27-letni Ayanie Hassan Ali, który w poniedziałek dokonał ataku w ośrodku poborowym w Toronto krzyczał, że Allah kazał mu tam przyjść i zabijać ludzi. Ali zaatakował nożem dwie osoby. We wtorek o 2 po południu stanął przed sądem prowincyjnym.
We wtorek rano wypowiadał się mjr Richard Silva. Powiedział, że przed atakiem Ali nie zachowywał się dziwnie. Centrum poborowe kanadyjskiej armii nie wstrzymało działania.
Policja podała, że 27-latek wszedł do Joseph Sheppard Building przy 4900 Yonge St. w poniedziałek około 3:30 po południu i zaatakował nożem umundurowanego żołnierza w recepcji (Departament obrony podaje, że zajście miło miejsce bliżej 2:45). Potem starał się wejść dalej, ale tym momencie zjawili się inni żołnierze. Podczas próby zatrzymania jeden z nich został lekko ranny. Obie ofiary trafiły do szpitala. Ich życie nie jest zagrożone.
Szef policji Mark Saunders powiedział, że skutki ataku mogłyby być poważniejsze, gdyby nie interwencja grupy kilku wyszkolonych żołnierzy, którzy obezwładnili napastnika. Saunders powiedział o tym, że Ali wspominał Allaha, przez co atak może mieć znamiona terrorystyczne. Sprawę zbadają śledczy. Dochodzenie prowadzi torontońska policja, która współpracuje z CSIS, OPP i RCMP.
Minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale stwierdził, że atak wygląda na odosobniony, dlatego nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Oświadczenia w sprawie incydentu wydali burmistrz John Tory, minister obrony Harjit Sajjan i lider konserwatystów Rona Ambrose. Ministerstwo obrony zadeklarowało chęć pomocy w śledztwie.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!