawie”. Węgrzyn obawia sie, że w tym roku rajd Katyński nie dostanie pozwolenia na wjazd do Rosji.
~ babcia Zosia: Mam nadzieję, że skończy się też jeżdżenie do Katynia/Smoleńska. Jak Kuba bogu tak bóg Kubie. Co komu przeszkadza grupka motocyklistów? Nie są to jakieś małoletnie łobuzy szalejące na ryczących motorkach które kupił tata, bo wiek większości tych panów zaawansowany, więc nie wiem czym kieruje się Polska. Jestem apolityczna nie PiS nie PO, ale uważam, że złośliwość nikomu nie przynosi chluby.
~rajd: Jacy to są idioci. Co komu szkodzi, że przejadą przez nasz kraj? Niech jadą. Zostawią trochę grosza u nas. W tamtym roku idioci im nie pozwolili jechać a i tak dotarli do Berlina. Nasi co rok jeżdżą do Katynia i mało, że ich wpuszczają bez żadnego ale, to jeszcze im pomagają.
Kierowca: Głupota naszych władz. Oni pamiętają o żołnierzach, którzy zginęli w wojnie również za wolność naszą. Takimi decyzjami politycy wprowadzają złość pomiędzy narodami. Musimy my ludzie być mądrzejsi od naszych polityków. Nie mam motoru, ale pojechałbym do nich i jeśli ich nie wpuszczą to przejechałbym trasę i odwiedził pomniki, które oni chcieli.
"Rzeczpospilita" pisze:
Decyzja o tym, że Nocne Wilki nie wjadą do Polski zapadła w polskim ministerstwie. Organizator rajdu uważa decyzję władz Polski za "absurdalną" i twierdzi, że nie mogą nie wpuścić ich do Unii Europejskiej.
Polska ambasador w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz została wezwana do rosyjskiego MSZ-tu. Oficjalnie nie ujawniono, w jakiej sprawie, ale chodzić może o zakaz wpuszczenia do Polski rajdu Nocnych Wilków. Ulubieńcy Putina, decyzję o nie wpuszczeniu Nocnych Wilków do Polski uznali za „absurdalną”.
Motocykliści pomimo posiadania wiz, rok temu także nie wjechali do Polski między innymi ze względu na wspieranie aneksji Krymu. Nocne Wilki o tym, że nie wjadą po Polski dowiedzieli się od dziennikarzy. Organizator rajdu Andrij Borowski podkreślał, że motocykliści nie wiozą ze sobą żadnych symboli komunistycznych. Według niego decyzja polskich władz jest absurdem ponieważ w grupie są między innymi obywatele Niemiec i Słowacji, których Polska nie może nie wpuścić do Unii Europejskiej.
Grupa motocyklistów twierdzi, że prosili polski MSZ o zgodę, ale nie otrzymali żadnej odpowiedzi.
Nocne Wilki 1 maja chcą być przy polskiej granicy w Brześciu, gdzie odbędzie się konferencja prasową w konsulacie rosyjskim. Motocykliści chcą przez Polskę, Słowację, Czechy i Austrię dotrzeć 9 maja do Berlina.
Do Odessy przybyli bojownicy „Azowa” z Mariupola w celu ochrony porządku, poinformował gubernator obwodu odeskiego Michaił Saakaszwili na swojej stronie na Facebooku - czytamy na rosyjskim portalu dla Polaków Sputnik Polska.
„Ukraińska Prawda” poinformowała wcześniej, że Gwardia Narodowa zaczęła ściągać do miasta jeszcze dwa tygodnie temu. Do ich dyspozycji są lekkie pojazdy opancerzone. Według gazety siły bezpieczeństwa są przydzielone do pułku „Azow”.
„Już przybyło pierwszych 300 osób, w ciągu najbliższych kilku dni oczekujemy pozostałych” — w ten sposób Saakaszwili skomentował wiadomość.
MSW Ukrainy wcześniej poinformowało, że siły bezpieczeństwa są upoważnione do oddania strzałów w przypadku „agresywnych działań z użyciem broni”. Doradca ministra Zorian Szkiriak zauważył, że jednostki są w pełnej gotowości bojowej.
W samym „Azowie” dziennikarzom powiedziano, że pułk przybył do Odessy, aby wziąć udział w ćwiczeniach antyterrorystycznych. Przy tym przedstawiciel pułku obiecał wykonać „rozkazy o dowolnym stopniu trudności”.
W Odessie przed rocznicą tragedii w Domu Związkowców Zawodowych zauważalnie rośnie napięcie, zaktywizowały się bataliony Ajdar, Azow i Prawy Sektor - poinformowała dzisiaj na briefingu rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
„W ostatnim czasie z Odessy napływają niepokojące doniesienia, w mieście zauważalnie narasta napięcie — podkreśliła dyplomatka. — My wszyscy wiemy, że 2 maja będzie niestety obchodzona 2. rocznica tragedii w Domu Związkowców, gdzie z rąk nacjonalistów i radykałów zginęło, spłonęło kilkudziesięciu cywilów."
