Bez rewelacji i bez litości dla palaczy
Ottawa
We wtorek, 11 lutego, minister finansów Jim Flaherty przedstawił długo oczekiwany budżet federalny. W porównaniu z listopadowymi prognozami sytuacja wygląda dość optymistycznie. Jeszcze przez dwa lata będziemy mieć deficyt – na rok budżetowy 2013–14 wyniesie on 16,6 miliarda dolarów (prognoza z listopada: 17,9 miliarda), na rok 2014–15 – 2,9 miliarda (wcześniej prognozowano 5,5 mld). Za to jak już w 2015–16 wypracujemy nadwyżkę, to ma ona wynieść 6,4 miliarda zamiast podawanych w listopadzie 3,7 mld, w 2016–17 i 2017–18 po 8,1 mld, a w 2018–19 nawet 10,3. W ciągu najbliższych pięciu lat kraj ma być na plusie na 30 miliardów dolarów.
Całość ustawy budżetowej ma 419 stron. Największy wkład w dochody państwa mają: podatek dochodowy (137,8 mld), podatek dochodowy płacony przed przedsiębiorstwa (37 mld), podatek dochodowy płacony przez nierezydentów (5,7 mld), podatek od towarów i usług (31,3 mld), podatek od towarów importowanych (4,4 mld), inne podatki (11,3 mld) oraz ubezpieczenie pracy (22,7 mld).
Państwo będzie wypłacać obywatelom emerytury i zasiłki dla osób starszych (43,8 mld), należności z tytułu ubezpieczenia pracy (17,7 mld) i zasiłki na dzieci (13,2). Poza tym wśród innych wydatków znalazły się takie pozycje, jak: ochrona zdrowia i programy socjalne (44,7 mld), umowy fiskalne (19,4 mld), wydatki na rzecz miast i społeczności (np. gas tax fund) (2 mld) czy obsługa długu publicznego (29 miliardów).
Ogólnie do kasy państwowej wpłynie 276,3 miliarda dolarów, a na sfinansowanie działalności kraju potrzeba 279,2 mld. Czyli nie jest tak źle.
Na co jeszcze idą pieniądze podatników? Poniżej przedstawiamy kilka przykładowych wydatków:
* 222 miliony dolarów rocznie przez cztery lata na umowy o pracę dla osób niepełnosprawnych,
* 40 milionów na programy stymulujące rozwój przedsiębiorczości (Canada Accelerator and Incubator Program),
* 75 milionów na trzy lata na pomoc osobom starszym w znalezieniu zatrudnienia (Targeted Initiative for Older Workers),
* 500 milionów przez dwa lata na wsparcie przemysłu samochodowego poprzez Automotive Innovation Fund,
* 305 milionów rozłożone na pięć lat na doprowadzenie szerokopasmowego Internetu na tereny wiejskie i na północ kraju,
* 66,1 miliona na dwa lata na programy związane z rybołówstwem na Atlantyku i Pacyfiku,
* 70 milionów przez trzy lata na usługi medyczne dla północy,
* 391,5 miliona przez pięć lat na utrzymanie i naprawę dróg, tam i mostów w parkach narodowych i historycznych kanałów,
* 10 milionów na rozwój szlaków przeznaczonych dla skuterów śnieżnych,
* 165 milionów na dwa lata na nowy most na Rzece Św. Wawrzyńca,
* 378 milionów na dwa lata na naprawy i utrzymanie mostów wokół Montrealu, w tym mostu Champlaina,
* 497 milionów na dwa lata na przejście graniczne Windsor-Detroit,
* 200 milionów na pięć lat na stworzenie narodowego programu usuwania skutków klęsk żywiołowych, w tym 11,4 miliona na rozwój monitoringu zjawisk sejsmicznych.
Minister zapowiedział też, że na skutek zmian umów z pracownikami sektora publicznego w ciągu najbliższych sześciu lat spodziewa się oszczędności w wysokości 7,4 miliarda. Obniżeniu mają ulec dodatki i premie byłych i obecnych pracowników, przez co płace staną się bardziej zbliżone do stawek w sektorze prywatnym.
Konserwatyści zamierzają zrobić porządek z urlopami zdrowotnymi urzędników państwowych. Z drugiej strony, mają wzrosnąć składki płacone przez emerytowanych urzędników w ramach Service Health Care Plan, jednak trudniej będzie się do tego programu zakwalifikować. Pierwsze posunięcie ma pozwolić na zaoszczędzenie 1,4 miliarda dolarów, drugie – 1,5 mld. O zmianach w planie opieki zdrowotnej mówiło się już od pół roku. National Association of Federal Retirees skupiający około 500 000 emerytowanych urzędników, żołnierzy i policjantów z RCMP uruchomiło kampanię wsparcia dla funkcjonariuszy.
Petycje w tej sprawie podpisało 24 000 osób. Według zmian rządowych, emerytowani pracownicy służb publicznych płaciliby połowę kosztów leczenia, a nie jak dotąd 25 proc. Poza tym z planu mogłyby korzystać osoby, które przepracowały sześć lat na rzecz państwa, a nie dwa lata, jak to jest obecnie.
Rząd chce też wprowadzić ułatwienia dla weteranów zwolnionych ze służby z powodów zdrowotnych, tak aby było im łatwiej znaleźć pracę w instytucjach państwowych. Problem co roku dotyczy około 1000 osób.
Rząd co roku płaci około 46 miliardów dolarów kosztów osobowych – jest to największy koszt dotyczący działania państwa. Teraz przed konserwatystami stoi nowe wyzwanie – negocjacje z 17 związkami zawodowymi zrzeszającymi urzędników państwowych. Rozmowy mają trwać przez cały 2014 rok. Związki już teraz ustaliły, że nie będą szły na żadne ustępstwa, jeśli chodzi o zwolnienia lekarskie i urlopy zdrowotne. Rząd zamierza jednak wprowadzić nowe przepisy. Niektóre zapisy w budżecie sugerują jednak, jakie stanowisko zajmuje rząd, i nie pozostawiają związkom wiele pola do negocjacji.
Montreal
RCMP aresztowało siedem osób w związku z oszustwem, w które zamieszani byli pracownicy Canada Revenue Agency. Postawione zarzuty dotyczą przekupienia urzędników publicznych, spiskowania, defraudacji, oszustwa. Pięć aresztowanych osób najprawdopodobniej otrzymało zwroty podatku, które zostały osiągnięte droga oszustwa. Trzy osoby pracowały w CRA, gdy popełniono przestępstwa.
Żądają korporacyjnej zapomogi
Windsor
Chrysler Group LLC w dalszym ciągu prowadzi rozmowy z rządem Ontario w sprawie uruchomienia produkcji nowego samochodu w Windsor. Chrysler chce zainwestować 2,3 miliarda dolarów na rozbudowę fabryki. Decyzja ma być podjęta w ciągu kilku miesięcy. 4600 miejsc pracy jest zagrożonych. Niektóre źródła mówią, że groźba zamknięcia zakładu jest poważna.
Koncern chce, żeby rządy prowincyjny i federalny pokryły po 20 proc. wydatków czyli 460 milionów dolarów.
