Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Listy z nr. 49/2017
Często panuje przeświadczenie, że jeśli się kupi pustą działkę i wybuduje się dom, to będzie taniej! Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z kosztów i pewnych problemów związanych z zakupem „gołej” działki.
• Brak wolnych terenów – jeśli myślimy o budowie w mieście, to największym problemem jest brak wolnych terenów. Większość terenów jest już zabudowanych i sporadyczne wolne działki, jeśli pojawiają się do sprzedaży, są albo wcale nietanie, albo lokalizacyjnie nie są wcale takie atrakcyjne.
• Koszty działek – tu oczywiście decyduje cena rynkowa. Sprzedający chce dostać jak najwięcej, kupujący chce odwrotnie. Cena będzie zależała od lokalizacji, wielkości oraz atrakcyjności. Dzisiaj – w Mississaudze ceny zwykle zaczynają się na poziomie 550-850 tysięcy dolarów.
• Od „pustych” działek naliczany jest podatek HST, czyli dokłada to znaczny koszt do jej ceny. Jeśli „gołą” działkę kupuje budowniczy i robi to z zamiarem budowy i sprzedaży, to ma on oczywiście możliwość rozpisania HST oraz kosztów HST naliczanych w czasie budowy od materiałów i robocizny. Cały ten podatek powinien być dołożony do ceny sprzedaży i przechodzi on na kupującego. Inaczej jest, jeśli kupujemy działkę dla siebie. Wówczas podatek HST jest niestety naszym kosztem.
• „Development charges” – kupując „gołą” działkę, musimy się liczyć z zapłaceniem tak zwanych „development charges”. Są to opłaty, z których miasta pokrywają część kosztów związanych z rozwojem infrastruktury. Jak budowa szkół, ścieków, tranzyt, drogi itd.! Jest to jednorazowa opłata i nie ma od tego ucieczki. Dzisiaj w Mississaudze (Peel) ta opłata od każdej nowej jednostki mieszkalnej wynosi około 40.000 dol. od condo i około 55.000 od domów. Nie jest to mało! W przypadku użycia do budowy działki, na której już kiedyś stał dom – unikamy tej opłaty.
• Koszty podłączeń – w przypadku istniejącej działki może się zdarzyć, że uda się nam uniknąć niektórych kosztów związanych z podłączeniem nowych serwisów, jak woda, ścieki, prąd, gaz. Z tym że jeśli robimy rozbudowę domu i na przykład dokładamy piętro – to może to być dobre rozwiązanie. Natomiast jeśli budujemy nowy dom na miejscu starego – to rzadko jest to dobre rozwiązanie. Jeśli burzymy dom, który był budowany 50 lat temu, to na pewno te serwisy nie będą odpowiednie dla nowych standardów. Zwykle rura doprowadzająca wodę od ulicy powinna być powiększona z typowej 1/2 cała do 1 cała. Odprowadzanie ścieków z typowo żeliwnych lub kamionkowych rur powinno być zamienione na plastyk. Dawniej prąd był doprowadzany w powietrzu od słupa do domu, dziś chcemy, by był pod ziemią. Koszty poszczególnych podłączeń są różne w różnych miejscach, ale są to spore pieniądze liczone w tysiącach dolarów.
• Finansowanie – w przypadku kupna „gołej” działki, poważny problem pojawia się z jej finansowaniem. Zasadniczo banki nie są zainteresowane finansowaniem działek. Musimy ją kupić z własnych zasobów albo korzystając z prywatnych, bardzo kosztownych pożyczek. Znacznie łatwiej jest uzyskać pożyczkę na kupno działki z domem. Tu nawet czasami jesteśmy w stanie dać tylko 5 proc. wpłaty.
• „Demolition” – jeśli kupimy dom do zburzenia, to dochodzą często dodatkowe opłaty, jak koszt wyburzenia domu.
Drugi powszechny mit jest związany z kosztami budowy. Wiele osób uważa, że taniej jest budować dom dla siebie niż kupić dom gotowy.
Wszystko zależy od tego, jakie są nasze oczekiwania i jakie jest nasze nastawienie.
Zrozumiałe jest, że typowy deweloper zwykle tak kalkuluje koszty, by mieć jakiś profit. Ktoś, kto buduje na raz sto domów, może mieć inny profit na pojedynczym domu, niż ktoś kto buduje jeden dom. Zrozumiałe jest też, że jeśli ktoś buduje setki domów, może negocjować inne ceny za robociznę czy materiały budowlane, niż ktoś kto buduje jeden dom. Deweloper, budując setki domów, kupuje działki po znacznie niższych kosztach, niż ktoś kto robi to indywidualnie. To samo dotyczy projektów – deweloper powtarza te same modele – my musimy zapłacić za projekt na zamówienie. Itd.
