Alberta przedstawiła ustawę, która pozwala ministrowi energetyki na ograniczanie eksportu ropy naftowej, gazu ziemnego i benzyny do Kolumbii Brytyjskiej oraz nakładanie 10-milionowych kar na przedsiębiorstwa, które się do tego nie dostosują. Ustawa numer 12, Preserving Canada's Economic Prosperity Act, legalizuje naciski wywierane na rząd Kolumbii Brytyjskiej, który opóźnia zatwierdzenie projektu rozbudowy rurociągu Trans Mountain. Alberta odpłaci się więc zmniejszeniem dostaw ropy, a sąsiedzi zobaczą, jak może urosnąć cena benzyny. Większość samochodów i samolotów w Kolumbii Brytyjskiej jeździ i lata na paliwie z Alberty dostarczanym przez istniejący rurociąg Trans Mountain.
Ustawa pozwoli ministrowi energetyki Marg McCuaig-Boyd na wydawanie licencji na eksport produktów naftowych. Licencje będą mogły określać, jaka ilość produktu może trafić na dany rynek w danym przedziale czasowym. Do tego pani minister będzie mogła precyzować sposób realizacji dostawy – rurociągiem, koleją lub ciężarówkami. Za złamanie zasad określonych w licencji producentowi będzie grozić kara do 10 milionów dolarów.
Kinder Morgan zapowiedział, że najpóźniej 31 maja zdecyduje, co dalej robić z blokowanym projektem. Premier Alberty Rachel Notley zapowiada, że jeżeli inwestor się wycofa, jej rząd podejmie zdecydowane działania strategiczne, jeśli chodzi o to, jakie produkty dostarczać na jakie rynki i w jaki sposób. Mówi, że każdy dzień opóźnienia prac nad rurociągiem kosztuje Kanadę 40 milionów dolarów utraconych zysków.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!