Byłaby to największa inwestycja w przemyśle motoryzacyjnym od wielu lat. Chrysler chce nie tylko zbudować linię produkcyjną przystosowana do wytwarzania różnych modeli samochodów (tzw. flex line), lecz także chce zbudować zaplecze naukowo-badawcze do rozwoju kolejnych modeli.
Sprzeciw biskupów wobec eutanazji
Quebec City
W Quebecu prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu odbędzie się ostateczne głosowanie nad ustawą legalizującą eutanazję. Według zwolenników projektu, eutanazja ma być zwykłą procedurą medyczną. Ustawie sprzeciwiają się duchowni, m.in. arcybiskup Montrealu Christian Lépine.
– Doprowadzanie do śmierci niewinnego ludzkiego istnienia jest powodowaniem śmierci samego siebie – powiedział arcybiskup Lépine. –Przyspieszając czyjąś śmierć, nie pomagamy nikomu, tylko bezpośrednio kończymy czyjeś życie – dodał. Arcybiskup Lépine zwrócił także uwagę, że wszyscy ludzie są powołani do obrony życia do naturalnej śmierci i że od tej zasady nie ma wyjątku. – Nikt nie może powodować śmierci innej niewinnej osoby, nawet jeśli jest to decyzja sankcjonowana przez prawo – powiedział hierarcha cytowany przez lifesitenews.com. – W przeciwnym razie rani swoje własne sumienie i własną godność – dodał.
Jak zauważa Peter Baklinski, arcybiskup Lépine z okazji niedawnego dnia chorego podkreślił, że godność ta nie jest oparta na czyimś stanie zdrowia, tylko na samym człowieczeństwie. – Z ludzką godnością wiąże się prawo każdego do życia, bez względu na wszystkie tragedie – powiedział. – Godność wymaga poszanowania życia każdego człowieka, gdyż jego niszczenie (...) to niszczenie ludzkich praw – dodał duchowny. Głosowanie w sprawie ustawy legalizującej eutanazję w Quebecu ma odbyć się w tym tygodniu. Dążenia do legalizacji zabójstwa na życzenie w kanadyjskiej prowincji rozpoczęły się w marcu 2012 r.
Wówczas rządowy komitet Quebecu ogłosił raport "Dying with Dignity", wzywając parlament prowincji do "uznania medycznej pomocy w śmierci jako stosownej opcji zakończenia życia". Pod koniec października 2013 r. ustawa została przegłosowana stosunkiem 84 do 26 głosów. Było to jednak głosowanie dotyczące ogólnego brzmienia ustawy – ostateczne ma się odbyć w połowie lutego.
Organizacje charytatywne pod lupę
Toronto
Minister finansów Jim Flaherty zapowiada bardziej rygorystyczne zasady finansowania działalności charytatywnej, przez co organizacje charytatywne nie będą już mogły tak łatwo wspierać terrorystów i przestępczości zorganizowanej. Nie od dziś wiadomo, że niektóre organizacje charytatywne są wykorzystywane do prania pieniędzy. Flaherty już wcześniej przyglądał się bacznym okiem poczynaniom organizacji charytatywnych.
W zeszłym tygodniu organizacje zajmujące się ochroną środowiska skarżyły się z kolei na Canada Revenue Agency, która kontrolowała, czy przestrzegają wymagań ograniczających poparcie polityczne. W razie zbyt wielu powiązań z polityką, status organizacji charytatywnych może zostać cofnięty. Wśród sprawdzanych organizacji znalazły się The David Suzuki Foundation i Tides Canada.
Flaherty przekazał też, że w styczniu przybyło 29 400 miejsc pracy. Według Statistics Canada, bezrobocie w ubiegłym miesiącu spadło o 0,2 proc. do 7 proc.
Spotkanie z ministrem odbyło się w Mellow Walk Footwear – torontońskiej fabryce obuwia roboczego, która jest jedną z ostatnich w Kanadzie. Rodzinne przedsiębiorstwo zatrudnia 50 osób. Zgodnie z tradycją minister kupił sobie nowe buty do wygłoszenia ustawy budżetowej.
Korupcja, naciągactwo i mafijne interesy
Montreal
Dwunastu operatorów dźwigów należących do związku przez dwa lata otrzymywało wypłatę, mimo że nie pracowali. Nie kwalifikowali się do pracy na specjalistycznych dźwigach. Otrzymywali nawet podwójne wynagrodzenie za pracę w weekendy oraz dodatek za dojazd do pracy, chociaż w niektóre dni w ogóle do pracy nie jeździli. Sprawą zajmowała się specjalna komisja powołana do badania przypadków korupcji w sektorze budowlanym w Quebecu.
Komisarz Michel Comeau przekazał, że pracownicy byli wyznaczeni do nadzorowania sześciu operatorów dźwigów z niemieckiej spółki Bauer, która wygrała kontrakt na budowę tamy na rzece Péribonka. Prace trwały od 2005 do 2007 roku. Pensje płacił pracownikom Bauer, który wysyłał czeki do Hydro-Québec. A Hydro-Québec udawał ślepego.
Budowa tamy wymagała sprowadzenia sprzętu z Niemiec i około 100 pracowników, ponieważ Kanadyjczycy nie byli certyfikowani do operowania tego typu dźwigami. Wzbudziło to sprzeciw ze strony pracowników związkowych, którzy stwierdzili, że Niemcy podbierają im pracę. Specjalnie opóźniali wykonywanie projektu.
W końcu Hydro-Québec wynegocjował z Quebec Federation of Labour, że każdy z dźwigów będzie obsługiwany przez pracownika z Niemiec i dwóch kanadyjskich "pracowników sprawujących nadzór" w 12 godzinnych zmianach, przez 24 godziny na dobę łącznie z weekendami. Dźwigi były trzy, więc powstało 6 zespołów. Część pracowników z Niemiec została odesłana do Europy. Kanadyjczycy mieli nie zbliżać się do dźwigów, ale dalej pobierali normalną pensję, która wynosi 82 000-92 000 dolarów rocznie. W efekcie spędzali dnie w pakamerach na placu budowy, z nudów oglądając telewizję, czytając, śpiąc i grając w karty.
Nie jest to jedyny przypadek, kiedy związek szedł na ugodę. Miało to miejsce także w przypadku budowy huty aluminium Alouette w Sept-les. Kontrakt realizowała firma Simard-Beaudry, własność Tony'ego Accruso. Dzięki "ugodzie" pracę skończono trzy miesiące przed terminem. Pieniądze w kwotach od 15 do 50 tysięcy dolarów kontraktorzy przekazywali w formie fałszywych faktur. Wszystko szło do związku.
Zwolnili Kanadyjczyków, bo byli za drodzy
Fort McMurray, Alberta
Pacer Promec Joint Venture, przedsiębiorstwo z Alberty zajmujące się wydobyciem ropy naftowej, które zwolniło ponad 60 Kanadyjczyków, by zatrudnić pracowników zagranicznych, ma przyjąć ich z powrotem. Pracownicy z Kearl Mine (na północ od Fort McMurray) zwrócili się do rządu federalnego o zbadanie sprawy, gdy stracili posady w zeszłym tygodniu. Nie podano im żadnych przyczyn zwolnienia. Pracownicy zrzeszeni w związku powiedzieli, że na ich miejsca sprowadzono 40 pracowników czasowych z Chorwacji.