Moim osobistym zdaniem, taniej najczęściej wychodzi kupić gotowy dom niż budować samemu, między innymi z właśnie wymienionych kilku powodów.
Nie oznacza to wcale, że nie zachęcam do budowania na własną rękę lub jeszcze lepiej z pomocą fachowców.
Moim zdaniem, jeśli nawet z oczywistych względów nie wybudujemy domu taniej – to na pewno jesteśmy w stanie zrobić to lepiej.
Jak wspomniałem na wstępie – deweloper jest nastawiony na profit i szuka oszczędności wszędzie, gdzie jest to możliwe, dbając tylko o to, by dom spełniał minimalne wymagane standardy i był zgodny z przepisami. Każda ekstrawagancja – obniża profit. Owszem, builderzy oferują czasami tak zwane „upgrades”, ale po takich kosztach, że to się nam tak naprawdę mało opłaca.
Jeśli budujemy dla siebie, to jest oczywiste, że zainstalujemy lepsze okna, lepszy dach, lepszą kuchnię, łazienki itd. Lepsza jakość kosztuje. Nie myślę, że ktoś, kto buduje dom dla siebie, użyje płyty wiórowej na „subfloor” – w przypadku domów budowanych masowo to jest typowe! Zwykle projektując oświetlenie, zrobimy znacznie więcej punktów świetlnych niż wymagane minimum. To jest jeden z wielu powodów, dlaczego budowanie dla siebie będzie droższe.
Ale z drugiej strony, jeśli zrobimy to w dobrej lokalizacji, umiejętnie wydając pieniądze, to mamy szansę nie tylko mieć znacznie lepszy dom, ale w chwili sprzedaży szansę na znaczny profit!
Zawsze gdy wychodzi nowy model Hondy, rozmawiamy z naszym zaprzyjaźnionym konsultantem z salonu Marino’s Automotive Group, Sylwestrem Chylińskim, który od 15 lat sprzedaje nam hondy... Tym razem zainteresowała nas całkiem nowa zaprojektowana od początku honda accord 2018...
– Miło znów się zobaczyć, czas leci, a Honda nadal się sprzedaje i wypuszcza nowe niesamowite samochody. Poprzednim razem rozmawialiśmy o zupełnie nowej hondzie civic, dzisiaj stoi tutaj w salonie u Ciebie nowiutka honda accord, całkowicie przeprojektowana.
Chciałem na początku zadać trudne pytanie, te samochody się tak bardzo poprawiają, że honda civic dzisiaj to prawie tak jak honda accord kiedyś.
– Zgadza się.
– Więc jaki jest sens, żeby jednak kupić accorda, a nie civic?
– Trochę w tym racji, bo civic jest właściwie już tej wielkości i ma takie osiągi jak kiedyś, w latach 90., miała accord. Taka jest tendencja na rynku, że te mniejsze samochody „rosną” i są lepiej doposażone.
– Czy nie pożerają tego wyższego segmentu?
– Moim zdaniem, sedany, te z wyższej półki, będą jednak traciły, dlatego że coraz częściej przesiadamy się na samochody typu SUV czy hatchback. Te małe i średnie CUV-y to jest północnoamerykańska odpowiedź na europejskie hatchbacki i one wypierają szczególnie te większe sedany, które w Ameryce były bardzo długo popularne i bardzo długo się trzymały.
Honda wróciła do hatchbacków, znowu mamy ich teraz kilka. Przez lata civic to były tylko dwudrzwiowy tzw. coupe i czterodrzwiowe sedany, i oczywiście te sedany cały czas dominują ten rynek. To już teraz jest 20. rok w Kanadzie, kiedy civic jest numerem jeden, jeśli chodzi o sprzedaż samochodów osobowych, teraz natomiast mamy w ofercie, wyobraź sobie, pięć rodzajów hondy civic: jest normalny, czterodrzwiowe sedan, jest dwudrzwiowy coupe, takie, jakie zawsze było, jest pięciodrzwiowy hatchback produkowany w Wielkiej Brytanii i jest także produkowany w Kanadzie i Stanach tzw. SI czterodrzwiówka i dwudrzwiówka z manualną skrzynią biegów, z innymi silnikami samochód o takim bardziej sportowym zacięciu.
– Bardziej dla młodych ludzi?
