Dla wielu obserwatorów z Kanady zwycięstwo Donalnda Trumpa było zaskoczeniem. Ambasada amerykańska zaprosiła polityków, dziennikarzy, pracowników dyplomatycznych i innych gości do obserwowania przebiegu wyborów z historycznej sali balowej hotelu Chateau Laurier w centrum Ottawy. Na początku nastrój był raczej wesoły, ambasador Heyman mówił, że Stany są znane z tego, że proces przejściowy po zmianie prezydenta przebiega gładko, ale z czasem, gdy pojawiały się wyniki z Florydy, Ohio i Michigan, miny zebranych zaczęły rzednąć. Ktoś krzyczał „o, nie!”, inny gość pochodzący ze Stanów mówił przyjacielowi, że będzie się musiał poważnie zastanowić, czy chce wracać do ojczyzny (media donosiły, że w wyborczą noc strona Citizenship and Immigration Canada działała bardzo wolno i spekulowano, że to Amerykanie sprawdzają, jak uciec przed Trumpem). Impreza zakończyła się tuż przed północą, a na odchodnym ambasador Bruce Heyman powiedział zebranym, że trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, zanim stanie się do końca jasne, kto będzie kolejnym prezydentem USA. Parę godzin później zwycięstwo Trumpa nie pozostawiało cienia wątpliwości.
Biuro premiera Trudeau nie publikowało żadnych komentarzy do czasu ogłoszenia ostatecznych wyników. Minister finansów Bill Morneau i minister środowiska Catherine McKenna wychodzili z imprezy w hotelu Chateau Laurier nie rozmawiając z dziennikarzami.
Podobne nastroje pnowały w Toronto, gdzie wieczór wyborczy obserwowali członkowie Democrats Abroad i ich goście. Niektórzy nawet mówili, że zwycięstwo Trumpa to początek końca Ameryki. Nowy prezydent ma wyjątkowo niebezpieczne poglądy i osobowość, mówiono.
Premeir Ontario Kathleen Wynne popierała Hillary Clinton. Podkreślała, że Kanadzie jest potrzebny partner zainteresowany współpracą, zwłaszcza jeśli chodzi o przemysł drzewny i samochodowy. Wynne podkreślała, że w relacjach z USA pierwsze miejsce zajmuje u niej handel. Stany są największym partnerem handlowym Kanady.
Prezydencja Trumpa na pewno będzie mieć znaczenie dla Kanady, mówi Laura Dawson z Canada Institute at Washington's Wilson Center, przywołując jego poglądy na sprawy klimatyczne, handel i przyjmowanie syryjskich uchodźców. Trump obiecywał wycofanie się ze zobowiązań podjętych na konferencji klimatycznej w Paryżu i cięcia wydatków na ochronę środowiska, Trudeau próbuje zmusić prowincje do wprowadzenia podatku węglowego. Dawson nie jest przekonana, czy Trump zaszkodzi porozumieniu NAFTA (North American Free Trade Agreement). Prezydent może wycofać się z umowy handlowej, ale o cłach decyduje Kongres. Dawson uważa, że przedstawiciele sektora prywatnego się zbuntują, bo ich byt zależy od wymiany handlowej z Kanadą i Meksykiem.
Kolejna sprawa to rurociąg Keystone XL, projekt odrzucony przez Baracka Obamę. Trump popiera jego realizację, rząd Kanady też jest zainteresowany budową.
Co do uchodźców, to Ottawa przyjmuje ich chętnie, Trump mówił o zamykaniu granic i niewpuszczaniu uchodźców. Do tego deklarował, że będzie wymagał od innych członków NATO, by wywiązywały się ze swoich obowiązków. Według wytycznych Sojuszu państwa członkowskie powinny przeznaczać na obronność co najmniej 2 proc. PKB. Większość wydaje na ten cel znacznie mniej.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!