Kilka dni po ogłoszeniu zwolnień pracodawca stwierdził jednak, że przyjmie wszystkich z powrotem. Wyjaśnił, że jeden z podwykonawców złożył wniosek do programu pracy czasowej z powodu braku spawaczy. Aplikacja została zaakceptowana. PPJV przeprosiło i powiedziało, że będzie współpracować z
Ministerstwem Pracy. Sprowadzeni pracownicy powinni być przypisani do innych zajęć, gdzie rzeczywiście występują braki.
Oficjalnie Pacer Promec nie zatrudnia pracowników czasowych. Okazuje się jednak, że jesienią 2013 roku firma próbowała sprowadzić pracowników właśnie z Chorwacji. Federacja pracy w Albercie przekazała, że pracownicy z Chorwacji zarabiają o połowę mniej niż Kanadyjczycy na tych samych stanowiskach.
Budżetowe dyrdymały
Ottawa
Tegoroczny budżet zawiera kilka niespodzianek. Po pierwsze stwierdza, że senatorowie, którzy w zeszłym roku zostali zawieszeni w sprawowaniu mandatu, nie będą mogli przez ten czas gromadzić świadczeń emerytalnych. W związku z tym rząd zamierza wprowadzić nową ustawę.
Budżet cofa też zeszłoroczny zapis mówiący o tym, że zakupy dokonywane na użytek gubernatora generalnego nie są obciążane podatkami GST i HST. Gubernator i tak dobrowolnie płacił podatek, robiąc prywatne zakupy.
Rząd chce też, aby obrót wirtualną walutą – taką jak bitcoins – był regulowany realnym prawem dotyczącym prania pieniędzy i finansowania działalności terrorystycznej. Pod lupą znajdą się też wirtualne kasyna.
Kolejną rzeczą jest zmiana zasad przyznawania pożyczek studenckich. Teraz studenci nie będą musieli wykazywać posiadanego samochodu. Ma to podobno ułatwić proces oceny wniosków i przydzielania pieniędzy.
Ponadto w koszty leczenia będzie włączone utrzymanie psa-pomocnika diabetyków. Specjalnie przeszkolony pies potrafi rozpoznać zmiany poziomu cukru we krwi swojego właściciela i podnieść alarm.
Budżet znosi też podatek GST-HST na zabiegi akupunktury i profesjonalnego leczenia naturalnego.
Palacz - zwierzę ścigane
Ottawa
Walka z palaczami ma pomóc rządowi w załataniu dziury budżetowej. Dzięki "przywróceniu skuteczności ściągania podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych" do budżetu ma wpłynąć 700 milionów dolarów. Dosłownie oznacza to podniesienie cen papierosów o 4 dolary od kartonu 200 sztuk i koniec sprzedaży papierosów w sklepach bezcłowych. Dotyczy to także innych wyrobów tytoniowych: cygar, tytoniu do żucia czy tytoniu do samodzielnego skręcania papierosów.
Wysokość podatku akcyzowego ma być powiązana ze wskaźnikiem cen towarów i usług konsumenckich i automatycznie podnoszona co pięć lat.
W budżecie czytamy, że zmniejszenie konsumpcji wyrobów tytoniowych należy do głównych celów związanych z ochroną zdrowia, a podatek akcyzowy ma pomagać w rozstaniu się z nałogiem. Rząd przeznaczy też 44,9 miliona przez najbliższe pięć lat na walkę z użyciem uzależniających opioidów w ramach National Anti-Drug Strategy.
Zażywanie opioidów wydawanych z przepisu lekarza od 200 roku wzrosło o 200 procent.
Koniec programów dla inwestorów
Ottawa
Minister imigracji Chris Alexander przedstawił założenia Economic Action Plan (EAP) 2014, który ma przyczynić się do usprawnienia systemu imigracyjnego.
W planie znalazły się zapisy o zakończeniu Immigrant Investor Program (IIP) i Federal Entrepreneur (EN) Program, sposobie na poradzenie sobie z coraz dłuższymi czasami oczekiwania na rozpatrzenie wniosków i wprowadzeniu nowych programów odpowiadających potrzebom kanadyjskiego rynku pracy.
IIP i przynosi niewielkie zyski naszej gospodarce. Z badań wynika, że inwestorzy-imigranci płacą niższe podatki niż inni imigranci, którzy przybyli do Kanady.
W ciągu 20 lat imigrant-inwestor płaci około 200 000 dol. mniej należności podatkowych niż przeciętny pracownik wykwalifikowany. Inwestorzy rzadziej zostają w Kanadzie, brakuje im umiejętności językowych i chęci integracji.
W ramach IIP imigranci mogą otrzymać stały pobyt, jeśli wartość inwestycji wyniesie 800 000 dol. Dla porównania Wielka Brytania, Australia czy Nowa Zelandia przyciągają inwestorów mających 5-10 milionów dolarów i wcale na wstępie nie gwarantują pobytu.
Dlatego rząd chce zreformować dwa wymienione programy. Nowe rozwiązania zostaną ogłoszone w najbliższych miesiącach.
Naporonne będą ogólnie dostępne
Ottawa
W Kanadzie trwają przygotowania do tego, by jeszcze w tym roku zalegalizować pigułkę RU-486. Środek jest stosowany do wymuszania poronienia w okresie pierwszego trymestru ciąży. Mary Ellen Douglas, krajowy koordynator Campaign Life Coalition, mówi jasno o pigułce: – To jest przerwanie ciąży. To jest aborcja i z tego powodu jej nie chcemy. Obrończyni życia zapowiada w tej sprawie organizację protestu przez budynkiem parlamentu w marcu 2014 r.
Kanadyjskie Ministerstwo Zdrowia przymierzało się do legalizacji RU-486 już wcześniej. Testowanie pigułki zostało wstrzymane w 2001 roku, gdy okazało się, że jedna z kobiet, która brała udział w badaniu, zmarła z powodu sepsy. Badania zostały jednak wznowione, a Ministerstwo Zdrowia miało podjąć decyzję o dopuszczeniu pigułki do sprzedaży już w grudniu 2012 roku. Proces jednak się wydłużył. Zwolennicy aborcji naciskają na rząd, argumentując, że RU-486 będzie stanowiła "dogodną opcję" dla kobiet mieszkających na rozległych obszarach Kanady, w których trudno o dostęp do ośrodka aborcyjnego.
Wątpliwości polityków i urzędników budzi jednak "bezpieczeństwo" samej pigułki oraz sposób jej stosowania. W ciągu ostatnich dwóch dekad przynajmniej 15 kobiet zmarło na świecie z powodu stosowania RU-486. Niestety, mimo tych tragedii, w wielu krajach aborcyjna pigułka stała się dostępna.
