W zeszłym tygodniu przedstawiciele kanadyjskich mediów nie zostali wpuszczeni na spotkanie w Pekinie, podczas którego minister finansów Bill Morneau przemawiał do członków Canada China Business Council. Dziennikarze byli zbulwersowani. Powinni być jednak przygotowani na więcej podobnych sytuacji w przyszłości, zwłaszcza że Ottawie zależy na zacieśnianiu stosunków z Chinami. Ale to nie Ottawa będzie dyktować warunki.
Warto wspomnieć o raporcie opublikowanym ostatnio przez New York Timesa. Autorzy piszą o 600 projektach finansowanych przez Chiny, które powstały lub powstają w innych krajach. Artykuł nosi tytuł “The World, Built By China”. Jednym z przykładów jest strategiczny port na Sri Lance, na który Sri Lanka pożyczyła miliard dolarów od Chin, ale potem nie miała jak ich oddać. Obecnie port jest kontrolowany przez Chiny, ma być leasingowany przez następne 99 lat. W tym świetle jedną z najlepszych decyzji premiera Trudeau jest odmowa wykupienia giganta budowlanego Aecon przez chińską spółkę z udziałem skarbu państwa. Z kolei do najgorszych decyzji poprzednika Trudeau, Stephena Harpera, należy zgoda na sprzedaż Chinom przedsiębiorstwa energetycznego Nexen z Alberty.
Korespondenci z Europy, którzy stacjonowali z Pekinie, opowiadają, że Chińczycy śledzili ich, próbowali sterować ich pracą czy otwarcie krytykowali ich relacje. Każde pytanie było uznawane za przytyk i atak na instytucje państwowe. Odmawianie wstępu na różne wydarzenia było na porządku dziennym. I nic nie można było na to poradzić.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!