W Albercie około 133 000 osób pracuje za stawkę minimalną – 13,60 dol. za godzinę. Grupa pracująca za minimum stanowi 7 proc. wszystkich zatrudnionych w prowincji.
Do niedawna zarabianie stawki minimalnej należało do rzadkości. W 2013 roku wynosiła ona 9,75 dol. za godzinę i tyle zarabiało 1,8 proc. pracowników (34 000 osób). Liczba pracujących za stawkę minimalną wzrosła, ponieważ stawka była systematycznie podnoszona i można powiedzieć, że „wchłaniała” coraz to nowe rzesze społeczeństwa. Osoby, które wcześniej nie należały do tej grupy, nagle zaczęły dostawać prowincyjne minimum.
W 2015 roku NDP doszło do władzy i postanowiło podnieść stawkę minimalną w rekordowym tempie. Gdy reformy się zaczęły, minimum wynosiło 9,75 dol. za godzinę, a w tym roku w październiku dojdzie do 15.
Ekonomiści wciąż śledzą sytuację na rynku pracy i ceny towarów konsumenckich, i mówią, że z oceną efektów trzeba jeszcze poczekać. Wiadomo jednak, że dla osób, które dostały podwyżkę, różnica może być znaczna. Kto w Albercie pracuje za stawkę minimalną? W 31 proc. są to nastolatkowie i studenci mieszkający z rodzicami, podaje Statistics Canada. Pozostali to albo osoby samotnie zarabiające na swoje utrzymanie lub tworzące gospodarstwo domowe z drugą osobą, która także wnosi do niego dochód. 70 proc. z nich w zeszłym roku pracowało za stawkę minimalną na pełny etat. Są to osoby w wieku prawie 40 lat, dwie trzecie z nich to kobiety, połowa – imigranci. 30 proc. ma wykształcenie na poziomie co najmniej bachelor. Wiele z nich traktuje swoją pracę jako przejściową.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!