Lekko chłodniej w nieruchomościach
Ottawa
Canada Mortgage and Housing Corporation (CMHC) podaje, że w styczniu na rynku nieruchomości obserwowaliśmy niewielkie ochłodzenie. Na rynek nieruchomości trafiło 11 737 mieszkań i domów, co w skali 12 ostatnich miesięcy daje wynik 180 248 mieszkań. W grudniu liczba ta wynosiła 187 144. W obszarach miejskich odnotowano 2,7-procentowy spadek (spadki obserwowano przede wszystkim w prowincjach atlantyckich, Quebecu i Kolumbii Brytyjskiej). Generalnie na rynek trafiło stosunkowo niewiele nowych condominiów (spadek o 6 proc. w skali roku), wśród nowych ofert mogli za to wybierać klienci zainteresowani zakupem domów wolno stojących i w zabudowie szeregowej (wzrost o 3,4 proc.).
Lekką tendencję spadkową widać od drugiej połowy 2013 roku. Agencja twierdzi, że w ten sposób branża budowlana stopniowo dostosowuje się do popytu.
Prezes banku centralnego Stephen Poloz wierzy w "miękkie lądowanie" rynku nieruchomości. Mówi, że statystyki przedstawiane przez CMHC potwierdzają, że mamy do czynienia z początkiem tego procesu. Analitycy z TD Banku mówią, że stosunkowa słabość kanadyjskiej gospodarki w porównaniu do amerykańskiej nie zachęca do kupowania mieszkań. Dzięki temu na dużych rynkach mamy szansę zrównoważyć podaż z popytem.
BMO przestrzega, że w Toronto ceny nieruchomości znacznie przewyższają przeciętne zarobki rodzin, co powoduje znaczne ryzyko ekonomiczne.
Mama urodziła na odchodne
Victoria, B.C.
W sobotę u Robyn Benson przeprowadzono cesarskie cięcie, dzięki czemu przyszedł na świat jej syn. 28 grudnia po wylewie lekarze stwierdzili u Benson śmierć mózgu. Kobieta była podtrzymywana przy życiu ze względu na dziecko. Zmarła następnego dnia po porodzie.
Narodziny synka ogłosił w poniedziałek na Facebooku mąż Robyn, Dylan. Chłopiec nazywa się Iver Cohen Benson i jest zdrowy. Na razie musi jednak pozostać w szpitalu.
Zaraz po wypadku żony Dylan Benson, który pracuje w branży IT, rozpoczął zbiórkę na rzecz syna za pośrednictwem strony YouCaring.com. Napisał, że czasowo musi zrezygnować z pracy i poświęcić się sprawom rodzinnym – przygotowaniu pogrzebu Robyn i opiece nad Iverem. Potrzebuje 36 000 dolarów.
Do 10 lutego udało mu się zgromadzić znacznie więcej – 144 016 dol. Powiedział, że pieniądze przeznaczy na edukację chłopca, rozważa też zmianę mieszkania.
Więzienie za zgubienie pasażera
Chilliwack, B.C.
Pilot lotni William Jon Orders został skazany na 5 miesięcy więzienia i trzy lata okresu próbnego za spowodowanie śmierci swojej pasażerki Lenami Godinez-Avili z Meksyku. Oskarżony najpierw utrzymywał, że jest niewinny zaniedbania prowadzącego do śmierci uczennicy, ale w piątek zmienił stanowisko.
Godinez-Avila spadła z 300 metrów 28 kwietnia 2008 roku. Policja dotarła do karty pamięci zawierającej nagranie z lotu. Film nie został jednak publicznie pokazany. Świadkowie twierdzili, że wszystko wyglądało tak, jakby dziewczyna nie była przypięta. Od czasu wypadku Orders ma objawy zespołu stresu pourazowego, co nie było bez znaczenia dla sądu.
Mężczyzna pochodzi z Nowej Zelandii i przed wypadkiem ubiegał się o kanadyjskie obywatelstwo. Sędzia zauważył, że w obecnych okolicznościach jego wniosek pewnie będzie odrzucony, ale prawdopodobnie będzie mógł pozostać w Kanadzie.
W Ottawie jest, jak poprawność wymaga
Ottawa
Tęczowa flaga zawisła też na ratuszu w Ottawie. Burmistrz Jim Watson twierdzi, że miasto również chce wyrazić sprzeciw przeciwko zakazowi propagandy homoseksualnej w Rosji. Flaga ma pozostać na ratuszu przez czas trwania igrzysk w Soczi.
Na Twitterze ktoś jednak napisał mu, że wieszanie tęczowej flagi jest głupią stratą czasu. Autor słów dodał, że Watson właśnie stracił jego głos. Burmistrz odpisał krótko: "skoro tak myślisz, twój głos się dla mnie nie liczy".
Burmistrza krytykują organizacje opowiadające się za prawdziwym małżeństwem. Przewodniczący Canada Family Action powiedział, że wypowiedź świadczy o nietolerancji i aroganckim stosunku do innych.
Watson jest znany z poparcia dla homoseksualizmu i aborcji. Co roku bierze udział w paradzie równości.
Przedstawiony we wtorek budżet federalny nie będzie miał dużego wpływu na przeciętne gospodarstwo domowe. Zawiera jednak kilka zapisów, dzięki którym uda się wreszcie załatać niektóre luki prawne i ulepszyć ochronę konsumentów. Rząd zamierza uporządkować system przydzielania kredytów GST-HST Kanadyjczykom o najniższych dochodach. Przede wszystkim nie trzeba będzie wnioskować o zwrot na formularzu rozliczenia podatkowego. Canada Revenue Agency ma obliczać i przyznawać zwroty automatycznie. Powiadomienia, że dana osoba kwalifikuje się do zwrotu, i czeki będą wysyłane już tej wiosny.
•••
Toyota z powodów bezpieczeństwa wycofuje ponad 39 000 samochodów, w tym 13 791 modelu prius. Łącznie na całym świecie koncern wycofuje 1,9 miliona priusów z powodu usterki oprogramowania kontrolującego napęd hybrydowy, która może prowadzić do zablokowania samochodu. Dochodzi do przepalenia części tranzystorów, nie zapalają się diody ostrzegawcze, a pojazd zwalnia lub całkowicie staje. Wycofywanych jest 997 000 samochodów w Japonii, 713 000 w Ameryce Północnej i 130 000 w Europie, które zostały wyprodukowane między marcem 2009 a lutym 2014.
•••
Tim Hortons musi zapłacić 69 000 dolarów Lucie Laflamme, która podała kawiarnię do sądu, twierdząc, że zamówiona zupa ziemniaczana była nad wyraz gorąca i spowodowała poważne poparzenia wewnątrz jamy ustnej oraz ból i utratę smaku na wiele lat. Sędzia przyznał kobiecie rację. Laflamme zamówiła feralną zupę 14 sierpnia 1998 roku. Chorowała wtedy na zapalenie gardła. Wystarczyła jedna łyżka, by drastycznie zmienić jej życie. Kobieta była na pogotowiu, w klinice i u dentysty, ale nikt nie potrafił uśmierzyć bólu. Poszła na wciąż przedłużające się zwolnienie lekarskie, potem otrzymała orzeczenie o trwałym uszczerbku na zdrowiu i w końcu w 2006 roku została zwolniona. Tim Hortons podaje, że serwowana zupa ma temperaturę około 170 stopni Fahrenheita (76,7 C), co jest standardem w gastronomii. Sąd stanął jednak po stronie indywidualnego odczucia temperatury Laflamme. Dodał, że na miskach nie było żadnego ostrzeżenia o tym, że podawany posiłek jest gorący.
