Francuskojęzyczny mieszkaniec Manitoby Antoine Hacault wniósł sprawę o anulowanie mandatu za przekroczenie prędkości, ponieważ policjant, który go zatrzymał, nie mówił po francusku. Sprawa miała trafić do sądu 22 sierpnia, ale udało się ją rozwiązać wcześniej.
W zeszłym roku Hacault jechał autostradą nr 59 przez miasteczko St-Pierre-Jolys, którego większość mieszkańców mówi po francusku. Gdy został zatrzymany przez policję, zaczął rozmowę po francusku, czyli w swoim pierwszym języku. Policjant odpowiadał po angielsku i nie zaproponował przejścia na francuski. Hacault w swoim odwołaniu od mandatu podkreślał, że na mocy Karty Praw i Swobód oraz prawa o językach urzędowych policja w rejonach uznawanych za dwujęzyczne ma obowiązek proponowania obsługi w języku francuskim.
RCMP w Manitobie wyjaśniło, że funkcjonariusz, który nie zna francuskiego, może zawsze zadzwonić do centrali i poprosić do telefonu innego policjanta, który porozmawia z zatrzymanym po francusku. Policjant, który zatrzymał Hacaulta był tam tymczasowo oddelegowany z Selkirk, gdzie mówi się po angielsku.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!