Conrad Black, 73 l., – jeden z najbardziej trzeźwych i stanowczych konserwatywnych głosów Kanady – twierdzi, że wprowadzenie wymogu dodawania oświadczenia o popieraniu aborcji do wniosku o grant w ramach programu Canada Summer Jobs jest złe, despotyczne i prawie na pewno nielegalne. Chwali przy tym kardynała Thomasa Collinsa za dyskretne zachęcanie do protestów przeciwko tym przeklętym zasadom, nakłania do pisania listów do posłów i prosi o przekazywanie dotacji na tworzenie wakacyjnych miejsc pracy dla młodzieży przez archidiecezję. Black podkreśla, że kardynał pisze w sposób pełen szacunku i zyskuje poparcie innych grup wyznaniowych, którym sumienie nie pozwoliło podpisać rządowego oświadczenia. Rząd jest poprawny politycznie, kardynał – poprawny moralnie.
Black pisze dalej, że rozpoczyna się ofensywa poprawności politycznej i antyteizmu. Wszelki opór zgłaszany w oparciu o przekonania religijne jest uznawany przesądny idiotyzm i oddalany pod pretekstem rozdzielania państwa od kościoła. Z kościołami walczy się sekularyzmem, komercjalizacją, infantylnym nihilizmem, pseudonaukowością, nagłaśniając przy tym przypadki niewłaściwych zachowań księży i brutalne wybryki islamistów.
The letter cited among these “a summer camp for deaf children, employment for developmentally challenged young people, students working as gardeners for the summer and groups assembled to welcome newcomers to the country.”
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!