Z danych opublikowanych przez Calgary Board of Education wynika, że tylko 59,4 proc. uczniów klas 9 napisało standaryzowane testy z matematyki na koniec roku szkolnego 2017-18 na akceptowalnym poziomie. Okazało się jednak, że wymagania nie były wcale wygórowane. Do zaliczenia testu wystarczyło uzyskać ocenę 42 proc. Za wynik akceptowalny w klasie 6 uznawano w Albercie ocenę 41 proc.
Prowincja tłumaczy, że przyjęto ocenę poniżej 50 proc., by więcej uczniów zaliczało testy standaryzowane, które są coraz trudniejsze. Minister edukacji David Eggen wyjaśnił, że co roku dokonywana jest ocena trudności testu i na tej podstawie ustala się poziom dopuszczalny. Część pytań powtarza się z poprzedniego roku, a część jest nowych. Ostatni test był przeprowadzony według nowego schematu i zawierał 20 zadań, które należało rozwiązać bez pomocy kalkulatora, 8 zadań do rozwiązania z kalkulatorem oraz 32 pytania zamknięte z odpowiedziami do wyboru.
Sarah Bieber z organizacji Kids Come First mówi, że takie podejście do sprawy to tak naprawdę zawyżanie ocen i oszukiwanie rodziców. Jej zdaniem poziom uznawany za akceptowalny nie powinien się co roku zmieniać, a w najgorszym wypadku trzeba o tym informować rodziców. Od lat poziom dopuszczalny z matematyki wynosi mniej niż 50 proc., co świadczy o kryzysie nauczania tego przedmiotu i pokazuje, że uczniowie nie posiadają podstawowych umiejętności matematycznych.
Na przestrzeni lat za poziom akceptowalny w klasie 9 uznawano:46 proc. w roku 2013-14, 46 proc. w roku 2014-15, 48 proc. w roku 2015-16, 44 proc. w roku 2016-17 i 42 proc. w roku 2017-18. W klasie 6 było to średnio 43 proc.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!