– Bardziej dla młodych, ale zasobnych, bo to są jednak droższe samochody np. od porównywalnych hyundai, ale są w stanie konkurować ze sportowym golfem, z tymi samochodami europejskimi, które miały bardziej sportowe zacięcie. Honda w ogóle znana jest z lepszego zawieszenia niż większość japońskich samochodów; teraz wracamy do tego tak zwanego double wishbones, czyli po polsku podwójne wahacze, to co mają niemieckie samochody. Japońskie samochody mają głównie, poza mazdą, tzw. belkę skrętną, to jest takie zwykłe zawieszenie, które nie daje tej przyjemności prowadzenia i braku przechyłów karoserii na zakrętach. Honda właściwie we wszystkich samochodach ma teraz te podwójne wahacze. Natomiast wracając do accorda...
– No właśnie, zareklamuj go.
– Jest mi trudno reklamować, ponieważ ja go uwielbiam. Jeżdżę accordami już ponad osiem lat. Mam to szczęście, że tutaj mogę sobie wybierać właściwie, co chcę, ponieważ jestem już uznanym pracownikiem. Jeżdżę accordami i lubię accordy, dlatego że jest to samochód, który ma bardzo dobre osiągi, bardzo dobre przyspieszenie, a jednocześnie cichą, płynną jazdę.
Natomiast rozumiem, że ludzie często teraz preferują, gdy siedzi się wyżej, jak w SUV-ie, dlatego trochę te auta tracą, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych samochodów, ale to wciąż jest lepszy samochód od civica. Accord ciągle jest lepszym samochodem, większym, mocniejszym, bardziej wyciszonym, jest też bardzo ekonomiczny. Między innymi dlatego że wprowadziliśmy całą gamę silników turbo...
– To jest czwórka?
– Czwórka, ale z turbodoładowaniem. Mamy zapewnienia od najlepszych inżynierów z Hondy, że...
Jak wiesz, ja przez wiele lat byłem sceptyczny, jeśli chodzi o turbosprężarki w samochodach. Faktycznie turbo daje znaczne ograniczenie zużycia paliwa i podniesienie mocy, ale po około 100 – 140 tysiącach w większości, nawet w niemieckich samochodach, wychodziła bardzo poważna potrzeba serwisowania, siadały najczęściej łożyska; silnik pracuje w wyższej temperaturze, obroty są wyższe; w turbosprężarkach występowały najczęściej problemy z łożyskami, z łopatkami, z ogólną wibracją i były problemy z systemem chłodzenia, dlatego po jakimś czasie wprowadzono tzw. intercoolery, które chłodzą to turbo. Nasi inżynierowie gwarantują, że to turbo jest bezobsługowe i ma wbudowany intercooler z taką automatyczną przepustnicą włącza się w miarę potrzeby.
Ja wierzę w Hondę, bo Honda jest jedyną firmą, która przez ostatnie 20 lat nie miała żadnych kłopotów finansowych. Taka firma nie zdecydowałaby się na tak drastyczną zmianę techniczną, jeśli chodzi o silniki, gdyby nie była pewna swego.
http://www.goniec24.com/nieruchomosci/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=2604#sigProIdf16ddf4b0e
Nasze silniki czterocylindrowe są jednymi z najlepszych na świecie masowo produkowane. Popatrz na te wszystkie urządzenia do koszenia trawy, pompy wodne, łodzie, to wszystko jest napędzane silnikami Hondy – ponieważ są bardzo solidne i niezawodne. Mamy bardzo dużo doświadczenia z silnikami czterocylindrowymi i benzynowymi.
Wchodzi oczywiście elektronika, wchodzą silniki elektryczne, ale na najbliższe lata normalne czterocylindrowe silniki z turbodoładowaniem będą się jednak na rynku utrzymywały. Są bardziej wydajne, bardziej ekonomiczne, bardziej sprawne. Mamy teraz małe silniki 1,5 l z pojedynczym turbo, one osiągają bardzo dobre wyniki.
– Ile to ma mocy?
– Z podstawowym silnikiem sto dziewięćdziesiąt kilka. Więc jest bardzo duże przyspieszenie, a jednocześnie te nowe skrzynie biegów CVT...
– O to też chciałem zapytać, bo to był zawsze problem, ludzie się skarżyli, że jednak jest to zawahanie po naciśnięciu pedału gazu.