„Znów napływa informacja, że do miasta stopniowo przybywają przygotowani bojownicy formacji, którzy „zasłynęli" ze swoich zbrodni — zwróciła uwagę Zacharowa. — Chodzi o brygady ochotnicze Ajdar, Azow oraz o zakazaną w Rosji organizację Prawy Sektor". Do Odessy są wprowadzane dodatkowe siły gwardii narodowej Ukrainy, miejska policja przygotowuje się do przyjęcia rannych. „Przez dwa lata, jakie minęły od tragedii, władze w Kijowie nie potrafiły, chociaż problem polega na tym, że nie były w stanie lub nie chciały — bardziej prawdopodobna jest druga wersja — przeprowadzić dokładnego śledztwa w sprawie ustalenia wszystkich okoliczności tej tragedii i surowego ukarania winnych" — podkreśliła dyplomatka.
„Wyraźne nastawienie obecnych ukraińskich władz na tworzenie napięć i kolejne prowokacje nie może nie wzbudzać niepokoju — podkreśliła Zacharowa. — Mamy nadzieję, że w Odessie adekwatnym politykom, jeśli oczywiście jeszcze tam zostali, uda się uniknąć kolejnej tragedii i nie dopuścić do ponownej fali konfrontacji cywilnej".
Masowe zamieszki w Odessie 2 maja 2014 roku stały się jednym z najbardziej tragicznych epizodów kryzysu w polityce wewnętrznej na Ukrainie. Wszystko zaczęło się od pochodu „Na rzecz jedności Ukrainy", który zorganizowali w mieście kibice piłkarscy z Charkowa, członkowie Prawego Sektora i przedstawiciele tak zwanej „samoobrony Majdanu" z Kijowa. Doszło do starć między zwolennikami i przeciwnikami EuroMajdanu.
Radykałowie zniszczyli miasteczko namiotowe, gdzie były zbierane podpisy na rzecz przeprowadzenia referendum w sprawie federalizacji i nadania językowi rosyjskiemu statusu języka urzędowego. Aktywiści AntyMajdanu próbowali ukryć się w Domu Związkowców, lecz napastnicy podpalili budynek. Według danych Głównego Zarządu MSW Ukrainy zginęło 48 osób. Niektórzy ukraińscy politycy twierdzą, że liczba ofiar wynosi 116 osób. Śledczy do tej pory nie ustalili wszystkich winnych tragedii.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com
50 lat Funduszu Wieczystego Milenium Polski Chrześcijańskiej
poniedziałek, 02 maj 2016 22:26 Opublikowano w Życie polonijneW minioną sobotę odbyło się rocznicowe spotkanie dyrektorów, kuratorów i darczyńców Funduszu Wieczystego Milenium Polski Chrześcijańskiej, na czele którego od 15 lat stoi mecenas Marek Malicki. Wszystkich przywitał i spotkanie prowadził wiceprezes Stanisław Reitmaier, który podziękował za wspieranie funduszu.
Przybyli również przedstawiciele organizacji polonijnych oraz duchowieństwa w tym o. Marian Gil, prowincjał Prowincji Wniebowzięcia NMP oraz proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego o. Janusz Błażejak, zarazem wiceprezes fundacji. To właśnie w tym kościele odprawiono w południe uroczystą Mszę św. z okazji rocznicy w intencji założycieli, ofiarodawców oraz zmarłych i żyjących członków Funduszu Milenium, a w sali parafialnej tradycyjnie już miało miejsce spotkanie.
Przemawiając prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Teresa Berezowska, która właśnie wrociła z Polski, gdzie brała udział w obchodach 1050-lecia chrztu Polski, podkreśliła znaczenie Kościoła i księży w życiu Polonii, przypomniała też postać prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego.
Przypominając postać jednego z darczyńców, nieżyjącego już pilota Bolesława Orlińskiego, kurator muzeum jego imienia Jerzy Kowalczyk, przypomniał barwne karty życia lotnika oraz przytoczył piękną anegdotę o Ignacym Paderewskim i prezydencie USA Hooverze, któremu Paderewski pomógł w czasach, gdy ten był studentem. Wskazał jak dobre uczynki do nas "wracają".
Halina Sandig, członek zarządu fundacji i harcerka podkreśliła znaczenie jakie mają udzielane przez fundusz stypendia dla organizowania harcerskiej akcji letniej, wspomagając młodzież instruktorską.
Katarzyna Grand Wilewska z Hamilton przedstawiła list z podziękowaniem od jednej ze stypendystek.
Podkreślano znaczenie funduszu dla budowy polskiej wspólnoty, dla rozwijania postaw obywatelskich i działania dla dobra wspólnego. (ak)
Więcej o Funduszu można przeczytać
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/user/64-andrzejkumor?start=1308#sigProId3398b3c9f3