Ministerstwo ds. rodziny oraz prowincyjny dyrektor ds. ochrony nieletnich wszczęły śledztwo w sprawie jednego z prywatnych punktów opieki nad dziećmi znajdującego się w Montrealu. Służby zostały powiadomione przez kierowcę ciężarówki Jasona Kourtisa, który bez przeszkód dostał się na teren punktu daycare, wszedł do budynku tylnym wejściem i zauważył, że dzieci nie są przez nikogo pilnowane.
Kourtis dostarczał towary do supermarketu w okolicy Pierrefonds. Znajdując się na tyłach sklepu pewnej chwili zobaczył płaczącego chłopca, który wyglądał przez sąsiednie drzwi. Kierowca zainteresował się dzieckiem i odkrył, że w punkcie opieki Les Amis de Pierrefonds przebywa około 15-20 maluchów bez nadzoru. Część spała, a reszta spacerowała po pokoju. Kourtis wołał opiekunów, rozglądał się, ale nikogo nie znalazł. Trwało to z 15 minut. W końcu chciał wyjść frontowymi drzwiami, gdy spotkał kilkoro dorosłych. Ci wyjaśnili, że wyszli na chwilę na zewnątrz, by przymocować szyld.
Właścicielka punktu Lisa Nicodemo tłumaczy, że dziecko przy tylnych drzwiach to jej syn, który nie uczęszcza do daycare. Utrzymuje, że na miejscu byli dorośli, ale Kourtis po prostu ich nie widział. Twierdzi, że dzieci były bezpieczne.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!