•••
Śmierć kobiety z Alberty, która zaraziła się grypą H5N1, ma prawdopodobnie związek z nielegalnym rynkiem drobiu. Tak wynika z listu do "Journal of Infection" napisanego przez chińskich naukowców z Pekinu. Naukowcy powiązali śmieć Kanadyjki z przypadkiem zmarłej 6 stycznia 2009 roku 19-latki, która kupiła kaczkę na rynku w prowincji Hebei. Nikt jednak nie potwierdził, że Kanadyjka rzeczywiście miała kontakt z ptactwem i odwiedzała targi z mięsem podczas swojego pobytu w Pekinie. Mimo że w Pekinie istnieje prawo, które zabrania uboju drobiu bezpośrednio na targu, wciąż zdarzają się nielegalne transakcje. Jest to podyktowane uwarunkowaniami kulturowymi.
•••
Randy Buchanan mieszkający w okolicy Fredericton twierdzi, że dzięki budowie instalacji solarnej za jedyne 300 dolarów jego rachunki za ogrzewanie znacznie się obniżyły. Mężczyzna zmodyfikował plany instalacji, które znalazł w Internecie. Do budowy użył puszek po napojach gazowanych, aluminiowych rur spustowych i starych okien z podwójnymi szybami. Buchanan jest konsultantem ds. środowiska i hoduje przy tym pstrągi tęczowe na potrzeby badań toksykologicznych. Z powodu hodowli zimą jego rachunki znacznie wzrosły, więc zaczął szukać alternatywy. Już przy pierwszej próbie jedna szyba pękła, a termometr wewnątrz pokazał 120 stopni Celsjusza. Teraz instalacja – przytwierdzona do południowej ściany budynku i wyposażona w niewielki wiatrak, działa jak marzenie.
Ford apeluje o zdjęcie tęczowej flagi
Toronto
Burmistrz Rob Ford ponowił apel o zdjęcie tęczowej flagi z ratusza. Powtórzył, że powinna być ona zastąpiona flagą kanadyjską, w ten sposób miasto powinno wspierać sportowców biorących udział w sportowych zmaganiach w Soczi. Nieważne, czy są gejami, czy są heteroseksualni – kanadyjska flaga wyraża takie samo poparcie dla wszystkich. Tęczowa flaga zawisła w miejscu, gdzie normalnie wisi flaga miasta, która jednak może być zastępowana przez inną w związku ze specjalnymi okazjami. Oprócz tego na sąsiednim maszcie stale powiewa flaga kanadyjska.
Burmistrz powiedział, że otrzymał wiele telefonów z wyrazami poparcia, choć znalazła się też osoba, która wyzwała go od homofobów.
Wcześniej Ford wypowiadał się w sprawie rosnących kontrowersji dotyczących szefa TCHC (Toronto Community Housing Corporation) Gene'a Jonesa. Powiedział, że wspiera go w 100 procentach i póki jest burmistrzem, nie zamierza go zwalniać, chyba że Jones popełni przestępstwo kryminalne.
Mammografia fałszywa nadzieja?
Toronto
Ze studium porównującego liczbę wykonywanych badań przesiewowych i liczbę zachorowań na raka piersi prowadzących do śmierci pacjentki wynika, że Canadian National Breast Screening nie działa tak dobrze, jak powinien. W ramach programu, który trwa od 25 lat, wykrywalność raka rośnie, ale nie przekłada się to na liczbę uratowanych pacjentek.
W wielu krajach okazuje się, że badania przesiewowe są tak samo skuteczne jak systematyczne samodzielne badanie się plus sprawdzenie piersi przez lekarza raz do roku. Co więcej, szacuje się, że jeden na cztery lub jeden na pięć przypadków zmian wykrytych podczas mammografii nie wymagałby leczenia, gdyby nie został wykryty. Dla porównania, wśród kobiet, u których mammografia wykonywana jest w postępowaniu klinicznym, jest to jeden na 424 przypadki.
Autorzy wyrażają niepopularny pogląd, że należałoby się zastanowić nad racjonalnością wykonywania badań przesiewowych. Zastanawiają się też, czy zaczynają się we właściwym czasie. Pytania o zasadność badań pojawiają się też tam, gdzie dobra opieka medyczna dla chorych na raka piersi jest ogólnie dostępna.
Kanadyjskie studium krytykują amerykańscy radiolodzy, którzy zajmują się interpretacją wyników mammografii. Mówią, że przedstawia fałszywy obraz sytuacji i w żadnym wypadku nie można się nim sugerować. Od lat podważają jakość prowadzonych badań.
Kurs tylko dla muzułmanów?!
London
London Huron College – organizator kursu "The Muslim Voice: Islamic Preaching, Public Speaking and Worship", którego uczestnicy uczą się, jak nawracać – broni swojej decyzji o ograniczeniu dostępu do zajęć. W materiałach do kursu można przeczytać, że w zajęciach mają uczestniczyć muzułmanie i muzułmanki, którzy chcą publicznie mówić o islamie w imieniu swoich społeczności i być przywódcami religijnymi. Na kurs bez problemu zapisał się też Moray Watson, księgowy, który jest przeciwnikiem islamskiego ekstremizmu, a zainteresowała go zapowiedź, którą przeczytał w konspekcie. Szkoła najpierw przyjęła jego zgłoszenie, ale potem został wyrzucony, jako słuchacz z zewnątrz. Dodaje, że otrzymał informację o braku wolnych miejsc. Nie przekazano mu, że może uczęszczać na kurs odpłatnie. Skarży się, że uczelnia dostaje 6,5 miliona dolarów z podatków, a teraz wyrzuca go, bo nie jest muzułmaninem.
Po tym zmieniono zapis, że zapisywać mogą się mężczyźni i kobiety zainteresowani przywództwem religijnym w społecznościach muzułmańskich i głoszeniem islamu. Dodano, że zapisy są ograniczone i pierwszeństwo mają studenci. W ten sposób więc szkoła nie chce przyjmować osób z zewnątrz.
Szkoła i profesorowie mówią, że Watson może się zapisać na kurs odpłatnie, ale twierdzą, że zajęcia są skierowane do muzułmanów i osób, które chcą służyć społecznościom muzułmańskim. Przyznają, że na początku sformułowanie nie było najlepsze.
Huron College jest placówką University of Western Ontario i zaczynał jako seminarium anglikańskie. Oferuje praktyczne kursy religijne, kształcenie przyszłych kapłanów i przywódców Kościołów chrześcijańskich. W tym roku dodano kurs dla muzułmanów. Profesor, która go prowadzi, mówi, że materiał jest trudny dla niemuzułmanów, mimo że nie ma wymagania co do wiary. Na początku myślała, że Watson jest lub był wyznawcą islamu. Sam zainteresowany twierdzi, że dodanie klauzuli o ograniczeniu dostępu do kursu ma na celu powstrzymanie wyznawców innych religii od udziału w nich.
Skomplikowane losy płciowego zamieszania
Toronto
Władze Maplehurst Correctional Centre w Milton podały, że Avery Edison (25 l.), transseksualna kobieta z Anglii, która przebywała w więzieniu dla mężczyzn, została przeniesiona do zakładu karnego dla kobiet. Nie podano jednak, dokąd została odesłana.
