Burmistrz Toronto John Tory zwrócił się do rządów federalnego i prowincyjnego, by pomogły miastu przyjmować uchodźców. Podkreślił, że sprawa jest pilna i poważna. W schroniskach i noclegowniach prowadzonych przez miasto brakuje miejsc, a liczba osób oczekujących na rozpatrzenie wniosku o azyl rośnie lawinowo. W kwietniu 2016 roku z miejskich schronisk korzystało 459 uchodźców, a obecnie – 2351. Najnowsze dane pochodzą z bieżącego miesiąca. Uchodźcy ubiegający się o azyl stanowią 37,6 proc. osób korzystających ze schronisk i noclegowni.
Tory powiedział, że jeśli tak dalej pójdzie, zapewnienie uchodźcom schronienia będzie kosztować miasto 64,5 miliona dolarów. W ciągu ostatnich 18 miesięcy podjęto starania mające na celu zwiększenie liczby miejsc w schroniskach i noclegowniach, ale podejmowane wysiłki okazują się niewystarczające. Miasto nie poradzi sobie samo z przesiedlaniem uchodźców. Dlatego prosi rządy obu szczebli o pomoc w natychmiastowym odciążeniu miejskiego system schronisk i przenoszenie nowo przybywających gdzie indziej. Potrzebne są także osoby do koordynacji usług dla uchodźców.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!