– Ciągle jest trochę tego wahnięcia. Tak, jak już kiedyś mówiliśmy przy okazji civic czy CRV, że jest to kwestia czysto ekonomiczna, dlatego że te transmisje są o połowę lżejsze, o połowę tańsze jest wykonanie, są też sprawniejsze, jeśli chodzi o przekazywanie mocy i zużycie paliwa, i Honda oraz inni producenci twierdzą, że to będą bardzo wytrzymałe przekładnie.
Planuje się ich czas życia na pół miliona kilometrów, aczkolwiek masz rację, jest zauważalny taki moment bezwładności, szczególnie jak się rusza. Teraz to już trwa milisekundy, ale jest taka maleńka czkawka. Przy ręcznej przekładni, gdzie jest sztywne połączenie z kołami i z silnikiem, tego w ogóle nie ma, natomiast przy automatycznej mamy malutki poślizg. CVT, czyli continuously variable transmission, działa na bardzo prostej zasadzie dwóch kółek pasowych z jednym paskiem między nimi. Nie ma wtedy biegów; to jest stałe przełożenie, płynne przechodzenie od jednych obrotów do drugich bez biegów.
– Co się dzieje, gdy potrzebujemy więcej mocy na autostradzie i wciskamy pedał gazu?
– Turbo daje nam doładowanie a jak już ta transmisja CVT jest w użyciu, w biegu, to przełączanie z tych wyższych na niższe obroty jest mechanicznie płynniejsze. Ja z tym jeżdżę i nie mam większych problemów.
– Jesteś zadowolony?
– Jestem bardzo zadowolony, a poza tym na moje zadowolenie też bardzo znacząco wpływa bardzo niskie zużycie paliwa. Silnik accorda to ten sam silnik co w civic, tylko z innymi ustawieniami i przekładnią. Zużycie paliwa tego silnika jest trochę wyższe niż w civicu, ale na pewno w jeździe mieszanej będzie między 8 a 9 litrów na sto kilometrów.
Spodziewamy się, że przed świętami lub tuż po wejdzie accord z silnikiem 2,0 z turbodoładowaniem o mocy 252 KM, który zastępuje sławne jednostki napędowe hondy V6 trzy i pół litrowe, które sprzedawaliśmy przez minione 10 lat.
Czyli Honda zupełnie odchodzi od tamtych silników na rzecz turbo przy relatywnie tańszych samochodach.
– Czy uważasz, że mamy teraz okres przejściowy do samochodów elektrycznych? Czy w dłuższej perspektywie samochody elektryczne zdominują rynek? Oczywiście przy odpowiedniej infrastrukturze, bo umówmy się, że na razie infrastruktura nie jest przygotowana do samochodów elektrycznych. Co by było, gdybyśmy wszyscy mieli auta elektryczne i codziennie włączali je do kontaktu...
– Oczywiście tę energię trzeba wyprodukować, to też obciąża środowisko, trzeba mieć te wszystkie połączenia, trzeba mieć sieć ładowania w całym kraju, nie tylko w dużych miastach.
– Myślisz, że zmieni się struktura posiadania samochodu, że coraz więcej ludzi będzie korzystać z programów sharing tak jak z miejskimi rowerami i tam będą samochody elektryczne?
– Rozsądnie myślący ludzie tak powinni myśleć i tak powinno się działać, ludzie powinni jednak wracać do komunikacji miejskiej, wypożyczania małych aut elektrycznych bo w centrach miast nie ma dużych prędkości, nie ma ryzyka, nie wspominając już o środowisku.
Samochód to jednak jest narzędzie przemieszczania się.
– Z drugiej strony, wyprodukowanie samochodu to jest olbrzymie zanieczyszczenie, więc jeśli ktoś dba o samochód i ten samochód służy przez więcej lat, ma dłuższy czas życia, to efekt tego jest taki, że nie trzeba wyprodukować innego samochodu, a więc oszczędza się środowisko naturalne, bo gros zatrucia dokonuje się nie teraz na naszych oczach, ale podczas produkcji, w Chinach czy w Korei Południowej.
– To samo, gdy chodzi o produkcję samochodów elektrycznych, bo przecież na pewno wiesz, że wyprodukowanie baterii to jest straszne obciążenie środowiska naturalnego.
– Wracając do hondy accord, to jest wspaniały samochód, aby go mieć na własność przez wiele, wiele lat...
