Za lokomotywą trują spaliny
Toronto Greg Evans, profesor inżynierii chemicznej z University of Toronto, uświadamia pasażerom jeżdżącym zwłaszcza w pierwszym wagonie pociągu GO za lokomotywą ciągnącą skład, że mogą być narażeni na wdychanie nadmiernej ilości spalin. Pociągami GO kursującymi w GTA i okolicach jeździ 215 000 pasażerów tygodniowo (na podstawie danych z jesieni 2015).
Badania spalin w 2015 roku przeprowadzili naukowcy z Southern Ontario Centre for Atmospheric Aerosol Research (SOCAAR) na Uniwersytecie Torontońskim. Wzięli pod uwagę pociągi jeżdżące po trasie Richmond Hill-Union Station. Sprawdzili 43 przejazdy, używając ręcznych urządzeń pomiarowych mierzących skład spalin. Interesowały ich dwa składniki – udział cząsteczek ultradrobnych i czarnego węgla powstającego podczas niecałkowitego spalania paliw kopalnych – emitowane w dwóch przypadkach, gdy lokomotywa ciągnie lub pcha skład. Dla porównania zbadali też z chodnika poziom emisji w mieście w godzinach szczytu. Okazało się, że najwięcej zanieczyszczeń jest emitowanych, gdy lokomotywa znajduje się z przodu pociągu. Stężenie spalin w środkowych wagonach było 3 – 4 razy niższe niż w tych przy lokomotywie.
Wdychanie cząsteczek ultradrobnych i czarnego węgla może przyczynić się do rozwoju chorób układu krążenia, zaburzeń oddechowych, a nawet nowotworów płuc. Dlatego osoby z powyższymi schorzeniami, a także kobiety w ciąży powinny raczej unikać pierwszego wagonu, jeśli lokomotywa jest z przodu. Zapach spalin niekoniecznie musi być wyczuwalny.
Metrolinx nie zignorował wyników badań. CEO agencji, Grag Percy, powiedział, że zaczęto już instalację wysokowydajnych filtrów, by zmniejszyć poziom zanieczyszczenia w wagonach. Planowane są też dalsze badania.
Nie widać końca wzrostu
Toronto Toronto Real Estate Board prognozuje, że z powodu niewystarczającej liczby dostępnych nieruchomości na rynku czeka nas kolejny rok znacznych podwyżek cen. Zmiana zasad udzielania kredytów hipotecznych i wyższe koszty pożyczek będą mieć wpływ na możliwości części potencjalnych kupujących, ale głównym czynnikiem kształtującym rynek będzie niedostateczna podaż. Liczba domów i mieszkań do kupienia na koniec grudnia 2016 była najniższa od 2000 roku.
Średnia cena nieruchomości (biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje domów i mieszkań) osiągnie w bieżącym roku około 825 000 dol. W grudniu wynosiła 730 472 dol., a średnia w roku 2016 – 729 922 dol. Podwyżki najbardziej będą odczuwalne w przypadku domów o niskiej zabudowie – jednorodzinnych, bliźniaków i szeregowców.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!