5 marca na Queen’s University w Kingston odbyła się prezentacja prof. Jordana Petersena i prof. Bruce’a Pardy’ego zatytułowana “The Rising Tide of Compelled Speech in Canada”. Wykład był jednak kilka razy przerywany.
Zaraz na początku przez pełną słuchaczy salę przeszły dwie kobiety i zbliżyły się do podium z transparentem “Freedom to smash bigotry”. Ktoś z balkonu krzyknął coś o nadużyciach na mównicy. Słuchacze zaczęli buczeć na protestujących. Na koniec kobiety z transparentem opryskały widownię jakimś płynem.
Na zewnątrz wcale nie było lepiej. Protestujący krzyczeli, walili w drzwi i okna. Trwało to przez całe 90 minut prezentacji. Jedna kobieta wybiła nawet szybę. Tłum zastawił wszystkie drzwi do sali koszami na śmieci, tak że zebrani w audytorium musieli wychodzić przez przylegającą salę. Wtedy protestujący krzyczeli do nich, że powinni się wstydzić, a jakaś kobieta – ku uciesze innych demonstrantów – żądała, by ich wszystkich zamknąć i podpalić budynek. Na miejsce przyjechała policja.
Zapamiętajcie moje słowa, to odgłosy szturmu barbarzyńców, powiedział Petersen swoim słuchaczom. Później pisał o wykładzie na twisterze i zidentyfikował jednego z protestujących – Jonathana Shepherda, który z powodu wcześniejszych podobnych zajść otrzymał od uczelni zakaz uczestnictwa w wydarzeniach organizowanych przez uniwersytet.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!