– Wspaniały. Na pewno jest bardzo ekonomiczny i solidny. Dlatego bardzo zachęcam, żeby się accordowi przyjrzeć, szczególnie jeśli ktoś nie przewozi jakichś większych gabarytowo rzeczy, nie jeździ w trudnym terenie. Tutaj, w rejonie aglomeracji torontońskiej, ile razy będzie nam potrzebny na przykład napęd na cztery koła? Właśnie accord to samochód, który ma niskie zawieszenie, dobrze trzyma się drogi, którym się po prostu przyjemnie jeździ, a do tego, jeśli założymy zimowe opony, to na co dzień przy dojeżdżaniu tutaj do pracy, gdy to jest 5 km czy 15 km dziennie, to w sumie jest to najlepsze rozwiązanie, najwygodniejsze i przyjazne środowisku.
– Narzekaliśmy poprzednio na gadżety, zapytam ponownie o Twoją opinię. Tesla pokazała, że można mieć w samochodzie autopilota, który za nas jedzie. Co sądzisz o tych wszystkich nowinkach typu wyłączanie silnika na światłach, trzymanie auta w pasie ruchu, automatyczne hamowanie awaryjne odczytywanie znaków drogowych i tak dalej?
– Wskazuje to na automatyzację codziennego ruchu drogowego, element ludzki będzie eliminowany, może będą próbować budować pociągi samochodowe na autostradach, które pozwolą zwiększyć przepustowość.
– Mój problem polega na tym, że im więcej tej automatyki w samochodzie, to człowiek tym bardziej odpuszcza sobie prowadzenie; mniej zwraca uwagę na okoliczności, ma tendencję do odpływania myślami, sądzi, że samochód wszystko za niego zrobi. Powiem szczerze, że czasem jestem przerażony, dlatego że nie wszystko można zaprojektować i zaprogramować, nie każdą sytuację można przewidzieć, czasem się zastanawiam, co będzie, kiedy takim wyposażonym we wszystkie systemy bezpieczeństwa samochodem będę chciał kogoś rozjechać, bo ten ktoś będzie zagrażał mojemu życiu, to czy mój samochód pozwoli mi to zrobić.
– To już teraz jest. Nie pozwoli ci, mamy systemy, które obserwują ruch, ludzi na ulicy i reagują.
– Druga rzecz, czy mój samochód, który będzie mnie wiózł, będzie przedkładał moje bezpieczeństwo nad życie przechodnia czy innych użytkowników drogi, czy nie?
– Trudno powiedzieć, w jakim kierunku to pójdzie, ale masz rację, to zabezpieczenie ruchu i osób postronnych na drodze będzie coraz większe. Jak to się wszystko skończy, trudno przewidzieć, ale to już jest w dużej mierze już dzisiaj obecne.
W standardowym wyposażeniu hondy accord dostajemy bardzo dużo elementów; dostajemy podgrzewane siedzenia, kamerę wsteczną, dostajemy tzw. car play, który pozwala na bezprzewodowe zsynchronizowanie telefonu komórkowego. Mało tego, dzisiejsze samochody łącznie z naszym accordem pozwalają ci operować tym samochodem zdalnie w takim sensie, że można go przez Internet włączyć i wyłączyć, ustawić temperaturę wnętrza przez swój telefon komórkowy
– To ja się w takim razie zaczynam już bać (śmiech).
– Nie mówiliśmy o bezpieczeństwie, ale oczywiście to jest superbezpieczny samochód. Honda używa wzmocnionej stali do zbudowania klatki chroniącej pasażerów i kierowcę.
– Powiedz na koniec tę najmniej przyjemną rzecz – ile to wszystko kosztuje?
– Cena waha się między 27 tys. w wersji podstawowej i dochodzi do 36 tys. Ta najdroższa to wersja z silnikiem 2.0 turbo ze skórami, ze wszystkim.
– Zawsze podkreślam, że mówiąc o cenie samochodu, trzeba brać pod uwagę deprecjację, patrzeć, ile ten samochód po iluś tam latach będzie kosztował, ile za ten samochód zapłacimy, a Honda jest jedną z tych marek, które trzymają cenę, w których ta deprecjacja nie jest duża.
– Zgadza się i dziękuję ci za tę uwagę, dlatego że to bardzo często wpływa na podejmowanie decyzji przez moich klientów. Dyskusja zaczyna się od tego, czy kupić używany, czy też nowy model, ponieważ deprecjacja przy nowym samochodzie jest trochę większa niż przy używanym. To wszystko zależy, jak długo się planuje ten samochód trzymać; jeśli ktoś planuje trzymać samochód przez długi okres, to deprecjacja ma mniejsze znaczenie, a do tego honda ma tę deprecjację niską, bo wartość odsprzedaży jest dość wysoka. Do tego przy nowym samochodzie dochodzi zabezpieczenie gwarancjami i pełnego serwisu. Ten samochód przez pierwsze 3 – 4 lata w zasadzie nie wymaga żadnej większej uwagi.
