Tysiące osób przyszły w środę rano do katedry św. Jakuba, by wziąć udział we Mszy pogrzebowej za Roba Forda. Rano trumna z ciałem byłego burmistrza w uroczystej procesji wzdłuż ulicy King została przeniesiona z ratusza do kościoła.
„Rob, będę za tobą tęsknił jak szalony, kochałem cię bardziej niż kogokolwiek innego na świecie”, powiedział podczas Mszy brat zmarłego Doug, który wygłosił bardzo emocjonalne przemówienie. Zapewnił żonę Roba Renatę oraz jego dzieci Stephanie (10 l.) i Douga (8 l.), że wszyscy będą się o nich troszczyć. Dodał, że ruch Ford Nation nie przeminie. Z trudem powstrzymywał łzy. Podziękował premier Wynne i burmistrzowi Tory’emu, że odsunęli na bok przkonania polityczne i przyszli.
Stojąc u boku matki i brata Stephanie Ford powiedziała, że jej tata jest teraz pewnie w lepszym miejscu, że teraz jest burmistrzem nieba. Wspominała, że tata zawsze się cieszył, gdy mógł spędzać czas z nią i z Dougiem. Był najlepszym ojcem, chociaż czasami surowym. Pod koniec w szpitalu powiedział jej, że zostało mu już niewiele czasu, ale że zawsze będzie ją kochał, a ona i jej brat muszą być silni ze względu na mamę.
Pierwszym, który przemawiał, był były premier Ontario Mike Harris. Porównał obecność Roba Forda w ratuszu do powiewu świeżego powietrza. Wśród obecnych oprócz wyminenionych Kathleen Wynne i Johna Tory’ego byli m.in. gubernator prowincji Elizabeth Dowdeswell, posłowie, senatorowie, byli burmistrzowie David Miller, Mel Lastman i John Sewell, a także szef policji Mark Saunders i była burmistrz Mississaugi Hazel McCallion.
Po południu odbył się pochówek, przy którym obecna była tylko najbliższa rodzina.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!