Według prognoz w przyszłym roku ceny żywności mają wzrosnąć o 3-5 proc. Z tego powodu część kupujących zaczyna się zastanawiać, na czym można zaoszczędzić i przyjmuje różne strategie.
Doradca finansowy Lesley-Anne Scorgie przekonuje, że drogą do sukcesu jest rezygnacja z robienia zakupów w tradycyjnych sklepach i przerzucenie się na sklepy internetowe. Jej zdaniem przy dobrym gospodarowaniu można wydawać na jedzenie o 15-20 proc. mniej. Tłumaczy, że przez internet łatwiej jest kupować u różnych sprzedawców (bo nie trzeba jeździć między sklepami), a przez to można wybierać lepsze oferty. Poza tym na zakupy w sklepie internetowym nie trzeba zabierać dzieci, a normalne wyjście na zakupy z dziećmi dokłada do końcowego rachunku przeciętnie 10-15 proc. W sklepach internetowych działamy strategicznie i kupujemy według listy, podkreśla Scorgie.
Wszystko jednak wymaga wprawy. Przede wszystkim należy korzystać z różnych narzędzi, a zacząć należy od aplikacji z kuponami, takich jak Flipp. Dzięki nim można porównywać ceny w pobliskich sklepach. Kolejna aplikacja polecana przez Scorgie to taka, która służy do planowania posiłków i układania domowego menu. W ten sposób unikamy kupowania niepotrzebnych rzeczy i skupiamy się na produktach, których potem użyjemy do przygotowania posiłków. Wszystko razem pomaga w uczeniu się oszczędności.
Obecnie tylko około 1-2 proc. produktów spożywczych w Kanadzie jest kupowanych przez internet. Sylvain Charlebois, profesor ds. dystrybucji żywności i polityki żywieniowej z uniwersytetu Dalhausie, uważa, że w ciągu 5 lat odsetek ten wzrośnie do 5 proc.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!