A zatem jak ktoś chce mieć samochód większy niż civic, bardziej wygodny, wyciszony, dający poczucie większego bezpieczeństwa, mocniejszy, to moim zdaniem accord jest tutaj opcją numer jeden.
– W tej sytuacji pozostaje nam jedynie zaprosić wszystkich naszych czytelników do Hondy.
– Bardzo mi będzie miło, zapraszam wszystkich.
XXII Spotkanie Biznesmenów i Profesjonalistów w Windsor - Młoda Polonia jest widoczna w działaniu
Napisane przez Jerzy Barycki24 listopada 2017 roku, już po raz 22., Windsor stało się centrum zainteresowania władz tego miasta, członków parlamentów federalnego i ontaryjskiego oraz Polonii. Gospodarka tego kluczowego miasta, z największym przejściem granicznym z USA oraz planowaną budową nowego mostu w 2018, jest na kolejnym etapie rozwoju. Obecne statystyki wskazują, że nasz region ma jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w Kanadzie. Więcej, niektóre lokalne firmy już poszukują wykwalifikowanych pracowników poza Kanadą, w krajach Unii Europejskiej. Właściciele kanadyjsko-polskich biznesów chętnie zatrudnią elektryków, operatorów maszyn, a nawet piekarzy czy cukierników. Dlaczego cukierników? Ponieważ jesteśmy przekonani, że Windsor jest stolicą pączków w Kanadzie!
Tradycyjnie, przed rozpoczęciem dorocznej kolacji biznesmenów, odbyło się spotkanie z VIP-ami. Była to możliwość poznania obecnych posłów federalnych, prowincyjnych, przedstawicieli miasta, dyplomacji z właścicielami biznesów polskiego pochodzenia, liderami Polonii oraz liczną grupa młodych profesjonalistów i studentów. Pojawiła się również tegoroczna Miss International Canada, Magda Stepień, urocza Polka z Windsor. Na spotkaniu byli obecni przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykańskiej z Detroit, liderzy lokalnych organizacji etnicznych oraz młodzi członkowie ZG KPK.
Jerzy Barycki, prezes Stowarzyszenia Biznesmenów i Profesjonalistów w Windsor, przywitał ponad stu uczestników spotkania, podkreślając, że w obecnym roku obchodzimy wiele ważnych rocznic, takich jak 700-lecie naszego miasta partnerskiego Lublina, 150-lecie Kanady, 125-lecie Windsor oraz 100-lecie naszej polskiej parafii św. Trójcy. Przypomniał, że Stowarzyszenie, chcąc połączyć wątki rocznic Kanady, Polski i Polonii, przygotowało, we współpracy z Leddy Library Uniwersytetu w Windsor oraz innymi partnerami, gigantyczna kolekcję 9 wystaw – KANADA 150. Nadmienił, że w tym roku została też podpisana umowa Kanady z UE (CETA), która otwiera nowe możliwości współpracy gospodarczej, w tym również dla Polski. Prezes przedstawił grupę ok. 20 przedstawicieli młodego pokolenia. Promowanie i sponsorowanie młodych liderów Polonii od wielu lat jest jednym z najważniejszych działań naszego Stowarzyszenia.
Kazimierz Chrapka - organista jakich dzisiaj mało
Napisane przez Marta Juza-JakubowskaW maju 2017 roku zakończył pracę organisty w parafii Świętego Stanisława Kostki pan Kazimierz Chrapka. Razem z jego odejściem skończyła się pewna epoka w historii kościoła Świętego Stanisława ściśle związana z emigracją lat 80.
Przybył do Hamilton w tym czasie i dla emigrantów z tego okresu – kościół świętego Stanisława związany był zawsze z nim. Przez 35 lat jego piękny głos i muzyczny talent dodawał zawsze oprawę naszym kościelnym uroczystościom. I przynajmniej nam, czyli pokoleniu tamtych lat, wydawało się, że zawsze tak będzie.
Poniższe opracowanie niech będzie szczególną formą podziękowania Panu Kazimierzowi za jego pracę dla nas. Przypomni ono nam także ludzi i wydarzenia, z którymi związane było nasze polonijne życie, a którego tak ważną częścią był pan Kazimierz.
Jesteśmy cały czas bez prawdziwie niepodległego państwa... - Rozmowa z Panem Nikt cz. 2
Napisał Andrzej KumorAndrzej Kumor: Czy te dwa fronty, Ukraina i Bliskich Wschód, które się otworzą, nie mogą oznaczać czegoś niebezpiecznego w okolicach Polski?
