W zeszlym miesiącu Lorne Poolard został nagle i bez ostrzeżenia zwolniony z pracy kapelana w St. Michael’s Catholic High School w Kemptville, 60 km na południe od Ottawy. Kuratorium szkół katolickich wschodniego Ontario nie podalo przy tym żadnej przyczyny zwolnienia. Poolard przyznaje, że gdy zaczynał pracę trzy semestry temu, miał pewne obawy - zastanawiał się, czy nie jest "zbyt katolicki". Z drugiej strony myślał sobie, że katolickie szkoły są w jakimś sensie terytorium misyjnym.
W szkole średniej St. Michael's większość uczniów jest niepraktykująca, tylko jedna trzecia przyjęła chrzest, a większość identyfikuje się jako pro-choice, mówi Poolard, ojciec trójki małych dzieci. Wiedział, że będzie mówił o trwałości małżeństwa, o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny, o ochronie życia ludzkiego, o tym, jak chleb i wino stają się ciałem i krwią Chrystusa. A to kontrowersyjne tematy, zaznacza dodając, że się nie boi.
Idąc 15 maja na spotkanie z dyrektor Tracy O'Brien nie spodziewał się niczego. Obecni superintendenci Brent Bovaird i Natalie Cameron powiedzieli mu jednak, że jego nauka i prowadzenie młodych ludzi jest nieodpowiednie. Wręczyli mu list podpisany przez szefa kadr. Natychmiast został skierowany na płatny urlop, a jego umowa zostanie ostatecznie rozwiązana 18 czerwca. W liście napisano tylko, że jego podejście do funkcji kapelana odbiega od oczekiwań szkoły. Decyzja była ewidentnie decyzją kuratorium, a nie samej szkoły. Poolard od razu zażądał dalszych wyjaśnień, ale mu ich nie udzielono.
Poolard poszedł do kapłana - o. Andrew Shima - z kościoła Świętego Krzyża, w którym od dwóch lat zajmuje się pracą z młodzieżą i prowadzi grupę Crossroads. Mężczyźni postanowili sprawdzić, czy przeciwko Poolardowi wpłynęła jakaś skarga. Jeśli by tak było, mogłoby się okazać, że Poolard nie może prowadzić zajęć w parafii. Sprawdzenie policyjne jednak nic nie wykazało. Podobnie teczka Poolarda w kuratorium okazała się pusta.
W internecie pojawiły się dwie petycje adresowane do kuratorium z żądaniem przywrócenia Poolarda. Podpisało je prawie 400 osób. Kuratorium póki co milczy zasłaniając się poufnością sprawy. Uczniowie chcieli napisać swoją petycję i zbierać podpisy w szkole, ale dyrekcja im zakazała. Dyrektor zagroził uczennicy 12 klasy Hannie Kentfield, która zbierała podpisy, że zostanie zawieszona. Nauczyciele mówili uczniom, że Poolard odszedł na własne życzenie. Młodzież w to nie wierzyła i opublikowała petycję w internecie. Autorem drugiej petycji są Rycerze Kolumba.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!