Parole Board of Canada odrzucił w środę wniosek o zwolnienie warunkowe złożony przez seryjnego zabójcę i gwałciciela Paula Bernardo. Bernardo (54 l.) próbował przekonać radę, że do zbrodni popychały go strach przed kontaktami z ludźmi i niska samoocena, związana z zaburzeniami mowy, ale obecnie nie stanowi już żadnego zagrożenia dla społeczeństwa. Wyrażał skruchę, mówił, że rozumie, iż zranił wiele osób. Podkreślał, że od czasu aresztowania nie dopuścił się żadnego aktu przemocy. Jest miły, ale ludzie się go boją, mimo że nie ma powodu.
Panel oceniający, złożony z dwóch osób, wysłuchał też zeznań rodziców dwóch z jego ofiar. Rozprawa trwała pół godziny. Rada odrzuciła wniosek zarówno o zwolnienie całkowite, jak i na jeden dzień. Pisemne uzasadnienie decyzji zostanie opublikowane w ciągu kilku dni. Następny wniosek Bernardo będzie mógł złożyć za dwa lata. Spędził w więzieniu już 25 lat, w większości odbywał swój wyrok dożywocia w odosobnieniu.
Został skazany w 1995 roku m.in. za zabójstwo pierwszego stopnia, porwanie i przemoc seksualną. Zbrodnie popełniał przez kilka lat pod koniec lat 80. i na początku 90. Niektóre czyny nagrywał kamerą. Między innymi wraz ze swoją byłą żoną Karlą Homolką w czerwcu 1991 roku porwał, torturował i zabił 14-letnią Leslie Mahaffy z Burlington. Dziewczyna była przetrzymywana w ich domu w Port Dalhousie, Ont. Ciało nastolatki zostało poćwiartowane, a szczątki zatopione w cemencie i wrzucone do jeziora. Matka Mahaffy podczas przesłuchania walcząc z łzami mówiła, że Bernardo zgotował im emocjonalne piekło, a do opisu jego sadystycznych czynów brakuje słów. Bernardo ubrany w niebieską koszulkę słuchał nie okazując emocji. Raz tylko, gdy mówił o swoim ojcu, pospiesznie tarł oczy chusteczką.
Drugą zeznającą była matka 15-letniej Kristen French z St. Catharines, innej ofiary Bernarda. French została zabita w kwietniu 1992 roku, po trzech dniach przetrzymywania i tortur. Jej matka, Donna French, powiedziała, że morderca nigdy nie powinien wyjść na wolność.
Bernardo przyznał się do zgwałcenia 14 kobiet. Został skazany również za zabójstwo młodszej siostry Karli Homolki, Tammy. 15-latka zmarła w grudniu 1990 roku, po tym jak została odurzona narkotykami i wykorzystana seksualnie. Homolka przyznała się do udziału w zbrodni i mówiła, że dziewictwo jej siostry miało być gwiazdkowym prezentem dla Bernarda.
Bernardo powiedział, że śmierć Tammy jeszcze bardziej obniżyła jego poczucie własnej wartości i to popychało go do dzikich ataków na kobiety i dziewczęta. Przyznał, że traktował kobiety jak przedmioty, ale nie jest psychopatą, mimo że nie czuł nic w stosunku do swoich ofiar. Bardziej skupiał się na własnych uczuciach, chciał czuć się silny i mieć kontrolę.
Prawnik rodzin French i Mahaffy twierdził, że skazany wykazywał jednak zachowania psychopatyczne i był niezdolny do empatii. Podkreślał, że Bernardo nigdy nie przeprosił rodzin ofiar.
Prawnik Bernardo mówił, że jego rodzice odwiedzali go w więzieniu i deklarowali, że pomogą, jeśli ich syn zostanie zwolniony. Na rozprawie nie byli obecni.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!