Tomasz Gryguć: Jak najbardziej tak, z kilku względów. Troszeczkę to inaczej wygląda, niż zarysowałeś, ponieważ cele amerykańskiej tutaj w regionie akurat są zbieżne z częścią celów elit żydowskich. Ważna rzecz mi jeszcze umknęła a propos Azji i Bliskiego Wschodu. Zwróćmy uwagę na bardzo niepojącą i znaczącą rzecz. Rosjanie oczywiście to wszystko widzą, Chińczycy też to wszystko widzą, Turcy też to wszystko widzą, ci, którzy tym są zainteresowani. Kiedy Trump jest w Azji i odbywa tę swoją wizytę, drugą ważną wizytę, bo pierwsza była na oczywiście na Bliskim Wschodzie, Arabia Saudyjska, Izrael – to jednocześnie szef Departamentu Obrony, gen. Mattis, odbył wizytę w Europie, odwiedził Londyn, czyli najważniejszego wasala amerykańskiego, odwiedził Brukselę ze względu na NATO i odwiedził Helsinki, gdzie odbył spotkanie z grupą państw, tzw. NATO Północy. I jak czyta się, co oni tam mówią, to oczywiście wszystko to jest bardzo proeskalacyjne i bardzo antyrosyjskie.
Co zrobili Amerykanie, co posiadają, tak od 2014 roku, tu. Powstrzymują Rosję za pomocą limitrofów, państwa z borderline region. I mają dwa najważniejsze dla nich kraje, to Polska i Rumunia, i bardzo ważna i zdewastowana Ukraina, która powoduje całkowity błąd w systemie tutaj. Ukraina jest Dzikimi Polami.
Nie taki Jukon straszny... (cz. 5): Pod zielonym dachem nieba
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakNa samym początku autostrady Dempstera kierowcy powinni się upewnić, że mają pełny bak. Następna stacja benzynowa za 370 kilometrów. Dalej tablica z kilometrami – Eagle Lodge 363, Inuvik 735. Ciekawe, kiedy dopiszą Tuktoyaktuk, w końcu niedawno świętowaliśmy otwarcie całorocznej drogi do samego Oceanu Arktycznego. Po przejechaniu krótkiego odcinka od skrzyżowania z Klondike Highway, czyli od wjazdu na autostradę Dempstera, asfalt się kończy. Droga jest po prostu bita, ziemno-żwirowa, miejscami trochę dziurawa, ale generalnie utrzymana bardzo przyzwoicie.
Dempster Highway przebiega przez Park Terytorialny Tombstone, do którego zmierzamy, przecina góry Ogilive i Richardsona, a na końcu wiedzie przez rozległą deltę rzeki MacKenzie. Została poprowadzona w większości zgodnie z przebiegiem dawnej drogi do Fort McPherson, którą pokonywano przy pomocy psich zaprzęgów. Jej nazwa pochodzi od nazwiska kaprala Williama Dempstera, urodzonego w Walii w 1876 roku, który przybył do Kanady w 1897 jako funkcjonariusz North-West Mounted Police (NWMP). W związku z nastaniem gorączki złota pod koniec XIX i na początku XX wieku policja wzmocniła swe siły na Jukonie i na Terytoriach Północno-Zachodnich. Do jej obowiązków należało docieranie do najbardziej oddalonych społeczności. Właśnie w ramach tych patroli w grudniu 1910 roku z Fort McPherson wyruszyło czterech funkcjonariuszy. Mieli dotrzeć do Dawson City, ale nigdy się tam nie pojawili. W marcu 1911 roku Dempster wraz z dwoma konstablami wyruszył na poszukiwania zaginionych. Ekipa pokonała trasę w rekordowym tempie mimo trudnych warunków. Ciała zaginionych odnaleziono 22 marca. Mężczyźni zostali pochowani w Fort McPherson. Dempster pracował w NWMP do 1934 roku. Budowa drogi w dzisiejszym kształcie zaczęła się w 1959 roku i trwała z przerwami przez 20 lat. Prace przyspieszały, gdy rosły nadzieje na odkrycie wartościowych złóż ropy.
Istnieje wiele błędnych przekonań na temat programu sponsorowania męża lub żony. Ponieważ pytania często się powtarzają, chciałabym napisać o kilku kwestiach, błędnych przekonaniach wśród osób, które rozważają skorzystanie z programu.