Edison wylądowała na lotnisku Pearsona w poniedziałek i została zatrzymana przez służby graniczne. Napisała na Twitterze, że podejrzewa, iż przyczyną zatrzymania był fakt, że ostatnim razem, gdy była w Kanadzie, pozostała w kraju dłużej, niż pozwalała na to jej wiza studencka. Mimo że w paszporcie figuruje jako kobieta, osadzono ją w zakładzie dla mężczyzn, gdzie miała oczekiwać na przesłuchanie. Jej mieszkająca w Toronto dziewczyna zamieściła na Twitterze informację, że Edison trafiła do męskiego aresztu, bo ma męskie genitalia. Kobietom wolno było rozmawiać w areszcie przez dwie minuty we wtorek.
Sama Edison obawiała się potencjalnych ataków seksualnych. W jej sprawie u ministra bezpieczeństwa publicznego Stevena Blaneya wstawił się Randall Garrison z NDP.
Służby graniczne nie wypowiadają się na temat przypadku Edison, tłumacząc to ochroną prywatności. Apelują, by osoby zatrzymane w sprawach imigracyjnych nie były odsyłane do zakładów karnych, w których odbywają wyroki osoby skazane za przestępstwa kryminalne.
Zadłużamy się, ale nadal płacimy raty
Ottawa
Agencja Equifax Canada opublikowała nowy raport dotyczący zadłużenia. Na koniec listopada łączny dług konsumencki z wyłączeniem pożyczek hipotecznych wynosił 518,3 miliarda dolarów. To o 4,2 proc. więcej niż przed rokiem. Gdy łączono kredyty hipoteczne, dług wyniósł 1,422 tryliona dolarów, także więcej niż w listopadzie 2012 (o 9,1 proc.). Wskaźnik opóźnień spłaty rat (liczony na podstawie ostatnich 90 dni) spadł do rekordowo niskiego poziomu 1,12 proc. Wniosek z tego taki, że chociaż Kanadyjczycy w dalszym ciągu zadłużają się, to jednak całkiem dobrze radzą sobie z płaceniem należności.
Analitycy mówią, że w obecnej sytuacji gospodarczej wysoki poziom zadłużenia nie jest powodem do strachu. Gospodarka się stabilizuje, a poziom bezrobocia spada. Jeśli jednak coś się zmieni, Kanadyjczycy powinni zacząć się zastanawiać, czy stać ich na kolejny kredyt.
Equifax używa danych o historii kredytowej 25 milionów konsumentów.
Rob Ford na YouTubie z bratem
Toronto
Rob Ford, chcąc dotrzeć do mieszkańców, uruchamia nowy show, który można będzie oglądać w serwisie YouTube. Burmistrzowi będzie towarzyszył jego brat Doug, a seria ma się nazywać „"Ford Nation".
W styczniu do Internetu trafiła zapowiedź programu. Burmistrz zwraca się w niej do widzów, by osądzali go na podstawie tego, co robi dla miasta, a nie w życiu prywatnym.
Show pojawia się kilka miesięcy po zdjęciu z anteny NewsTalk 1010, cotygodniowej audycji z udziałem braci Fordów. Nie wyszło też z programem telewizyjnym – Sun News Network po emisji pierwszego odcinka stwierdziła, że koszty realizacji są zbyt wysokie.
Przy okazji Roku Konia o handlu
Toronto
W sobotę premier Stephen Harper brał udział w uroczystym obiedzie zorganizowanych przez grupę zrzeszającą chińskich i kanadyjskich biznesmenów.
Premier uczcił chiński nowy rok stwierdzeniem, że w tym roku rząd Kanady położy duży nacisk na budowanie nowych powiązań handlowych z azjatycką potęgą. Ottawa podpisała umowę handlową z Chinami, jednak wiele jeszcze można zrobić. Biorąc pod uwagę wielkość wymiany handlowej, Chiny są dla Kanady drugim partnerem.
Tańsze książki na tabletach
Ottawa
Czterech największych wydawców książek elektronicznych podpisało z biurem ds. konkurencji umowę, na mocy której ceny publikacji mają spaść o 20 proc. i więcej. Wydawcy zobowiązali się do usunięcia klauzul w umowach ze sprzedawcami, które zabraniają udzielania rabatów. Porozumienie podpisano po 18 miesiącach śledztwa prowadzonego przez agencję federalną. Przedstawiciele biura mówią, że zakazywanie stosowania zniżek negatywnie wpływało na konkurencję. Firmy działające online muszą wiedzieć, że prawo o ochronie konkurencji działa w sieci tak samo jak w rzeczywistym świecie.
Umowa dotyczy takich wydawnictw, jak Hachette Book Group, HarperCollins, Macmillan i Simon & Schuster, które publikują wiele bestsellerów w formie e-booków. Booknet Canada podaje, że sprzedaż publikacji elektronicznych stanowi około 15 proc. ogólnej sprzedaży książek.
Prawnicy reprezentujący panią burmistrz Hazel McCallion wystąpili podczas rady regionalnej, ogłaszając, że koszty prawne ostatniego procesu wyniosły prawie 600 000 dolarów (dokładnie 563 430,58 dol.). Kwotę tę będą musieli niestety pokryć podatnicy. Chodzi o sprawę dotyczącą konfliktu interesów, pani burmistrz została pozwana w zeszłym roku przez Eliasa Hazineha. Sędzia w końcu oddalił pozew. Sprawa groziła McCallion usunięciem z urzędu.
Hazineh miał zapłacić 170 000 dolarów – część kosztów prawnych poniesionych przez panią burmistrz. Jak dotąd nie uczynił tego, tłumacząc się kłopotami finansowymi. Dlatego teraz pieniądze miałyby być wzięte w całości z rezerw finansowych regionu.
Po burzliwej sprawie McCallion powiedziała, że koszty prawne wyniosły 500 000 dol., ale ubezpieczenie pokrywa jedynie 50 000.
•••
W czwartek w dwóch ontaryjskich okręgach odbyły się wybory uzupełniające. Pierwszy z nich – Niagara Falls – przez 10 lat był liberalny. Teraz o miejsce z liberałami walczyli nowi demokraci i konserwatyści, kandydaci z tych dwóch partii mieli największe szanse. W drugim – jak dotąd konserwatywnym Thornhill w północnym Toronto – głosy także rozkładały się między tymi trzema partiami. Liberałowie i konserwatyści szli łeb w łeb. W obu okręgach uprawnionych do głosowania było 10 000 osób. Premier Wynne zauważyła, że wyborcy zdają sobie sprawę, iż głosowanie przeciwko liberałom w wyborach uzupełniających nie wpłynie na status rządu mniejszościowego. Powiedziała, że wynik nie będzie miał wpływu na plany budżetowe. Zaprzeczyła pogłoskom, jakoby planowała przyspieszenie wyborów.
•••
Wieczorem w środę jakieś 5 kilometrów pod dnem jeziora Ontario doszło do niewielkiego trzęsienia ziemi. Miało siłę 2,9 stopnia w skali Richtera. Wystąpiło około 40 kilometrów na południowy zachód od Cobourga 57 km na północny wschód od Lockport, N.Y. Mapę z zaznaczonym epicentrum można znaleźć na stronie U.S. Geological Survey.
