Ontario opóźnia wprowadzenie prowincyjnego planu emerytalnego. Duże przedsiębiorstwa zaczną płacić składki na Ontario Retirement Pension Plan (ORPP)dopiero w 2018 roku, a nie jak wcześniej zapowiadano – w 2017. Reszta jednak się nie zmieni: średnie przedsiębiorstwa zaczną płacić składki w roku 2018, a małe – w 2019. Dotyczy to firm, które nie mają swoich dodatkowych planów emerytalnych.
ORPP jest sztandarowym pomysłem premier Wynne. Teoretycznie po 40 latach wpłat wypłaty emerytalne mają wynosić 6410 dol. rocznie. Na skutek opóźnienia wprowadzenia planu niektórzy pracownicy mogą otrzymać niższe wypłaty. Pierwsze mają nastąpić w 2022 roku. Duże firmy zatrudniające powyżej 500 osób będą mieć teraz więcej czasu, by przygotować się do dodatkowego obciążenia finansowego. Zmiana ma objąć około 400 przedsiębiorstw.
Ontario Chamber of Commerce twierdzi, że duże przedsiębiorstw potrzebują tego roku. Jej członkowie mówią, że muszą się zapoznać z systemem i obowiązkami, jakie chce nałożyć na nich rząd.
Opóźnienie wprowadzenia ORPP ma jeszcze jeden cel – daje czas na prowadzenie negocjacji z rządem federalnym na temat ulepszeń Canada Pension Plan. Część przedsiębiorców ma nadzieję, że jeśli będą postępy w tej sprawie, rząd Ontario wycofa się z wprowadzenia swojego planu emerytalnego. Wszystko wskazuje jednak na to, że Queen’s Park tak łatwo nie odpuści.
Przemawiając w Empire Club minister finansów Charles Sousa podał też datę publikacji budżetu. Ma to nastąpić 25 lutego – miesiąc przed końcem obecnego roku budżetowego i dwa miesiące wcześniej niż w latach ubiegłych. Minister podkreślił, że ogłaszając plany budżetowe wcześniej rząd chce dać szansę przedsiębiorcom, którzy muszą stawić czoło trudnej sytuacji gospodarczej. Wiadomo na przykład, że ustawa budżetowa będzie zawierać plan wprowadzenia od stycznia 2017 roku systemu kontroli emisji typu cap-and-trade. Szacuje się, że wpływy do prowincyjnej kasy z tego tytułu wyniosą 1,3 miliarda dolarów. Zmianę z pewnością odczują przedsiębiorcy.
Mówi się też o zezwoleniu na sprzedaż wina w supermarketach – na początku w 70 sklepach, z biegiem lat – w 150. W 35 mają się znaleźć wina lokalne typu VQA (Vintners Quality Alliance), w pozostałych 35 – inne wina krajowe i zagraniczne. Sousa zaznaczył, że w tej kwestii sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż z piwem.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!