Arkadiusz przyleciał z żoną do Kanady, by odwiedzić jej ciocię. Przybyli wraz z dwójką dzieci, chcieli osiedlić się na stałe w Kanadzie, gdyż widzieli tu lepsze perspektywy dla rodziny. Ciocia, starsza, samotna, bardzo ich namawiała do pozostania.
Arkadiusz był dość wziętym w Polsce mechanikiem samochodowym z wieloletnim doświadczeniem, pracował też za granicą i poznał angielski w sposób umożliwiający mu dość dobrą komunikację. Znalazł dość szybko firmę w Kanadzie, która chciała go zatrudnić na stałe. Firma wystąpiła o zgodę na zatrudnienie, było to w czasach, kiedy przepisy w tej kwestii były łaskawsze i kanadyjski pracodawca otrzymał zgodę na zatrudnienie polskiego fachowca. Pośrednik imigracyjny wysłał Arkadiusza z listem opisowym na granicę, by otrzymał wizę pracy. To była najszybsza i najtańsza droga. Na granicy urzędnik zaczął sprawdzać dokumentację i okazało się, że w dokumentacji i pozwoleniu na zatrudnienie był poważny błąd, ponieważ został wpisany inny zawód (mechanik silników przemysłowych), a w tym zawodzie Arkadiusz nie miał żadnego doświadczenia. Urzędnik na granicy odmówił wizy pracy ze względu na brak stażu pracy. Ktoś podpowiedział Arkadiuszowi, by inaczej załatwił sprawę. Można przecież wszystkie dokumenty w Polsce zorganizować za jakąś tam opłatą, nawet fałszywe. I tak Arkadiusz zrobił. Skontaktował się z znajomymi w Polsce, ktoś wystawił mu świadectwo pracy w zawodzie mechanik silników przemysłowych. Arkadiusz pojechał teraz na inną granicę – do innego urzędu, bo nie chciał spotkać tego samego urzędnika. Przedstawił wszystkie dokumenty i sfałszowane w Polsce świadectwo pracy. Wielkie było jego zdziwienie, kiedy urzędnik dokładnie przeegzaminował jego sprawę i pokazał mu kopię zeskanowanych poprzednich dokumentów z innej granicy. Urzędnik bardzo się zdenerwował i wydał decyzję negatywną wraz z nakazem natychmiastowej deportacji za imigracyjne oszustwo. Dobrze, że tylko na tym się skończyło i że nie wytoczono imigrantowi sprawy karnej. Arkadiusz miał tylko kilka dni na spakowanie się, w paszport wbito mu urzędową adnotację o zakazie przedłużenia pobytu czasowego, jego ważny status czasowy został też anulowany.
A można było zupełnie inaczej postąpić. Skoro był błąd w dokumentach z urzędu, Arkadiusz powinien ponowić podanie i poprawić błąd, zwyczajnie wpisać w dokumentację poprawną profesję za drugim razem. Jeśli pobyt czasowy się kończył, istnieje możliwość przedłużenia go w legalny sposób.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak próba okłamania urzędnika może wpłynąć na ich sytuację, nie wspomnę już o podawaniu nieprawdziwych informacji lub fałszowaniu dokumentacji. Obecnie każdy posiada jedną kartotekę imigracyjną widoczną w systemie komputerowym i urzędy oraz ambasady Kanady na całym świecie mają możliwość sprawdzenia notatek czy kopii złożonej wcześniej dokumentacji. Weryfikacja nie jest teraz trudna. Okłamanie urzędnika lub wprowadzenie w błąd to poważne przewinienie względem rządu Kanady, bo jego reprezentantem jest właśnie urzędnik państwowy. Teraz Arkadiusz będzie miał o wiele trudniejszą sprawę, nie jest też gwarantowane, że urząd imigracyjny wyda zgodę na jego wjazd turystyczny.
Warto się też zastanowić, czy warto w ten sposób postępować, zaprzepaszczając niekiedy realną szansę na emigrację. Poprawa dokumentów i staranie się o wizę pracy z posiadanym stażem pracy otwierały drogę do pobytu stałego poprzez nominacje prowincji czy w innym programie.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny – Kanada
licencja # 506496
OSOBY ZAINTERESOWANE WIZAMI, POBYTEM, STUDIAMI, PRACĄ W KANADZIE PROSIMY O KONTAKT TEL. 416 5152022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
POMAGAMY TAKŻE W SYTUACJI OTRZYMANIA ODMOWY, NAKAZU DEPORTACYJNEGO, niesłusznej decyzji.
POSIADAMY UPRAWNIENIA DO NOTARYZOWANIA DOKUMENTÓW IMIGRACYJNYCH (BEZPŁATNA USŁUGA DLA NASZYCH KLIENTÓW).