We wtorek odbyło się pierwsze spotkanie Forda z posłami z jego partii. Podczas przerwy Ford mówił o obniżeniu cen paliw o 10 centów na litrze i zaznaczył, że nie zamierza kontrolować cen benzyny. Chce za to poważnie porozmawiać z przedstawicielami przemysłu naftowego na temat podnoszenia cen przed długimi weekendami. Dodał, że w sytuacji, gdy mamy na rynku 4-5 firm naftowych, to nie można nazwać tego inaczej niż monopolem. Ford zapłacił z własnej kieszeni za pizzę na lunch dla swoich posłów i zapowiedział przy tym, że od teraz każdy będzie musiał przynosić sobie jedzenie. Dotychczas przyjęło się, że posiłek podczas spotkań poselskich jest opłacany z budżetu partii. "Koniec z darmowym jedzeniem", stwierdził Ford. Zasugerował też, że posłowie mogliby się spotykać w swoich domach. W każdym razie nie korzystając przy tym z pieniędzy podatników. Każdy dolar to nasz dolar.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!