W Kanadzie brakuje leków na syfilis. Lekarze zgłaszają niespotykaną od dziesięcioleci liczbę przypadków. Kanadyjska agencja zdrowia publicznego opublikowała nawet wytyczne, jak rozdzielać podstawowy lek Bicillin i czym go można zastępować. Bicillin jest jednym z 800 leków znajdujących się na liście medykamentów, których zapasy są na wyczerpaniu. To penicylina podawana domięśniowo, przeważnie jeden zastrzyk wystarcza. Alternatywą jest doustna doksycyklina, którą bierze się dwa razy dziennie przez dwa tygodnie. Tabletek nie można jednak podawać kobietom w ciąży ze względu na możliwe powodowanie defektów płodu. Ciężarne, które nie mogą dostać Bicillinu, dotastają penicylinę w kroplówce co 10 godzin.
Jedynym dostawcą Bicillinu na rynek Kanadyjski jest Pfilzer. Jego fabryka w Stanach, która produkuje lek, ma obecnie kłopoty. Problem ma być rozwiązany do lipca. W Stanach mówi się o epidemii chorób przenoszonych drogą płciową. W 2014 roku stwierdzono 1,4 miliona przypadków zakażenia chlamydią.
Jeśli chodzi o syfilis, to choroba była pierwszą przyczyną zgonów w XIX wieku. Po drugiej wojnie światowej liczba zachorowań systematycznie spadała. W latach 90. ubiegłego wieku syfilis w Kanadzie praktycznie nie występował. Zaczął się szerzyć około 2001 roku. Obecnie odnotowuje się 3000 przypadków rocznie. Większość dotyczyła mężczyzn odbywających stosunki homoseksualne. Ostatnio zwraca się uwagę na portale internetowe, które pozwalają na poszukiwanie partnerów, przy czym mężczyźni, którzy z nich korzystają, praktycznie nic o sobie nie wiedzą.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!