Ślub może być zawarty w dowolnie wybranym kraju. Rząd kanadyjski honoruje certyfikaty małżeńskie innych państw. Nie musi być zawarty w Kanadzie czy kraju urodzenia osoby sponsorowanej. Specjalne wymogi musi spełnić sponsor, inne osoba sponsorowana.
Nie jest prawdą, że sponsorując, należy wykazać się dużymi zarobkami i czystym kredytem bankowym. Ludzie sobie opowiadają różne „historyjki” oparte na wszelkiego rodzaju domniemaniach i informacjach obiegowych, ale te nie są często aktualne lub niewiele mają wspólnego z prawem imigracyjnym, dlatego warto sprawdzić, jakie są naprawdę wymagania i jakie obowiązują przepisy. Na przykład, gdyby obciążenia bankowe wykluczały sponsorowanie żony czy męża, wszyscy posiadający kredyt na mieszkanie lub dom byliby wykluczeni. Kredyt bankowy nie jest powodem odmowy sponsorowania.
W błędzie są osoby, które uważają, że urząd musi dać żonie czy mężowi pobyt stały i że to najczęściej jest bardzo prosta sprawa. Oczywiście sprawy łączenia rodzin są najmocniejsze prawnie, ale wcale nie znaczy to, że można zbagatelizować procedury i istniejące normy prawne. Wystarczy sprawdzić statystyki odmownych decyzji i kolejki w trybunałach apelacyjnych, gdzie kanadyjscy sponsorzy wyczekują miesiącami i latami na decyzje po złożeniu odwołania. Dlatego uważam, że bardzo ważne jest, jak przygotujecie swoje pierwsze podanie i dokumentację.
Pamiętajcie, że urząd najpierw i niekiedy tylko widzi Wasze podanie imigracyjne ewentualnie sponsora i współmałżonka, a zatem od tego, jak przygotujecie Waszą dokumentację, zależy bardzo wiele. Wasze podanie i załączona dokumentacja muszą być przekonująca dla urzędnika.
W dodatku urząd może zrezygnować z przeprowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej, co jest zmniejszeniem stresu i skróceniem czasu oczekiwania dla osób oczekujących na pobyt.
Klienci także często pytają mnie, czy mogą zmienić nazwisko, np. robiąc prawo jazdy.
Proszę pamiętać, że w procesie starania się o pobyt stały, urząd będzie opierał dokumentację, także dokument pobytu stałego, na ważnym paszporcie wnioskodawcy. A zatem dopóki nie zmienią Państwo nazwiska, otrzymując paszport z nazwiskiem sponsora, nie radziłabym zmieniać nazwiska na innych dokumentach. Informację na temat zmiany nazwiska i zatwierdzenia małżeństwa w Polsce możecie uzyskać w polskim konsulacie. Niekiedy zmiana nazwiska znacznie opóźnia proces imigracyjny, więc niektórzy decydują się na zmianę nazwiska po otrzymaniu pobytu.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca prawa imigracyjnego
Posiadamy 19 lat doświadczenia. Pomogliśmy setkom polskich imigrantów oraz ich rodzinom osiedlić się na stałe w Kanadzie. Osoby zainteresowane poradą prawną, pobytem czasowym lub stałym, sponsorowaniem, uzyskaniem wizy pracy lub studenckiej, oddaleniem deportacji oraz inną usługą imigracyjną, prosimy o kontakt z naszym biurem:
tel./text. 416 515 2022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net
SPALENI SKRZYDŁEM ANTYCHRYSTA (42)
Napisane przez Wojciech J. AntczakNa widok najświętszej figury ludzie klękali. Z wielu piersi wydzierał się żałosny jęk i szloch. Do pochodu, na czele którego szedł ksiądz Karłowicz, dołączało coraz więcej osób. Niosący na swoich barkach postać Syna Bożego szli bardzo ostrożnie, jakby w obawie sprawienia Umęczonemu Ciału Chrystusa Pana najmniejszej choćby boleści.
Ten niecodzienny widok niosących postać Pana Jezusa Ukrzyżowanego z cierpieniem na Jego obliczu, z wykrzywionymi ustami w bolesnym grymasie, a także ciężkie, jakby nabrzmiałe, przymknięte powieki i Jego długie włosy zlepione potem i krwią okalane koroną uwitą z ciernia; cała ta relikwia była teraz egzemplifikacją cierpiącej coraz bardziej Starówki, dającą asumpt do bezgranicznego zaufania Panu Bogu, do zawierzenia Mu swojego losu i losu całego Starego Miasta.