•••
Canada Bread został sprzedany firmie z Meksyku. Nowy właściciel – Grupo Bimbo – zapłacił za ontaryjski zakład 1,83 miliarda dolarów. 90 proc. udziałów w Canada Bread ma Maple Leaf Foods, który pod koniec zeszłego roku ogłosił, że przymierza się do restrukturyzacji biznesu.
•••
6 lutego policja aresztowała Philipa Cuttiforda, 49 l., w związku ze śledztwem prowadzonym w sprawie pornografii dziecięcej. Mężczyzna prawdopodobnie także zajmował się aranżowaniem spotkań, podczas których dochodziło do aktów pedofilii. Usłyszał zarzuty posiadania, rozpowszechniania pornografii dziecięcej i organizowania spotkań, których celem była przemoc seksualna. Pierwsze przesłuchanie odbyło się w środę.
•••
W kampusie Sheridan College w Oakville przez ostatnie pół roku dochodziło do przestępstw seksualnych. Ostatnie miało miejsce w zeszłym tygodniu. We wtorek wieczorem zorganizowano w tej sprawie spotkanie w ratuszu. Obecni byli przedstawiciele policji, którzy przekazali informacje o prowadzonym dochodzeniu. Coraz więcej studentów boi się o swoje bezpieczeństwo. Kobieta zaatakowana 6 lutego uciekła oprawcy, który złapał jej plecak. Inna, zaatakowana dwa dni wcześniej, nie miała tyle szczęścia. Została napadnięta na ścieżce w południowej części kampusu. Policja wie jeszcze o trzech podobnych incydentach. Wszystko zaczęło się w sierpniu właśnie na ścieżkach biegnących wokół kampusu.
Gdzie zamieszkać na emeryturze?
Toronto
Kanadyjscy seniorzy nierzadko poszukują miejsca, gdzie można dobrze żyć, a koszty utrzymania są niższe. Wielu nie myśli przy tym o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Od 2006 do 2011 roku odsetek osób po 55. roku życia wzrósł z 13,7 do 14,8 proc. Coraz bardziej widoczna jest przy tym tendencja do uciekania z wielkich miast do mniejszych miejscowości. Często jest to migracja do cieplejszych obszarów.
Przez cały czas powodzeniem cieszy się region Niagara Falls. Położony 1,5 godziny jazdy od GTA, oferuje stosunkowo atrakcyjne ceny nieruchomości. Mieszka w nim 81 000 osób. Można też wybrać Niagara-on-the-Lake z jej restauracjami, winnicami i festiwalem teatralnym. Region, w skład którego wchodzi też St. Catharines, ma niemal największy w Ontario odsetek seniorów – 19,2 proc. Więcej jest tylko w Peterborough.
Wiele osób wybiera też Windsor. Jest to miasto najbardziej na południe, leżące na tej samej szerokości geograficznej co północna granica Kalifornii. Lata są tu ciepłe, a zimy mniej dokuczliwe niż w Toronto. 320-tysięczne Windsor jest z trzech stron otoczony wodą przez jeziora Erie, St. Clair i rzekę Detroit. Blisko stamtąd aż do 20 winnic.
15 minut od West Kelowna (B.C.) leży region Peachland, który stanowi alternatywę dla osób planujących ucieczkę z Vancouveru, Edmonton czy Calgary. Także tutaj mamy winnice, a dodatkowo kilometry tras spacerowych wzdłuż jeziora Okanagan czy pola golfowe w Ponderosie. Latem średnie temperatury wynoszą około 30 stopni Celsjusza.
Ci, którzy marzą o jesieni życia nad oceanem i liczą na korzystne ceny nieruchomości, powinni poszukać czegoś na Sunshine Coast (B.C.). W tę okolicę można dotrzeć promem startującym w West Vancouver. Podróż trwa 40 minut. Miasteczka w regionie są niewielkie i urokliwe – jak na przykład Sechelt czy Lund. Łatwo z nich dostać się na sąsiednie wyspy. Okolica znana jest jako enklawa artystów, przyciąga też miłośników żeglarstwa i wędrówek.
Korzystnie można kupić też nieruchomość w Comox Valley, w której leży kilka małych miast (Courtenay, Comox). Co istotne dla seniorów, w okolicy znajduje się duży szpital, lotnisko, centra handlowe i restauracje, czyli teoretycznie żyje się wygodnie. Zimy nie są ekstremalnie chłodne i śnieżne. Przed ewentualną przeprowadzką warto jednak zapoznać się z komunikacją na wyspie.
Atrakcyjne jest także Elliot Lake – położone w północnym Ontario między Sault Ste. Marie i Sudbury. W mieście wcześniej znajdowała się kopalnia uranu. Po jej zamknięciu okolica wypromowała się jako wymarzone miejsce na emeryturę. W mieście znajdują się dwie plaże, a w promieniu 242 kilometrów – ponad 4000 jezior. Można grać w golfa, wędrować, jeździć na nartach i skuterach śnieżnych, słowem – używać życia.
Milion w tę, milion we w tę, wsio ryba
Hamilton
Jeśli policja z Hamilton nie postawi zarzutów przeciwko jednemu pracownikowi, milion dolarów, który ulotnił się z ratusza, będą musieli zwrócić podatnicy. Śledztwo w sprawie defraudacji trwa już prawie rok. Podejrzany pracownik dawno został zwolniony. Część, a nawet całość strat może być pokryta z ubezpieczenia, ale jeśli sprawa się przeciągnie, zapłacą mieszkańcy.
Radni burzą się, że dochodzenie stoi w miejscu. Już dawno policja powinna przekazać nowe informacje o postępach w śledztwie. Jeśli nie ma wystarczającej ilości dowodów, by postawić zarzuty, też należy o tym powiedzieć. Podatnicy na to w końcu zasługują. A jeśli właściwy materiał dowodowy został zgromadzony, to tym lepiej. Czas działać. Tymczasem policja od miesięcy powtarza, że śledztwo jest w toku. Miasto przekazało informację o oszustwie podczas konferencji prasowej w czerwcu 2013 roku. Pracownik działu finansowego został zwolniony niedługo potem. Przyznał się do kradzieży 1 058 235,20 dol. Pieniądze znikały przez dziewięć lat. Dodatkowo zewnętrzni audytorzy badają bezpieczeństwo procedur funkcjonujących w miejskim ratuszu. Raport ma być gotowy za kilka tygodni.
W poniedziałek przyjęto nowe ustalenia dotyczące obrotu gotówką, które mają zapobiegać oszustwom.
Socjalizm powoli nas zżera
Toronto
Prywatni przedsiębiorcy często nie mogą sobie poradzić z płaceniem podatków. Dodatkowo z równowagi wyprowadza ich fakt, że ich pieniądze trafiają do urzędników i pracowników sektora publicznego jako dodatkowe zasiłki czy premie. Tymczasem właściciele małych firm, jak np. państwo Fedora z Toronto, którzy od 30 lat prowadzą myjnię samochodową, nie mogą odłożyć wystarczająco dużo pieniędzy w ramach RRSP czy Tax-Free Savings Account (TFSA), by przejść na godną emeryturę.
Przewodniczący kanadyjskiej federacji prywatnych przedsiębiorców (Canadian Federation of Independent Business – CFIB) Dan Kelly podkreśla, że pracownicy sektora publicznego przechodzą na emeryturę, mając lat 57, a prywatnego nawet w wieku 65 lat nie mogą sobie pozwolić na ten luksus. Niedługo okaże się, że najbogatsi Kanadyjczycy to w większości urzędnicy państwowi.
Badania przeprowadzone przez CFIB i Fraser Institute pokazują, że różnice zarobków pracowników sektora publicznego i prywatnego stale rosną. W 2011 roku w Ontario ci pierwsi zarabiali o 13,9 proc. więcej. Oczywiście nietrudno sobie wyobrazić, że różnice pogłębiają się, jeśli wziąć pod uwagę zasiłki i przywileje urzędnicze.
Przygniotło człowieka w śniegu
Toronto
Ministerstwo Pracy bada sprawę wypadku, w którym mężczyzna zmarł uwięziony pod pługiem śnieżnym. Do zdarzenia doszło w piątek. Dwudziestokilkuletni mężczyzna został znaleziony na parkingu przy Viscount Road w pobliżu lotniska tuż przed 7 wieczorem. Póki co nie wiadomo, jaki był przebieg wypadku ani czy mężczyzna był operatorem maszyny. Policja regionu Peel podaje jednak, że sprawa raczej nie jest kryminalna.
Poseł Lizoń minutę o wywózkach
Ottawa
W poniedziałek poseł federalny Władysław Lizoń wydał oświadczenie do Izby Gmin. Chciał uczcić pamięć Polaków, którzy 74 lata temu zostali wywiezieni na Syberię. Przypomniał, że masowe deportacje zaczęły się już w 1939 roku. Pierwszymi wywiezionymi byli polscy żołnierze, jeńcy wojenni, potem fala wywózek objęła znaczną część społeczeństwa – władze kraju, polityków, urzędników państwowych, inteligencję, naukowców i wszystkich innych, którzy mieli stanowić zagrożenie dla Związku Sowieckiego. Następnie deportowano ich rodziny.
Łącznie około 1,8 miliona Polaków – mężczyzn, kobiet i dzieci – trafiło do sowieckich łagrów. Byli zmuszani do nieludzko ciężkiej pracy i bytowania w niewyobrażalnie nędznych warunkach. Ponad 700 000 zmarło z zimna, głodu, wyczerpania i chorób.
Na koniec poseł Lizoń wyraził życzenie, by pamiętać o zbrodniach sowieckich. By nie pozwolić kolejnym historiom osób, które przeszły przez gułag, odejść w niepamięć.
Nie ubezpieczenie, a umowa
Vancouver
Coraz więcej klientów wypożyczalni samochodów Budget czuje się oszukanych. Pracownicy wypożyczalni w Vancouverze zachęcali do wykupienia ubezpieczenia od kosztów napraw powypadkowych. Osoby, które się na nie zdecydowały, mimo wszystko musiały potem płacić wielotysięczne rachunki.
Zasady działania ubezpieczenia były wypisane drobnym druczkiem, więc wielu klientów nie czytało ich dokładnie. Sprzedawcy też nic nie wyjaśniali.
Dodatkowe ubezpieczenie kosztowało 100 dolarów. Wykupił je np. student z Korei, który przyjechał w Góry Skaliste. Pech chciał, że miał wypadek – wpadł w poślizg na skrzyżowaniu i wylądował w rowie. Nie dość, że dostał mandat za przekroczenie prędkości, to jeszcze wypożyczalnia wystawiła mu rachunek na 300 dolarów. Okazuje się bowiem, że jeśli kierowca złamał prawo, ubezpieczenie nie działa. Większość "normalnych" ubezpieczeń nie zawiera tego warunku.
To, co sprzedają wypożyczalnie, nie jest faktycznym ubezpieczeniem. Ubezpieczenia muszą być odpowiednio sformułowane i działają według określonych zasad.
Złodzieje pogrzebowi w akcji
Toronto
Torontońska policja przestrzega przed serią włamań do domów, które zdarzają się, gdy dana rodzina uczestniczy w pogrzebie. W zeszłym tygodniu co najmniej trzy rodziny w żałobie padły ofiarą włamywaczy. Rabusie wykorzystują fakt, że osoby pogrążone w smutku po stracie bliskich łatwo zapominają o właściwym zabezpieczeniu domu. Wspomniane trzy włamania zdarzyły się na terenie patrolowanym przez 33. oddział policji. W ostatnich miesiącach doszło jeszcze do co najmniej czterech podobnych incydentów.
Program temperujący gorące głowy
Toronto
Ontario Minor Hockey Association w zeszłym tygodniu przekazało rodzicom dzieci, które biorą udział w treningach, że wprowadza obowiązkowy program Respect in Hockey.
Program realizowany jest przez Internet i kosztuje 12 dolarów od rodziny. Dzięki niemu rodzice otrzymują instrukcję dotyczącą m.in. zachowania i obyczajów na lodowisku w formie godzinnego filmu. Co najmniej jeden rodzic musi go obejrzeć, by dziecko mogło być zapisane na zajęcia. Zdania na temat skuteczności programu są podzielone. Wielu rodziców sądzi, że rodzinom, które mają problemy, na niewiele się zda.
Jak chorować, to tylko na państwowym
Halifax
Szef skarbu państwa Tony Clement zapowiedział zmiany w urlopach chorobowych urzędników państwowych. Obecne rozwiązania nie sprawdzają się w przypadku długich zwolnień związanych na przykład z chorobami umysłowymi. W ramach przedstawionej koncepcji urzędnik miałby prawo do 5-7 dni chorobowych, krótkiego (od tygodnia do 6 miesięcy) i długiego (powyżej 6 miesięcy) urlopu chorobowego. Dni chorobowe nie kumulowałyby się.
Clement wystąpił podczas konferencji Partii Konserwatywnej. Mówił, że zmiany będą korzystne dla osób potrzebujących długiego zwolnienia, np. z problemami psychicznymi. 40 lat temu, gdy wprowadzano obecny system, takie osoby były często dyskryminowane. Teraz około połowy zwolnień wiąże się ze zdrowiem psychicznym. Przeciętny urzędnik publiczny przechodzi na emeryturę, mając zgromadzonych 111 dni chorobowych. Jednak młodzi pracownicy często nie mają wystarczająco dużo zwolnienia, by poradzić sobie z ciężkimi chorobami, i muszą korzystać z ubezpieczenia pracy.
Zmiany będą przedmiotem przyszłorocznych negocjacji z 17 związkami zrzeszającymi pracowników sektora publicznego. Wcześniej parlamentarne biuro budżetowe podało, że urzędnicy korzystają średnio z 11,5 płatnych dni chorobowych. Zdaniem Clementa, jest to 18 dni, co ma uwzględniać nieobecności związane z wypadkami przy pracy i bezpłatnymi urlopami chorobowymi. W roku budżetowym 2011–12 z tytułu dni chorobowych wypłacono 871 milionów dolarów.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!